piątek, 7 lipca 2017

och ten internet

Zanim zadzwonisz na infolinię, sprawdź spam i inne foldery bo może tam trafić potwierdzenie zakupów. Tak właśnie dziś wylądowały moje bilety, a ja się miotam bo przelew poszedł a biletów nie ma. Dopiero pani z infolinii kazała mi sprawdzić w spamie.
Ale i tak drukarka wydrukowała mi zamiast biletów czyste kartki.
Jak to dobrze że leje, nie muszę zrywać porzeczek. Same spadną.
Poczekam na borówki, kosy też już czekają, kto pierwszy ten lepszy.

borówka amerykańska

 Jak dojrzeją to wrócę ;).

29 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dla mnie tez:)) Ale zauwazylam, ze borowki jakos wyparly jagody w jezyku polskim. Podobnie jak mitingi wyparly spotkania:)))

      Usuń
    2. a lanczyki obiadki, a najgorsze to chyba kołcze, szlag mnie trafia gdy słyszę, że mam się spotkać z kołczem

      Usuń
    3. W dodatku we wszystkich mediach, jakie zdarza mi się czytać lub choćby przeglądać /np. ulubiony tygodnik czy choćby gazeta z programem tv/ dramatycznie spadła poprawność językowa. Już nie czepiam się składni, logiki, ani nawet interpunkcji, rozumiem, ze można od czasu do czasu "zjeść" przecinek, ale od jakiegoś czasu nie ma numeru bez literówki!
      A to przecież najłatwiej wyłapać w korekcie!
      I te kołcze, szopy, eventy, mityngi, openingi, celebryci, debeściaki, stend-apy, start-apy /celowo!/, rozmowy samymi emotikonami... wrrrrr...
      Pozdrawiam, albo może pozdarwiam,M.

      Usuń
  2. Bo są i czarne jagody i brusznice, czyli borówki.Borówki (brusznice) rosną na niskich krzewinkach, dojrzewają najczęściej dopiero w sierpniu.Ich owoce są czerwone. Są w smaku cierpkie, robi się z nich tzw. konfiturę do mięs. Czarne jagody rosną na nieco wyższych krzaczkach, dojrzewają w lipcu, są słodkie.Czarne jagody i brusznice rosną dziko.
    Oprócz tego jest "borówka amerykańska", owoce ma większe niż czarna jagoda i jest krzakiem hodowanym w ogrodzie.
    Tak naprawdę żadna nazwa nie została wyparta, tylko zarówno czarne jagody jak i borówki- brusznice maja różne nazwy regionalne.
    I to tyle na ten temat;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to na zdjęciu to borówka amerykańska

      Usuń
    2. Anabell, wyprzedzilas mnie z odpowiedzia! ;)
      A mnie mama uczyla, ze jest borowka czernica (czyli czarna jagoda) i borowka brusznica (czyli borowka).

      Musze sprawdzic w Wiki :)

      Jasio pyta sie mamusi:
      - Co to sa za jagody?
      - To sa czarne jagody.
      - A dlaczego sa czerwone?
      - Bo sa jeszcze zielone, a jak beda fioletowe, to beda czarne!
      :) :) :) :)

      Usuń
    3. A ja jeszcze na torfowiskach zrywalam "pijanice", lub inaczej "lochynie", talie czarne jagody, duze, zielone w srodku. Smaczne!

      Tez zaraz sprawdze w Wiki :)

      Usuń
    4. Borowki! Wszedzie borowki! :)

      Borówka bagienna, pijanica (Vaccinium uliginosum)[3], zwyczajowo nazywana także łochynią[4] – gatunek krzewinki z rodziny wrzosowatych (Ericaceae).

      Dzieckiem bylam, jak sie tym zajadalam!

      Usuń
    5. Przepraszam, Klarka, ze ci zasmiecam komentarze, ale.... znowu borowki! :)
      Moja mama byla jednak swietna, jezeli chodzi o znajomosc fauny i flory :)

      Borówka czarna (Vaccinium myrtillus L.) – gatunek rośliny wieloletniej z rodziny wrzosowatych (Ericaceae). Ma wiele nazw zwyczajowych, m.in. jagoda, czarna jagoda, czernica.

      Borówka brusznica (Vaccinium vitis-idaea L.), nazywana także borówką czerwoną – gatunek rośliny wieloletniej z rodziny wrzosowatych (Ericaceae).

      Wiecej o borowkach pisac nie bede, obiecuje :)

      Usuń
  3. Taki mi się przypomniał dowcip gdzieś przeczytany, w kalendarzu zdzieraku chyba : Tato z synkiem spacerują po lesie i synek pyta tatę : Tato, a co to są?
    Tato : To są czarne jagody synku.
    Synek: A dlaczego one są czerwone?
    Tato : Bo są jeszcze zielone :-)))
    A jagody i borówki bardzo lubię i mogą być bez zasmażki, nawet :-)) Niektórzy to mogą zrywać prosto z krzaczka i to własnego...ach... A ja sobie jutro kupię, może upatrzę na jakim stoisku. I będzie uczta, mniam :-))
    Marytka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurde, jak ja nie lubię myć zębów po czarnych jagodach :D

      Usuń
  4. Ja sobie nie kupię żadnyccn bo cena nie do przyjęcia.Klarko czy Ty pezypadkiem nie masz czegoś na kształt depresji??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz, straciłam pracę, jestem chora fizycznie (przewlekły ból robi z człowiekiem co chce) to i powodu do radosnego pisania nie ma

      Usuń
  5. Pocieszę Cię - nigdy nie lubiłam zbierać jagódek...Pamiętam jak z kuzynem chodziłam do lasu- on całe wiadro a ja garnuszek.. ale jeść lubię do dzisiaj.
    Ból i praca to sa bolączki .. Trzymaj się . Bo cóż ja mogę więcej ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te borówki są pyszne i rosną w moim ogrodzie, niech tylko dojrzeją, wystarczy podejść :)

      Usuń
  6. Trochę szkoda tych jagód i borówek dla ptaszków. Z borówek moja matka robiła konfitury do mięs, tak jak wspomniała Anabell, a jagody byłabym gotowa zbierać, gdyby mnie ktoś zawiózł do lasu, bo uwielbiam je z cukrem. Są to zresztą jedyne owoce, które potrafię zjeść jako jagodziankę, bo ciast z owocami nie uznaję. Mam nadzieję, że pracę straciłaś tylko na czas wakacji, a we wrześniu wszystko wróci do normy. Tego życzę(gdyby jednak była to stała utrata, to obyś znalazła inne zajęcie jak najszybciej). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zamierzam czekać do września, rozsyłam cv choć nie chcę pracy ponad siły, to się mści

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Klarko, a interesowałaś się świetlicami środowiskowymi, gdzie ich praca polega na dziennej opiece nad dziećmi. Takich ogłoszeń pewno nie ma w internecie, trzeba popytać w środowiskowym centrum pomocy, w ośrodku pomocy społecznej. Może potrzebują kogoś na umowę na zastępstwo-na pewno nie dają takich ogłoszeń.
      Nie wiem czy taka praca Cię interesuje, ale fizycznie nie jest ciężka, a wiem, że z dziećmi umiesz sobie radzić choćby jako woźna :)

      Usuń
  7. Nie mam u siebie borówek, a chętnie bym pojadła... Może w przyszłym roku zasadzę. :)
    A bilety - życzę wydrukowania!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dopiero teraz przy okazji pobytu w Polsce zobaczylam te borowki amerykanskie.To sa nasze australijskie jagody! Blueberries!Mamy plantacje jagod i to wlasnie takie!Innych nikt tu nie widzial.Wlasach dziko zadne nie rosna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nasze wiśnie już wpierdzieliły a teraz szykują się na borówki. Obawiam się o ich brzuszki, bo wiśnie nie do końca jeszcze dojrzałe były...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mojej wisience orodzily..... pestki na ogonkach!!!! :) :) :)

      Usuń
  10. Ty mnie nie strasz, że kosy czatują na borówkę.
    Właśnie ją posadziłam, a na owoce poczekam pewnie ze trzy lata....
    Mówisz, że ją lubią? Ojojojooooj :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam z kwiatkami i są owoce :) Sztuk dwie co prawda ale są :D

      Usuń
    2. Adriana, nie martw się... jeżeli krzaczki borówki posadziłaś prawidłowo ( tzn.odpowiednia dziura, właściwa gleba i dobra kwasowość otoczenia, ściółkowanie dużą warstwą kwaśnego torfu lub kory), to borówki możesz mieć już w przyszłym roku;-))) Wiem, bo sama byłam zdziwiona, kiedy w rok po posadzeniu doczekałam cudownie pysznych owoców... I jakoś moich borówek ptaszyska nie ruszają, za to wiśnie.... te cholery pozostawiają na gałęziach same pestki na ogonkach, a miąższ wyżerają jakby u siebie były !!!

      Usuń
  11. Ja w tym roku dopiero prowadziłam borówkę ale za dwa trzy lata będziemy mieli piękny krzaczek :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To praca straciła ciebie. Zyskają na tym inni.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz