piątek, 9 września 2016

nie świętujemy rocznic bo nie pamiętam dat

A skąd wiesz, że kobieta, z którą jesteś, cię kocha? Dlatego, że rano zrobi ci kawę, dlatego że cię wysłucha, przytuli, pocieszy, będzie się z tobą śmiała, pomoże ci. Jeśli zrobisz coś złego lub głupiego, to ci powie, bo nie chce mieć faceta barana. Jeśli zrobisz coś dobrego, to cię pochwali. Jeśli zachorujesz, to będzie o ciebie dbać. A jeśli będziesz chciał odejść, to będzie płakać. To jest miłość.”

                                                                             S. Małgorzata Chmielewska

Zastanawiam się nad tym od dwóch dni, czyli od kiedy przeczytałam „Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie”. Skąd mam wiedzieć, że kocham mojego Krzyśka a on kocha mnie. Za nami trzydzieści pięć wspólnych lat czyli prawie całe dorosłe życie, choć kilka z tych lat można śmiało odliczyć na rozstania i powroty, na odwracanie się do ściany i na „ja z tobą nie wytrzymam ani pół dnia”. Może jestem z nim nie z miłości tylko z przyzwyczajenia a on ze mną bo dobrze gotuję? Ale żeby tak dla kotleta być z kimś całe życie?
I kawy mi rano nie robi. Ja jemu też nie, nie chce mi się wstawać o piątej. Jak robi coś głupiego to można mu mówić, i tak nie posłucha. Jak choruję to się martwi, jeździ mi po leki albo dzwoni i pyta, jak się czuję.

Gdyby chciał odejść to płakałabym najpewniej najpierw ze złości, ale na siłę bym nie trzymała. To nie wiem czy to miłość. Może po prostu zapytać.  

44 komentarze:

  1. Pół życia zastanawiam się nad definicją miłości i dalej jestem głupia. Może to tak jak dziećmi? Śmiecą, denerwują, rozrabiają, a i tak nie wyrzucamy ich na śmietnik, jeszcze całujemy. A może zwyczajnie trzeba się lubić, szanować i iść przez życie dwuosobową tyralierą. KLarko, dobry temacik do rozmyślań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje są grzeczne ;)
      najtrudniej wytrzymać pierwsze 20 lat

      Usuń
  2. To wy sobie nie mowicie ze sie kochacie nawzajem???

    OdpowiedzUsuń
  3. stokrotka polna9 września 2016 17:15

    Klarka, znajdz sobie stokrotke i wyrywaj po platku mowiac: kochanie, milosc, kochanie, milosc i zapamietaj co wypadlo na ostatni platek. Bedziesz wiedziala. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. e tam... tylko ja Cię kocham!! nie odpuściłem żadnej notki na blogu!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic dziwnego, że jeździ po leki, skoro dobrze gotujesz, a łóżka do kuchni się nie wstawi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo przysyła sms "nie gotuj dla mnie bo jadłem u mamy"

      Usuń
    2. dla matki mojego męża najgorsze było, że juz nie będzie dla synka gotować :p

      Usuń
    3. rybenko a nie mogła pakować Wam obiadów na wynos?

      Usuń
    4. pewnie mogła, ale tego nie doceniłam :pp

      a raz, jak synek miał pierwszy katar po slubie, przywiozła obiad osobiście
      dla niego tylko! :ppp
      i powiedziala, jakże słusznie,że ja takiego nie umiem zrobić :p

      Usuń
    5. Po ślubie bym się śmiertelnie obraziła na takie dictum, teraz gorliwie przyświadczyła i poprosiła o zrobienie i "tylko mama potrafi tak smacznie to ugotować". Może by się nabrała... :-D

      Usuń
  6. Może ja jakaś dziwna jestem
    ale kocham tego swojego męża jak głupia
    kiedyś nawet mieliśmy kryzys
    ale teraz spijamy sobie z dziubków jak świry jakieś
    to się chyba źle skończy w końcu :pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawie patologia :D tak na starość się rzucać na rodzonego męża

      Usuń
  7. Dziś też Cię kocham - napisałaś w tytule i ja głupi uwierzyłem...
    Oj naiwny, naiwny jak dziecko we mgle...
    A swoją drogą biorę do siebie te słowa Siostry i dziękuję że je tu zacytowałaś. Pozdrawiam - mimo wszystko
    Czy już mnie nie kocha, czy już ma innego... Zresztą, przeczytaj sama:
    Czy już mnie nie kochasz?
    Czy już zapomniałaś?
    Czy już masz innego?
    Czy co?
    Wiosną rwałaś kwiatki
    Jam za kwiatki trzymał
    Potem było lato, jesień
    Teraz zima - ciebie nima!
    Czy ty mnie nie kochasz?
    Czy już zapomniałaś?
    Czy już masz innego?
    Czy co?
    Wiozłem ciebie na motorze
    A wokoło pachło zboże
    ty szeptałaś do mnie "miły
    Śliwki, latoś obrodziły"

    Takem se wymyślił
    przyjdzie ciężka zima
    Matuś dadzą ci pierzynę
    przyszła zima, ciebie ni ma
    Czy ty mnie nie kochasz?
    Czy już zapomniałaś?
    Czy już masz innego?
    Czy co?
    krzaczek wierzył, że zakryje
    te cieliste delicyje
    dmuchnął wietrzyk, oj niecnota
    straszna ci mnie zwarła ochota
    Czy ty mnie nie kochasz?
    Czy już zapomniałaś?
    Czy już masz innego?
    Czy co?
    Niesie gołąbeczek
    niesie me pisanie
    wyproś, miły gołąbeczku,
    niech ustanie to skaranie
    Czy ty mnie nie kochasz?
    Czy już zapomniałaś?
    Czy już masz innego?
    Czy co?
    Na organach organista
    "Creatorem" łzy wyciska
    rozpytują już sąsiedzi
    kiedy dam na zapowiedzi
    Czy ty mnie nie kochasz?
    Czy już zapomniałaś?
    Czy już masz innego?
    Czy co?

    OdpowiedzUsuń
  8. Wy baby to macie dopiero problemy?! A po cholerę wam to wiedzieć tak dokładnie? A bo to człowiek wie? Nie ma się nad czym zastanawiać - jest jak jest!
    - Kochasz mnie?!
    - Nie, chcę cię tylko wykorzystać!
    I wszystko jasne!
    - Kocham cie!
    - Cicho, wiem!
    No i czego pyta???
    - Powiedz że mnie kochasz!
    - Nie mam już wypłaty!
    Przynajmniej konkret!
    - Spać mi się chce!
    - Nie mam czasu!
    Ileż można?! :D :D :D

    My z małżonką swego czasu mówiliśmy chórem, to samo. Po jakimś czasie porozumiewaliśmy się wzrokiem, które ma wygłosić pogląd jedynie słuszny. Az wreszcie przestaliśmy prawie zupełnie bo przecież oboje wiemy co chcemy sobie powiedzieć!
    Dla co poniektórych znajomych musieliśmy być niezłymi mrukami, bo zanim któreś z nas się odezwało, to zawsze była chwila ciszy i później jedno z nas wygłaszało co mieliśmy do powiedzenia. A już kompletnie nikt nie rozumie, ze jak uzgodni coś z jednym z nas, to tak samo jak z obydwojgiem.
    - No ale wy nawet nie rozmawialiście! No przecież wiemy! :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Wy chłopy jesteście pewni że ona kocha?

      Usuń
    2. Jak wytrzymuje, to pewnie tak? ;)
      A poza tym jak pyta, to pewnie coś podejrzewa, tak? Za którymś razem chłop sobie pomyśli - a co mi tam - i tak mi nie wierzy!!! :D :D :D

      Usuń
  9. za żarcie, za wzięcie jest przecież mottem znanego nam bloga...
    Podobny problem roztrząsał już Tewje mleczarz w Anatewce - pamiętasz? Zwłaszcza zdumienie Gołdy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam wszystko ze "Skrzypka na dachu"
      a "Do you love me" to już w ogóle, no....

      Usuń
  10. Ja tam nie pytam, bo hołduję zasadzie: kto się pyta - ten się dowie i coś będzie musiał z tą wiedzą zrobić ;-))

    OdpowiedzUsuń
  11. a po co pytać jak jest dobrze?
    My mamy trochę jak Dreptaki.Coraz częściej dokładnie wiemy co chce jedno drugiemu powiedzieć;D
    Rozstań,powrotów i ściany nigdy nie było bo nie lubię odgrzewanych kotletów i w imię czego mam odmawiać sobie przyjemności ?!?:D

    OdpowiedzUsuń
  12. ehhh, z przyjemnością przeczytałam, takie życiowe

    .. a ja wiem jak mocno kocham...

    OdpowiedzUsuń
  13. zapytaj ;)ale ... myślę, że wiesz))

    OdpowiedzUsuń
  14. Daty pamiętamy, ale nie świętujemy, bo oboje bardzo nie lubimy celebry. Sama miłość nie wystarczy,bo miłość ma zbyt mało wyrozumiałości.Oprócz miłości potrzebna jest przyjazń, bo żeby wytrzymać pod jednym dachem 52 lata, tak jak my,trzeba mieć wiele wyrozumiałości dla partnera. A miłość jest jednak uczuciem o dość egoistycznym podłożu.
    Przez te wszystkie lata nie mieliśmy nigdy "cichych dni", bo oboje uważamy, że każdy problem lub problemik należy wspólnie, gdy tylko wystąpi "obgadać". A poza tym to tak się nam złożyło, że na 85% spraw mamy takie samo spojrzenie, co nie zmienia faktu, że dla mnie mężczyzni to zupełnie inny gatunek biologiczny.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też bym nie trzymała, bo na siłę nie warto...
    Nasze uczucia do się zweryfikowało życie" na dobre i złe "...mimo burz, palącego słońca i gradobicia wciąż trwamy.
    I tak zanim dziś pomyślałam, żeby swe zwłoki przenieść do kuchni, OM wkroczył do sypialni ze śniadaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak jest Ci dobrze, to lepiej nie pytaj tylko ciesz się chwilą! Ja tak robię i polecam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie napisałabyś, Klarko, tego tekstu, gdybyś nie kochała i nie była pewna wzajemności. Trochę podpuściłaś swoich czytelników. :-) ela

    OdpowiedzUsuń
  18. To, co chciałam napisać, napisała Anabell.:)

    OdpowiedzUsuń
  19. OJ TAM może nie pytaj - sam powie w najmniej oczekiwanym momencie ...

    OdpowiedzUsuń
  20. Czasem nie potrzeba ani pytań ani słów

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeśli Go zapytasz, to Ci odpowie, że to jest jasne i oczywiste. Poza tym zawsze mi powtarzano, że dobry związek opiera się na szacunku i przyjaźni, a miłość to taki wspaniały dodatek z jedną wadą, że z czasem blednie lub przemija. Pamiętasz, że jesteście ze sobą 35 lat, a więc jest przynajmniej jedna data, której nie zapomniałaś. W każdym nowym kalendarzu zaznaczaj właśnie ją, a te inne równie ważne, przypomną się z czasem same. Po to ludzie wymyślili kalendarz, aby pomagał nam pamiętać. Pozdrawiam w nadziei, że kiedyś doczekam się odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. któregoś grudnia usiądę, otworzę nowy kalendarz i zaznaczę w nim wszystkie ważne daty:)
      Przesyłam serdeczności.

      Usuń
  22. Też nie robię kawy, bo nie pije. Tylko obiad mną do pracy zawsze. Czy bym płakała? Pewnie, że nie. Duma by mi nie pozwoliła. Dopiero, jakby wyszedł, trząsnęłabym czymś w drzwi i się poryczała. Hm... Chyba kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Chyba kocham. Wytrzymałam 31 lat. To musi być miłość, bo inaczej się nie da :-) Było różnie, ale myślę, że teraz jest najlepiej. Tylko my i dwa koty, w domu spokojnie, jemy sobie z dziubków i smażymy jajeczniczkę :-D Zalety się bardzo ceni, wady znane i oswojone.
    Fajny okres, żeby trwał jak najdłużej.

    OdpowiedzUsuń
  24. Każde Twoje zdanie świadczy o wzajemnej miłości mimo droczenia się i zastanawiania. A daty? Czy one są ważne?
    Serdeczności zasyłam.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz