czwartek, 5 stycznia 2017

nie jest źle

Jadąc w autobusie zastanawiałam się, które usłyszane w zeszłym roku słowa najmocniej mnie przeraziły. I poczułam ulgę, bo naprawdę mogło być gorzej.
Jesteście ciekawi co to było?
Już piszę.
Tego zęba to najlepiej po prostu usunąć!

A u Was jak było? Co Was najbardziej ucieszyło a co zmartwiło?

23 komentarze:

  1. Dobra myśl o przeanalizowaniu poprzedniego roku. U nas chyba było gorzej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cóż.Moje zdanie brzmi znacznie gorzej,więc lepiej zmilczę.

    a o ucieszyło ?
    no k.... nie wiem;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje własne. Odważyłam się i wypowiedziałam je: "Wiesz, że musimy pomyśleć o sprzedaży domu?"

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba bardziej powinny ptrzerazić Cię: "Mamo, tato żenię się" ;) A mnie? Hmm chyb najbardziej przeraziła mnie myśl o podróży z dzieciami (które moją chorobę lokomocyjną) do Asi ale i to przetrwaliśmy więc - mogło być gorzej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. doszła kartka, masz pojęcie, dziś doszła, dziękuję!

      Usuń
    2. Za rok wyślę w listopadzie ;)

      Usuń
  5. Interweniowałam u jednego z managerów w sprawie głośno i niezbyt grzecznie zachowującej się grupy młodych mężczyzn w piątkowy wieczór w pubie. Sprawa była tzw. rozwojowa, bo z kwadransa na kwadrans coraz bardziej ich ponosiło. Kiedy musiałam szklanki zbierać z podłogi, a nie ze stolika, poszłam po managera. Po rozmowie jednego z przełożonych (dodam tylko, że nie był to główny szef) usłyszałam, że oni nie są pijani (fakt - aż tak bardzo nie byli). I dopóki - tu następuje najważniejsze - klient płaci i nie rzyga - może wszystko". Dwie godziny później jeden z tych chłopaków omal nie pobił jednego z managerów. Interweniowali inni klienci. Żałowałam tylko, że nie tego, który poproszony przeze mnie o pomoc uważał, że "nie ma sprawy"

    OdpowiedzUsuń
  6. W sensie prywatnym-przeraziła mnie perspektywa powtórnej operacji mego męża. W sensie ogólnym- dotarło do mnie jakie naprawdę mamy społeczeństwo.
    No cóż i tak długo się łudziłam;))
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  7. uciecha - moja kuzynka urodziła dzidziula, czekali wiele lat, a inna znajoma po 40, czekali ze 20:))

    przerażenie - jak mojej przyjaciółki nie wpuścili do samolotu do telawiwu, miałyśmy lecieć razem:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Przerażenie - słowa w smsie na komórce "mamo zadzwoń na policję, on mnie pobił, nie mogę zadzwonić"
    Uciecha - słowa dziadka Chłopa do niego samego "moge sobie twoją narzeczoną całować ile chcę!"

    OdpowiedzUsuń
  9. Radosne: tygodnie a nawet miesiące szczęśliwości osobistej w poczuciu stania na własnych nogach i w przyjażni z całym światem.
    Smutne: list z banku zmarłego exa....

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba jestem jakos posunięta w leciech bo martwi mnie wiele rzeczy ale i cieszy prawie wszystko :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wchodze sobie na znajomy blog, tam zawsze fajne filmiki jak cos robic, jak pisac. Sledze sobie uwaznie jak wykorzystac kolorowe pisaki metalizowane do ozdabnego pisma na kartce i czytam (nie slysze ale widze jak te mazaki kaligrafuja): "be a voice not an (((echo)))" Super! Nie?

    OdpowiedzUsuń
  12. O tym, co mnie przeraziło nie umiem jakoś pisać, bo nadal to zbyt boli. Natomiast pozytywnym zakoczeniem była dla mnie informacja od mojej przyjaciółki, której narescie szykuje się fajna praca.

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja się dowiedziałam z rozmowy dwóch starszych pań jadących w stronę świątyni opatrzności, że, jak kobieta w ciąży nie przytyje 14 kg, to potem choruje i jej zęby się psują...odetchnęłam z ulgą, ja przytyłam 16 :)

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja pamiętam dokładnie:
    - 13 maja zapytałam 10 miesięczne niemowlę: - i jak Ci mija 13, będziesz miał fajny dzień??? Mamusia odpowiedziała,a dobrze nam mija....

    - za trzy godziny miałam telefonik... zdania nie przytoczę, ale miło dwojakie znaczenie.
    W pierwszej wersji był totalny dół i przerażenie...
    -rozwiązanie po pół roku odkryło możliwości w których mogło być o wiele gorzej.
    I znów sprawdziło się moje powiedzenie:
    - poradzimy sobie z tym problemem? więc nie jest źle, są poważniejsze problemy....

    Alis

    OdpowiedzUsuń
  15. Ucieszyło:
    - Wyjdziesz za mnie? Po 3 miesiącach znajomości
    Przeraziło:
    - Ogólnie rzeczywistość mnie przeraża. Tyle nienawiści...

    Tamira

    OdpowiedzUsuń
  16. Ubiegły rok,nie był udany.Lista dosyć długa,ale
    najgorsza była śmierć przyjaciółki i ciągła tęsknota.Najlepsza,to radosna wnuczka i jej śmiech od rana i na miarę wieku dobra kondycja fizyczna.W tym wszystkim trudno cieszyć się drobnostkami,ale staram się być dobrej myśli.
    Wszystkim,życzę pogody ,a problemy niech idą do
    diabła.
    Wanda

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeraza mnie co dzien to, co dzieje sie w Polsce, ogrom glupoty i nienawisci.A cieszy mnie kazda chwila , zwykla codziennosc wokolo--ludzie , kwiaty , drzewa, rodzina , to ze zdrowie dopisuje, ze tyle ksiazek czeka na przeczytanie, ze swiat jest taki piekny.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie przeraża to,co sie dzieje na świecie,że jest niebezpiecznie, bardziej niż kiedykolwiek.Najbardziej w ostatnim czasie zamachy terrorystyczne w Niemczech,mam tam krewnych,znajomych,no i to w końcu bardzo blisko nas.cieszy - zwyczajne życie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. nad zeszłym jeszcze się nie zastanawiałam, ale w poprzednim, jednego dnia, w odstępie kilku godzin usłyszałam
    - od siostry - jestem w ciąży
    - od córki -nie jestem w ciąży.
    a potem wszystko się poukładało i w zeszłym roku urodził się przystojniak i ślicznotka;D

    Niech Wam sie darzy w tym roku:*

    OdpowiedzUsuń
  20. W takim skrócie to ja nie umiem, ja od razu na 4 strony papieru podaniowego bym pisała! :))) Może mnie natchnęłaś do wpisu, kto wie :)!

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie króluje zdanie, a raczej oznajmnienie mi:
    ukończyła pani studia wyższe.
    O złych nie pamiętam. :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz