środa, 3 czerwca 2015

doczekałam się

piwonie od teściowej

pierwsza

nie pamiętam bym to sadziła

Wiele lat temu teściowa podarowała mi ze swojego ogrodu sadzonkę piwonii. Dom teściowej z ogrodem dawno ma innych właścicieli a piwonie kwitną co roku u nas. Taka pamiątka. 

Na róże czekam niecierpliwie bo zwiastują początek lata. 

Ludzie czekają na dzieci, na wnuki, na poprawę zdrowia i na egzotyczny urlop a ja czekam na kwiaty. Czasem się odgrażam, że pójdę mieszkać do bloku ale chyba nie wiem co mówię.  Latem jestem szczęśliwsza. 

Czekałam na Watrowisko nie do końca wierząc, że uda mi się wrócić do zdrowia i pojechać. Udało się. Jednak motywacja jest ważna. Starałam się dbać o siebie jak nigdy dotychczas. Ktoś zapytał - po co tam jedziesz? Bo lubię ludzi,bo się tam czuję dobrze, bo potrzebuję naładować się pozytywną energią, I wiem, że mnie tam lubią za nic.

Miłego wypoczynku! 

31 komentarzy:

  1. Nawzajem Klarko, udanego, słonecznego, pachnącego przedłużonego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko jak Ty wytrzymasz bez jedzenia i picia tych smakolykow??? Oni nie pozwola zebyc tak tylko o chlebie ( domowego wypieku) i wodzie ( zrodlanej):::))).
    Baw sie dobrze i niech Moc bedzie z Toba ::))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki:)
      pamiętam jak POŻARŁAM na Watrowisku wielką miskę żuru z boczkiem i z ziemniakami,
      i jak wypiłam chyba ze trzy litry wina porzeczkowego
      a doktorek nie wyciął mi całego przewodu pokarmowego tylko sam pęcherzyk, dam radę inie będę znów tak rygorystycznie pościć.

      Usuń
    2. Niesamowity apetyt. Na zdrowie Klarko, na zdrowie...

      Usuń
  3. Baw się wspaniale, co tam jedzenie, ważne , że spotykasz się z fajnymi ludźmi:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spróbuj wszystkiego ale tak zwanie "na ząb", to nie zaszkodzi.
    baw się dobrze, najlepszego,;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla takich widoków iz apachów - warto czekać! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też czekam na róże i piwonie, bo moje jeszcze w pąkach...

    OdpowiedzUsuń
  7. oj..guupia Ty, Klarciu:) Ciebie nie lubi się za nic... tylko za wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piekne piwonie, choc za ich zapachem nie przepadam... Przywoluja smutne wspomniena...

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham piwonie i astry. Ogród mojej ukochanej babci był taki trochę dziki i pełen kwiatów. Pamiętam krokusy,irysy, tulipany, róże, malwy przy płocie, niezapominajki i obłędny zapach maciejki latem

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie lubia Cie za nic, tylko za to ze jestes jaka jestes!

    OdpowiedzUsuń
  11. :-)
    Tez sie okazalo ze mam piwonie, piekne kwiaty. Baw sie dobrze, najwazniejze ze tam sie dobrze czujesz, udanej zabawy wsrod swoich:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Klarko pamiętaj tylko "suche bułki i woda" ;) Chyba, że będą cuda niczym w Galilei i woda zamieni się w wino...

    OdpowiedzUsuń
  13. Piwonie piękne są! Ja mieszkałam z rodzicami, pamiętam, często lądowały na stole bukiety z nich i jednak zapach był zbyt intensywny jak na niewielkie mieszkanie :)
    Ale i tak róże kocham najbardziej. U nas na osiedlu zakwitły dzikie różgąszcze i można się napawać widokiem i zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A u mnie piwonie już od połowy maja szaleją, ale tu wszystko jest szybciej, bo ciepły i wilgotny klimat mam. Cieszę się z Twojej radości i lubię Cię no bo tak i już :-)))

    OdpowiedzUsuń
  15. właśnie się chciałe podpisać że też Cię lubię ot tak :)
    Rafał

    OdpowiedzUsuń
  16. Też tak czekam na pierwszą różę;) W tym roku jest bardzo dużo pąków nie mogę się doczekać tego rokwitu.
    Udanej imprezy:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. udanej imprezy a uważaj jednak na siebie..

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękne ... a ten zapach słodki :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Kilka domów dalej rośnie w ogródku przed domem dorodny krzak piwonii. Takich purpurowo czerwonych, pięknych! Tak chodziłam koło niego i kombinowałam, jakby tak uszczknąć kawałek, to może i u mnie by się przyjął. Gdybym spotkała jakiegoś mieszkańca, to bym spytała, ale tam nigdy nikogo nie widziałam. A tak bez zgody to jakoś nie mogłam :). No i wczoraj przechodzę ponownie, a tu panowie robotnicy robią coś z rynnami i centralnie na tym krzaczku ustawili drabinę, łamiąc i niszcząc go doszczętnie. Noszszszsz!!!!!!!
    Dzisiaj tam się z łopatką w nocy zaczaję i wykopię co zostało. Taki mam plan

    OdpowiedzUsuń
  20. Baw się dobrze.
    Tez czekam na kwiaty, a na piwonie i hortensje szczególnie

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam piwonie. To były ukochane kwiaty mojej prababci, zawsze gdy je widzę, to ją wspominam...

    OdpowiedzUsuń
  22. Pij druzyno. Chrystus zmienil wode w wino! Porzeczkowe Ci nie zaszkodzi. Ja tez dochodze do siebie, a kroili mnie w ten poniedzialek (5 dzien). Kosztuj jak dama. Wszystkiego odrobinke. Laduj baterie, to wazne w zyciu. Szalej bo ten rok juz sie nie wroci. Radosci! Joanna-Jo

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie jest ważne co jesz, ale z kim przebywasz. Wśród życzliwych przyjaciół ładujemy energię, wymieniamy poglądy, cieszymy się, jesteśmy szczęśliwi. O to chodzi w tym krótkim życiu. A piwonie to urocze kwiaty, obecnie rzadko widywane przy wystrzyżonych na jeża trawnikach. Pozdrawiam WATROWISKOWO.

    OdpowiedzUsuń
  24. KLARKA jechała na watrowisko aby poznać mnie :):):) hurrra! Super TOWARZYSTWO. To jest to >; lubić ludzi to i oni będą lubić nas; tak trzymać; pozdrawiam już po watrwosiku :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Klarko - dziękuję za miłe towarzystwo, za uśmiech , za to że przyjechałaś;))))
    Było fantastycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. A ja mam cały dom w piwoniach bo u sąsiadów obrodziły nad wyraz. Ja im sałatę oni mi piwonie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Klarko, wcale nie jest tak, że za nic! Lubimy Cie za to samo co i Ty nas - za to że jesteś fajna babeczka, ale przecież i Twojego Krzyśka też chcielibyśmy na dłużej zatrzymać!

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz