poniedziałek, 14 marca 2016

cieszy się starzec jak przeżyje marzec


Siedzi w ogrodzie koło kretowiska jak zaczarowany. Doda (kotka taka) polowała na krety ale żeby ten? Toż to rozpieszczone, na rękach noszone, śpi w łóżku na człowieku, drze się przy pełnej misce bo niedobre oj niedobre, biega za światełkiem jak młody kociak no i sto pociech ogólnie. Ale coś upolować? Ee, niemożliwe. Chyba żeby mysz-samobójczyni. Nawet kosy go ignorują. O właśnie, już wiem, co mi wydziobuje tulipany. Czarne, z żółtym dziobem, młóci zawzięcie w trawniku aż darń fruwa. 
O kwiatkach było o kotku było to teraz pozdrowienia. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowiejących. To z powodu dzisiejszej rozmowy. Tak mniej więcej brzmiała - miesiąc chorowaliśmy, już myślałam że trzeba będzie iść do lekarza albo coś ale nam przeszło. 
Miłego dnia!

36 komentarzy:

  1. błękit nieba mam za oknem
    dni coraz dłuższe
    widziałąm pączki na drzewach ( Mały się przezarizł, jak to usłyszał, jakoś zobaczył oczętami wyobraźni donatsy z dziurkami)

    życie jest piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to u nas przechodzi z jednego na drugiego ;) A kretowin to u nas jak u ruskich rakiet, można powiedzieć, że mam kretowisko z kilkoma placami trawy, masakrycznie nam krety zryły działkę. Ale chociaż koty mogę pochwalić, bo polują (nie na krety) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. )))) kosy u mnie też rozbestwione

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo optymistyczne zakończenie. Może, jak coś trwa dłużej niż trzy miesiące, to też przejdzie?
    Skoro koniec zimy zarządzony, to pozdrawiam WIOSENNIE :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo to kocur jest! Kocica wszystko upoluje.

    OdpowiedzUsuń
  6. To wspaniale że wiosnę zarządziłaś, bo czekam na nią i czekam a doczekać się nie mogę i może teraz się bardziej zdecyduje by do nas już w końcu przyjść, skoro dostała takie ultimatum :) Mój Kocik jak żył, to nie było żadnego kretowiska w moim ogródeczku no ale przed gwiazdką umarł ze starości :( a Kotusia Miłeczka jest jeszcze za mała a wiec kretowisk w ogródeczku mam jak makiem zasiał same kopce, no cóż tak jest jak Kocikowego stróża w nim brakuje, no ale może Miłeczka z czasem się nauczy walczyć z kretami i nornicami to znów będę miała w ogródeczku spokój :) No a ptaszki jak słonko świeci to już śpiewają a zatem tęskno mi już bardzo do wiosny i bycia w ogródeczku. A co do choróbska, to też już mi przeszło i Bogu dzięki bo teraz czuje się znakomicie tylko wciąż wiosny brak, no ale po takim poleceniu od Ciebie Droga Klarko :) to myślę, że niebawem się pojawi a tymczasem życzę Ci zdrowia i mocy radości oraz szczęścia a także wszelkiej pomyślności jak też miłego dzisiejszego dnia oraz całego tygodnia - Miło było sobie u Ciebie poczytać, dziękuje za radosny tekst i uśmiech z niego płynący...

    OdpowiedzUsuń
  7. Na krety najlepszy jest karbid w kawałkach, do kupienia w sklepach ogrodniczych. Wrzucić kawałeczek do dziurki kreta, podlać wodą, zatkać i kret wyprowadza się do sąsiada:)
    A co do chorób i lekarzy, to po ostatnich doświadczeniach chyba zacznę wierzyć w szeptuchy:) Cierpliwie czekam, aż samo przejdzie, przynajmniej dodatkowych dolegliwości sobie oszczędzę (i pieniędzy).
    Bądźcie zdrowi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Resztki z ryb: głowy, wnętrzności, itd. też niezłe w "wyprowadzaniu" krecików.
      Pozdrawiam wszystkich!

      Usuń
    2. Bardzo dziękuje Wszystkim za podpowiedzi, jak się pozbyć krecików i norek z mojego ogródeczka. Pozdrawiam Was Kochani Najserdeczniej :) Życząc Każdej i Każdemu z Was cudownego i spokojnego dnia...

      Usuń
    3. ja tam się kretami za bardzo nie przejmuję, bardziej kotami ;)
      I dziękuję za miłe życzenia - wzajemnie - wszystkiego dobrego dla Ciebie!

      Usuń
  8. podeślij mi trochę słońca, u nas szaro i buro:(
    a kot nie wiem na co poluje, widzę jak się na sikory sadzi, ale nie widziałam, żeby jakaś dała mu się złapać, u nas całe podwórko w śladach po dżdżwownicach, w sumie to mniejsze szkodycyni niż kret, a raczej same korzyści przynosi;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkody czyni miało być, mam nowy komputer, no świra dostanę chyba, nie nadąża literek pisać, zjada je, czasem trzy razy kliknąć trzeba żeby załapał, opóźniony jakiś:(

      Usuń
  9. Piszesz... znaczy zdrówko wraca!
    Pozdrawiam również wiosennie, M.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaloze sie, ze rozmawialas z rodzicami:)
    Zdrowiej,bo kto bedzie grabil i kopal w ogrodku , odganial kosy i gonil kota -jesli nie Ty?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz co, zadziwiająco szybko mi przeszło, przy tak ostrym ataku zazwyczaj potrzebuję 10 dni z zastrzykami a tu niespodzianka - po dwóch dniach stanęłam na nogi, po prostu jak ręką odjął

      Usuń
  11. "Cieszy się starzec jak przeżyje marzec". Tak, bo w marce odchodzą starce...
    A tu marzec przed połowinkami...

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie się ciągnie już drugi tydzień: leki wykończyłam, u lekarza nie byłam i czekam na ozdrowienie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba słusznie, jakiś wytrwały wirus w tym roku. Nam się ciągnęło miesiąc, lekarz nic nie pomógł. Samo przyszło, samo poszło

      Usuń
    2. u nas też miesiąc płuca wypluwaliśmy

      Usuń
  13. Przychodzi Baba do lekarza.
    - O! Pani Malinowska! A co to dziś panią boli?
    - To ja może powiem co mnie NIE boli. Będzie szybciej....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dziwy. Znikło mi zjęcie. A pokazał się zakaz wjazdu...Już naprawiłam, ale czemu się stało, to nie wiem.....wiosna idzie, cycóś....

      Usuń
    2. a zmieniałaś zdjęcie w profilu?

      Usuń
  14. W końcu zdrowie się wkurzyło i samo przyszło? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niech ta wiosna już przyjdzie, bo ten czas jest jakiś nijaki i ponury. U nas kotka sąsiada oblizuje się pod karmnikiem, a krety ryją na wyścigi.

    OdpowiedzUsuń
  16. A nam to krety nie przeszkadzają, w ogrodzeniu i za płotem na łące księżycowy krajobraz, od czasu do czasu jakiś ochotnik (ew. poborowy) grabiami te stożki porozgarnia i jest dobrze!!!!
    Na krety najlepszy jest asfalt albo cementowa wylewka. Gładko, równo, pozamiatać można. No miodzio, zupełnie jak w mieście!
    Darek_lask

    OdpowiedzUsuń
  17. I u mnie krety harcują... A koty spod młyna ani myślą polować!

    OdpowiedzUsuń
  18. Taaa wiosna a u mnie od rana śnieg wali brrr
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie mam tylko trzy psy...zapomniałam, że koty to takie cwaniaki ;D
      Monika

      Usuń
  19. nasza kotka też wybredna, nie wie czasem co też by zjadła... :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiosna !
    I u nas Psica coraz częściej wyłazi ze swojego legowiska, a Dziedzica trudniej w chałupie utrzymać :-)
    Wiosna !

    OdpowiedzUsuń
  21. Moja suka też poluje na krety.
    Wszędzie doły i dołki
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. A w szczecinie 20 stopni w słońcu.
    Obu jak najdłużej.
    BeataSzczecin

    OdpowiedzUsuń
  23. Hie, hie, jakbym czytala o moim wlasnym podejsciu co do chodzenia po lekarzach! ;)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz