poniedziałek, 27 lutego 2017

z pamiętnika woźnej


24 komentarze:

  1. zdziwienie
    to moge tylko napisać...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. e nie, na razie rozumiem najwięcej z matematyki, tam są drzwi do klas pootwierane a ja siedzę w korytarzu to mam okazję sprawdzić na ile rozumiem język. Prawie nic nie pojmuję, porażka. Na szczęście mam świadomość że nie jestem uczennicą tylko woźną bo inaczej to całkowita załamka, skok do Wisły albo coś w tym rodzaju ;)

      Usuń
    2. ale co tam, władasz pięknie jednym z najtrudniejszych języków świata!!

      Usuń
    3. może akurat tu się uda, bo biernie jako-tako daję radę a nauczyciele i dzieci mówią po polsku tak jak ja po angielsku :D

      Usuń
    4. a bardzo międzynarodowe te dzieci?

      Usuń
  3. Jeśli agresja dzieciaczków sprowadza się jedynie do werbalnej, i to jedynie w języku obcym, to znaczy że one naprawdę są nieprawdopodobnie grzeczne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo miłe i grzeczne, na moim piętrze nawet na przerwach nie ma hałasu, nie krzyczą, nie biegają, fajni są

      Usuń
    2. To tyle dobrego:)
      Ja ostatnio zawitałam do okolicznej podstawówki i trafiłam akurat na przerwę - oj Armagedon.
      Buziaki, spokojnego tygodnia💐

      Usuń
    3. Czy dzieci korzystają swobodnie z telefonów?

      Usuń
    4. tak, choć mają wyznaczony w tygodniu jeden dzień bez telefonu

      Usuń
  4. Nauczysz się języka mimo woli :-)))
    Oby bez przekleństw...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieci grzeczne bo sie w komorki pewnie gapia caly czas :-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Grzeczne dzieci, bo szkoła elitarna, dzieci wyselekcjonowane, a rodzice świadomi. W szkole powszechnej tak dobrze nie ma, trzeba mieć nerwy jak postronki i to stalowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i nauczyciele i dzieci - uśmiechnięci, spokojni, mili :)

      Usuń
  8. O jejku,jejku..Jaka ta Klarka jest cuuuuuuudowna..Zakochawszy się dziko i okrutnie..

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba nigdy się nie spotkamy..Smutek w kopalni ołowiu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spotykasz się ze sprzątaczkami? :(

      Usuń
    2. Anonimowy, jak wszyscy z kopalni ołowiu, ma problem z agresją i ociężałością umysłową. ;-))

      Usuń
  10. Klaruś - nigdy w życiu nie ucz sie j. obcego od dzieci bo doprowadzisz sie przed oblicze sprawiedliwości.
    Te - anonimowy - odwal sie od Klarki. Od zakochania to już są inni a Ty jesteś bardzo daleko w kolejce.
    Przyznaję, że jeszcze jestem wolny..........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam wyjścia, tam wszyscy mówią po angielsku albo po francusku ale masz rację - nie wolno nam mieć z dziećmi żadnego kontaktu, te małe garną się do człowieka to trzeba stać jak słup z rękami z tyłu. A te starsze (Boże, jakie te bogate dzieci piękne, wypielęgnowane, eleganckie) zajmują się własnymi sprawami więc nie ma problemu. Piotrze, owszem, jesteś wolny z powodu miłości do jedzenia;))tak to pewnie byłbyś szybszy:) przesyłam serdeczności.

      Usuń
  11. Ha ha ha !!! Ale grzeczność nie tylko w słowach się mierzy, a przede wszystkim w zachowaniu.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz