środa, 17 czerwca 2015

jak skutecznie popełnić samobójstwo

 Tytuł jest wstrząsający i czuję ogromny sprzeciw, trudno mi spełnić warunki tego zadania ale wiem, że tak trzeba.

 Nie ma chyba człowieka, któremu choć raz nie przemknęła przez głowę myśl o zadaniu sobie śmierci. A potem zaraz – tylu rzeczy nie zobaczyłem, tyle spraw jeszcze przede mną. Może poznam kobietę swego życia, może wygram fortunę, może będę sławnym pisarzem. Może będę zwykłym, zmagającym się z codziennością człowiekiem. Nie wiadomo, ale nie dowiem się tego jeśli się zabiję.
Komuś pęknie z tego powodu serce, ktoś osiwieje, ktoś będzie rozpaczał, że nie umiał  pomóc na czas.

Nie jesteś sam. Zawsze znajdzie się jakieś wyjście. Trafiłeś tu, bo są ludzie, którzy potrafią pomóc w trudnej sytuacji. ŻYJ! Życie jest jedno, kod na  nieśmiertelność nie istnieje.

Dzwoń!
116 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym
22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna
116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży
801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia”
800 112 800 – „Telefon Nadziei” dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowej.


Jan z bloga Stay Flay zrobił kiedyś wpis o przewrotnym tytule (takim jak mój), w którym wstawił powyższe numery. Miesięcznie wchodzi na niego 4 tysiące osób, szukających sposobu jak odebrać sobie życie. 4 tysiące! Teraz blogosfera pod jego wezwaniem hakuje google. Jeżeli masz bloga to dołącz do nas. Napisz wpis o tym, że warto dać sobie szansę. Używaj w tytule słów „samobójstwo”, „śmierć” i im podobnych, żeby każdy kto szuka rozwiązania problemu ze swoim życiem trafił właśnie na Ciebie. Wstaw do wpisu powyższe numery. Niech wszystkie wyniki na pierwszych stronach Google będą odsyłać do wpisów, że warto walczyć, bo to Ty ustalasz reguły swojego życia. (fragment z bloga Małgosi)

23 komentarze:

  1. ...................... no właśnie. Taki jest rezultat chodzenia do piwnicy !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w piwnicy zobaczyłam pierdyliony pustych słoików i butelek i pomyślałam sobie - kto to wszystko wypił i i tyle zeżarł?!

      Usuń
    2. Koty Klarka, koty jak nic :D

      Usuń
  2. dziękuję K. poczytam więcej, hakować google w TAK ważnej sprawie, myślę....

    OdpowiedzUsuń
  3. Miejmy nadzieje ze Twoj wpis pomoze wielu niedoszlym samobojcom. Samobojstwo to permanentny efekt TYMCZASOWYCH problemow....
    oby wszyscy szukali pomocy w ich rozwizywaniu. JoEl

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz sie przestraszylam, ze mialas samobojcze natchnienia w piwnicy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Klarko... zaniemowilam. Wlasnie zalozylam bloga. Moje 'warto zyc' jest mocno zachwiane, wiec raczej trudno mi o tym pisac. Pozwol, ze wstawie po prostu linka do Twojego postu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Poważna sprawa, może też umieszczę takiego posta?

    OdpowiedzUsuń
  7. Dałaś mi mocno do myślenia.
    Mam za sobą (20 lat temu) bardzo trudne momenty, z których wyszłam. Może warto opowiedzieć, tym bardziej, że niedawno obejrzałam w sieci film-wywiad z Panią Celińską. Piękna mądra kobieta. Ona też poradziła sobie z problemami. Potrzeba takich informacji.
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Z opowiada się dowiedziałam, że w rodzinie mojej śp Teściowej było aż 3 samobójców..

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo ważne,dziękuję za ten wpis Klarko .

    OdpowiedzUsuń
  10. Ważny temat.
    Fakt, że piwnica sama się nasuwa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Te posty umieszczać trzeba, wierzę, że znajdzie się choć jedna zbłąkana duszyczka, która podda się refleksji, że jednak warto żyć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie nigdy nie przemknęło. Chyba jestem szczęśliwa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Alez takie myśli o samobójstwie wielu trzyma przy życiu bo... bo zawsze można sie uciec do ostateczności gdy ta ostateczność nadciągnie. Tylko człowiek nie ma nigdy tej pewności czy to już ta ostateczność i żyje dalej aby sie o tym przekonać. Same myśli to mogą tylko wzmacniać chęć życia. Nawet po piwnicy!

    OdpowiedzUsuń
  14. Od początku wiedziałam, że jest w tym tytule jest jakiś haczyk. Mam nadzieję, że ktoś w potrzebie trafi na Twój post.
    Parę dni temu dowiedziałam się, że mojej znajomej córka popełniła samobójstwo. Miała dwanaście lat. Nie wiem jak można dalej żyć po czymś takim, gdy jedyne dziecko i to w tak młodym wieku odbierze sobie życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem z tych "pazernych na życie" nawet jeśli jest bardzo trudno, nawet przez chwilę nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji, o której piszesz. Nie da się tego dźwignąć.

      Usuń
    2. My się baliśmy zapytać wspólnych znajomych czy to prawda?

      Usuń
  15. Kiedy to wcale nie jest takie proste - nie dać komuś się zabic, a co dalej?
    Próba samobójcza to na ogół wołanie o pomoc, czasem chęć odejścia, bo bycie tu i teraz sprawia zbyt wielki ból, na który nie ma lekarstwa. Życie może i jest największą wartością, ale nie każdy potrafi sobie z nim/nią poradzić i czasem naprawdę powinno się człowiekowi pozwolić podjąć własną decyzję, nie czekać na pana boga...

    OdpowiedzUsuń
  16. Psychologowie twierdzą, że część młodych ludzi jest mało odporna ze względu na wcześniactwo. Lekarze ratują życie, ale psyche na tym cierpi. Post budzi emocje.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie ma chyba człowieka, któremu choć raz nie przemknęła przez głowę myśl o zadaniu sobie śmierci. 

    Jest. Ja.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz