sobota, 25 lutego 2017

znów o tej pracy

Pewnie będzie całkiem nowy cykl związany z pracą. Dziś w nocy mój kręgosłup bezlitośnie przypomniał mi, dlaczego nie powinnam pracować fizycznie. Inna sprawa, że nie jestem przyzwyczajona do takiej aktywności fizycznej bo co innego wysprzątać mały domek a co innego ogarnąć piętro na którym jest dziesięć klas i cztery łazienki. 
Kto ma fejsa ten już wie czym się zajmuję. Jestem woźną, jeśli ktoś woli to opiekunem piętra. Czwartego! Bez windy. 
Natychmiast znalazłam dobre strony tej pracy. 
Schudnę, na pewno schudnę. Trzeba się nabiegać a poza tym zarabiam najniższą pensję więc nie zamierzam wydawać tych pieniędzy na jedzenie.  Żartuję. Ale pamiętam jak było w poprzedniej pracy - zjadałam za cały dzień jedną kanapkę z jakimś serem albo z miodem i to mi wystarczyło. 

Zawsze chciałam nauczyć się angielskiego ale szło mi strasznie nieudolnie a teraz mam prawdziwą okazję - szkoła jest placówką gdzie uczą się dzieci cudzoziemców i wszystko jest po angielsku, gazetki, komunikaty, instrukcje, wszystko, inne języki są tylko  w sali hiszpańskiej, niemieckiej czy polskiej.  Muszę się trochę ogarnąć bo zdarza mi się zaczytać zamiast sprzątać. Ale jak się nie zaczytać skoro mają tam tyle fantastycznych książek, map, plakatów, rysunków, haseł i ogłoszeń. 
Nie znam jeszcze nauczycieli ani uczniów bo były ferie, miałam za to okazję solidnie posprzątać całe piętro, doszorować to i owo i już mam pewne refleksje. Nie powinno mnie oczywiście obchodzić co nauczyciel robi w klasie i tego się trzymam, ale i tak mnie obchodzi. Na przykład biczyk na szafie, aaaaaa!
W niektórych klasach panuje chaos, wszędzie pełno papierów, książek, zeszytów, ściany i okna oklejone mnóstwem pomocy, np jakieś schematy wykonane na papierowych talerzach przyklejone do ściany plasteliną, to wszystko odpada i sprzątaczka oczywiście przykleja gdzie popadnie,  pomieszczenie sprawia wrażenie chaotycznego i nie czuję się w nim dobrze (ale to uczeń ma się czuć dobrze a nie ja). W innych klasach dużo zieleni, heh, dobrze, że nikt nie wpadnie na pomysł hodowania rybek, kotów, piesków i jastrzębi bo nie sztuka postawić na parapecie doniczkę i patrzeć jak pięknie rośnie. Trzeba z tej rośliny zetrzeć kurz, podlać ją i od czasu do czasu umyć doniczkę i podstawkę i kto to ma robić? Ha, wiadomo, sprzątaczka! Więc taka ogólna sugestia skierowana do nauczycieli - oswoisz - pielęgnuj, a jeśli coś kleicie na szybach, drzwiach i ścianach to pamiętajcie, że ktoś będzie musiał to kiedyś usunąć i na przykład w jednej z sal jeszcze są na szybach świąteczne dekoracje, pewnie czekały na mnie. 
W męskiej toalecie podłoga wyłożona jest wykładziną dywanową, ktoś tak chciał  i ma. Jak  to zobaczyłam to krzyknęłam - ojapierdzielę!
Generalnie podoba mi się. Szkoła jest dla cudzoziemców, miesięczne czesne wynosi ok. 5 tys. To podstawówka, nie jakiś super-wydział na UJ! Jest też przedszkole - 3,5 tys miesięcznie. Boże, gdybym miała tyle płacić za szkołę to bym raczej od razu wysłała dziecko do pasienia gęsi. Ale sprzątaczki i tak zarabiają tyle co sprzątaczki. 
Wszędzie są kamery o czym nie pamiętam ale oprócz przebierania się w korytarzu nie robię niczego czego mogłabym się wstydzić. Nie ma szatni, dzieci nie zmieniają obuwia a kurtki wieszają w szafach wnękowych. Parkiety są bardzo zniszczone, brzydkie, trudne do sprzątania. Stoliki się chwieją, pod nogami niektórych znajduję poskładany w kostkę papier. Bieda. 
Miłego weekendu!

50 komentarzy:

  1. o ja pierdzielę! to o toalecie męskiej....
    !A!A!A!
    Jak to posprzątć?!?
    I przy takim czesnym to mogliby zainwestowac w cykliniarza...A kręgosłup czuje niestety,współczuję mu .

    OdpowiedzUsuń
  2. aha, interesujący początek cyklu
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żadna praca nie hańbi, a lepiej mieć pracę ciężką niż żadną.

    Miałam tu propozycję pracy w szkole własnie jako sprzątaczka i podziękowałam, bo niestety jest to praca na czas. Nie akord, tylko na czas, to znaczy, że masz 2 godz i 45 minut na posprzątanie jednego poziomu (nie pamiętam ile było tam klas) + schody i jak usłyszałam od rekrutera, że to jest "okropen schwere" (okropnie ciężkie) a powiedział to facet (myślał, że nie rozumiem, nie mówił tego do mnie) to stwierdziłam, że kto jak kto ale ja jednak nie podołam.
    Poza tym tu wszędzie jest rozdeptana guma do żucia. WSZĘDZIE ! Kiedyś wkleję zdjęcie jak wygląda chodnik :)) Jakby miał ospę :P

    Pozdrawiam :)
    Dasz radę i kondycję będziesz miała lepszą, za jakiś czas będziesz się czuła znacznie lepiej. Regularny ruch jest bardzo korzystny, a z tym chudnięciem nie tak od razu ... hihi :) chociaż dobrze wiem, że lekkim się żyje LŻEJ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak właśnie mam - 1,5 godz ogarnąć piętro a potem już są zajęcia więc tylko na bieżąco lub w czasie lunchu co jest w zasadzie niemożliwe bo mam być transparentna

      Usuń
  4. Acha ... wykładzina dywanowa w męskiej toalecie to obrzydliwe.
    Wszyscy wiemy dlaczego :P

    OdpowiedzUsuń
  5. W Wielkiej. Brytanii we wszystkich łazienkach jest wykładzina dywanowa.

    OdpowiedzUsuń
  6. W Wielkiej. Brytanii we wszystkich łazienkach jest wykładzina dywanowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jak oni to dezynfekują? czyżby mopem parowym?:0

      Usuń
    2. Chyba sami nie wiedzą :D Ale stanąć na zimnym, mokrym dywanie zaraz po myciu. Brrrr aż mnie ciarki przeszły.

      Usuń
  7. OJEJ! W szkole, w której obecnie pracuję jest taka hierarchia. Nowe Panie są na parterze i awansują na piętra, czyli te najstarsze stażem docierają do nas na wysokie 3 piętro. To są kapitalne dziewczyny i doskonale się z nimi dogaduję! ( obiecały mi 2 sadzonki paprotek). Jest zakaz żucia gum, nie ma problemu, nauczycielki dbają o kwiatki, same je przesadzają i podlewają ( ja mam 3 pod opieką). No, ale to jest zwykła publiczna podstawówka i w łazienkach są płytki a nie wykładziny dywanowe :)
    Ponieważ mam sporo godzin w świetlicy robię za kelnereczkę podczas obiadów i mimo, że jestem n-lem dyplomowanym nie zauważyłam, żeby mi korona na czuprynie się zachwiała...
    Po prostu są takie czasy, że trzeba robić to, czego wymaga sytuacja.
    ŻYCZĘ Ci godnych poborów, faktycznie cykliniarza i natychmiastowego remontu męskiej łazienki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czwarte piętro jest dobre bo zanim człowiek wejdzie na górę to cały piasek z butów zostanie na dole;)
      wiesz co? właśnie to mnie dziwi, z tą koroną - przecież ktoś musi sprzątać i ja nie mam absolutnie żadnego powodu, by się wstydzić tego co robię. Mało tego - praca ta jest mało zajmująca i można przy niej słuchać muzyki, gadać przez telefon albo myśleć nie wiadomo o czym a także śpiewać, czego absolutnie nie mogłam robić w biurze. Pamiętasz jak pisałam o pracy w DPS? Też nie miałam problemu. Moim największym problemem były byle jakie umowy o dzieło, nieuczciwi pracodawcy, którzy do dziś mi nie zapłacili, albo obietnice etatu gdy zasuwałam w wolontariacie.

      Usuń
    2. Z tą koroną to jest tak że panie wyjątkowe-2 Panie nauczycielki są wręcz zdumione- to Ty miski odnosisz po dzieciach? Pewnie, dzieci muszą szybko zjeść, żeby inne też zdążyły na tej samej przerwie, bo one są też dyplomowane i talerzy nie musza nosić...

      Usuń
    3. to znaczy n-lki są dyplomowane, nie dzieci i nie talerze...
      Na Śląsku wszystko ma inny wymiar, niestety, ciągle się uczę i pała ze Śląskości :(

      Usuń
    4. I pamiętam te Twoje dziwne umowy, przez chwilę, niestety też takie miałam i najgorzej wspominam recepcje w hotelu :(, a o forsę dopominałam się 3 m-ce...

      Usuń
    5. ja najlepiej babkę która nie zatrudniła mnie do fizycznej pracy bo uznała, że jestem na to za delikatna ale dawała mi różne zlecenia na czarno, dobrze płaciła, najgorzej niestety pracę w starostwie bo poświęciłam pół roku, starałam się najbardziej w życiu a potraktowali mnie jak śmiecia, długo się nie mogłam pozbierać

      Usuń
  8. duży czynsz za szkołę
    często płacą za nie firmy zatrudniajace obcokrajowych ludzi

    wiele szkół widziałam, ale takich z wykłądziną w toalecie nie

    najgorsza była szkołą w centrum brukseli, obrzydliwość jaka brudna

    a i europejska w Lux po południu wygląda jak chlew
    w toaletach nie ma papieru w kabinach, dzieciaki musza brać na zapas i efekty są straszne...

    chyba komentarz nie na temat. jakoś tak się przyzwyczaiłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że i tu tak właśnie jest z tymi pieniędzmi. Tu toalety lśnią, baterie też jak lustro, zawsze są papierowe ręczniki i mydło, nie wolno natomiast używać odświeżaczy, segregujemy śmieci wszędzie bardzo dużo oznakowanych koszy

      Usuń
    2. Czyli masz poczucie, że dzieciaki szanują czystość toalet?

      ja tego w szkole europejskiej nie pojmuję
      chodza tam dzieci dyplomatów, ludzi wykształconych pracujacych dla Unii, ze wszystkich krajów
      gdzieś jest jakiś błąd, myślę, że jak widzą takie byle co to i byle jak traktują, nie wiem, jestem wrogiem tego systemu szkolnego, może jestem więc uprzedzona


      Usuń
    3. czysto jest bo bezustannie sprzątamy:))
      stan budynku nie jest najlepszy bo to stara kamienica, u nas na wsi jest szkoła dużo bardziej nowocześnie urządzona :D

      Usuń
    4. aaaa, no,
      widać przy dzieckach raz na dzień nie wystarcza:p

      Usuń
    5. no wiesz, bezpowrotnie minęły czasy kiedy woźna łapała dwóch uczniów i zderzała ich głowami jak byli niegrzeczni, rzucali papierki albo weszli w butach:D

      Usuń
    6. jakos trudno mi sobie Ciebie wyobrazic w takiej roli:pp

      przypomniałaś mi moją wożną z podstawówki
      była cudowna osboą, najlepszym duchem szkoły:)

      Usuń
    7. Żeby musiała łapać bachory i z kark chwytać? A to ja tez sobie nie wyobrażam. Za to sobie wyobrażam jak stoi i paczy! A te gagatki jak trusie pomykają do kąta!!!! :D :D :D

      Usuń
    8. ale czy potrafię tak po angielsku karcąco? z piorunami w oczach? muszę to wypróbować!

      Usuń
    9. Z tego co wiem, można po angielsku - mam synową o tej specjalności!!!
      Ona też jak popaczy, to dziatwa nawiewa!!! A paczy w kilku językach. :D :D :D

      Usuń
  9. Szkoła zawsze dobrze się kojarzy(polska szkoła).Z solidnością warunków zatrudnienia,pracą na etacie,odprowadzaniem składek..No i środowisko pracy - nauczyciele to zawsze "dobry sort" w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu.:)Szkoda,że tak mało płacą,ale może i to ma szansę się zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie mówię że jest to praca marzeń i zostanę tam do śmierci ale tak właśnie jest jak piszesz - umowa, badania lekarskie i jasne warunki

      Usuń
  10. Normalny nauczyciel w normalnej szkole szanuje pracę sprzątaczki, bo sam, niezależnie od stopnia /może być nawet i dyplomowany/ oprócz lekcji:
    dyżuruje na przerwach
    pilnuje i pomaga na stołówce
    zabawia, pomaga, pilnuje i sprząta "na bieżąco" na świetlicy
    porządkuje swoją pracownię
    /albo bibliotekę, magazynek spotrowy itd itp zależy co mu akurat na dany rok przydzielą/
    - i to tylko na codzień, nie licząc 24 godzinnych "dyżurów" np na wycieczkach.

    I wie, że gdyby nie personel pomocniczy, pomiędzy tymi wszystkimi zajęciami i na lekcjach utonął by w śmieciach, poślizgnął się na rozciapcianych owocach, rozmamłanych jogurtach, rozlanej wodzie... o tym co groziłoby w łazience nie wspomnę.

    Więc nie ma mowy o spadających koronach.

    A na kręgosłup polecam plaster olfen, co prawda drogi, ale warto mieć na wszelki wypadek, zwłaszcza, jeśli nie można łykać leków przeciwbólowych. No i myślę, że po jakimś czasie trochę się rozruszasz, trochę przyzwyczaisz do innego wysiłku niż ten "domowy" i będzie lepiej. Czego szczerze życzę.
    Pozdrawiam, M.





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można łykać, noszę z sobą nimesil

      Usuń
    2. To dobrze, znaczy, że po drobnej reperacji i pozbyciu się twardych, nieproszonych gości wszystko w miarę działa. :-)

      Usuń
  11. ...miało być "sportowy" ... sorry...

    OdpowiedzUsuń
  12. Zadna praca nie hanbi, ale o tym wiesz:)
    Wrecz przeciwnie, madrzy ludzie zawsze szanuja sprzataczki, bo wiedza, ze bez nich zarosliby w brudzie.
    Ta wykladzina w meskiej toalecie wola o pomste do niebios:)) Nie spotkalam sie z czyms takim nigdy, no ale zawsze jest ten pierwszy raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak właśnie zamierzam się zachowywać - praca jak praca, nie ma się czym przejmować, przynajmniej będę spokojnie spać bo wiadomo - jak nie tu to gdzie indziej

      Usuń
  13. Ten pejczyk to na samobiczowanie nauczyciela, gdy ma postawić złą ocenę dziecku, które ma tak okropnie bogatych rodziców. :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Komuś się zachciało dywanów w toalecie, a sanepid co na to?

    Każda praca to kolejne doświadczenie i sprawdzenie siebie. Oby zatrudniali legalnie i płacili w terminie, a że to placówka szkolna to innej opcji nie ma.
    Pracę zmienić jest łatwiej niż męża, wiec nie ma się czym przejmować;p A nuż polubisz to miejsce!
    Niech Ci się tam dobrze działa a kręgosłup nie wysiada!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pytałam co na to sanepid, ponoć nic:)

      Usuń
    2. Sanepid nic, bo nie umie po angielsku! :-)

      Usuń
    3. HM, co na to Sanepid- w łazienkach podłoga i ściany do wysokości 190 cm muszą być zmywalne! tak stanowi przepis. Czyli nawet jeśli nie ma na ścianach płytek to do wysokości 190cm ma być np. lamperia! Podłoga też ma być zmywalna jak ściany! Zapomniałam o tym przepisie, ale już wiem, w razie czego na priv na FB :)

      Usuń
  15. Widzę, że większość komentujących zbulwersowała ta wykładzina w toalecie. Mnie też.:)))
    Dasz radę, dzielna kobieta jesteś.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej zdesperowana, konto mi stopniało prawie do zera a rachunki trzeba płacić

      Usuń
  16. Życzę by uczące się w tej szkole dzieciaki prezentowały równie wysoką kulturę osobistą jak jest wysokość czesnego.
    Zawsze pierwsze dni w nowej pracy są trudne. Dasz radę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję:) tak właśnie zawsze myślałam w każdej nowej pracy - dam radę!

      Usuń
  17. Przede wszystkim należy podziwiać Twoją determinację,Klarko!
    Narzekać na brak kasy potrafi wielu,ale coś z tym zrobić,zmienić, działać - naprawdę tylko nieliczni potrafią:)
    Pozdrawiam,Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję, to rzeczywiście najbardziej stresujące gdy nie ma stałego źródła dochodu

      Usuń
  18. Marzy mi się szkoła, gdzie dzieci sprzątają po sobie, wycierają kurze, myją podłogę, a także pełnią wolontariat w domach dla starszych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy ja chodziłam do szkoły, tak właśnie było, co prawda nie myliśmy podłóg ale byli dyżurni dbający o czystość w klasach i na korytarzu, zmienialiśmy obuwie i odpowiadaliśmy za swoje rzeczy

      Usuń
  19. Bieda, a takie czesne? Hmm...
    Klarko, jakby nie było to niech fajnie będzie! :)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz