sobota, 16 kwietnia 2016

taka sobota wiosenna

czereśnia
Kwitnie czereśnia, można sadzić ziemniaki bo już zakwitły mlecze. (Taka mądrala jestem, wiele roślin wskazuje na czas siewu i na inne ważne okoliczności przyrody.)
Część ogródka zarośnięta po kolana bo nie pozwalam kosić, niech te najwcześniejsze kwiaty nabiorą zapasów na przyszły rok. To tak informacyjnie dla tych, co pragną mieć łany krokusów ;).
Z powodu wrodzonego lenistwa posiałam warzywa na taśmie i uważam, że to rewelacyjny sposób dla takich jak ja  posiadaczy warzywniaka metr na metr - nie trzeba mieszać nasion z piaskiem, nie trzeba przerywać, kładziesz na ziemi, przysypujesz, podlewasz i czekasz na plon, ha, i o to chodzi.
I tak wszystko zeżrą ślimaki.
Maliny się rozrosły za psią budą, widocznie im tam dobrze. Tak samo jeżyny, ale to z powodu bliskości kompostownika. Tam w pobliżu na pewno mieszkają jakieś bestie przerabiające błyskawicznie kompost ale za bardzo nie chcę tego wiedzieć ani ich widzieć. 
Więcej kwiatków nie wklejam bo tegoroczne tulipany takie jakieś nieszczęśliwe. Może to z powodu wymarcia rodziny - nornice zrobiły swoje, resztę załatwiło ptactwo. I zostało ze dwadzieścia tulipanów i dziury w ziemi. Kończę, pościel muszę prać. Lubię jak się suszy na słońcu. To futro wypiorę kiedyś razem z pościelą!

Miłego weekendu!

37 komentarzy:

  1. O matko, czereśnia kwitnie! Jak w moim Szczecinie jeszcze daleko do takiego wiosennego rozbuchania... :(
    Futra nie pierz, a jakby się jednak zdarzyło, to pamiętaj,żeby nie wykręcać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten kawałek kawałek na południe ma znaczenie

      Usuń
    2. Będzie miał znaczenie jak was NAJPIERW dopadną migrujące z Azji nowe gatunki owadów, ha. Jeszcze odpuścisz ślimakom ;)

      Usuń
    3. mam po dziadku na strychu worek azotoxu, ha!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. swoją czy cudzą? to musiało boleć :(

      Usuń
    2. Dziecka:(
      Na szczęście to nie był srajfon za sto tysięcy

      Usuń
    3. Oo, to jest nas więcej, tych niepiorących pościeli tylko technologię ;)

      Usuń
  3. Lubię tę porę roku :-) Lubię koty na pościeli. Lubię pościel na dworze. Lubię Klarkę do czytania :-) Ale nie pierz Kiciula.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno prac mozna, dopiero wyżymanie mu szkodzi:-)
      Taki dowcip był kiedyś

      Usuń
  4. Porządne pranie i wirowania jeszcze nikomu nie zaszkodziło o! Żartuje ;) U nas wiosnę również widać, drzewa owocowe w kwiatach, forsycja żółta jak słońce, magnolie kwitną - pięknie jest. Tylko chmury słońce przykrywaja i trzeba pranie sprzatac ze sznurka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Klarko jak to na taśmie? Poproszę wiecej szczegółów. U Was wszystko wcześniej, u nas tulipany jeszcze nie rozkwitły, krokusy zaczynaja przekwitać a czereśni jeszcze nie posadziłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w opakowaniu masz taśmę, w której rozmieszczone są nasiona, rozkładasz ją w rowku i przysypujesz na głębokości podanej na opakowaniu a potem podlewasz, ona się sama po niedługim czasie rozłoży a nasiona rosną równo.

      Usuń
    2. Ooo jakas jestem zapóźniona, bo pierwsze słyszę:-)

      Usuń
  6. Gdzie dają takie taśmy, bo nie widziałam....
    A futro to sie tylko trzepie trzepaczka dostosowaną do wielkości futra :-) Miałam prawie 9 lat TAKIE białe "futro", było głuche jak pień, więc może dlatego znakomicie znosiło odkurzanie odkurzaczem :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. białe mają genetycznie coś ze słuchem :( biedne

      Usuń
    2. Na allegro jest duży wybór takich taśm, ale w ogrodniczych też są

      Usuń
  7. Wypierz, wypierz - bo już pożółkło! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. W zeszłym roku widziałam w pensjonacie ekologicznym w samym środku lasu, warzywa bez chwastów. Położyli folię czarną, dziurki zrobili rozsady wsadzili i urosło im i to jak.:) U Utygan czytałam o tym i Czarna Jagoda rolniczka też o tym pisała. Nie mam już siły tyle co kilka lat temu, wiec też się przymierzam do tego. Tylko marchewkę zamierzam wysiać, pietruszka też już korzeniowa w zeszłym roku kupowałam. Mniej pracy a może więcej kołaczy? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moi znajomi jako ochronę przed ślimakami używają taśmy pasmanteryjnej typu rzep. Po takiej suchości i szorstkości ponoć ślimaki nie łażą.
    Wypada to dużo drożej niż zakup trutki na ślimaki, ale trutką na ślimaki to i pies się niestety może otruć. A że jest słodka to zwierzaki ją chętnie liżą.
    Generalnie zasadą ochrony przed ślimakami jest
    ogrodzenie uprawy czymś szorstkim. W tym roku koleżanka ma zamiar zrobić wokół grządki "parkanik" ze sztucznej , plastikowej trawy, oczywiście stroną kłującą na zewnątrz i jeszcze po zewnętrznej stronie "parkaniku" ułoży pasek tej trawki. Ciekawa jestem czy to zda egzamin.
    Na necie kiedyś wyczytałam, że można również zrobić piwne pułapki- kopiemy dołeczek, w którym zmieści się nieduża miseczka (brzeg miski równy z brzegiem dołka)n nalewamy do miseczki piwo, wkładamy do miski patyk łączący jej dno z brzegiem. Podobno ślimaki lubią piwo, więc chętnie odwiedzają miseczkę i już w niej zostają na zawsze, więc je potem trzeba gdzieś przesiedlić, do kanalizacji lub pobliskiego strumyka:)
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym piwem to radzę uważać, bo podobno ślimaki po pijaku są okropnie awanturne.

      Usuń
    2. Dzięki za podpowiedź, rzepa na ślimaki jeszcze nie próbowałam, sprawdzę w tym roku, co to da.
      Pozdrawiam, M.

      Usuń
    3. Na ślimaki dobrym sposobem jest jeż :)

      Usuń
    4. Jeże mamy, ale... Takiej ilości jak u nas na grządkach bywa - nie skonsumuje nawet całą rodzinka jeży. Sprawdzono, potwierdzono obserwacyjnie :-)
      M.

      Usuń
  10. Też się zachwycam kwitnącym wszystkim, co już kwitnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hejka :)
    Mamy wspólnego ulubionego i stąd tutaj trafiłam. Uwielbiam kwitnący sad, najbliższe sercu są jabłonie. Piękna kicia.
    Weszłam, przeczytałam, fajnie u Ciebie, zostawiam ślad po sobie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie fajne futro ;) szkoda prać z pościelą :) zapraszam do siebie karmelove-chilli.blog.pl :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Mleczyki to i unas, w Wielkopolsce kwitną, a czereśnie to nie wiem ...
    Kiciul mnie rozbawił, słodziak jeden ,szkoda go do prania :))
    Problem pościeli jest mi doskonale znany ;) czasem człowiek już musi koniecznie, bo ... dzisiaj np. o piątej rano ganiałam kota z chusteczką nawilżającą, bo ów z kuwety wylazłszy, zapomniał o higienie, wskoczył do łóżka, zapachem mocnym zajechało ... nie były to perfumy bynajmniej...
    Na szczęście pościel została uratowana :))

    OdpowiedzUsuń
  14. To futro nawet nieprane jest przyjemne.

    OdpowiedzUsuń
  15. No proszę, to Ty pod futrami sypiasz.:)))
    Ale kwiaty ładnie się rozwijają. Noce ciągle jeszcze chłodne, to to wszystko nie ma takiego szalonego tempa i wolniej przekwita. Ale wreszcie pięknie pachnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Klarko kochana, Twoja książka powędrowała nad "samiuśkie morze..." do:

    """"""Mama Maminka 16 kwietnia 2016 20:03

    Kochana,i ode mnie serdeczności - w piątek był listonosz :))

    dzięki piękne, już po pierwszych stronach jestem zachwycona ♥♥♥""""""""


    to komentarz do mojego postu :)pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to się bardzo cieszę, ta książka jest taka sobie ale wiesz, tytuł ma znaczenie, udał mi się

      Usuń
    2. mało masz wiary w siebie, co Ty piszesz !
      poruszyłaś tam ważne sprawy, które nie są takie sobie !!! i nie chciałam zostawiać tej książki na półce....

      też się cieszę, że się cieszysz...

      Usuń
  17. szczur z loch ness19 kwietnia 2016 07:16

    http://szczur-z-loch-ness.blog.onet.pl/2010/09/24/wrog-publiczny/
    :-)
    Pozdrawiam z Loch Ness

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam kwitnące drzewa!

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz