czwartek, 12 marca 2015

tak informacyjnie

Wiosna przyszła, obudziły się nie tylko jeże i niedźwiedzie, kleszcze też. Kto jeszcze nie zrobił "oprysku" psom i wychodzącym kotom to czas najwyższy. Kiciul mnie nienawidzi za wczorajsze wpychanie do pyszczka tabletki posmarowanej masłem. Na lodówce wisi taka informacja "trucie kota 11 marca". Taki skrót dla zmylenia przeciwnika. 


Zamierzam znów wysyłać swoje opowieści na konkursy. Tak na wszelki wypadek informuję. Kilka lat temu zgarnęłam parę bogatych (jak dla mnie) nagród za pisanie a potem dałam sobie wmówić, że to parcie na szkło, że się lansuję a to moje pisanie nie jest nic warte i dostaję nagrody bo mam fory w onecie i żebym nie brała udziału w żadnych rozdawajkach bo wiadomo, że to ja wygram z powodu popularności. No to siedziałam cicho. 


Jeśli na blogu będzie konkursowe opowiadanie albo felieton to nie dobierajcie sobie do głowy, że sprzedaję rodzinę, sąsiadów i znajomych za aparat fotograficzny albo za zgrzewkę wody mineralnej bo jak już wiele razy pisałam - wszystkie moje opowieści są prawdziwe i przeważnie zmyślone a jak było naprawdę to nie wiadomo. 

Nie będę potrzebować żadnego głosowania ani lajkowania ale tym razem usunę każdy negatywny komentarz i nie będzie mi z tego powodu przykro, niech jury zdecyduje, czy tekst jest dobry czy do niczego. 

 Sąsiad ma młodego wilczura, śliczności, po prostu taki piękny jak smok, wiecie co mam na myśli. Złapałam się na tym, że uśmiecham się do psa sąsiada. Talka stwierdziła, że pisanie bloga to wstęp do wariatkowa. Coś w tym może być!
kot wcale nie zajmuje połowy łóżka







52 komentarze:

  1. Klarko, piszesz naprawdę fantastycznie i nie słuchaj złośliwców-zazdrośników, tylko pisz, bierz udział w konkursach i wygrywaj!

    Powodzenia :) Będę kibicować.

    Pozdrawiam,
    Ewa

    ps. w Biedronce jest konkurs na książkę dla dzieci, można wygrać sto tysięcy złotych, miałabyś jedzenie dla kotów z głowy do końca życia (a przynajmniej do końca życia kotów)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie spełniam wymogów regulaminu, konkurs jest dla autorów, którzy do tej pory nie publikowali swoich prac

      Usuń
    2. Hm, czytałam ten regulamin, ale zrozumiałam, że to ta konkursowa praca nie może być nigdzie wcześniej publikowana, a nie że jakakolwiek w ogóle...

      Pozdrawiam,
      Ewa

      Usuń
  2. wariatkowo
    fariatkowo
    to sa jedynie słuszne okoliczności pobytu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no masz, zapomniałam, że codziennie zaglądam do wariatkowa więc poniekąd tam i tak przynależę

      Usuń
  3. Pewnie, że startuj w konkursach - lubię Twoje teksty i bardzo bym się cieszyła gdybyś jakąś nagrodę dostała!

    OdpowiedzUsuń
  4. Klarko, dobrze wiesz, że jestem psychofanką Twoich opowieści, będę głosować na Ciebie choćby mi paluchy połamali;)
    A blogger i wariat, to chyba synonim;)
    Nie wiem, gdzie ta wiosna się budzi, bo na pewno nie u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się cieszę, że tak zdecydowałaś!!!!!
    Bardzo lubię Twoje teksty, a tym, którym w życiu nie wyszło, więc chcą dokopać innym (oczywiście anonimowo)jest wielu i miej to w ..pompie;)):*

    OdpowiedzUsuń
  6. No nareszcie! Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brawo, tak trzymać ! Dlaczego masz nie robić czegoś, w czym jesteś dobra i co przynosi Tobie satysfakcję ?

    OdpowiedzUsuń
  8. P.S. A czy rozmawianie z psami i kotami spotkanymi gdzieś na ulicy to także wariactwo ??? :) Bo ja uprawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a po kociemu czy po ludzku? znam ludzi, którzy miauczą na kota a przecież kot rozumie ludzki język

      Usuń
    2. Oczywiście, że po ludzku , moje wszystkie zwierzaki też mnie rozumieją- a przynajmniej to, co chcą zrozumieć .

      Usuń
  9. Klarko,dopoki swoim dzialaniem nikomu krzywdy nie robisz,rob to na co masz ochote.Nie musi sie to wszystkim podobac,to Twoje zycie.Ciesz sie tym, co robisz i miej w nosie wszystkich, ktorym sie to nie podoba. Ich strata.

    OdpowiedzUsuń
  10. jak się cieszę, że Cię........czytam:)))
    pozdrawiam - Marynika;)

    OdpowiedzUsuń
  11. I bardzo dobrze Klarko robisz!
    ja też długo się chowałam z tym co robię, ale od jakiegoś czasu pokazuje i się chwalę. jak się innym nie podoba to co robie to trudno. I tak robie zdjęcia przede wszytskim dla siebie, a jeżeli dzięki temu spotka mnie jakas wygrana czy wyróznienie to dodatkowy powód do radości

    pozdrawiam Cie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieje że to nie ten sąsiad pijanica co trzymał psiaka pod schodami? Klarka pisz opowiadania konkursowe pisz i nam prezentuj a my będziemy czytać i głosować i cieszyć się z twoich wygranych a zawistników mamy w d.... Pozdro Ajka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie ten, właściciel wilczura dba o swoje zwierzęta

      Usuń
  13. Klarko, uwielbiam Ciebie czytac. Zaslugujesz na nagrody, wiec korzystaj ile sie da. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja już się cieszę, bo Twoje pisanie jest jak plaster miodu na zbolałą duszę;)

    Mówisz, że kleszcze już są?!
    No, to moja fobia ma pożywkę;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może to zwykła ostrożność a nie fobia? Sama się też pryskam i noszę w lesie nakrycie głowy, z kleszczami nie ma żartów

      Usuń
    2. Ostrożnośc posunieta do granic fobii, niestety:(
      Odbiera mi całą przyjemnośc chodzenia po lesie czy łące, a o tym, żeby sie w trawie połozyc, nawet boję się pomyslec.

      Usuń
  15. skąd ja to znam z połową łóżka kota... wariatkowo to podobno też sanatorium tylko wyjścia są ograniczone i zabiegów trochę mniej, ale za to wszystkie relaksacyjne

    OdpowiedzUsuń
  16. Poruszę temat drażliwy i pewnie strasznie się narażę wszystkim wielbicielkom Klarki, ale trudno, myślę, że w imię lepszej sprawy warto. Dlaczego tak bezmyślnie trujecie swoje koty? Klarka pisze <> - to nie jest "dla zmylenia przeciwnika, to jest nazwanie rzeczy po imieniu! Regularne podawanie dowolnego środka przeciw pasożytom nie ma żadnego sensu, kot może się ponownie zarazić juz następnego dnia i chodzić z tymi larwami kolejne kilka miesięcy, albo może zostać napchany chemią, która rozwal mu narządy wewnętrzne zupełnie bez potrzeby...bo MOŻE mieć pasożyty....każdy z nas też MOŻE MIEĆ- czy w związku z tym profilaktycznie coś łykacie co poł roku? Nie sądzę, a jeśli tak -czas zacząć leczyć głowę, każdy lekarz to powie. podobnie z kotami. Jesli naprwdę ich dobro leży wam na sercu , odżałujcie parę groszy i zróbcie im NAJPIERW badania parazytologiczne, wtedy będzie wiadomo czy i (a może przede wszystkim) JAKIE leki kotu podać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widywałam (i miałam) koty gubiące robaki, leki kupuję zawsze u weterynarza i nie sądzę, że sprzedaje mi truciznę kierując się wyłącznie zyskiem a nie dobrem zwierzęcia. Ja wiem, że to trucizna i ZAWSZE przestrzegam ludzi przed podawaniem zwierzęciu ludzkich tabletek, choć są o wiele tańsze. Miałam również psa, który wymiotował glistami i dlatego zawsze systematycznie będę "truć" koty.

      Usuń
    2. i nikomu się nie narazisz, wszyscy lubimy merytoryczne dyskusje

      Usuń
  17. Dzięki za przypomnienie, muszę podtruć Psicę tabletkami na robaki (tak, profilaktycznie będę, bo Psica domowa, a w domu Dziecię me, zresztą Dziedzic tez kapuchę i czosnek - wierze, ze uniknie robaków :p) I jeszcze muszę opsikac tym na kleszcze pchły i inne takie, tez profilaktycznie, bo lepiej zapobiegać niż leczyć ;-)
    Co do konkursu to podlajkuję, czy zagłosuje, bo tak! Zastanowię się nad smsem, bo skąpa jestem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, ale żadnych lajków nie trzeba bo link idzie do jury tylko praca musi chwilę wisieć na blogu, dlatego profilaktycznie ostrzegam przed krytykowaniem bo mi to po prostu zaszkodzi na nerwy :D ale głosować nie trzeba

      Usuń
  18. Na pohybel malkontentom.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie, że dzisiaj taki optymistyczny wpis. Ja uwielbiam Twoje opowiadania prawdziwe i zmyślone.
    Pozdrawiam wiosennie, M.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja tam bardzo Twoje opowiadania lubie Klarko, a jak by trzeba gdzies bylo zaglosowac, to tez chetnie!

    Dzieki za przypomnienie! U nas jeszcze wielkie polacie sniegu leza, ale gdzieniegdzie pojawia sie odkryta gleba, wiec i kleszcze zaczna wylazic. Musze popsikac siersciucha! Tabletki na robaki dostaje akurat co miesiac przez okragly rok, bo zawsze dorwie na ogrodzie cos, co wg. niej nadaje sie do zjedzenia... :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Nawet nie wiesz, jak się cieszę :*

    OdpowiedzUsuń
  22. A co to za konkurs Klarko ?Może i ja bym spróbowała?!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A musi być na blogu? bo może bym spróbowała?
      A Tobie - powodzenia!
      Pozdrawiam na razie deszczowo - M.

      Usuń
    2. musi, i zaproszenie dostałam imienne

      Usuń
    3. Ok, dzięki, powodzenia!

      Usuń
  23. Powodzenia !
    A kot najwyraźniej zajmuje tylko ćwierć łóżka :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale jednak połowę łóżka zajmuje :-)))
    Powodzenia w pisaniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. czas najwyższy podtruć koty, te co się nie dają złapać...
    a ty pisz, rób to, w czym jesteś dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Powodzenia ! W wpychaniu tabletki wyręcza mnie sąsiadka.
    Wanda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to Ty cwaniara jesteś haha kot sąsiadki nienawidzi a nie Ciebie

      Usuń
  27. Coś mi się wydaje, że głosów przychylnych i chwalących zawsze było więcej niż tych krytycznych, co? Tylko ta nasza durna natura skupia się bardziej na krytyce, która krew psuje. Ale dobrze jest się od tego zdystansować i wiedzieć co się chce, co się lubi i to robić :-)
    Więc powodzenia i weny życzę i bez obaw do konkursu marsz! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Gratuluję, kibicuję i uważam, że jesteś na takim etapie, że mogłabyś już mentorsko dowartościowywać innych, ale w żadnym razie nie przeżywać chwil zwątpienia :)

    OdpowiedzUsuń
  29. A gdzie ci nieżyczliwi się ukrywają??:))) Na blogu,jak widac, wszyscy ci dobrze zycza,sięgaj wiec śmiało nawet po literacką Nike.Powodzenia!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie gadaj - pisz !.
    Jak napiszesz to daj znać gdzie to dorwać, bo wyjdzie jak z Twoją książką - nie do zdobycia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. pisz, Klarko, masz talent, tyle razy już Ci mówiliśmy, żal marnować :-)
    malkontentami się nie przejmuj, wywalaj, zdrowie ważniejsze :-) a Kiciul musi mieć miejsce do wyprostowania łap, jakieś małe to łóżko :-D

    OdpowiedzUsuń
  32. popieram opowiadania!
    za aparat, zgrzewkę wody, czy nowy termos.
    Twoje posty dają mi tyle radości i uśmiechu, że pisz. Brawo. Jestem fanką.

    OdpowiedzUsuń
  33. Pisz. Nie ogladaj sie na zawistnikow. 3mam kciuki. Czekam na tekst. Truj robale, chocby tylko profilaktycznie. Stawiam na zapobieganie. Joanna-Jo

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie rozumiem jak można spać ze zwierzętami w łóżku. Lubię koty,psy,ale w pościeli??

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz