niedziela, 12 lipca 2015

o uciekinierach

Wiem, że nie wszystko jest proste. Ale pomyśl sobie człowieku. Gdybyś musiał codziennie bać się o życie swoje i swojej rodziny. Gdybyś wychodząc do pracy żegnał się z dziećmi tak, jakbyś ich już więcej miał nie zobaczyć. Gdybyś wrócił wieczorem i nie poznał własnej ulicy bo tylko dym i ogień i kamień na kamieniu. 
Nie wszyscy pamiętacie, nie uważaliście na historii albo nie chcecie pamiętać. Ja pamiętam. Był taki czas. Polacy uciekali za granicę wiedząc, że albo ucieczka, albo więzienie. Pamiętam bo to wcale tak dawno nie było. Po ulicach chodzili uzbrojeni żołnierze w polskich mundurach. Mogli strzelać. Mogli rozjeżdżać czołgami. 
Kiedy człowiek ucieka z kraju, zostawia wszystko. Nie tylko dorobek życia. Zostawia miejsca, które pokochał, ludzi, z którymi się przyjaźnił, rodzinę, pracę, szkołę. Całe dotychczasowe życie. I nie ma odwrotu. Ma świadomość, że uciekł ale represje mogą dotknąć tych, których zostawił. Za jego ucieczkę, dla przykładu. 
Zaczyna od nowa. 

Czytam i słucham i nie dowierzam. Polacy protestują i wyliczają tym nieszczęsnym ludziom, ile pieniędzy zostało przeznaczone na  utrzymanie rodzin uchodźców. Bo nasza renta socjalna jest niska, bo zasiłek pielęgnacyjny groszowy, bo niska pensja, to po co dawać obcym jak sami mamy niewiele. 

Kochani, obyśmy już nigdy nie musieli uciekać, obyśmy nigdy nie mieli spalonych domów, oby nikt do nas nie strzelał. Obyśmy nie musieli prosić o pomoc bogatszych, którzy nam powiedzą - ale ja jeszcze nie mam basenu, ale ja jeszcze nie mam drugiego samochodu, może innym razem, idź do kogoś innego, mnie nie stać. 





74 komentarze:

  1. dobrze to napisałaś, też słyszałam komentarze, po co, za ile, u nas na nic nie starcza...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy naprawdę nikt nie wie, że ci ludzie będą tu żyli nie za nasze pieniądze???? Pieniądze dla nich są spoza Polski- to primo.
    A secundo - ci wszyscy tak gorąco protestujący SĄ KATOLIKAMI, więc niech ktoś powie gdzie tu podstawowa cecha jak miłość blizniego.???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie anabell, najwięcej protestują najzagorzalsi politycy mieniący się sumieniem narodu, walczący o nienarodzone dzieci i o chrześcijańską kulturę. Najzabawniejszym argumentem jakim usłyszałem w TV z ust pana radnego z PiS było to, że w Londynie muzułmańskie gangi gwałcą kobiety i czy tego samego chcemy u nas. Pan radny woli chrześcijańskie sprzedawanie kobiet do domów publicznych widocznie bo o tym zapomniał powiedzieć, a gwałty przecież też u nas są. Ciekawe jak by było z argumentacją o pedofilii wśród mułłów, a wśród księży. Kogo by trzeba wygonić?

      Usuń
  3. To również prawda. Był taki czas... wielu nie pamięta. Poruszyłaś Klarko w poście kilka kwestii, też to jak nam za granicą pomagali, gdy byliśmy w potrzebie. Ta ich pomoc też miała niejedno oblicze :(
    Renta socjalna - dla osób, których orzeczona niepełnosprawność uniemożliwiła pracę i wypracowanie wobec tego renty inwalidzkiej - najczęściej powstała przed ukończeniem 18-tego roku życia - wynosi 600zł miesięcznie. Dla kogoś, kto mieszka w dużym mieście - to bardzo mało. Zasiłek stały z OPS - np. z powodu niepełnosprawności i braku renty socjalnej - 500zł miesięcznie. ...

    To jak reagujemy na hasło - przyjmijmy uchodźców zależy również od tego, czy to będą chrześcijanie, czy muzułmanie. Ale też pewnie punkt widzenia zależy od punku ... siedzenia :(

    Spotykam uchodźców codziennie w pracy, choć akurat to inni pracownicy zajmują się ich zabezpieczeniem w Warszawie. Słucham i obserwuję. To przekaz "z pierwszej ręki". Dlatego, choć chwytają mnie za serce obrazy z Syrii, Egiptu, czy dawniej z Czeczenii, pokazywane w TV, to wiem, że to bardziej złożona sprawa... mimo wszystko :(
    Nie zarabiam kokosów, nie mam nowego samochodu, nie mieszkam w aparatmencie, ani nie spędzam urlopu na Teneryfie, ale już jakiś czas temu postanowiłam, że 10% moich miesięcznych dochodów, będę przeznaczać na pomoc dla innych - ludzi ( w Polsce, albo za granicą), albo zwierząt. To zarazem mało i dużo - jeśli popatrzeć na kwotę roczną. Jakoś mi tak łyso że mam pracę i dach nad głową, co jeść i pić - do woli. I że nikt do mnie nie strzela.

    Dobrego dnia Klarko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem z emigrantami polega na tym, że tylko część z nich ucieka przed rzeczywistymi prześladowaniami (np. ci z Syrii). Pozostali to zwykli emigranci ekonomiczni - tacy, którzy chcą sobie poprawić byt. Tym pierwszym trzeba oczywiście pomóc i starać się aby zaasymilowali się w Polsce, nawet jeśli wiązało by się to z kosztami. Co do drugich też nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby nie to, że oni nie przyjeżdżają tu aby uczciwie pracować, tylko po to aby korzystać z zasiłków.
      Polacy emigrowali za granicę od wieków. Różne też były przyczyny emigracji - zarówno prześladowania, jak i chęć (czasem konieczność) poprawy sytuacji materialnej. W czasach współczesnych jedynie część polskich emigrantów uzyskiwała na Zachodzie status emigranta politycznego, a jedynie nieliczni uzyskiwali legalne prawa pobytu i pracy. Większość nie miała żadnych praw, byli, a niektórzy dalej są emigrantami nielegalnymi. Były to miliony Polaków (myślę o latach 80-90. XX w.). Jak to możliwe, że takie rzesze Polaków mogły przebywać nielegalnie w krajach Zachodnich i władze tamtych krajów nie robiły nic, aby ukrócić ten proceder? Bo było to bardzo korzystne dla gospodarki tych krajów, a przede wszystkim dla przeciętnego Niemca, Francuza, Belga, czy Holendra (bo do tych krajów najchętniej wyjeżdżali Polacy). Mogli sobie tanim kosztem wyremontować posiadłości, zapewnić opiekę dzieciom, starym rodzicom, itp, nie ponosząc przy tym ciężaru ubezpieczeń społecznych (ani jakichkolwiek innych zabezpieczeń). Na Zachodzie bardzo chętnie zatrudniano Polaków na czarno. Był to również sposób na wypranie nielegalnych pieniędzy. Znam przypadek Polaka pracującej na czarno u pewnego pracodawcy. W tym czasie starał się o oficjalne prawo pobytu i pracy u tego pracodawcy. Trwało to ponad 2 lata. Jak już uzyskał wszystkie pozwolenia pracodawca podziękował mu za współpracę i nawet go uczciwie poinformował, że nie zwalnia go z tego powodu, że nie jest zadowolony z jego pracy, tylko dlatego, że mu się to nie opłaca - znaczy bardziej się opłaca zatrudniać na czarno. Nie był to odosobniony przypadek.
      Dlatego nie mam nic przeciwko Ukraińcom, Białorusinom (i zapewne innym), którzy przyjeżdżają do nas aby uczciwie pracować (jedni legalnie, inni nie - skandal, że nie mogą legalnie!). Zawsze jednak otwiera mi się nóż w kieszeni, gdy słyszę o kosztach przyjęcia emigrantów. Polacy byli zyskiem dla krajów zachodnich, a nie kosztem. Ponadto, nawet ci nieliczni, którzy uzyskiwali status uchodźcy i nie mogli lub nie chcieli pracować, otrzymywali zasiłki od bogatego społeczeństwa! Tam nie było emerytów, których nie stać było na wykupienie recept. Wysokość zasiłków dla bezrobotnych była tam na poziomie równowartości 600 EUR. W latach 80. było to kupę szmalu! Za równowartość 100-150 EUR można było wynająć mieszkanie w stolicy.
      Dlatego jeśli mówimy o emigrantach, to jestem za, ale nie na takich warunkach jak się nam proponuje. Ktoś tu napisał, że to przecież nie za nasze pieniądze, bo to Unia daje. Unia nie ma swoich pieniędzy. Ma NASZE pieniądze. Nie bądźmy dziećmi. Pomyślmy nieco przed pisaniem bzdur.
      Joyeux Forgeron

      Usuń
  4. Dobrze, ze o tym piszesz, wlasnie miesiac temu odbyla sie wielka awantura na pewnym forum na temat uchodzcow.
    Tez nie rozumiem tego, nie rozumiem i nie chce zrozumiec dlaczego czlowiek czlowiekowi odmawia pomocy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo Klarko, moze choc jeden z tych protestujacych po przeczytaniu Twojego posta , pomysli i moze zrozumie jak wygladalo zycie tych ludzi w ich ojczyznie i dlaczego wyjechali i ze to nie Polska za ich pobyt placi.Chociaz nie wierze w to, ze to do nich dotrze, bo ci, ktorzy protestuja uwazaja, ze im sie wszystko nalezy, ze to im trzeba dawac, a pracowac im sie nie chce.
    Uczciwi ludzie ,nawet ci ktorzy sami maja niewiele, potrafia sie z biedniejszymi od siebie podzielic.
    Tylko pazerni , leniwi glupcy nie rozumieja , ze trzeba pomagac tym, ktorzy sami sobie pomoc nie moga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też uważam że trzeba pomóc ponieważ nikt z nas nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji jak ci ludzie.U nas jest nie łatwo ale jednak nikt nie strzela i nie ma wojny.Jednak też uważam że trzeba bardzo uważać by z uczciwymi ludźmi nie przedostali się do nas bandyci i ekstremiści.Niedawno czytałam że w ośrodkach dla uchodźców dochodzi do prześladowań chrześcijan i ludzi innych wyznań przez muzułmanów.Uważam że trzeba bardzo pilnować i by ludzie ci chcieli się naprawdę zintegrować z naszym społeczeństwem i wszelkie puby stosowania przemocy i naginania naszej rzeczywistości do porządków muzułmańskich natychmiast tępić.miki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi to stwierdzić - przesadzasz anonimowy - znam muzłmanów i w większości respektują czyjąs wiarę. Być może jednak było na odwrót ?Albo to były porachunki między nimi i nie na tle religijnym...Owszem - trzeba uważać - ale jak sam wiesz - kiedy my uciekaliśmy z naszego kraju - wraz z nami ucikali różni ...

      Usuń
    2. Nie wiem czy to przesada,z tego co czytałam muzułmanie mieli pretensje że wyznawcy innych religij podczas upałów chodzą w krótkich spodenkach,a kobiety nie zakrywają się od stup po głowę.Uważam że muszą zrozumieć że nie są w kraju z prawem szarijatu i nikt tu nie będzie się ubierał tak jak to oni chcą.Są tutaj gośćmi i muszą szanować nasze zwyczaje i naszą kulturę.miki

      Usuń
  7. Mądre słowa, Klarko. Tak niewiele trzeba, żeby życie było lepsze- trochę empatii, trochę solidarności, życzliwość. Często nie ma to nawet wymiaru finansowego...

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam naście lat, kiedy mama w pewniej rozmowie,która dotyczyła finansów, jakichś planów, a nie było forsy, już nie pamiętam, rzekła "Jak to dobrze, że nam bomby na głowę nie lecą". I wtedy sobie po raz pierwszy jasno, wyraźnie uzmysłowiłam, że to jest najważniejsze- pokój, nikt nie strzela, nikt nie torturuje, nie wyrzuca z domu, nie morduje najbliższych...
    Teraz, ile razy oglądam relacje, zdjęcia z krajów objętych wojną, zamieszkami, terroryzmem, przypominają mi się te słowa i jestem niebotycznie szczęśliwa...wszystkie materialne zachcianki zdają się być nieistotne w tym momencie.
    Tym ludziom trzeba pomóc usamodzielnić się tutaj... oni sami sobie potem poradzą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlatego, choć chwytają mnie za serce obrazy z Syrii, Egiptu, czy dawniej z Czeczenii, pokazywane w TV, to wiem, że to bardziej złożona sprawa... mimo wszystko :(
    Oby potem jeden z drugim nie zaczął do naszych strzelać z tak jak to ostatnio na plaży w Tunezji było. Wpuszczać i litować trzeba bedzie,ale strach jest i się temu nie dziwię..Klarko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci ludzie sa sprawdzeni,nikt ich po prostu za slowo do przyjazdu nie zakwalifikowal.Przeszli wszystkie potrzebne procedury.Wyobrazcie sobie jak sa tam w Syrii traktowani chrzescijanie przez tych fanatycznych oszolomow islamskich.

      Usuń
  10. Beata Bartoszewicz pisze w komentarzu powyżej że

    Dlatego, choć chwytają mnie za serce obrazy z Syrii, Egiptu, czy dawniej z Czeczenii, pokazywane w TV, to wiem, że to bardziej złożona sprawa... mimo wszystko :( Miało być pardon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej złożona, niż tylko sprowadzić i zapłacić. Pardon Uleczko :(

      Usuń
  11. Nie tyko w Polsce jest taka dyskusja. Istnieje ona w calej Europie borykajacej sie z problemami z integracja. Pojawiaja sie argumenty, ze kraju nie stac na to, ze bedzie trzeba tych ludzi utrzymywac przez dlugie lata, itd. Niewatpliwie w pierwszym okresie trzeba zapewnic uchodzcom wikt i opierunek. Terapia tez jest waznym elementem- wielu cierpi na PTSD.
    Nie wiem jak bedzie w Polsce, ale Danii uchodzcy mieszkaja w specjalnych osrodkach. Dosc szybko zapewnia im sie terapie oraz zalatwia praktyke w zakladzie pracy, aby taki czlowiek mial udokumentowane doswiadczenie zawodowe.
    Oczywiscie wszystko przebiega bardzo indywidualnie, ale tez kazdy z nas jest inny. Jeden szybko poradzi sobie na rynku pracy, pomimo braku znajomosci jezyka, inny bedzie na zasilku byc moze wiekszosc swojego zycia tutaj.

    Tutaj tez partia narodowa, ktora wygrala ostatnie wybory podniosla krzyk. Jednak wiekszosc zwyklych ludzi uwaza, ze nalezy pomoc tym, ktorych sytuacja jest bardzo ciezka.
    Priorytetem jest zapewnienie tym ludziom bezpieczenstwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renato, bardzo ważne sprawy poruszasz. Takie choćby PTSD, to problem na wiele miesięcy terapii, tym dłuższy im później ruszył proces wychodzenia z traumy. Problem języka to druga sprawa. Jak pomagać psychologicznie lub psychiatrycznie jeśli pacjent nie zna choćby angielskiego?

      W Polsce tez powstają ośrodki dla uchodźców - mniejsze np. dla kilkunastu, kilkudziesięciu osób. Ale po wstępnym pobycie podejmuje się próby wynajmowania mieszkań dla uchodźców. Po prostu szukając w gazecie. Często fakt, że to osoba ciemnoskóra, albo etnicznie ubrana, przeważa, że mieszkanie nie zostanie wynajęte, itd, itd...

      I oczywiście priorytetem jest zapewnienie ludziom bezpieczeństwa.

      Usuń
  12. Klarka masz rację. Tylko, że Polacy jedząc na emigrację nie byli potencjalnym zagrożeniem dla krajów do których jeździli, a tu takie zagrożenie istnieje. Przykro mi, ale takie są fakty. Nie chcę wojen religijnych w Polsce. A muzułmanie, którzy emigrują do państw Europy w pierwszym momencie są wdzięczni, ale szybko o tym zapominają. Przestają się asymilować, budują meczety i organizują ataki terrorystyczne. Tego się boję. Płacząca kobieta z dzieckiem na ręku zamienia się w kobietę opasującą swoje płaczące dziecko granatami i tłumaczącą mu, że to nic nie boli i od razu do raju pójdzie. Większości nie chodzi o pieniądze. Pieniądze są jedynym racjonalnym wytłumaczeniem sprzeciwu, dlatego głównie o tym się mówi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego wypowiedziałam się tylko o sprawach dotyczących pieniędzy, widzę walkę Siostry Małgorzaty która jest dla mnie ogromnym autorytetem i wierzę, że sprowadzenie tych chrześcijan było dla nich jedynym ratunkiem

      Co tam u Ciebie?

      Usuń
    2. Klepsydro, ale te meczety to Muzulmanie buduja tak w ciemnosci nocy? Rano budzi sie Warszawa i prosze, meczet juz stoi?
      Czy moze raczej ktos im daje zezwolenia?
      W koncu asymilacja chyba nie oznacza przejscia na wiare katolicka?
      Mieszkam od ponad 30 lat w NYC gdzie jak wiemy mial miejsce najwiekszy atak terrorystyczny, ale wcale z tego powodu nie mam zadnych uprzedzen do wyznawcow innych wiar czy tez uchodzcow z innych krajow.
      Ludzie sa tylko ludzmi, wiekszosc jest z natury dobra i tak ich traktuje.

      Usuń
    3. Uchodzcy z Syrii nie sa muzulmanami!!I wlasnie dlatego musieli z niej uciekac!!

      Usuń
    4. Klepsydro jak się mają czasami asymilować jak spotykają się z agresją. Nasi rodzimi muzułmanie, mieszkający od lat padli w nocy ofiarą ataku. Pewna kobieta rozrzuciła świńskie łby w meczecie bezczeszcząc go. Gdyby ktoś za przeproszeniem "nasrał" w kościele podniósł by się lament o ataku na Kościół i wartości, a tak to cisza. Miłujący bliźniego katolicy walczą o swoje wartości. Kto robi nagonkę? Politycy i biskupi, tak ma wyglądać asymilowanie?

      Usuń
    5. Zgadzam się z Wami wszystkimi.
      Klarka - jakoś leci :)
      Stardust - Meczety nie są budowane nocą i w ukryciu. Są na to zgody kogo trzeba. I dobrze, że są. Tylko nikt budując meczet nie mówi, że będą odbywały się tu spotkania szkoleniowe przyszłych terrorystów. Mówią, że będą się tam modlić i w tym momencie władze mają związane ręce, bo nie mogą odmówić budowy miejsca kultu.
      Urszula - uchodźcy, którzy teraz przyjechali to grupa chrześcijan. Pozostali nie będą chrześcijanami.
      Artek - Debilka, która porozkładała świńskie głowy w meczecie spowodowała tylko powiększenie się przepaści pomiędzy katolikami i muzułmanami. Nie zmienia to faktu, że udowodniła jacy Polacy są naprawdę. Jestem w 100% pewna, że 80% Polaków, dobrych katolików, uważa, że zrobiła dobrze. Gdyby muzułmanin zbezcześcił kościół, byłaby chryja. Religia, niezależnie jaka, pokazuje nienawiść i brak tolerancji swoich wyznawców.

      Usuń
    6. Klepsydro a w polskich kosciolach mowi sie, ze homoseksualizm jest zboczeniem, ktore nalezy leczyc, ze dzieci z in vitro rodza sie z bruzda.... itp.
      Czyli tez szkolenia nienawisci.
      Nie wyobrazam sobie jak mozna zyc ciagle ogladajac sie przez ramie i w kazdym czlowieku widziec zbrodniarza, lub co najmniej zlodzieja.

      Usuń
    7. Masz rację. Całkowitą! To już psychoza. Ale tak jest. Nie zamierzam palić kościołów ani meczetów, ale jak sama napisałaś, to tam rodzi się nietolerancja i agresja, która wypływa na ulice.

      Usuń
    8. antyasymilant14 lipca 2015 11:27

      Dlaczego mówicie o asymilacji jako najlepszym rozwiązaniu? Asymilacja to rezygnacja również ze swojej wiary, kultury, języka... W realu proby asymilowania zamieniają sie w segregacje i to po obu stronach. Dlaczego nie mówi sie o integracji czyli możliwości współistnienia bez rezygnacji z własnej tożsamości w społeczeństwie do którego sie przybyło?

      Usuń
    9. W Angli rozwiazali problem w meczetach zakladajac monitoring I regularne kontrole policji I jakos nikt nie protestuje bo kazdy zdaje sobie sprawe z tego, ze ekstremisci sa niebezpieczni dla ich wlasnych dzieci I mlodych ludzi. Nikt kto jest normalnym praktykujacym muzulmaninem nie chce by jego dziecko oblozono bombami i wyslano do ataku. Zapominamy ze oni sa zwyklymi ludzmi, ktorzy chca zyc w spokoju. Poza tym znam wielu muzulmaninow I niestety sa duzo lepszymi ludzmi niz wiekszosc Polakow. Sa duzo bardziej chetni do pomocy swoim, wspieraja sie nawzajem I pomagaja jak moga. Nie sa skwaszeni, narzekajacy, wrecz przeciwnie. moze zobaczmy w nich najpierw ludzi a potem religie ktora wyznaja

      Usuń
  13. Nie wiem, czy Polska jest przygotowana na przyjecie uchodźców? Nie wiem czy społeczeństwo jest przygotowane? Ale wiem, że społeczeństwo nie wierzy państwu, że sobie poradzi, bo nie radzi sobie prawie z niczym. Czego się nasze kochane państwo tknie, to spieprzy, a że to wszystko działa, to cud boski i dobrze, że nam się bomby na głowy nie sypią, bo sobie niczym nie zasłużyliśmy.
    Jestem za tym, żeby tym ludziom pomóc i żeby im krzywdy tą pomocą nie zrobić, a przy okazji i sobie. A na razie to jeszcze nic nie zrobiliśmy poza robieniem krzywdy i im i sobie, chociażby tym bezsensownym jazgotem, który się rozlega wokół. Ale to już chyba u nas normalne, że poza pieprzeniem głodnych kawałków, niewiele z dyskusji wynika?
    Dzięki Klarko za ten tekst, bo przynajmniej nie czuję się jak wyalienowany naiwniak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. człowiek, który jest ufny, otwarty i dobry będzie wyśmiewany i nazwany naiwnym i głupim
      ja to przynajmniej się pocieszałam, że ładna jestem ;)

      Usuń
    2. No tak - to ja chyba nawet tego nie mogę o sobie. :D :D :D

      Usuń
  14. Uważam, że powinniśmy zachować się honorowo i przyjąć, tym bardziej, że są to uciekinierzy, którym grozi śmierć za wiarę chrześcijańską. Nie jesteśmy majętnym państwem i powinno to być współmierne do naszych możliwości, Na pewno jednak stać nas na życzliwość i empatię, jeśli na to się zdecydowaliśmy, to akurat nic nie kosztuje.

    OdpowiedzUsuń
  15. Temat i gorący i ciekawy ale najlepiej jak nie napiszę nic. Summa summarum wychodzi mi na zero.
    Sytuacja nie jest do porównywania z ucieczkami Polaków na zachód.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Należy dołożyć wszelkich starań, by zasymilować przybyszów z miejscową ludnością, bez względu na to, czy to chrześcijanie, muzułmanie, czy ateiści. I pamiętać, że na razie są w gościnie, zapewnić im dobry start u nas, ale w taki sposób, by nie dopuścić do powstania ewentualnych roszczeń, bo są biedni i poszkodowani. Jestem jak najbardziej za przyjęciem uchodźców, jestem jak najbardziej za pomocą dla nich, ale nie dla postawienia ich na piedestale cierpienia, bo owszem, trzeba ich wesprzeć, ale i poderwać do galopu, aby od początku zapracowali na pobyt tu i ewentualną możność zatrzymania się w Polsce na stałe.
    I oby tylko nie doszło do sytuacji takich, jak kilka miesięcy temu w ośrodku dla cudzoziemców w Lesznowoli, gdzie się jedna z zatrzymanych skarżyła, że Straż Graniczna trzymała ich w zamknięciu. Ale to, że kobieta w Polsce przebywała nielegalnie to nieważne. Podniosło się larum o niedobre warunki, także wśród Polaków, chociaż prawdopodobnie 95% komentujących nigdy w tymże ośrodku nie była, a swoje oburzenie wygłaszali tylko na podstawie bardzo stronniczej relacji Gruzinki. Przede wszystkim pamiętajmy, że na wszystko jest miejsce i jest czas, na wszystko są procedury, które nie mają na celu nikogo uciskać i robić na złość - one regulują postępowanie nas wszystkich, bo anarchia się jeszcze nigdy dobrze nie skończyła.
    A co do tego, że my nie byliśmy zagrożeniem dla państw, do których przybywaliśmy - rozwaliliśmy ekonomicznie Europę Zachodnią, bo za stawki, za które Polacy codziennie tyrali, Niemiec, Anglik czy Norweg z łóżka by nie wstał. No, ale Kali ukraść to dobrze, Kalemu ukraść - już niekoniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oby tylko Polska przyjela uchodzcow tak cieplo jak mnie przyjela Kanada.... ale gdy czytam komentarze wiekszosci polskich ksenofobicznych 'katolikow' w internecie to zaczynam naprawde tym doswiadczonym przez los ludziom wspolczuc :(

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja się ich zwyczajnie boję. Przykro mi, ale nie zgadzam się z przedmówcami i nie chcę ich tu. Nie wierzę, że będą się asymilować, będą się domagać swoich praw, a my za pokolenie będziemy w burkach chodzić.
    Dlatego Klarko - tym razem nie zgadzam się z Twoim zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oddziel zwyczajne relacje między ludźmi od polityki to strach minie. Na świecie potęguje się waśnie międzykulturowe, aby w cieniu tych walk prowadzić walkę polityczną. Obecnie najważniejszą areną tych działań jest Bliski Wschód. Wielki konflikt między Rosją, Ameryką i Chinami o dominację w regionie. To jest wielka polityka. Maluczcy widzą tylko świńskie łby w meczetach.

      Joyeux Forgeron

      Usuń
  19. Klarko masz rację. Tylko spróbuj spojrzeć na sytuację z drugiej strony. Przykład: mlode małżeństwo( przed 30) z 3 dzieci. Uczciwie pracuja, nigdy nic od Panstwa nie chcieli. Posiadanie dzieci to ich decyzja i nie oczekują, że ktoś im coś da. Choć pomoc nie raz by się przydała. Dzieci zadbane niczego im nie brakuje. No może poza własnym pokojem. Niestety rodzice wg banków za malo zarabiają, aby dostać kredyt a według Państwa za dużo, żeby mieć szansę na kwaterunek. Wszyscy mieszkają w jednym pokoju. Za ścianą dziadkowie. I teraz oni słyszą, że ileś rodzin dostaje mieszkanie od Państwa, które im tego lokum odmówiło. Dziwisz się ich goryczy i złości? Ja nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Netko, ale to nie Polska i polski podatnik placi za tych uchodzcow z Afryki, Unia przeznacza 6 tysiecy euro na kazda osobe, wiec o co to larum?
      Nic Was to nie kosztuje, nikt nie odbiera polskim emerytom czy tez glodnym dzieciom, Unia pokrywa koszty.
      A to chyba zmienia postac rzeczy.
      Artykul w Polityce pisze o tym.

      Usuń
    2. A do Unii to niby kto wkłada? Pieniądze unijne na drzewach rosną? Przecież to z naszych składek!
      Dziewczyny, rozsądku...

      Usuń
    3. Stardust pieniądze może i pochodzą z Unii ale osoby walczące z problemami we własnej ojczyźnie niekoniecznie to rozumieją. Widzisz, jak zauważyła Krystyna, my do tej Unii tez dokladamy, a np mieszkania pojda z puli publicznej, gmina dostanie za nie pieniadze z Unii albo i nie ale zapewne ilus Polaków wyleci z kolejki, żeby dac te mieszkania uchodźcom. Tak to widza ludzie z problemami większymi niż wybór miejsca na wakacje. Trzeba Uchodzcom pomoc. Tak, jak Nam pomagano przez lata. Tylko widzisz każdy kij ma dwa końce a medal dwie strony. Zamiast krytykować może warto spróbować zrozumiec punkt widzenia tych, którzy mają pretensje do Państwa, że zamiast pomagać swoim obywatelom przygarnia "obcych". A moze Panstwo by przełożyło więcej serca do wyjasnienia przecietnemu1obywatelowi, ze ta grupa ludzi szukajaca schronienia w naszym kraju nie kest dla niego zagrożeniem ani gospodarczym ani militarnym ani kulturowym....

      Usuń
    4. Budżet unijny to są pieniądze podatników europejskich( a wiec i polskich) wpłacane do bużetu przez państwa członkowskie.To nie są pieniądze,ktore są przez kogoś drukowane a potem rozdawane bez żadnych warunków ograniczeń,kontroli,wg czyjegoś "widzimisię',bo zdaje się niektorzy tak myślą.

      Usuń
    5. paczacy zdziw13 lipca 2015 11:13

      No i dziwne. Pokazuje sie zdjecia kobiet, dzieci a w osrodkach dla uchodzcow jest najwiecej mlodych mezczyzn. Pewnie uchodzcy dojrzewaja i rosna w tempie niespotykanym u tubylcow. Ja tam nie wiem, ja ino pacze i sie dziwie.

      Usuń
    6. Nie jestem idiotka i wiem, ze pieniadze unijne pochdza ze skladek panstw czlonkowskich. Ale skoro Polska brala z Unii na rozbudowe panstwa polskiego to jak przyszedl czas ze trzeba cos od siebie dac to trzeba dac.
      No chyba, ze sie ma tylko raczki do siebie.

      Usuń
    7. mnie za to caluteńkie życie dziwi to "dostawanie", no, rozumiem dostać od koleżanki blogerki słodycze, płytę czy książkę, ale ciekawi mnie bardzo jak to jest dostać mieszkanie czy pieniądze od państwa. A z tym dawaniem z kolei jest tak - przez wiele lat proszę, by osoby korzystające z pomocy społecznej przyszły do mnie do ogrodu, zerwały porzeczki, czereśnie czy aronię i zabrały sobie, bo zawsze mam nadmiar. Nigdy, po prostu nigdy nie przyjdą. Nie opłaca się im robić soków i dżemów. Mnie się opłacało w czasach, gdy nie było co kupić i opłaca mi się teraz, ale trzeba całymi godzinami te owoce zrywać, potem myc słoiki, potem to smażyć, to jest naprawdę ciężka praca. Można w tym czasie siedzieć pod sklepem i narzekać na biedę. Przepraszam za ironię i sarkazm, ale jestem zmęczona ksenofobią, megalomanią i roszczeniową postawą Polaków, których po prostu czasem nie mam sił bronić bo mi wytrącają z rąk argumenty. Stardust, jestem Ci wdzięczna za wsparcie i niezmiennie podziwiam Twoją odwagę w dyskusji.

      Usuń
    8. Netko, ale skoro niczego nie oczekują od państwa, to skąd to rozgoryczenie?
      Zaręczam Ci, że nie oni jedni zasuwają uczciwie i ledwo wiążą koniec z końcem. Ale w takiej sytuacji są dwie drogi - albo płakać, że jest źle i trwać w tym stanie, albo stanąć do walki o lepsze jutro. Początki są trudne, czasami trzeba się przebranżowić, zacisnąć pasa jeszcze bardziej, schować dumę do kieszeni, ale później wszystko wygląda inaczej, a człowiek się dziwi "czemu tak długo zwlekałem ze zmianami?". Trzymam kciuki za znalezienie siły i odwagi na zmianę swojego życia.

      Usuń
    9. Klarko, Ty to nawet dawac nie umiesz. Co to znaczy, prosisz zeby przyszli i sami sobie zerwali????
      Co za beszczelnosc!!
      A nie moglabys sama zerwac, narobic tych dzemow i zaniesc do domu tym biednym???
      Mnie sie tez oplaca robic przetwory, nawet jak musze kupic wszystko bo nie mam ogrodu, ale wiem przynajmniej co jest w tym sloiku:))

      Usuń
    10. Stardust - nie daję gotowych przetworów od paru lat dopiero. Śmiej się śmiej, trafiłaś z tym :D

      Usuń
  20. Ja sie w ogóle dziwe. Polacy od dwóch wieków włoczą sie po świecie a to jako uciekinierzy,a to jako uchodzcy polityczni,a to jako emigranci zarobkowi. Nie ma miejsca na świecie - obojętnie jaka religia panuje,jaki kolor skóry itp ,gdzie by nie było Polakow. I nagle - jeśli chodzi o tzw. obcych to wielka rozpacz...
    Kiedyś tam usłyszałam w busie jadącym do Niemiec z pracownikami z Polski - bo ci z Ukrainy czy tam z Bialorusi zabieraja nam prace - sami jadąc do Niemiec czy tam do Holandii za pracą. Ja naprawde nie rozumiem Polaków.Zwyczajnie - jeśli akceptujesz ,że ktos jest inny troszkę ,to ci nie przeszkadza,że kobieta ma kopf tuch, a facet chodzi w jakims tam czymś śmiesznym nie do końca podobnym do garnituru.
    Tu żyje miedy kościołem katolickim,meczetem, i jeszcze jakimiś tam innymi bożnicami..Nikomu to nie przeszkadza ani nie wadzi. I zastanówmy się może kto jest bardziej roszczeniowy...I nikomu nie rzyczyłabym przemieszkiwania ,tych procedur ustalania tożsamości, tych wszelkich problemów związanych z nieznajomości języka itp. Ślązacy,ktorzy np. niegdyś wyjeżdzażali na tzw. sztanbuch jako Niemcy...swoje w swoim heimacie przeszli.I dziwię się ,dalej się dziwię i coraz bardziej się upewniam w tym,że nigdy do tego ksenofobicznego kraju nie wrócę...

    OdpowiedzUsuń
  21. Krajowy internet najwyraźniej już przymierał nudą w sezonie ogórkowym, a tu przyjęto uciekinierów, i jest woda na młyn, bo przecież teraz dyskusjom nie będzie końca ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Pomoc prześladowanym to szlachetna rzecz, ale jednak trzeba by tym uchodźcom bacznie i uwaznie sie przyjrzeć. Obysmy sobie tu szlachetnie konia trojańskiego nie wprowadzili...ci młodzi mężczyźni z Afryki nie wyglądają na pokojowo i łagodnie usposobionych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi o to, jak wyglądają... Chodzi o to, żeby teraz zaobserwować, co się dzisiaj dzieje niegdysiejszymi imigrantami z Afryki, zamieszkującymi np. Hiszpanię - żeby niepopełniać tych samych błędów, co Hiszpanie

      Usuń
    2. Największym błędem jest przyznawanie uchodźcom zasiłków i uleganie ich żebraczej presji.
      Wystarczy zlikwidować zasiłki i przyjadą tylko ci, którzy będą chcieli uczciwie pracować.
      Joyeux Forgeron

      Usuń
  23. Klarko masz inną pamięć niż moja że zacytuję:
    "Ja pamiętam. Był taki czas. Polacy uciekali za granicę wiedząc, że albo ucieczka, albo więzienie. Pamiętam bo to wcale tak dawno nie było. Po ulicach chodzili uzbrojeni żołnierze w polskich mundurach. Mogli strzelać. Mogli rozjeżdżać czołgami."
    Polacy wtedy nie uciekali za granicę bo nie mieli jak - to raz. A dwa żaden polski żołnierz - młody chłopak z polskiej rodziny w polskim mundurze, nie zastrzelił cywila w stanie wojennym i nie dlatego że nie mógł, ale dlatego że był polakiem. Patrole które wielokrotnie widziałam, mijały spokojnie ludzi a często te patrole spotykały się z szyderstwem i wyraźnymi oznakami niechęci obywateli, bo miasto moje pokorne nie było i nie jest, nigdy jednak nie reagowali, choćby po to by pobić czy aresztować, to byli polscy żołnierze z robotniczych i chłopskich rodzin.
    Co do uchodźców to jak ktoś zauważył bardzo słusznie skądinąd, - ci którzy na pomoc zasługują jej nie otrzymują, ale wszelkiego rodzaju dzicz korzystając z okazji ucieka ze swojego kraju, by gdzie indziej pokazywać co potrafią. Swoich takich mamy pod dostatkiem.
    Amerykanka z Iraku udowodniła CIA że najwięcej terrorystów w meczetach i finansowanych przez państwo spotkaniach "religijnych" się szkoliło. Ona to odkryła płacąc ogromną cenę przerażającego strachu o swoją rodzinę w Stanach a później ataki CIA. Pomoc to szlachetna bardzo szlachetna cecha, może należy ją ukierunkować na dzieci siedzące w piwnicach w Doniecku na przykład?

    OdpowiedzUsuń

  24. http://www.rodziny.muzhp.pl/?tekst=czas4

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki za ten link Klarko:)

      Usuń
    2. Fakt o którym nie wiedziałam i że zamknęli granice Czesi NRD i inni też nie wiedziałam i nie wiedziałam że tylko co 20 nie dostawał paszportu. Dzięki Tobie rozszerzyłam swoją wiedzę. Doceniam. :)

      Usuń
    3. wyjechało ok miliona Polaków
      wielu dostawało tzw paszporty w jedną stronę

      Usuń
    4. Tak Klarko, wielu i miedzy nimi ja dostalam paszport w jedna strone.

      Usuń
    5. z wlasnej pamięci14 lipca 2015 07:06

      Stardus, a kto Ciebie smial przesladowac?
      Moja kolezanka z klasy, corka lekarza (:/ ptasiego mleka jej nie brakowalo nawet w rych trudniejszych czasach) dla towarzystwa, dla odmiany, dla draki prysnela do Austrii, zamieszkala w tymczasowym osrodku dla uciekinierow przesladowanych... przez wlasna matke, ktora cuda wyczyniala aby ja odzyyskac (wtedy juz z przychowkiem emigracyjnym) i wcale nie bylo latwo po tym co naoposiadala o przesladowaniach w Polsce. Wg mnie to roznie bywalo z tymi powodami wyjazdow. Dla jednych to rowniez przygoda i okazja zmiany srodowiska lub jeszcze inne powody...

      Usuń
    6. Z wlasnej, zdjecie mojego paszportu z wpisem "upowazniajacy do jednokrotnego przekroczenia granicy" zamiescilam kilka lat temu na moim blogu.
      A to chyba dokladnie oznacza "w jedna strone".
      Nie wyssalam sobie tego z palca.

      Usuń
    7. @z wlasnej pamięci
      Zapewne wielu z nas pamięta, że były polskie szumowiny wykorzystujące słabość i naiwność życzliwych nam ludzi za granicą. Podszywanie się pod prześladowanych, wyłudzanie i okradanie paczek z pomocą w stanie wojennym itp.

      Joyeux Forgeron

      Usuń
  25. bo słyszymy pgłośny jazgot durni, a nie cichą pracę szlachetnych ludzi, zawsze tak było
    wczoraj byłam przy rozmowie, gdy w czasie wojny nasze rodziny ukrywały niemieckich sąsiadów, osiadłych tu od pokoleń, tak niemieckich... bo inni wredni sąsiedzi chcieli ich zabijać... czasami rozpacz mnie ogarnia nad ludzką naturą..słuchałam o Niemcu który straciwszy synów na froncie,z żoną która oszalała z rozpaczy,chronił Polaków którzy byli wysłani na przymusowe roboty... są ludzie i ludziska

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzięki za ten wpis i link, pozwól, że zwrócę uwagę na jeden fakt: większość wyjeżdżających Polaków miała albo wyższe wykształcenie albo chęć do pracy albo jedno i drugie. W żadnym kraju, do którego wyjechali, nie byli traktowani jako "zagrożenie terroryzmem". Ani jako pijawki, czyhające wyłącznie /podkreślam: wyłącznie/ na socjal.

    W całej tej dyskusji /nie tylko tutaj, mówię ogólnie o sieci/ zabrakło dwóch rzeczy, aby spokojnie i z życzliwością podejść do tej konkretnej grupy:
    1. stanowczego potwierdzenia, że przyjeżdżają ludzie zagrożeni śmiercią z powodu wyznawanej wiary, chrześcijanie, którzy mimo różnic kulturowych raczej zintegrują się na podstawie podobieństwa światopoglądowego, a nie młodociane macki wojującego islamu spod znaku isis.
    2. zaufania do państwa /o czym słusznie wspomniał Kneź/, że sprawdzi, czy aby to na pewno ta grupa ma do nas przyjechać, czy wśród nich nie zakamuflował się jakiś terrorysta, czy ktoś z nich nie został np zastraszony czy przekupiony przez jakąś organizacje terrorystyczną /pojedziesz do Polski, ale pamiętaj, że oczekujemy od ciebie współpracy, np sprowadzenia tam kogoś z "naszych" gdy już będziesz mógł/ itp.

    Śmieszą mnie, a czasami i trochę złoszczą wpisy o "ksenofobicznych katolikach" - czyżby tylko katolicy dostrzegali zagrożenia płynące z niekontrolowanej imigracji? Czyżbyśmy tylko my pamiętali "miłujących pokój" muzułmańskich uchodźców, Czeczeńców i ich "pokojowe współżycie" z Polakami w okolicach Łomży? Czyżby tylko nam zależało na tym, aby ulice naszych miast nie wyglądały tak, jak te francuskie w czasie modlitw? /dla ciekawych- wszystko jest na youtube, może warto poczytać wypowiedzi ludzi, którzy mają z na co dzień do czynienia np z takimi sąsiadami, współpracownikami - nie żeby generalizować, ale dla poszerzenia horyzontów myślowych... / Czyżby tylko katolicyzm był gwarancją najzwyklejszego zdrowego rozsądku i odrobiny patriotyzmu? No nie wierzę...

    Co do tej grupy - na pewno byliby chętnie przyjęci, gdyby nasze jak to mówią merdia, nie bały się powiedzieć wprost, że przyjadą do nas ludzie PRZEŚLADOWANI ZA WIARĘ CHRZEŚCIJAŃSKĄ, no ale w dobie politpoprawnosti spod znaku brukselki tak przecież wyraźnie powiedzieć tego nie wolno...

    Dlatego dobrze, ze o tym piszesz, kochana, bo w gronie znajomych mamy możliwość doinformować się i uspokoić. Powiedzieć jasno: ci ludzie nam nie zagrażają. Tym ludziom trzeba pomóc.

    Ale nie dziw się proszę, tym, którzy wyrażają swoje obawy - w tej masie uchodźców /znów wracam do tego "ogółu" przywożonego hurtem przez przemytników, np na Lampedusę/ zauważ, większość to nie kobiety i dzieci, tylko młodzi, silni mężczyźni. I to nie są żadne "biedne murzynki", tylko ludzie, którym opłacono! ryzykowną wyprawę w przepełnionej łodzi po to, aby wzbudzić właśnie nasze współczucie, żeby Europa ich przyjęła, a potem... I przypominam, ze koszt takiej wyprawy przekracza koszt naszych rodzinnych wakacji w Egipcie czy Tunezji, więc żadnego "biednego uchodźcę" zwyczajnie nie byłoby na to stać, nawet gdyby, jak podsuwają nam to usłużne media, na taką wyprawę np syna złożyła się jego cała biedna rodzina.
    Nie dajmy sobie robić wody z mózgu.
    A tak na zakończenie - jako "ksenofobiczna katoliczka" cieszę się, że ten głos obaw jest na tyle silny, że może wymusi na władzach przyjmowanie właśnie tych - i tylko tych!, którzy są zagrożeni śmiercią za wiarę, że wreszcie mówi się o tym, ze to chrześcijanie są i to od dawna najbardziej prześladowaną grupą /a nie geje na przykład :-) / i cieszę się że dzięki temu przyjadą do nas właśnie bracia z Syrii. Mam nadzieję, że i w naszej okolicy kiedyś się pojawią, a gdyby tak się stało, na pewno ze swojej strony zrobię wszystko, aby się tu dobrze czuli.
    I jeszcze jedno: mam nadzieję, że to co się dzieję w tym temacie nie uderzy rykoszetem w niewinnych ludzi, np naszych tatarskich braci z Kruszynian i okolic.
    Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M i Tobie też dziękuję za te informacje wyraźnie jasno i prosto. Też jestem za tym by przybyli tu syryjscy chrześcijanie a nie inni, jak pisałeś powyżej. Ale, dodam tu będą z racji ciemnej skóry i odmienności nawet w kościołach szykanowani.
      To jest najbardziej bolesne i dla nas współczujących i dla nich przybyszy. Ważne by nie przybyła z nimi grupa "ochroniarzy." A współczuję im oderwania od korzeni od swojego miejsca i krajobrazów.

      Usuń
    2. I tu widzę zadanie dla nas - świadomych sytuacji, zwłaszcza jeśli jako np na wsi nauczyciel, sołtys, radny czy proboszcz znasz sytuację i cieszysz się pewnym zaufaniem w swojej społeczności - głośno i wyraźnie powiedzieć, kto dołącza do naszej społeczności i żądać akceptacji i wsparcia dla godnych tego przybyszów, a im pomóc w integracji i bacznie /bardzo dyskretnie!/obserwować, czy ktoś z ich kraju ich pobytu tutaj nie stara się w niewłaściwy sposób wykorzystać.
      Pomagać trzeba - mądrze.
      Pozdrawiam, M.

      Usuń
  27. Piszesz mądrze, ale popatrz, ilu Polaków musiało wyemigrować za chlebem, bo tu pracy nie mieli... Trudno nazywać ich uchodźcami, ale coś zmusiło ich do wyjazdu... Przecież pewien procent wyjechał nie dlatego, że chciał, a dlatego, że nie miał wyjścia - to mają wspólnego z uchodźcami

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam wrażenie, że to otwarcie granic dla Polaków i innych /pracowitych!!!/ nacji bardzo się Zachodowi opłaciło.

    Też bardzo współczuję tym, którzy musieli wyjechać, jak piszesz, za chlebem. Osobiście znam kilka takich przypadków, np pan, który był podwykonawcą na autostradach, zainwestował w materiał i wykonał swoją pracę, ale potem mu za nią nie zapłacono, on z własnych oszczędności zapłacił swoim pracownikom i za materiał, ale firma oczywiście upadła, dobrze, ze pomógł mu Polak, który swoją firmę wcześniej rozkręcił w Skandynawii, zatrudnił go, a on jest mu wdzięczny, bo nie miałby z rodziną za co żyć, inni członkowie rodziny nie są już albo jeszcze zdolni do pracy. Więc wiem, o czym piszesz. Na szczęście w tym przypadku nikt nie grozi im bezpośrednio śmiercią, ale na pewno w takiej beznadziejnej sytuacji niełatwo i żyć.
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  29. Jedyne morderstwo na Islandii i morderczynia jest Polka, czyli Polakow tez nalezy sie bac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie Polek! Obcokrajowi mężowie twierdzą, że żony Polki są zabójczo piękne, zabójczo gospodarne, zabójczo wygadane, mądre, miłe i sympatyczne też. Też zabójczo.

      Usuń
  30. kobietawbarwachjesieni:
    Dziękuje Ci za to co napisałaś o emigrantach. To też ludzie i trzeba mieć do nich ludzkie podejście, niezależnie, czy to muzułmanie, chrześcijanie, czy innej jeszcze wiary. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz