wtorek, 23 lutego 2016

spokojnie

Spokojnie, nie opowiadam o cudzych romansach. A swoje opiszę jak już będę taka stara, że będę się mogła tylko chwalić. Na razie wolę romansować. 

Z domowego życia - 
Kot nienawidzi lampki stojącej na stole. Podchodzi do niej, pcha ją głową i kiedy lampka leży, kot spokojnie idzie spać na parapet. Lampka do pionu - kot na równe nogi, lampkę z główki i z powrotem na parapet. Może uczy mnie oszczędzać prąd. 

Koleżanka kupiła Krzyśkowi skarpetki złuszczające. Jak nie będzie długo następnej notki to znaczy że mnie Krzysiek zamordował za to co teraz piszę.  Taką koleżankę ma, kupuje mu odzież i różne drobiazgi. Ja tam się nie wtrącam, przecież przynosi do domu, co innego gdyby coś wynosił. 
Nie wiem, czy wiecie, co to za skarpetki. Ja wcześniej wiedziałam ale nie śmiałam mu proponować choć mnie wkurzało jak krzesał iskry piętami na płytkach w kuchni. To jest rodzaj maseczki tylko że na stopy. Zakłada się to i trzyma godzinę a po paru dniach złuszcza się ze stóp cały martwy naskórek. Założył i siedział cierpliwie dość długo bo się zaczytał zresztą. Nie wierzyłam za bardzo, że mu to coś da ale oglądałam mu te pięty ukradkiem dzień, drugi, trzeci, i nic, aż zapomniałam. teraz patrzę a on ma pięty gładsze od moich! To działa. Muszę sobie koniecznie zrobić zanim przyjdzie wiosna bo potem nie dałoby się chodzić z takimi obłażącymi ze skóry stopami. 
Coś miłego muszę napisać na koniec bo w sumie to było o zwariowanym kocie i pielęgnacji stóp. 
Kaszel mi przeszedł, bez doktora się obyło! Soczkiem  z aronii i z czarnej porzeczki się leczyłam, miodem, gorącymi kąpielami w soli (uwielbiam). Zrobiłam przegląd przetworów. Coś nikt nie chce jeść dżemów a takie dobre! Nie pamiętam kto mi dał przepis na prosty przecier ogórkowy. Wyszedł znakomity, jak nie lubię żadnych zup to ogórkową wcinam. 
Oraz miłego wieczoru!

64 komentarze:

  1. Fajne są te skarpetki. I fajne dłubanki w nogach. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.e-zikoapteka.pl/l-biotica-maska-do-stop-zluszczajaca-40ml.html
      Ja się w takie przyodziałam.

      Usuń
  2. Moze latwiej poddac sie rybiej kuracji? Podobno wystarczy potrzymac nogi 15-30 minut w wodzie z rybkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee, to słabo działa
      w dodatku te glizdki miedzy palcami, brr

      Usuń
    2. I rybki mogą przenosić choroby podobno. Woda nie zawsze jest wymieniana.

      Usuń
    3. Po co wodę wymieniać. Przecież rybki nie rzygają. Sorry. Nie mają powodu zwracać. Dodatkowo mają coś w pyszczkach, jakieś enzymy, które nawet pomagają leczyć uszkodzenia. Również miedzy palcami. A to nie glizdy, to rybki z karpiowatych...

      Usuń
    4. ale uczucie takie
      drugi raz sobie nie zrobię raczej

      Usuń
    5. Ja sobie nawet pierwszy raz nie zrobie:D. Zreszta mam miekkie stopy bez skarpetek i rybek. Krem zamiast na noc na twarz poszedl mi w piety. No troche pomoglam klepiac noge po ramieniu. Ramie tez mam miekkie. :)))

      Usuń
  3. Ej a nie wymyślili takich legginsów co pozbywają nogi włosów na całą wiosnę i lato?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może skakać przez grilla jak się sezon zacznie..

      Usuń
  4. Ps. Jesienią i zimą moczę się nałogowo we wannie to sobie ogolę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam ten wynalazek na stopy. Nawet chciałam kupić, ale sobie myślę, e tam, znowu jakiś cudowny specyfik, który działa ... na wyobraźnię. A teraz będę żałować, bo nie pamiętam już gdzie widziałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak sobie myślę, że jednak lepszy jest klasyczny zabieg u kosmetyczki a to dlatego, że nie trzeba chodzić tydzień z łuszczącą się skórą a przy okazji pani pomaluje nam ładnie pazurki

      Usuń
    2. Skarpetki lepsze i trzy razy tańsze

      Usuń
  6. W drogerii Hebe. Też polecam.

    OdpowiedzUsuń
  7. W krótkiej notce zrobiłaś remanent od stóp do głów. Do gardła raczej ;-)))
    Ciekawe po co tej koleżance gładkie pięty Twojego Krzysia. Ja nie podpuszczam. Ja się zastanawiam. ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jaką kurtkę mu ładną kupiła!

      Usuń
    2. hmmmmm... dalej się zastanawiam ...hmmm... ;-))))))))))))))))))))

      Usuń
  8. a za granicom gdzie mozna kupić??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mam takie skarpetki, z Polski przyslane.Czekam tylko z zastosowaniem az sie ochlodzi, zeby luszczacymi sie stopami nie swiecic.

      Usuń
  9. Pewnie w drogerii jakiejś, ale uważaj, bo są tez takie skarpetki tylko regenerujące, a nie zluszczajace. Widziałam takie w Rossmanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matko, a od regenerujących to może jeszcze więcej urosnąć albo coś;)

      Usuń
    2. Nie, po prostu skóra jest nawilzona, ale się nie zluszcza.

      Usuń
    3. regenerujące to ja sobie sama robię, smaruję stopy kremem, zawijam w folię i zakładam skarpetki

      Usuń
  10. no właśnie -za granicą można kupic? ciekawa jestem bom mocno zainteresowana.Pojęcia nie miałam ,że coś takiego może istnieć...
    Ej - a dlaczego o romansach nie. Nie musisz przecież ,że to ja....itp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty też jesteś zagraniczna?
      Ja też nie slyszałam
      Polska to zawsze przed innymi krajami:)

      Usuń
    2. Renato - mój blog nie jest anonimowy, znajomi tylko na to czekają :D

      Usuń
    3. Za granica mozna - na E-bayu i chyba Amazonie tez. Dobrze sprawdzic wczesniej, ktore dzialaja, wiele blogerek "urodowych" czy "wlososwych" mialo wpisy na takie tematy/MariaAgdalena

      Usuń
  11. ciekawe czy te skarpetki na kota by podziałały? przecież za tę lampkę jakaś kara musi być;-P
    na Twoje przetwory się pisze, jak nie ma kto jeść, jeden dżemik mi tylko został, ale trzymam na specjalną okazję;)
    Ty się Krzyśka nie bój, Ty się bój tej jego koleżanki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze że się odezwałaś bo już się miałam dobijać, jak się za długo nie odzywacie to się trochę niepokoję

      Usuń
  12. Nawet nie wiedziałam, że są takie skarpetki, chyba muszę powiedzieć mamie, bo też ciągle narzeka

    OdpowiedzUsuń
  13. To może poszukam tych skarpetek?
    Mus lampkę zmienić, jeśli się kotu nie podoba.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może to być kwestia kociego gustu! bo pod solną siedzi i nic

      Usuń
    2. No widzisz. Wie co dobre, ja też lubię solne lampy.:)

      Usuń
  14. Przecież, kot musi Pani znaleźć zajęcie, żeby się przypadkiem nie nudziła. ;-) Krzysiek, wybaczy, nie zabije. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Skarpetki działają, potwierdzam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Żartujesz? Koleżanka kupiła Twojemu mężowi skarpety złuszczające? :) To bardzo wesoło! Ale czy to znaczy, że Ty się jej skarżyłaś na stan jego stóp koleżance, czy to on sam? :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie moja koleżanka więc nie wiem jak tam było czy się skarżył czy nie

      Usuń
  17. Widziałam takie w aptece.mki

    OdpowiedzUsuń
  18. A mnie się te skarpetki wydały cokolwiek obrzydliwe (przepraszam, mam bujną wyobraźnię) jak sobie wyobraziłam takie łuszczące się nogi w skarpetkach :-D A tu proszę, nic okropnego i jeszcze działa. Ja używam tarki ale kto wie... Macie jakieś sprawdzone sposoby na tłuszcz? Na brzuchu mi się nagromadziło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mnie na brzuchu, na plecach i niżej,na rękach i na nogach i wszędzie
      sposób jest taki - poznawać nowych ludzi, oni nie wiedzą, że nie tak dawno byłam szczupła i nie otwierają gęby ze zdziwienia, nie modlą się też na mój widok (o Matko Boska!) po prostu nie mówią nic bo mało to grubych na świecie?

      Usuń
    2. Ale Klarko, ja się widzę i to wystarczy bo znajomych mam delikatnych :-D Myślałam o czyms takim wysysającym tłuszcz z Rossmana. To znaczy MÓJ tłuszcz, nie Rossmana :-D

      Usuń
  19. Zażyłam tych skarpetek latem i, może nie uwierzycie, ale do dziś mam gładkie stopy!

    OdpowiedzUsuń
  20. Skarpetki fajne, ale wolę dżem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez dżem bym zjadła ale jak smak odzyskam bo teraz za nic nic nie czuje co,jem😒

      Usuń
  21. Szkoda kasy. zaraz wiosna i pięty zetrą się przy pracy w ogrodzie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. No to ladnie... teraz musze zrobic remament czy jeszcze ktos zostal mi w Polsce, kto przyslalby mi takie skarpetki! grrrr :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja potrzebuje czegos co mi dokladnie, bezproblemowo i bezbolesnie usunie owlosienie z okolic bikini. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałyście kremu do depilacji do skóry wrażliwej?:)

      Usuń
    2. Nie nie, ja chce cos takiego jak te skarpetki! Zeby zalozyc, ponosic i wlosy magicznie znikaja! ;)

      Usuń
    3. Wymagająca jesteś.:))) O takim czymś nie słyszałam.:) Może ktoś coś wie?:)

      Usuń
    4. Tak, kolczuga na gołe ciało! :D :D :D

      Usuń
    5. Ciężko skarpetę naciągnąć na to co pruderyjnie nazywa się okolice bikini

      Usuń
    6. Moze majty z papieru sciernego? :D

      Usuń
  24. O i ja się muszę w skarpetki zaopatrzyć.
    A nie ma czegoś, żeby tłuszczyk z brzucha złuszczyło? :p
    I u mnie przetwory jakoś nie idą, i tak myślę, że przed nowymi wywalę wszystko co zostało. Zakładam, że jak przez rok nie zjedliśmy, to w kolejnym roku tez nie zjemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie wywalam tylko szantażuję - jak nie zjecie to już nie zrobię ani jednego słoika!

      Usuń
    2. Obawiam się, ze u mnie to by nie było poczytywane za szantaż, raczej za obietnicę :p mogłoby niestety odnieść skutek odwrotny ;-)

      Usuń
  25. Te skarpety nasączone są mocznikiem. Skuteczn, skuteczne.

    OdpowiedzUsuń
  26. Klarko, zaintrygowałaś mnie tą koleżanką :) taka koleżanka to zawsze jakaś oszczędność w domowym budżecie ;)
    U mnie przetwory schodzą jak woda, ale dżemy oczywiście nie!

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz