wtorek, 17 listopada 2015

światełko

Jakoś tak w lipcu albo nawet wcześniej obiecałam sobie nie robić nadziei, nie opowiadać o tym co kocham robić i co jest moim marzeniem. Nawet nosiłam przy sobie przez jakiś czas karteczkę z napisem "Klarka cicho!". I tak przez pół roku byłam cicho choć czułam się jakbym siedziała zamknięta w klatce na zawsze. 
A dziś się coś ze mną zrobiło,  wykipiało i nie chciało przestać kipieć. Powiedziałam obcym ludziom o swym pisaniu, o nieoczekiwanej radości z pracy w PCPR, wszak na początku nie umiałam nic i było mi a i innym ze mną nielekko a potem coraz częściej się cieszyłam bo się zaczęło układać jak puzzle i to puzzle z obrazkiem. 
Wiem, kubeł wody na głowę, spotkałam fachowców, wysłuchali mnie bo taką mają pracę. Może i tak a może nie. Jedno jest pewne - wygląda na to, że zaczęłam o siebie walczyć. 

Prezent dostałam - teczkę taką. Z zawartością - a jakże.  Wolałabym stówę na miesięczny ale darowanemu koniowi trojańskiemu nie zagląda się w zęby. A może to jest symbol i będę z nią zasuwać do prawdziwej pracy!

38 komentarzy:

  1. łot ys dys cepeer ?
    Nie udało mi sie rozgdyźć a do głowy przychodziły coraz to durniejsze rozwiazania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Klarko ty jesteś moją bohaterką, wiesz! Podziwiam Cię nie tylko za umiejętność rewelacyjnego pisania, ale za to jak sobie radzisz ze wszytskim! Jesteś Wielka! Mam nadzieję, ze to rzeczywiście znaczy, ze będziesz z nią zasuwała do pracy;-) no chyba w innym wypadku nie dawali by Ci torby, tylko karton;-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ja wszystko noszę w torebce bo nie mam biurka więc nawet balerinki do przebrania, okulary, krem do rąk, podpaski itd wszystko to, co normalni pracownicy trzymają w szufladzie albo w szafce.

      Usuń
  3. Czyli ta praca, niby na razie, dała Ci dużo więcej niż można było się spodziewać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ile inspirujących pomysłów, jakie postaci! Samo się pisze. Nawet jeśli teraz nie opublikuję to co z tego, niech czekają.
      Bardzo dużo się nauczyłam, warto było.

      Usuń
    2. I co dalej? Masz pomysł? Przecież nie dasz zmarnować się tej wiedzy.

      Usuń
  4. Bardzo mi się podoba Twoja teczka :)
    a o siebie i marzenia zawsze warto walczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. taka praca podsuwa chyba wiele wątków do literackiej obróbki....pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak:)
      mam już kapitalną postać - panią Halinkę, widziałaś na pierwszym blogu?
      Ona w następnym odcinku będzie siedzieć przy biurku w beretce;))

      Usuń
    2. Ja czytałam o pani Helence i zostanę jej wierną fanką, mimo jej podłego charakteru ;)

      Usuń
    3. Halince - zawsze tel mi musi coś poprawiać jak ja nie chcę....

      Usuń
  6. Super ze wyciagasz pozytywne wnioski z tego doswiadczenia, wiele osob by narzekalo "bo to bez przyszlosci":)))
    A ja tez uwazam ze nic nie dzieje sie przypadkiem i nawet jak nie ma przyszlosci w tym konkretnym miejscu to zdobylas szlify, ktore przydadza sie wszedzie.
    I walcz o siebie, naprawde warto!!!
    Jak bedzie trzeba w tej walce czasem mloteczkiem popukac to mozesz na mnie liczyc:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! Tak sobie pomyślałam że jak nie teraz to kiedy, nic nie tracę a wiele mogę zyskać.

      Usuń
    2. podpisuje sie pod star
      no
      jak nie teraz to kiedy?

      Usuń
  7. wypaśna taka, nawet czytnik się zmieści i Miaukotek :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratki, Klarko! Od razu widać, żeś uśmiechnięta!

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyżby ta teczka stanowiła Twoją odprawę pracowniczą!?

    OdpowiedzUsuń
  10. Wziąwszy sprawę na "chłopski rozum", to nie mając żadnej gwarancji, że pozostaniesz tu dłużej, a czując, że to miejsce Ci pasuje - warto o siebie zawalczyć. Tylko czy się nie wystraszą, że zostaną przez Ciebie opisani??? Nie każdy chce być bohaterem nawet posta blogowego a co dopiero jakiejś nowelki.
    Teczka fajna, laptop w nią wchodzi.
    Najlepszego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z całego serca życzę Ci zasuwania do prawdziwej pracy.Może jeszcze sprezentują biurko i będziesz miała gdzie przechowywać rękopisy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo bardzo bym chciała,żeby teczka była ci potrzebna, tak długo jak zechcesz...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest LESIO Chmielewskiej - będzie HALINKA Klarki Mrozek ! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Galanta ,,taśka''! (po kaszubsku ,,teczka'')

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawsze to poważnie wygląda, a teczka poszła w koszty działalności.
    No i fundusz osobowy nie jest obciążony
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Elegancka! Pasuje do szpilek i okularow! Sie przyda! Tylko nie wkladaj duzego jablka;)
    tezMonika

    OdpowiedzUsuń
  17. O, nawet na białej "pościeli" wyeksponowana. Gratulacje!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. tylko raczki, czy mozna ją zawiesić na ramieniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba żartujesz. na ramieniu to się nosi torebusię ze szminką, a do teczki w niezłym kolorze trzeba dopasować pantofle ( nie chcę przeklinać, że szpilki) i odpowiednią minę ( tez brzydkie słowo byznesłumen) experta ( broń boże ekspertki) w kwestii....(wstawić dowolne wg upodobań).
      Więc będę dalej czytać ale wybacz mi Klaro niekomentowanie, już rozumiesz dlaczego.

      Usuń
  19. Charyzmę wykuwa się w mękach. Teczka zawsze pomaga ;)
    Chyba że chodziło mi o chucpę, hm.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz