środa, 25 listopada 2015

skrócona instrukcja mycia okularów


Ta napisana w komentarzu przez Ament jest bardzo dobra ale skoro chcieliście moją a raczej Ukaszową to proszę bardzo.

Umyj sobie ręce płynem do naczyń. Nie mydłem tylko płynem. Porządnie. Nie wycieraj w nic. Teraz weź odrobinę płynu na dłoń i zrób z tego pianę. Myj tym zmoczone ciepłą wodą okulary, porządnie i całe, nie tylko środek szkieł. Razem z oprawkami ze wszystkich stron. Spłucz ciepłą wodą i pomachaj nimi. Nie wal okularami w lodówkę, od tego nie wyschną. Teraz wytrzyj ręce papierem toaletowym. Nie ręcznikiem i nie szmatą! (wydarł się ale ja i tak wycieram ręcznikiem papierowym). Od papierowego ręcznika będziesz mieć na okularach farfocle, jak sobie chcesz. Dużo tego papieru weź, nie dwa listki.
Teraz papierem wytrzyj okulary. Gotowe.

Nie czyść okularów bluzką, swetrem, obrusem, firanką, szmatką od optyka, nawet jak masz na nich jakiś pyłek to absolutnie nie usuwaj go czym popadnie! A tych chusteczek do czyszczenia możesz używać ale tylko sporadycznie.

Do niedawna nie miałam okularów i nie umiem się z nimi obchodzić, rzucam byle gdzie, noszę w futerale różne karteczki z zapisanymi ważnymi sprawami, chucham i przecieram tak jak to robią okularnicy na filmach a jak raz zgubiłam śrubkę to myślałam, że trzeba kupić nowe. Naprawa kosztowała 5 zł. 
Syn w czasach okołomaturalnych zmieniał okulary dość często ale byliśmy ubezpieczeni jak burżuje i firma naprawiała albo dawała nowe bez problemów. Im bardziej zdewastowane okulary tym lepsza impreza. Teraz dopiero to rozumiem, matki, miejcie cierpliwość. 
Miłego dnia! 

Apel - raczej myjcie okulary po swojemu.

64 komentarze:

  1. I pamiętaj o tym, aby przed każdym kolejnym myciem ponownie przeczytać instrukcję

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli masz antyrefleks na soczewce to papierowy ręcznik i wszystko co papierowe go zetrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz, i to jest cenna uwaga!

      Usuń
    2. Nie wycierac tylko zostawic do wyschniecia. :)))
      Nie na sucho czyscic bo pylki zanieczyszczen porysuja szkielka nieodwracalnie. Plyn do naczyn nawet w pianie jest zbyt chemiczny dla szkielek. Na poczatku czynnosci mycia okularow nalezy oczyscic szkielka z pylkow za pomoca czystej, letniej wody i dopiero potem przystapic do reszczty obdulacji okularowej.
      Aby okulary byly ukontentowane calkowicie, nalezy pamietac aby w nich nie zagladac do piekarnika, z ktorego bucha gorace, pachnace drozdzowka czy pieczenia powietrze, bo to moze uszkodzic szkla i juz zadne mycie nie pomoze. Wtedy nalezy uciec sie, z koniecznosci, do nastepnej operacji czyszczenia... portfela przy zakupie nowych bryli...Pozdrowienia dla dalekowidzow i tych krotkowidzow tez.

      Usuń
  3. A ja nosze w torebce specjalny plyn od optyka, psikam na szkla i wycieram szmatka( tez od optyka) .I sa czyste!

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawa instrukcja :-P ja jestem okularnica od 30 lat I tez zauwazylam ze nie ma szmatki od optyka lepszej jak plyn do naczyn :-P Moj pieciolatek zaczal nosic okulary tydzien temu.. od razu kipilam 2 pary w obawie ze bedzie psuc :-P Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. okulary od dwunastego roku życia.
    Robiłam podobnie do Ukasza od zawsze.
    Od kiedy mam takie delikatne,nowoczesne to ściereczką od optyka,płynem od optyka,chusteczkami do okularów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, dlaczego, zamieściłaś dobrą instrukcję mycia okularów. Stosuję ją przeważnie rano.

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam chusteczki z lidla takie specjalnie...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli są to chusteczki papierowe nawilżane to działają jak papier. Rysują antyrefleks, który zacznie się odwarstwiac i soczewki staną się chropowate, porysowane.

      Usuń
  8. w ramach przyśpieszenia można tylko pod bardzo gorącą wodę, potrzymać, wyjąć, pomachać- wyschną same i nic nie trzeba trzeć....:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo goraca woda? Nie radze, chyba, ze ktos chce miec nowe okulary szybciej niz zamierza. Okulary to optyka a nie kieliszek!

      Usuń
  9. Myję płynem do naczyń Ludwik :D Od lat i się sprawdza:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja myję okulary mydłem w płynie, małą gąbką bez szorstkiej warstwy i miękką szczoteczką do zębów żeby wyczyścić wszystkie szczelinki między szkłem a oprawką - TAK MI DORADZIŁ OPTYK !
    Opłukuję je ciepłą wodą (dość mocno ciepłą) i potem w zasadzie wystarczy je "otrzepać" nawet nie trzeba wycierać, bo ciepłe szkła schną tak jak szklanki w zmywarce. Wycieram trochę oprawki. Zawsze świeżo wypraną i wysuszoną ściereczką z mikrofazy (TAK, tą co była w zestawie do czyszczenia okularów, a poza tym mam jeszcze dwie inne zapasowe, jedna była do czyszczenia ekranu TV, a druga do ekranu laptopa i te są lepsze do okularów :P)
    Moje okulary mają gwarancję i mogę bezpłatnie wyczyścić je u optyka (on ma urządzenie do czyszczenia jakimiś falami) ale nie chce mi się jeździć.
    Okulary mam hmm...chyba z 3 czy 4 miesiące, jeszcze się nie porysowały, ale te szkła są jakoś specjalnie utwardzane. Nie wiem czy były drogie, za komplet z oprawkami zapłaciłam niewiele ponad 400 zł (oprawki w tym kosztowały 150 zł, nazywają się Angelo Futuro, nie wiem czy to "firmowe" czy nie, podobały mi się i to były wtedy jedne z tańszych).
    Z optyka jestem zadowolona, cackał się ze mną jak z jajkiem, okulary miałam gotowe na drugi dzień, mimo, że z moją wadą szkła muszą być specjalnie "odchudzane" żeby były lekkie a na tę usługę się czeka w innych salonach nawet 2 tygodnie !!!

    W podrózy awaryjnie czyszczę szkła mokrymi chusteczkami z Carrefour (do okularów, nie dla dzieci, hehe) są na bazie alkoholu, czyszczą bardzo dobrze ale czasem ten alkohol zdąży wyparować z chusteczki zanim umyję oba szkła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Acha, okulary mam oczywiście z antyrefleksem i potwierdzam, że takich szkieł nie wyciera się papierowym ręcznikiem ani bluzką !
      Jak masz mokre szkła np. od deszczu a nie masz przy sobie specjalnej ściereczki to możesz osuszyć okulary chusteczką higieniczną ale nie przecierając tylko delikatnie dotykając kropel żeby wsiąkły - BEZ POCIERANIA.

      Usuń
    2. Figo, moze i dobrze ci radzil OPTYK, ale ja nie wierze w gabke, nawet najbardziej miekka, bo na niej zawsze moze sie napatoczyc jakis smiec czasem niedoszczegalny okiem, ktory uszkodzi powierzchnie jak papier, rabek bluzki... Najlepsze sa wlasne, czyste opuszki palcow bo wyczuwaja najmniejszy 'kamyczek' i palce sa elastyczne w nacisku w przeciwienstwie to gabki.
      A szczoteczka do zebow? Brrr. Chyba, ze do okularow po kapieli w borowinie z zanurzeniem. Szkielka powinny byc tak dopasowane do oprawki, ze tam pylek nawet nie siada. Gdy tak nie jest to powinno sie okulary reklamowac.
      Z chusteczka i usuwaniem kropel wody przez dotykanie tylko zgadzam sie z toba calkowicie. Tak mozna tez osuszac okulary zaraz po myciu gdy nam sie spieszy. :)
      Oczywiscie w naglej potrzebie uzywa sie mikroszmatek (czesto pranych) ale tylko w miejscu najwiekszego zamazania ograniczajac powierzchnie oczyszczania do minimum bo w przeciwnym razie, szczegolnie tluste zabrudzenie, rozmazuje sie na cala powierzchnie i tworzy taka przeszkode do ostrego widzenia.
      Oczywiscie, ja mam na mysli okulary, ktore nosi sie caly dzien bez zmian na te do patrzenia czy do cztania bo w nich juz jest ukryta cala optyka, ktora czesto kosztuje krocie i glupota by bylo zniszczyc okulary jednym nieodpowiednim myciem. Ja nosze takie okulary od 25 lat i za kazdym razem ich zmiany (w okresie od 3-5lat) obserwuje jakie zmiany techniczne nastepuja. Ostatnio wydawalo mi sie, ze na okulary nalezy tylko dmuchac (dmuchac i chuchac aby nie uszkodzic). Rowniez oprawki sie zmieniaja. Czasem latwiej jest wymienic (u optyka) pewne elementy oprawek na nowe niz samemu je oczyszczac...
      Zycze wielkiej przyjazni ze swoimi okularami jak i wzajemnej waszej ... milosci. :))))

      Usuń
    3. Mikroszczelinki nie są wadą, ja to tak określiłam ale wynikają z budowy oprawek, które są z jakiejś masy, takie grubsze a nie te druciane.
      I w tych załamaniach zbiera się tłuszcz, którego nie usunie palec czy gąbka (gąbkę mam specjalnie kupioną i używam jej tylko do okularów, trzymam osobno w pudełku, w łazience), to jest w zasadzie kawałek gąbki, hehe a można np. kupić gąbeczki do makijażu i też będą dobre.

      Usuń
  11. Mi też optyk mówił o płynie do naczyń :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Płyn do mycia naczyń i odrobina octu - nie będzie ani kropli, ani osadu - stara metoda fotografów. :)
    Podobnie traktuje się szkło, żeby nie było potrzeby wycierania. Samo spłynie, bez śladów. Do mycia miękka szczotka, bo nie da się inaczej wyczyścić drobnych szczelin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to Zenon:O nie szokuj ludzi

      Usuń
    2. No normalnie - bierzesz ocet i dolewasz!!! :D :D :D

      Usuń
    3. Ocet stosuję do mycia szyb w oknach ale okulary tylko nawilżanymi chusteczkami. Ukasz ma modelowy sposób ale mnie się nie chce po prostu :)

      Usuń
    4. Stary, nawet bardzo stary. :)

      Usuń
    5. Zenonie, lepszy sposób to ocet zamienić na alkohol (smak i rodzaj wg własnego uznania). Zaraz po spożyciu chuchnąć mocno na szkiełka i wystarczy. Przy nadużyciu alkoholu mycie okularów zabronione bo trzęsące sie ręce mogą ździebko przyśpieszyć proces wysychania...

      Usuń
    6. Do przecierania szyb, to tylko przedgony się nadają, bo reszta wiadomo - do chuchania!!! Jak miło spotkać bratnią duszę!!! :D :D :D

      Usuń
    7. niewyborowy pogon25 listopada 2015 17:31

      No, ba! Najwazniejsze trafic na odpowiednia frakcje. :D

      Usuń
    8. Koniecznie na trzeźwo!!! :D :D :D

      Usuń
    9. przedgon z pogonem25 listopada 2015 19:53

      Zacznij od instrukcji ksieżycówki przykladowo od strony zjawiska otrzymywania. :DDD Tam o przedgonach, pogonach i innych bajaja...

      Usuń
    10. Przedgon to frakcja ślepotkowa, a pogon to smrody. :D :D :D

      Usuń
    11. O, to to! :))) Juz wiesz Klarko? Rozumiesz?

      Usuń
    12. wstrzeliłam się w bardzo ciekawą dyskusję, widzę :-D Dreptak jakoś z twarzy mi jakby kogoś przypomina, ale może to tylko dlatego, że dopiero czyściłam okulary i mogę mieć frakcję ślepotkową chwilowo. Właściwie często :-D
      Poza tym ze wstydem przyznaję, czyszczę okulary czym popadnie. Jak są brudne to nie mam przedgona akurat pod ręką i jest różnie. Prawdopodobnie są straszliwie porysowane albo i mają też jakieś zarazki. Ale rozważę poważnie wszystkie sugestie ;-)

      Usuń
  13. no i z tak umytych okularów śmiało można jeść;)
    nie noszę (jeszcze) ale jak P wróci to z cała pewnością go poinstruuję

    OdpowiedzUsuń
  14. Warto skorzystać z możliwości,jakie daje gwarancja przy zakupie okularów.Można w tej samej cenie mieć 2 pary,ewent.dopłacic różnicę,gdyby się chciało droższe oprawki.Niezależnie od tego ,kto pokrywa koszty - pracodawca czy pracownik,można w okresie rocznej gwarancji zamówić drugie.Nie wiem,czy wszystkie salony mają taką gwarancję,ale na droższe okulary pewnie tak.
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  15. A nie lepiej specjalnymi chusteczkami do czyszczenia okularów? Te do czyszczenia wizjerów w kasku motocyklowym jeszcze lepiej się nadają :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja myślałam, ze najlepiej się myje polewając muszynianką nad doniczką :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mój syn myje swoje okulary tak jak Twój :) A ja szmatką , albo płynem do okularów, no cóż :))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Straszne jest to zaparowywanie okularów, kiedy wejdzie się z mrozu do ciepła. Na to też pomaga przetarcie ich płynem do mycia naczyń. Trzeba tylko o tym przecieraniu pamiętać i jako slepota zasmarkana nie wywalać sie na schodach, w drodze do łązienki gdzie ów płyn sie niebacznie zostawiło!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie znam tego bo używam tylko do czytania i to od niedawna

      Usuń
    2. Olu, plyn do naczyn nie pomaga na zamglanie sie okularow. Pomoca w takim przypadku jest liczenie do dziesieciu. Gdy okulary sa dalej zamglone to znaczy, ze nalezy w spokoju odliczyc do dwudziestu a jak i to nie pomaga to liczymy do piecdziesieciu. I wszystko to robimy stojac/siedzac w zalkowitym spokoju.
      A jak juz plynem do naczyn sie te okulary myje w lazience (nigdy w kuchni, bo tam za wiele kuchenek, garnkow, talerzy, ZMYWAREK DO NACZYN itp...) to powinien tam byc odpowiednio przygotowany w rozpryskiwaczu rozcienczony roztwor plynu w wodzie. :D. To z kolei nie dosc, ze utrzymuje okulary w czystosci to rowniez dziala doskonale na zmeczone nogi i zapobiega upadkom na drodze lazienka-kuchnia.

      Usuń
  19. W sprawie dzieci ,okularów i słusznie minionych czasów.Instrukcje,instrukcjami ale to była dla mnie gehenna.Terapia,okulary raz jedno oko zatkane,raz drugie,zwiedzanie całego Ślaska i szukanie odpowiedznich szkieł,oprawek i tak się kończyło jakims wypadkiem okularowym jak tylko zdobyłam..właściwe szkła. Wierzcie mi ,instrukcje czyszczenia okularów raczej mniej mnie interesowały a zdobycie nowych bo dziecko rosło,łamało albo tłukło zdobyte a na zapas nie było ,trzeba było zdobywać od nowa...

    OdpowiedzUsuń
  20. teraz to pestka, można się zajmować instrukcjami:))Ja czyszczę listkami do okularów albo szmatka od optyka. Czasem, nie za często myję płynem do naczyń ale tylko wtedy jak je zapaćkam niemożliwie...

    OdpowiedzUsuń
  21. Podstawą jest by wiedzieć czy szkła są zrobione ze szkła czy z tego czegoś nowoczesnego, ponieważ chusteczki nawilżane do okularów dostępne w sklepach nadają się wyłącznie do szkieł a do tych drugich nie wolno używać,bo matowieją i ogólnie się niszczą,nie wolno ich traktować niczym innym jak zwykłą ciepłą wodą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MAło ludzi o tym wie i niestety po pół roku są tego efekty. Chusteczki nawilżane działają na soczewki jak papier czyli ścierają antyrefleks.

      Usuń
  22. jaki przydatny post.
    Prawdziwa poradnia u Klarki :)

    z rad również skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Skąd wiedziałaś, że przy zlewie mam lodówkę i mogę walnąć?;D
    Moje do czytania wycieram czym popadnie, czyszę płynem który dostałam z okularami albo sprayem do czyszczenia laptopa, od dziś będę myć sposobem Ukasza :)

    OdpowiedzUsuń
  24. No nie wiem- mam te same okulary od 2003 roku, fotochromy. Myję je chusteczkami do tego celu przeznaczonymi i szkła wyglądają jak nowe.Jeśli zapomnę zakupić chusteczek ( ma się tę sklerozę) to myję je ciepłą woda i płynem do naczyń, bo on usuwa tłuszcz, po opłukaniu osuszam ściereczką z mikrofibry.
    Mój starszy wnuczek nosi szkła od 3 roku życia i zauważyłam ,że one mogłyby być myte ze 30 razy dziennie. Nie wiem co on z nimi robi, ale wiecznie są brudne.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Twoj Ukasz ma racje, tak myja okulary okularnicy, ktorych pylki na szklach draznia.
    JA je wycieram papierowym recznikiem kuchennym, nie mam farfocli!

    OdpowiedzUsuń
  26. A ja przeczytałam oba wpisy naraz i teraz już wiem, co robić, jak już będę nosić okulary, ale nie mogę uwolnić mojej wyobraźni od Klarki traktującej sztuczną szczękę mopem parowym...
    No co, mam bogatą wyobraźnię :-)
    Pozdrawiam wszystkich już nieco mroźnie, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jakby co to jednak nie namawiam do kierowania strumienia pary do gęby bezpośrednio na szczękę

      Usuń
    2. Klarko, to ty chyba jeszcze nie jestes posiadaczka zadnej protezy (nawet do opadania sztucznej szczeki ze zdziwienia), ze radzisz takie ekstremalne sposoby ich mycia. Oby jak najdluzej tak bylo, a wierze, ze w przyszlosci wymysla cos na te protezy... oprocz wybrobowanego i niezastapionego plynu do naczyn, chusteczek z lidla i muszynianki. :D

      Usuń
    3. właśnie miałam zapytać, czy polecasz Klarko tę szczękę wyjąć przedtem, zamocować np w jakimś szczękościsku albo co, bo jak mopem potraktujesz to potem możesz jej długo szukać bo nie wiadomo, gdzie poleci :-D :-D

      Usuń
  27. Miękka ściereczka z mikrofibry, podebrałam taką do kurzu, jest najlepsza, kiedy się spieszę, pozdrawiam wszystkich okularników :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzięki Tobie Klarko i dzięki Twoim komentatorom może wreszcie sobie poradzę z maziajami na szkiełkach.! Na pewno wypróbuję przepis Ukasza, chociaż to raczej nie jest sposób na codzienne czyszczenie... za dużo zachodu. Synio powtarza mi, że czysta szmatka z mikrofibry powinna wystarczyć do takiego codziennego poprawiania, ale on nie wie, że matka się na noc kremem (tłustem) smaruje, potem czyta w łóżku na leżąco i zawsze, ale to zawsze jakoś te szkła kremem wypaprze :((( A na krem to już nie ma mocnych, żadna mikrofibra nie da rady.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. krem głównym winowajcą - telefon tłusty, klawiatura tłusta, na biurku odciski palców
      przyzwyczaiłam się :D

      Usuń
  29. Na zaparowywanie całkiem dobrze robi przecieranie tymi chusteczkami z Lidla, co je tu ktoś reklamował wcześniej. Tylko trzeba je przecierać przed zaparowaniem, a nie po. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kiedyś, kiedy ja już nosiłam okulary a nie było ściereczek z Lidla, albowiem, o zgrozo, Lidla też nie było, to ja miałam na zaparowanie inny sposób. Trzeba było suche okulary przetrzeć odrobiną suchego mydła i wytrzeć do sucha. Nie parowały, serio.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja tak właśnie myje okulary od zawsze!!! Najlepsza metoda.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz