niedziela, 10 września 2017

kto z nami mieszka

Już wiemy. W tym roku jeżyca uwiła sobie gniazdo w piwnicy. Jej dzieci (sześcioro, jeszcze je karmi) już są dość duże, ale jakie to bezczelne i odważne! Wczoraj po południu robiliśmy przesadzanie bylin pod schodami bo zrobił się tam busz, a jeżyk stanął w drzwiach piwnicy, stał i PACZYŁ. I rób jak on tak obserwuje. Wreszcie gdzieś poszedł. Przynajmniej wiem kto całe lato zżerał kocie żarcie. Bo Kociołek jest wybredny i nie wszystko zje, co zostawi to wynosimy wieczorem pod wiatę, ktoś się tym posilał.
Dziś za to kot wywołał mnie na pole, on tak czasem ma, wchodzi do domu i miauczy a jak pytam co chce to idzie z powrotem do drzwi i ogląda się czy idę za nim. Wyszłam na ganek i słyszę jakby ptak ćwierkał. Ale kot schodami na dół, to ja też. To ćwierkanie dochodziło z piwnicy. Pewnie bydlę złapało ptaka i się chce pochwalić! Weszłam ostrożnie a tam znów ten jeż - ćwierka i idzie do chlewika (kto czytał na fp to wie o co chodzi).
Nie wiedziałam, że jeże ćwierkają, do tej pory zawsze słyszałam fuczenie.
Trzeba będzie zrobić im jakiś schron pod murem bo przecież piwnicę na zimę zamykamy i zostawiamy tylko kocie okienko. Niech sobie śpią w bardziej przyjaznym miejscu, i tak już wchodzę do piwnicy z obawą że stanę na którymś.
A kot bawi się fuksją.


23 komentarze:

  1. O, to zaraz całe zoo będziesz miała :-)))
    Fajnie :-) Będzie o czym pisać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeże są nie dość ze bardzo pożyteczne to jeszcze takie milutkie (na brzuszku, bo na grzbiecie to tak średnio milusie)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam jeże na działce. Mama sobie spała w kąciku pod altanką a maluchy łaziły po całej działce i w ogóle się nie bały! Potem sobie poszły, ale to prawda, że są pożyteczne, bo jedzą różne pasożyty z roślin uprawnych, a ile z nimi uciechy! A Kiciul jaki model!

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety Erna nie toleruje jeży ((( szkoda że zawsze musimy delikwenta wynosić z posesji, bo suczysko tak długo szczeka i tak długo ryje i szuka i piszczy i ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestescie dobrymi ludźmi,tez mi odkrycie !:))),dlatego te stworzenia tak do was lgną.
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdroszczę tej jeżykowej rodziny, toż to bajka:)
    i to ćwierkająca :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty masz chyba jakiś magnes na zwierzęta w sobie. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, tyle jeży naraz! Zazdroszczę :)
    Chyba nigdy nie widziałam jeża z bliska.

    OdpowiedzUsuń
  9. Taka duza rodzina jezow to masz zapas igiel na cale zycie:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Na trawniku, pod kuchennym oknem mamy "tunel" hedery i w ub. roku tam były jeże. W tym roku nic się tam nie zalęgło.Może i lepiej, bo dookoła mnóstwo kotów. A propos "zalęgło"- pełno w tym roku takich paskudnych, brązowo żółtych "bezdomnych" ślimaków- nie wiem co prawda co wżerają, bo ani liście róży nie są uszkodzone ani żadne iglaki, których mamy tu sporo. No ale chyba coś jedzą, bo strasznie dorodne.Nie lubię takich gołych ślimaków a widzę je koło nas po raz pierwszy- dotąd było pełno takich małych, z domkami w paseczki.
    Ciekawe kto je tu zaimplantował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też pojawiły się u mnie na działce te paskudne "bezskorupowce". Pozdrawiam wszystkich!

      Usuń
    2. U mnie na wiosnę żreją wszystkie jarzynki jak opętane, zwłaszcza młodą sałatę, teraz przerzuciły się na liście dalii.
      Wrrr....

      A ta jeżownia - fantastyczna! Jak tak dalej będzie, wnusia będzie miała u babci swoje prywatne zoo :-)

      Pozdrawiam, MBI

      Usuń
  11. Jeże to fajne i pożyteczne stworzonka. Niestety bardzo lubią je pchły i kleszcze. Mając inne zwierzęta trzeba koniecznie wziąć to pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  12. My mamy super widowisko z elemelkami. Mamy na balkonie karmik i wróble tłuka się miedzy sobą. Jak już wszystko wyżrą to bezczelnie zaglądają przez próg...........hej - czy jest tam ktoś, już pół godziny nic nie zdziubalismy !!

    OdpowiedzUsuń
  13. Też nie wiedziałam, że jeże tak śpiewają. Chociaż tuptające jeże widywałam pod moim poprzednim domem często. Ale żaden się nie rozmnożył, bo i karmy nie wystawiałam, wolałam, żeby Mozart w domu zjadła.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kociolek jaki mądraliński,pokazał pani kto wyżerał kocią karmę:-)
    Jeżyki to takie pożyteczne zwierzątka,niezłą ekipę macie :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Teraz to strach cie będzie odwiedzić: kto nie zje obiadu to na karnego jeżyka! i dopiero będzie;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, kto będzie bardziej biedny: jeżyk, czy tyłek. :D

      Usuń
  16. Klarka, gdzie znajdę maila do Ciebie??? Bo przez to co jest po lewej stronie nie potrafię:(.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kilka lat temu psy wykopały w styczniu jeża, który schował się na zimę w pryzmie liści, w krzakach. Zabrałam do domu, przygotowałam karton wyłożony grubo szmatami, dałam jeść (mięso!) i zostawiłam na balkonie. Przespał do końca marca, a potem rozrabiał, bo jak zrobiło się cieplej, to koniecznie chciał już wyjść. Wypuściłam tam, gdzie znalazłam. Jeże są mięsożerne, więc kocia karma jak najbardziej, żadnego mleka! I dość łatwo się oswajają.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dwa lata temu mieszkały u nas jeże i wieczorem wchodziły małe do kociej miski, wyjadając chrupki.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakie cudowne to wejście do piwnicy, jak z bajki! Na miejscu jeży też bym tam zamieszkała.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz