„A skąd wiesz, że kobieta, z którą jesteś, cię kocha? Dlatego, że rano
zrobi ci kawę, dlatego że cię wysłucha, przytuli, pocieszy, będzie się z tobą
śmiała, pomoże ci. Jeśli zrobisz coś złego lub głupiego, to ci powie, bo nie
chce mieć faceta barana. Jeśli zrobisz coś dobrego, to cię pochwali. Jeśli zachorujesz,
to będzie o ciebie dbać. A jeśli będziesz chciał odejść, to będzie płakać. To
jest miłość.”
S. Małgorzata Chmielewska
Zastanawiam się nad tym od dwóch
dni, czyli od kiedy przeczytałam „Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie”. Skąd
mam wiedzieć, że kocham mojego Krzyśka a on kocha mnie. Za nami trzydzieści pięć
wspólnych lat czyli prawie całe dorosłe życie, choć kilka z tych lat można
śmiało odliczyć na rozstania i powroty, na odwracanie się do ściany i na „ja z
tobą nie wytrzymam ani pół dnia”. Może jestem z nim nie z miłości tylko z
przyzwyczajenia a on ze mną bo dobrze gotuję? Ale żeby tak dla kotleta być z
kimś całe życie?
I kawy mi rano nie robi. Ja jemu
też nie, nie chce mi się wstawać o piątej. Jak robi coś głupiego to można mu
mówić, i tak nie posłucha. Jak choruję to się martwi, jeździ mi po leki albo
dzwoni i pyta, jak się czuję.
Gdyby chciał odejść to płakałabym
najpewniej najpierw ze złości, ale na siłę bym nie trzymała. To nie wiem czy to miłość.
Może po prostu zapytać.
Pół życia zastanawiam się nad definicją miłości i dalej jestem głupia. Może to tak jak dziećmi? Śmiecą, denerwują, rozrabiają, a i tak nie wyrzucamy ich na śmietnik, jeszcze całujemy. A może zwyczajnie trzeba się lubić, szanować i iść przez życie dwuosobową tyralierą. KLarko, dobry temacik do rozmyślań.
OdpowiedzUsuńmoje są grzeczne ;)
Usuńnajtrudniej wytrzymać pierwsze 20 lat
To wy sobie nie mowicie ze sie kochacie nawzajem???
OdpowiedzUsuńno jeszcze czego :D
UsuńKlarka, znajdz sobie stokrotke i wyrywaj po platku mowiac: kochanie, milosc, kochanie, milosc i zapamietaj co wypadlo na ostatni platek. Bedziesz wiedziala. :D
OdpowiedzUsuńkwiatki sypałam jak miałam 5 lat i na tym koniec
Usuńe tam... tylko ja Cię kocham!! nie odpuściłem żadnej notki na blogu!!! :D
OdpowiedzUsuńto się nazywa wierność czytelnicza czy jakoś
UsuńNic dziwnego, że jeździ po leki, skoro dobrze gotujesz, a łóżka do kuchni się nie wstawi...
OdpowiedzUsuńalbo przysyła sms "nie gotuj dla mnie bo jadłem u mamy"
Usuńdla matki mojego męża najgorsze było, że juz nie będzie dla synka gotować :p
Usuńrybenko a nie mogła pakować Wam obiadów na wynos?
Usuńpewnie mogła, ale tego nie doceniłam :pp
Usuńa raz, jak synek miał pierwszy katar po slubie, przywiozła obiad osobiście
dla niego tylko! :ppp
i powiedziala, jakże słusznie,że ja takiego nie umiem zrobić :p
Po ślubie bym się śmiertelnie obraziła na takie dictum, teraz gorliwie przyświadczyła i poprosiła o zrobienie i "tylko mama potrafi tak smacznie to ugotować". Może by się nabrała... :-D
UsuńMoże ja jakaś dziwna jestem
OdpowiedzUsuńale kocham tego swojego męża jak głupia
kiedyś nawet mieliśmy kryzys
ale teraz spijamy sobie z dziubków jak świry jakieś
to się chyba źle skończy w końcu :pp
prawie patologia :D tak na starość się rzucać na rodzonego męża
UsuńDziś też Cię kocham - napisałaś w tytule i ja głupi uwierzyłem...
OdpowiedzUsuńOj naiwny, naiwny jak dziecko we mgle...
A swoją drogą biorę do siebie te słowa Siostry i dziękuję że je tu zacytowałaś. Pozdrawiam - mimo wszystko
Czy już mnie nie kocha, czy już ma innego... Zresztą, przeczytaj sama:
Czy już mnie nie kochasz?
Czy już zapomniałaś?
Czy już masz innego?
Czy co?
Wiosną rwałaś kwiatki
Jam za kwiatki trzymał
Potem było lato, jesień
Teraz zima - ciebie nima!
Czy ty mnie nie kochasz?
Czy już zapomniałaś?
Czy już masz innego?
Czy co?
Wiozłem ciebie na motorze
A wokoło pachło zboże
ty szeptałaś do mnie "miły
Śliwki, latoś obrodziły"
Takem se wymyślił
przyjdzie ciężka zima
Matuś dadzą ci pierzynę
przyszła zima, ciebie ni ma
Czy ty mnie nie kochasz?
Czy już zapomniałaś?
Czy już masz innego?
Czy co?
krzaczek wierzył, że zakryje
te cieliste delicyje
dmuchnął wietrzyk, oj niecnota
straszna ci mnie zwarła ochota
Czy ty mnie nie kochasz?
Czy już zapomniałaś?
Czy już masz innego?
Czy co?
Niesie gołąbeczek
niesie me pisanie
wyproś, miły gołąbeczku,
niech ustanie to skaranie
Czy ty mnie nie kochasz?
Czy już zapomniałaś?
Czy już masz innego?
Czy co?
Na organach organista
"Creatorem" łzy wyciska
rozpytują już sąsiedzi
kiedy dam na zapowiedzi
Czy ty mnie nie kochasz?
Czy już zapomniałaś?
Czy już masz innego?
Czy co?
autor autor!
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=iaTEgrCckqo
Usuńdzięki!
UsuńWy baby to macie dopiero problemy?! A po cholerę wam to wiedzieć tak dokładnie? A bo to człowiek wie? Nie ma się nad czym zastanawiać - jest jak jest!
OdpowiedzUsuń- Kochasz mnie?!
- Nie, chcę cię tylko wykorzystać!
I wszystko jasne!
- Kocham cie!
- Cicho, wiem!
No i czego pyta???
- Powiedz że mnie kochasz!
- Nie mam już wypłaty!
Przynajmniej konkret!
- Spać mi się chce!
- Nie mam czasu!
Ileż można?! :D :D :D
My z małżonką swego czasu mówiliśmy chórem, to samo. Po jakimś czasie porozumiewaliśmy się wzrokiem, które ma wygłosić pogląd jedynie słuszny. Az wreszcie przestaliśmy prawie zupełnie bo przecież oboje wiemy co chcemy sobie powiedzieć!
Dla co poniektórych znajomych musieliśmy być niezłymi mrukami, bo zanim któreś z nas się odezwało, to zawsze była chwila ciszy i później jedno z nas wygłaszało co mieliśmy do powiedzenia. A już kompletnie nikt nie rozumie, ze jak uzgodni coś z jednym z nas, to tak samo jak z obydwojgiem.
- No ale wy nawet nie rozmawialiście! No przecież wiemy! :D :D :D
a Wy chłopy jesteście pewni że ona kocha?
UsuńJak wytrzymuje, to pewnie tak? ;)
UsuńA poza tym jak pyta, to pewnie coś podejrzewa, tak? Za którymś razem chłop sobie pomyśli - a co mi tam - i tak mi nie wierzy!!! :D :D :D
za żarcie, za wzięcie jest przecież mottem znanego nam bloga...
OdpowiedzUsuńPodobny problem roztrząsał już Tewje mleczarz w Anatewce - pamiętasz? Zwłaszcza zdumienie Gołdy...
Uwielbiam wszystko ze "Skrzypka na dachu"
Usuńa "Do you love me" to już w ogóle, no....
Ja tam nie pytam, bo hołduję zasadzie: kto się pyta - ten się dowie i coś będzie musiał z tą wiedzą zrobić ;-))
OdpowiedzUsuńa po co pytać jak jest dobrze?
OdpowiedzUsuńMy mamy trochę jak Dreptaki.Coraz częściej dokładnie wiemy co chce jedno drugiemu powiedzieć;D
Rozstań,powrotów i ściany nigdy nie było bo nie lubię odgrzewanych kotletów i w imię czego mam odmawiać sobie przyjemności ?!?:D
ehhh, z przyjemnością przeczytałam, takie życiowe
OdpowiedzUsuń.. a ja wiem jak mocno kocham...
zapytaj ;)ale ... myślę, że wiesz))
OdpowiedzUsuńDaty pamiętamy, ale nie świętujemy, bo oboje bardzo nie lubimy celebry. Sama miłość nie wystarczy,bo miłość ma zbyt mało wyrozumiałości.Oprócz miłości potrzebna jest przyjazń, bo żeby wytrzymać pod jednym dachem 52 lata, tak jak my,trzeba mieć wiele wyrozumiałości dla partnera. A miłość jest jednak uczuciem o dość egoistycznym podłożu.
OdpowiedzUsuńPrzez te wszystkie lata nie mieliśmy nigdy "cichych dni", bo oboje uważamy, że każdy problem lub problemik należy wspólnie, gdy tylko wystąpi "obgadać". A poza tym to tak się nam złożyło, że na 85% spraw mamy takie samo spojrzenie, co nie zmienia faktu, że dla mnie mężczyzni to zupełnie inny gatunek biologiczny.
Miłego;)
https://www.youtube.com/watch?v=o_Y-M4IiZK8
OdpowiedzUsuńi to dopiero zagadka, o czym jest ta piosenka?
UsuńA co byś chciała??? :D :D :D
UsuńTeż bym nie trzymała, bo na siłę nie warto...
OdpowiedzUsuńNasze uczucia do się zweryfikowało życie" na dobre i złe "...mimo burz, palącego słońca i gradobicia wciąż trwamy.
I tak zanim dziś pomyślałam, żeby swe zwłoki przenieść do kuchni, OM wkroczył do sypialni ze śniadaniem :)
Jak jest Ci dobrze, to lepiej nie pytaj tylko ciesz się chwilą! Ja tak robię i polecam!
OdpowiedzUsuńNie napisałabyś, Klarko, tego tekstu, gdybyś nie kochała i nie była pewna wzajemności. Trochę podpuściłaś swoich czytelników. :-) ela
OdpowiedzUsuńTo, co chciałam napisać, napisała Anabell.:)
OdpowiedzUsuńOJ TAM może nie pytaj - sam powie w najmniej oczekiwanym momencie ...
OdpowiedzUsuńCzasem nie potrzeba ani pytań ani słów
OdpowiedzUsuńJeśli Go zapytasz, to Ci odpowie, że to jest jasne i oczywiste. Poza tym zawsze mi powtarzano, że dobry związek opiera się na szacunku i przyjaźni, a miłość to taki wspaniały dodatek z jedną wadą, że z czasem blednie lub przemija. Pamiętasz, że jesteście ze sobą 35 lat, a więc jest przynajmniej jedna data, której nie zapomniałaś. W każdym nowym kalendarzu zaznaczaj właśnie ją, a te inne równie ważne, przypomną się z czasem same. Po to ludzie wymyślili kalendarz, aby pomagał nam pamiętać. Pozdrawiam w nadziei, że kiedyś doczekam się odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńktóregoś grudnia usiądę, otworzę nowy kalendarz i zaznaczę w nim wszystkie ważne daty:)
UsuńPrzesyłam serdeczności.
Też nie robię kawy, bo nie pije. Tylko obiad mną do pracy zawsze. Czy bym płakała? Pewnie, że nie. Duma by mi nie pozwoliła. Dopiero, jakby wyszedł, trząsnęłabym czymś w drzwi i się poryczała. Hm... Chyba kocham :)
OdpowiedzUsuńChyba kocham. Wytrzymałam 31 lat. To musi być miłość, bo inaczej się nie da :-) Było różnie, ale myślę, że teraz jest najlepiej. Tylko my i dwa koty, w domu spokojnie, jemy sobie z dziubków i smażymy jajeczniczkę :-D Zalety się bardzo ceni, wady znane i oswojone.
OdpowiedzUsuńFajny okres, żeby trwał jak najdłużej.
Każde Twoje zdanie świadczy o wzajemnej miłości mimo droczenia się i zastanawiania. A daty? Czy one są ważne?
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam.