poniedziałek, 16 maja 2016

zaćma czyli katarakta


Kilka lat temu nasz znajomy, pan Jan, mający wówczas prawie osiemdziesiąt lat, ze smutkiem stwierdził, że na jedno oko nie widzi już wcale, tyle, co światło.  Postępująca z wiekiem katarakta spowodowała zmętnienie soczewki a co za tym idzie utratę ostrości widzenia. To się nie stało nagle, to trwało latami. Widzenie było coraz bardziej niewyraźne, kolory mniej intensywne, wreszcie dostrzegał tylko zarys przedmiotu, a na koniec potrafił jedynie odróżnić dzień od nocy. Przyzwyczaił się patrzeć drugim okiem, ale i z tym drugim było coraz gorzej.   W tym samym czasie jego żona również zaczęła mieć kłopoty ze wzrokiem. Pewnego razu nie zauważyła szyby na przystanku i  uderzyła się mocno w głowę rozcinając czoło. Innym razem nie dostrzegła schodów i spadła z nich, boleśnie się tłukąc. Początkowo za swoje wypadki obwiniała zawroty głowy ale lekarka skierowała ją do okulisty który zdiagnozował zaćmę i skierował na operację.

Zaćma może być wrodzona lub degeneracyjna. Cierpi na nią prawie każda osoba, która ukończyła siedemdziesiąt lat. Zaczyna się dość wcześnie, już koło pięćdziesiątego roku życia. Zdarza się też młodszym ludziom ale tu przyczyną mogą być urazy, stany zapalne oka, przewlekłe choroby, kontakt z chemikaliami, cukrzyca. Rozwija się przez wiele lat a chory może dość długo nie zauważyć  objawów. Częściej przeciera okulary, dostrzega w polu widzenia pojawiające się plamki i punkty, ma trudności z określeniem odległości od przedmiotów, gorzej widzi kolory, wreszcie odczuwa dyskomfort nawet przy oglądaniu telewizji.

Moim znajomym z powodu katarakty poważnie pogorszyła się jakość życia. Obydwoje bardzo dbają o czystość i porządek w swoim otoczeniu, mimo licznych chorób związanych z wiekiem są ludźmi samodzielnymi i nie potrzebują stałej opieki, sami sprzątają, piorą, robią zakupy, sami załatwiają swoje sprawy. Są sprawni intelektualnie, wyjeżdżają na wczasy i do sanatorium, odwiedzają znajomych i przyjmują gości. Postanowili poddać się leczeniu wiedząc, że lepiej nie będzie, może być tylko gorzej.  Lekarz stwierdził, że zaćma dość szybko postępuje i nie ma innego sposobu leczenia jak zabieg operacyjny. Trzeba usunąć zmętniałą soczewkę i wstawić sztuczną. Zabieg jest prosty i skuteczny, wykonuje się go w każdym wieku. Po operacji operowane oko trzeba zakraplać przepisanymi przez lekarza preparatami przez około trzy tygodnie.  Przez miesiąc nie powinno się intensywnie ćwiczyć ani fizyczne ciężko pracować, jeździć na rowerze lub motocyklu. Dozwolony jest umiarkowany ruch, spacer i noszenie 3-4 kg.

Terminy operacji były jednak tak odległe, że pan Jan zdecydował się na zabieg prywatny. Kiedy człowiek ma osiemdziesiąt lat, to niestety nie ma zbyt wiele czasu.

Operacja odbyła się w jednej z krakowskich klinik   i pacjent zaraz w tym samym dniu wrócił do domu. Tu przytoczę anegdotkę związaną z tym zdarzeniem. Otóż kiedy pan Jan leżał na łóżku już po zabiegu, podeszła do niego pielęgniarka pytając – czy pan już coś widzi? Na co pacjent odparł – oczywiście że widzę, o tam na suficie jest plamka! Nie muszę pisać, jak bardzo jego żona  ucieszyła się po tych słowach, bo to oznaczało, że wszystko się znakomicie udało.
Po kilku miesiącach zabiegowi poddała się również i ona. Tym razem jednak wszystko odbyło się w szpitalu w ramach ubezpieczenia. Pobyt w szpitalu trwał trzy dni – w pierwszy dzień przyjęcie i przygotowanie do zabiegu, na drugi dzień operacja i na trzeci dzień wypis. I tym razem wszystko przebiegło dobrze, nie bolało, nie trzeba było żadnych szczególnych przygotowań oprócz wskazań dotyczących tej operacji. Pacjentka wyszła do domu w dobrym stanie, cieszy się dziś niezłym wzrokiem i zamierza poddać się operacji na drugie oko.

Nie ma się czego bać i nie ma na co czekać, jeśli trzeba zrobić operację to robić – twierdzą obydwoje. Lepiej się widzi, świat jest bardziej kolorowy, nie ma problemów z czytaniem i oglądaniem telewizji. Teraz tym okiem widzę nawet włos na podłodze – mówi pan Jan.

artykuł sponsorowany

40 komentarzy:

  1. Ja od jakiegoś czasu myślę o operacyjnej korekcji wzroku, boję się że przy mojej już i tak dużej wadzie może z czasem być gorzej. Mimo, że odkąd noszę okulary wada zatrzymała sie na stałym poziomie i nawet dwie ciąże i porody tego nie zmieniły, ale nie ma się co oszukiwać - lepiej nie będzie, a lepiej żeby nie było gorzej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jest tu taka dziewczyna która niedawno zrobiła sobie korektę i jest zachwycona

      Usuń
    2. a propos dopłacania.....
      koleżanka anestezjolog wybudza pacjenta i rzuca do pielęgniarki prośbę : jeszcze tysiąc poproszę ( ma na myśli płyn do kroplówki ), na co przerażony pacjent : ja już zapłaciłem !

      Usuń
    3. ups, nie do siebie się podpięłam ;)

      Usuń
    4. Ja mam nadwzroczność wrodzoną. Taki "typowy" zabieg korekcji laserem robią chyba do +5, to znaczy, że z prawym okiem jestem na pograniczu, a lewego mogliby mi już nie zoperopać...Wada stoi w miejscu od dzieciństwa, wiec nie ruszam jej na razie :-)

      Usuń
  2. Mój tato też sobie chwali, ja nie bardzo, bo mi teraz palcem ostetntacyjnie po zakurzonych blatach przejeżdża ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój mąż tez miał już 1 zabieg, czeka na kolejną operacje na 2.oko. Zadowolony, warto było.
    A mnie sie przypomniało, jak znajoma mowiła,ze ona niedowidzi, jej mąż nie dosłyszy, więc kiedy chodzą coś załatwić, np. do banku, to idą oboje. Ona słucha o co chodzi, on pisze i wszystko gra, sprawy pozałatwiane:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy pracowałam w instytucji pomocowej, bardzo często przychodziły tam takie pary, wzajemnie się wspierali, wypełniali wnioski wskazując tylko partnerowi gdzie ma podpisać itd. A czasem się kłócili o dogadywali sobie np. pan mówił do pani - a bo ty to zawsze musisz być mądrzejsza! A pani na to - ktoś musi!

      Usuń
    2. To jak moi rodzice, tez tak sie sprzeczali o byle drobiazg:-)))

      Usuń
    3. Kto wygrywal? Idealna para to gluchy i niemowa. Ja mam taka osobe w parze ale to sie skumulowalo na jednym czlonku: nie slyszy co do niego mowie i milczy szczegolnie wtedy gdy powinien cos powiedziec (kiedys, choc raz, z zasady).

      Usuń
  4. Klarko! Dzisiaj zawiozłam mamę na zabieg, jutro ma mieć. Mam nadzieję że będzie dobrze...
    :) A mama zapytała czy może dopłacić (zabieg ma na NFZ) żeby dostać taką lepszą soczewkę, którą widzi się w przód i w tył :)
    Nie, nie można dopłacić i dostać takiej lepszej. Jak by można było to może i ja bym się zdecydowała, widzieć w przód i w tył to jest coś :)
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem juz jakies 15 lat po zabiegu laserowym i bardzo sobie chwale. Mam co prawda okularow chyba ze cztery pary, wszystkie okolo 0.25 w plusie badz minusie w zaleznosci od potrzeb, jedne do jazdy samochodem, drugie do kina, trzecie przed komputer a czwarte do czytania :-))
    No tak, pomimo ze wzrok mam jak nalezy to jestem w takim wieku ze oczy wariuja i nie wiedza jak sie dostosowac. Pani okulistka zalecila wiec zakladac okulary zgodnie z potrzebami, jak tylko zaczyna mnie glowa bolec, bo niestety, od zmeczonych oczu boli mnie glowa. A one sie mecza bo wciaz zumuja.
    Jakakolwiek operacje poprawiajaca wzrok bardzo polecam, bo poprawia sie znacznie jakosc zycia a to jest nie do przecenienia. Mowi to osoba ktora do dzis pamieta jak sie poplakala z zachwytu, kiedy po operacji zobaczyla liscie na drzewie zamiast wielkiej zielonej plamy :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja mama miała na oba. I mój mąż też - oboje oczu przed pięćdziesiątką. Jego brat jeszcze wcześniej.
    Ja póki co ok, ale za to dziadek od strony mamy miał jaskrę, a babcia od strony taty ma ja teraz. Ale pocieszam się, że ujawnia się grupo dziewięćdziesiątce :) Jednak zamierzam dbać o oczy.

    OdpowiedzUsuń
  7. a Ossa się chwaliła, że 3 lata tylko czekania ja czeka:pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzies czytalam, ze im starszy pacjent, tym dluzej czeka:-( Moze liczą na to, ze sie nie doczeka... a w Czechach podobno mozna prawie ze "z marszu" zrobic. Nie wiem, ile w tym prawdy

      Usuń
    2. nie ić w te stronę, ossa duzo muodsza od mię :p

      Usuń
  8. Moja mama zrobiła ten zabieg i była niezadowolona. Powiedziała, że nie przypuszczała, że tak staro wygląda :-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam 35 lat
    Nie dawno miałam przeszczep rogowki
    Naprawde zabieg bezbolesny i szybki
    Teraz czekam aż oko zacznie "pracowac" i zacznę lepiej widziec, bo od urodzenia na nie widzę słabo
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja mama jest po dwóch takich zabiegach i jest bardzo zadowolona. Jedynie z racji młodego wieku, po krótkim czasie pojawiły się torbiele, na jednym i drugim oku, ale wystarczyło tylko usunąć i już jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
  11. moja mama przeszła w lutym.
    Z powodu podwyższonego ciśnienia zrobiono jej nei tego samego dnia co przyjęcie a następnego.I po dwóch godzinach od zabiegu wyszła.
    Bez komplikacji.
    Ale...
    Opowiadała jaką rozpacz ogarnęła kobieta która "przejrzała" po takiej operacji.Pacjentka z łóżka obok.
    Prawdziwa,głęboka rozpacz,łzy iszloch - BO JA PRZECIEŻ NIE MIALAM TAKICH ZMARSZCZEK !!!

    No i moja mama teżcały czas mi mówi o tych swoich zmarszczkach że to przez ten zabieg...wzdech...

    Niestety,na drugie oko wyznaczono jej zabieg...w listopadzie PRZYSZŁEGO roku.
    Czy dożyje?

    OdpowiedzUsuń
  12. Lepiej widzieć niż nie widzieć, a zmarszczki nie mają znaczenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lepiej.Niestety jak masz zoperowane tylko jedno oko,są problemy i tak z widzeniem.
      Zdrowsze oko się szybciej męczy,problemy z czytaniem,dopasowaniem okularów i takie tam;/

      Usuń
  13. Moje Szczęście jest po jednej wymianie i jest dobrze.
    Moja Mama miała wymienione obie soczewki.
    Fakt - nie ma na co czekać.
    Pozdrawiam
    ps.
    Nie wiem czy zauwazyłas ale na Kneziowisku stracił sie jeden blog - hehehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli spisany na straty?
      Fakt - nie ma na co czekac.

      Usuń
  14. Jednak z ubecpieczalni bardzo długo sie czeka na zabieg a prywatnie to jest bardzo drogie. Nie każdego stać na to, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  15. I mnie moja okulistka straszy jakiś zmętnieniem soczewki, oskarżając o wszystko cukrzycę
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma racje, przy cukrzycy trzeba koniecznie kontrolowac wzrok, bo sa rzeczywiscie problemy z oczami. Cukrzyca jest wredna:-(((

      Usuń
  16. Wspaniale, że medycyna idzie tak do przodu :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mojej, osiemdziesięcioletniej z górą, pani Matce podczas zabiegu przytrafił się wylew wewnątrz oka, który się już nie wchłonął i tak jedno z oczu de facto straciła. Zatem ja bym raczej tych, co jeszcze nie muszą, raczej namawiał by dobrze tego rozważyli...
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kuzynka żony zafundowała sobie laserową korektę wzroku. Nie mogę się przyzwyczaić do niej bez okularów - nie pamiętam jej inaczej niż w okularach. Trudno ją poznać. Jej się polepszyło, to cała reszta ma gorzej, bo jej nie poznaje.

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam
    Dzisiaj jestem pozabiegu zacmy na jednym oku.zabieg mialsm robiony w Czeskim Cieszynie. NFZ zwraca koszty leczenia. Polecam takie rozwiazanie czekalam 2 tygonie a e Polsce mialam czekac 2 lata do tego czasu osleplabym

    OdpowiedzUsuń
  20. Dodam ze jestem jeszcze mloda 40 latek I nie wiadomo od czego zdrowa jestem:) polecam kazdemu nir czekac.Jechac operowac I cieszyc sie
    PRZEPRASZAM ZA moja pisownie ale na jednym oczku mam opatrunek a drugie lzawi ale to normalne jesli ktos chce szczegolowych info. Oto moj mail monka20210@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze ni poznałam nikogo chorującego na zaćmę. To musi być przykra sprawa. ;/

    OdpowiedzUsuń
  22. Baśka, jest. Moja babcia chorowała za zaćmę i wiele stresu z tym przeżyła. To nie jest łatwa choroba, ale na szczęście uleczalna :)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz