niedziela, 4 stycznia 2015

a w Krakowie na Grodzkiej

Ludzie sobie łażą jak im się podoba, czasem przejedzie dorożka albo tramwaj ale nie ma pośpiechu. Miłego dnia!

 KLIK

22 komentarze:

  1. W Krakowie zawsze miło jest ;) A więc miłego Klarko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Połaziłoby się, połaziło. Ot, dolo...

    OdpowiedzUsuń
  3. to mi przypomniało,że rok temu tak żubry podglądałam w Puszczy Białowieskiej:) muszę sprawdzić czy mój ulubiony Toruń też tak można:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nie byłam w Krakowie, uzbierało się z kilkanaście lat.
    A szkoda....

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój mąż jest nałogowym podglądaczem ... rynku w Krakowie na szczęście tylko :)
    Klarko uściski niedzielne ślę , Psiara zw.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ze 3 tygodnie temu tam byłam :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. tramwaj owszem, ale tej dorożki wyczekiwałam i nie było. Tylko jakieś zgromadzenie się zrobiło :-)
    oświadczyłam na poważnie rodzinie, że w lecie jedziemy nareszcie do Krakowa oglądać miasto. Protestów nie było :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nawet nie pamiętam kiedy byłam w Krakowie, czyli wieki temu.
    Klarko wszystkiego najlepszego dla Ciebie i całej rodziny w Nowym Roku.
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. jeju, u mnie w Luksuswie generalnie tak to wyglonda
    i nie wiem, czy zawsze mi sie to podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. zostawię sobie na jutro, świątecznie więcej czasu będzie

    dziękuje za link, nigdy nie przyszłoby mi do głowy go poszukać

    udanego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie tak, ludzi sobie czasem pooglądać :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię popatrzeć tak trochę chodzą jak w jakimś UK nie przymierzając, albo może przymierzając się? Tylko tam ludzie na oczach policji tak chodzą, całkiem bezkarni a tu niechby jakiś policjant stanął nie nadążyłby łapać i pisać żałując że tylko jednego złapał bo reszta nagle zaczęła chodzić po paskach.:)
    Miło popatrzeć na spokojnych ludzi spokojne ulice.

    OdpowiedzUsuń
  13. cały Kraków, nikt się nie spieszy, nikt nie lata, czas płynie jakby inaczej...

    OdpowiedzUsuń
  14. i rzeczywiście na Brackiej pada deszcz;)

    OdpowiedzUsuń
  15. "A na Brackiej..."
    Klarka, super wielkie dzieki za ten link.
    Uwielbiam Krakow!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz dopiero zauważyłam, że widać witraże Wyspiańskiego

      Usuń
  16. Ludzie sobie łażą, a Klarka się obija... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. choruję i kombinuję, co zrobić, by nie iść do lekarza a wyzdrowieć
      tylko mi nie doradzaj wspólnego znajomego znachora;)

      Usuń
    2. Znachor powinien być nieznajomy - znajomych traktujemy jak... znajomych, i nasze choroby się ich nie boją...

      Usuń
  17. W Warszawie też ludziska łażą, ale tak jakby nieco bardziej nerwowo, mimo że ulice świątecznie udekorowane....

    Pozdrowienia:))

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz