Już wiemy. W tym roku jeżyca uwiła sobie gniazdo w piwnicy. Jej dzieci (sześcioro, jeszcze je karmi) już są dość duże, ale jakie to bezczelne i odważne! Wczoraj po południu robiliśmy przesadzanie bylin pod schodami bo zrobił się tam busz, a jeżyk stanął w drzwiach piwnicy, stał i PACZYŁ. I rób jak on tak obserwuje. Wreszcie gdzieś poszedł. Przynajmniej wiem kto całe lato zżerał kocie żarcie. Bo Kociołek jest wybredny i nie wszystko zje, co zostawi to wynosimy wieczorem pod wiatę, ktoś się tym posilał.
Dziś za to kot wywołał mnie na pole, on tak czasem ma, wchodzi do domu i miauczy a jak pytam co chce to idzie z powrotem do drzwi i ogląda się czy idę za nim. Wyszłam na ganek i słyszę jakby ptak ćwierkał. Ale kot schodami na dół, to ja też. To ćwierkanie dochodziło z piwnicy. Pewnie bydlę złapało ptaka i się chce pochwalić! Weszłam ostrożnie a tam znów ten jeż - ćwierka i idzie do chlewika (kto czytał na fp to wie o co chodzi).
Nie wiedziałam, że jeże ćwierkają, do tej pory zawsze słyszałam fuczenie.
Trzeba będzie zrobić im jakiś schron pod murem bo przecież piwnicę na zimę zamykamy i zostawiamy tylko kocie okienko. Niech sobie śpią w bardziej przyjaznym miejscu, i tak już wchodzę do piwnicy z obawą że stanę na którymś.
A kot bawi się fuksją.
O, to zaraz całe zoo będziesz miała :-)))
OdpowiedzUsuńFajnie :-) Będzie o czym pisać...
Jeże są nie dość ze bardzo pożyteczne to jeszcze takie milutkie (na brzuszku, bo na grzbiecie to tak średnio milusie)
OdpowiedzUsuńMiałam jeże na działce. Mama sobie spała w kąciku pod altanką a maluchy łaziły po całej działce i w ogóle się nie bały! Potem sobie poszły, ale to prawda, że są pożyteczne, bo jedzą różne pasożyty z roślin uprawnych, a ile z nimi uciechy! A Kiciul jaki model!
OdpowiedzUsuńniestety Erna nie toleruje jeży ((( szkoda że zawsze musimy delikwenta wynosić z posesji, bo suczysko tak długo szczeka i tak długo ryje i szuka i piszczy i ...
OdpowiedzUsuńJestescie dobrymi ludźmi,tez mi odkrycie !:))),dlatego te stworzenia tak do was lgną.
OdpowiedzUsuńOla
zazdroszczę tej jeżykowej rodziny, toż to bajka:)
OdpowiedzUsuńi to ćwierkająca :)
Ty masz chyba jakiś magnes na zwierzęta w sobie. :D
OdpowiedzUsuńOch, tyle jeży naraz! Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie widziałam jeża z bliska.
Taka duza rodzina jezow to masz zapas igiel na cale zycie:)))
OdpowiedzUsuńNa trawniku, pod kuchennym oknem mamy "tunel" hedery i w ub. roku tam były jeże. W tym roku nic się tam nie zalęgło.Może i lepiej, bo dookoła mnóstwo kotów. A propos "zalęgło"- pełno w tym roku takich paskudnych, brązowo żółtych "bezdomnych" ślimaków- nie wiem co prawda co wżerają, bo ani liście róży nie są uszkodzone ani żadne iglaki, których mamy tu sporo. No ale chyba coś jedzą, bo strasznie dorodne.Nie lubię takich gołych ślimaków a widzę je koło nas po raz pierwszy- dotąd było pełno takich małych, z domkami w paseczki.
OdpowiedzUsuńCiekawe kto je tu zaimplantował.
Też pojawiły się u mnie na działce te paskudne "bezskorupowce". Pozdrawiam wszystkich!
UsuńU mnie na wiosnę żreją wszystkie jarzynki jak opętane, zwłaszcza młodą sałatę, teraz przerzuciły się na liście dalii.
UsuńWrrr....
A ta jeżownia - fantastyczna! Jak tak dalej będzie, wnusia będzie miała u babci swoje prywatne zoo :-)
Pozdrawiam, MBI
Jeże to fajne i pożyteczne stworzonka. Niestety bardzo lubią je pchły i kleszcze. Mając inne zwierzęta trzeba koniecznie wziąć to pod uwagę.
OdpowiedzUsuńMy mamy super widowisko z elemelkami. Mamy na balkonie karmik i wróble tłuka się miedzy sobą. Jak już wszystko wyżrą to bezczelnie zaglądają przez próg...........hej - czy jest tam ktoś, już pół godziny nic nie zdziubalismy !!
OdpowiedzUsuńTeż nie wiedziałam, że jeże tak śpiewają. Chociaż tuptające jeże widywałam pod moim poprzednim domem często. Ale żaden się nie rozmnożył, bo i karmy nie wystawiałam, wolałam, żeby Mozart w domu zjadła.
OdpowiedzUsuńKociolek jaki mądraliński,pokazał pani kto wyżerał kocią karmę:-)
OdpowiedzUsuńJeżyki to takie pożyteczne zwierzątka,niezłą ekipę macie :-)
Teraz to strach cie będzie odwiedzić: kto nie zje obiadu to na karnego jeżyka! i dopiero będzie;-(
OdpowiedzUsuńCiekawe, kto będzie bardziej biedny: jeżyk, czy tyłek. :D
UsuńKlarka, gdzie znajdę maila do Ciebie??? Bo przez to co jest po lewej stronie nie potrafię:(.
OdpowiedzUsuńklarkamrozek@gmail.com
UsuńKilka lat temu psy wykopały w styczniu jeża, który schował się na zimę w pryzmie liści, w krzakach. Zabrałam do domu, przygotowałam karton wyłożony grubo szmatami, dałam jeść (mięso!) i zostawiłam na balkonie. Przespał do końca marca, a potem rozrabiał, bo jak zrobiło się cieplej, to koniecznie chciał już wyjść. Wypuściłam tam, gdzie znalazłam. Jeże są mięsożerne, więc kocia karma jak najbardziej, żadnego mleka! I dość łatwo się oswajają.
OdpowiedzUsuńDwa lata temu mieszkały u nas jeże i wieczorem wchodziły małe do kociej miski, wyjadając chrupki.
OdpowiedzUsuńJakie cudowne to wejście do piwnicy, jak z bajki! Na miejscu jeży też bym tam zamieszkała.
OdpowiedzUsuń