środa, 17 sierpnia 2016

Kochana Czytelnio!

Trzyletni laptop padł, dał się naprawić na jedno włączenie i padł znowu. Nie jest to sprawa najważniejsza w tej chwili, zajmę się tym po niedzieli albo jeszcze później. 
Kłopoty nie chodzą parami tylko stadami.
Jeszcze raz proszę a raczej informuję - nie zamierzam się angażować w cudze spory, sprawy rodzinne, pogmatwane i uwikłane w konflikty życie. Dorośli ludzie szukają pomocy u fachowca. Są powołane do tego instytucje, ja się nie nadaję i nie chcę, zwyczajnie nie chcę, aby mnie obarczano paskudnymi historiami. Kto sieje wiatr ten zbiera burzę.

W sprawie uroczystości rodzinnych. Tak - w tym roku wypada ich wyjątkowo dużo ale uważam, że jeśli ktoś pragnie, bym była obecna w życiowym wydarzeniu, jeśli zaprasza mnie ktoś najbliższy, z kim jestem przez całe jego życie związana to jest oczywiste, że przyjmuję to wyróżnienie i szukam sposobu, by pokonać trudności, jeśli jakieś są. 
To bardzo pozytywne przeżycie, przecież w życiu nie jest zbyt łatwo i te chwile - podniosłość i powaga, radość i szczęście, dobre słowa, dobre spojrzenia, życzenia i podziękowania trzeba kolekcjonować bo ileż tego jest w codzienności? Gdybym nie poszła na ślub i wesele sąsiada to zrobiłabym bardzo głupio i miałabym czego żałować do końca życia, po pierwsze - bo sprawiłabym Młodym wielką przykrość a po drugie - straciłabym to właśnie, o czym już pisałam - współuczestniczenie w tak ważnym wydarzeniu.
A po trzech weselach będą jeszcze chrzciny, takie mamy urodzajne lato w tym roku. 
A z codzienności - zupa z dyni posypana płatkami migdałowymi jest bardzo dobra, ale dynia pieczona w piekarniku to jest po prostu niebo w gębie! W smaku przypomina mi ziemniaki z ogniska. 
Przesyłam Wam pozdrowienia, nie wiem kiedy cokolwiek napiszę. Pewnie po niedzieli. 



21 komentarzy:

  1. mam nadzieję, że to nie Dynię sąsiada piekłaś;)
    Udanej zabawy i całe naręcza pięknych chwil do kolekcji życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To my 2006 r mieliśmy taki "urodzajny" - trzy komunie i nasze wesele :) Baw się do białego rana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Klarko, to jest Twoje zycie i Twoj blog! To Ty o nich decydujesz, nikt inny.Komu sie nie podoba , niech nie czyta.Sciskam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cos mi Twoj blog nie wychodzi na pasku blogow, dobrze ze jest fejzbuk to wiem ze cos sie dzieje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zauważyłam, że blogi mniej aktywne rzadziej się odświeżają, ja też do Ciebie wchodzę z fejsa

      Usuń
    2. a ja też mam problem, a chyba bloga mam aktywnego?

      Usuń
    3. Tego bloga, co się na liście nie aktualizuje czasem trzeba z listy usunąć i dodać jeszcze raz, powinno pomóc. Dodatek się po prostu czasami zawiesza, szczególnie przy dużej ilości obserwowanych blogów.

      Usuń
  5. O włanie
    Zupa krem z dyni
    POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. najlepszych emocji weselno chrzecielnych Klarko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. :-) Udanej imprezy, a innymi nie przejmuj się. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zupa z Dyni! Jak mogłaś, taki piękny piesek!;))))))
    Nie tylko dynia pieczona jest pyszna- wszystkie warzywka "z blachy" piekarnika sa pyszne, nawet pospolita marchewka.
    Klarko- popieram Cię, bądz asertywna.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję, cały czas mam z asertywnością kłopot

      Usuń
  9. Baw się dobrze! :)
    I nie pozwól się wmanewrować w paskudne historie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Polecam dynie na moj sposob: zapieczona w piekatniku (szybciej w mikrofali w upaly), posypana cukrem brazowym i maslem polana, tzn platki masla pozostawione do rozpuszczenia.
    albo dynia polana syropem klonowym. Nie wiem, jak smakuje z miodem...ciekawe, pewnie sprobuje kiedys:)

    Baw sie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  11. Klarko Kochana, mój laptop ma 6 lat i ma się doskonale, więc bardzo mi przykro, że Twój taki wredny..
    Mam nadzieję, że gdy się spotkamy, to będzie u Ciebie SUPEROWO!! Przecież człowiek nie może mieć non stop przerąbane....... dziś JARKOWI opowiadałam bajkę o wróżce-moja chyba powiedziała tak- TY to się nie będziesz nudzła .....

    OdpowiedzUsuń
  12. Miało być: nie będziesz się NUDZIŁA, i miała RACJĘ!

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja myslałam,ze to wesele twojego dziecka:)
    Tak czy owak - wszystkiego dobrego!
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie bądź wisnia i napisz cos bliżej o dynii !. Od kilkudziesięciu lat nie jadłem a z domu pamietam tylko dynię jako kompot na słodko-kwasno.
    Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  15. Sok z sokowirówki z buraka i marchewki też pyszny. Za to pomidory przepuszczone przez sokowirówkę - ohyda.
    Komisyjnie, z Dziedzicem, tak stwierdziliśmy.

    Co do laptopów - przykre. U mnie jeden padł po 6 czy więcej latach, drugi miał jakoś rok, kiedy dziedzic na niego zwymiotował, co zakończyło jego żywot.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz