sobota, 9 sierpnia 2014

między ludźmi

Wyłudziłam próbki kosmetyków. Zaraz mi napiszecie, że to nie jest żadne wyłudzanie bo skoro stoją na ladzie przy kasie to przeznaczone są do rozdania. Kupiłam szampon i  krem i płacąc poprosiłam o te malutkie saszetki, ale cuda.

Nie ma nic za darmo. Tak się szczęśliwe składa, że nie mam wątpliwości co do tego stwierdzenia. Jeśli ktoś coś dostaje to inny za to płaci. Na przykład taka podwózka – i tak ktoś jedzie i tak, więc co za problem zabrać się przy okazji i cieszyć z darmowej jazdy? Kiedy byłam młodą dziewczyną, jazda tzw „okazją” była bardzo popularna. Zawsze miałam przy sobie kilka złotych, przeważnie równowartość biletu, aby kierowca wiedział, że doceniłam jego uprzejmość bo dla mnie dojazd na miejsce było bardzo ważny a on wcale nie musiał się zatrzymywać na moje rozpaczliwe  machanie.
Aż raz podrzucił mnie dawno nie widziany kolega (Jasiu, wybacz) i ja mu zostawiam  pieniądze a on się po prostu wściekł, poczuł się urażony bo potraktowałam go jak obcego. Trudno mi to jakoś sensownie wytłumaczyć,  ale to była kwestia honoru – chłopak jest honorowy albo jest dziad – tak to dawniej wyglądało.

Niedawno poczułam się po prostu rozpieszczona, gdy znajomi obwieźli mnie jak angielską królową i  nie chcieli słyszeć o dorzuceniu się na paliwo. Rzadko mi się trafia taka sytuacja i powiem Wam, że po prostu czułam radość i wdzięczność za troskę. Czyli jest różnica – trzeba wyczuć granicę i wystrzegać się nadużycia, aby nie zostać sępem ale trzeba umieć przyjmować. To jest trudne.

Zostałam zaproszona przez Stowarzyszenie  na wyjazdową prestiżową imprezę. Czuję wdzięczność, bo tu nie chodzi tylko o sam wyjazd, to jest spotkanie z niezwykle ciekawymi ludźmi, ile razy tam jestem, zawsze dzieje się coś niezwykłego, zawsze trafiam na pasjonata, na niesamowicie interesującą historię, wracam bogatsza. Ale nie ukrywam – imponuje mi, że będę nocować w pięknym dworku, że będzie spotkanie z tamtejszymi włodarzami. Nie wiem, czy mam być blogerką czy mieszkanką naszej wsi, czuję tremę.
Na pewno będzie ciekawie i na pewno będzie sprawozdanie tu, na blogu.


Na razie wyłudziłam w drogerii próbki, bo najgorzej spakować się na krótki pobyt w obce miejsce a trudno targać walizę wypchaną jak na tygodniowe wczasy. Tam będzie uroczysta kolacja, co ja mam na siebie włożyć?! Powoli zaczynam panikować!

23 komentarze:

  1. Myślę, że bądź po prostu Klarką, ubierz się jak lubisz, i po prostu ciesz z tego gdzie i z kim jesteś:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Często zabieram po drodze na imprezę moich znajomych, bo i tak jadę samochodem :-) ot uroki mieszkania pod miastem. Co do stroju mam podobny dylemat, bo szykuję się na zjazd absolwentów. Wiadomo, że to nie kiecka jest najważniejsza, ale to żeby czuć się dobrze. A na poprzedni zjazd poszłam w pożyczonej.... Pozdrawiam i życzę udanego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety ale na zjazd absolwentów musisz się wypindrzyć i wylaszczyć
      baw się dobrze:)))

      Usuń
  3. A jedz i baw sie swietnie; Plaw sie w tych luksusach , od czasu do czasu trzeba:)
    Piekny ten dworek!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też ostatnio kupowałam w drogerii kosmetyki na wyjazd - szukałam specjalnie małych opakowań i nawet o takie pytałam ekspedientkę. Przy kasie miła pani sama z siebie dorzuciła mi drugie tyle próbek (pasty do zębów, żel intymny, balsam do ciała, jakieś kremiki) ze słowami, że na krótki wyjazd są jak znalazł a i tak trzeba to komuś rozdać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sukienkę,proszę,włóż zwykłą ulubioną letnią sukienkę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz modne sukienki ale przymusu przecież nie ma. Piękny to wyjazd. Tez 19 wyjeżdżam na taką podobna imprezę. I tez nie wiem co wsadzić do walizki. zawsze to samo.. Uściski serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia, Klarko. Tez bym się denerwowała!

    OdpowiedzUsuń
  8. Spoko, już Ty najlepiej wiesz, jak się wypindrzyć:)))!

    OdpowiedzUsuń
  9. Najlepiej coś zwiewnego i lekko przeźroczystego. Panowie beda zachwyceni a przyjaciółki będą chciały cie zabić.
    Przecież to drugie jest najważniejsze - no nie ?.
    Dobrej zabawy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Do takiego pięknego dworku wypadałoby się wylaszczyć. Udanej imprezy życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. A tam zaraz wyłudziłaś, one po to są żeby je rozdawać. Słuchaj Piotra Opolskiego, on wie co mówi :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przecież to piękny pałac! Sukienka musi być,niezwykła;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie się zapowiada.
    Ja też właśnie w trakcie pakowania, już się obawiam, jak się wszystkie moje prezenty i rzeczy użyteczne, które postanowiłam zabrać, zmieszczą w walizce :)
    Nie spakowałam nawet jeszcze rzeczy osobistych, to na końcu. :)

    Wyczuć granicę ze znajomymi trzeba, ale wydaje mi się, że zawsze wypada też zapytać, bo znajomym też czasem różnie się powodzi.

    Miłego wyjazdu Klarko!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Probki:)
    Jestem rozpuszczona przez tutejsze drogerie, bowiem wystarczy sie zachwycicc kremem ( a mam taki za gruba kase), a Pani juz ci proponuje tysiac probek itd. To samo, przy zakupie zaraz masz cosik tam do sprobowania.
    W dobrych sklepach z bielizna, ktore maja rowniez oferte kosmetyczna, w sklepach z wszelkiej masci mydlami ect.
    Czasem mnogosc probek po prostu przytlacza. Za darmola!

    OdpowiedzUsuń
  15. No wałaśnie, jak? Trza wysondować w co inni się odziewają. Choć mała czarna z pewnością będzie zawsze pasowac o ile to nie zawody sportowe. Meliski się napij i po strachu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wcale Ci się nie dziwię, że się cieszysz na taki wyjazd - każdy normalny człowiek by się cieszył! I bądź tam sobą po prostu ;)
    A takie minikosmetyki można też kupić, np. w Rossmanie - wiem bo kupowałam na nasze wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  17. nowe doświadczenia? powodzenia... :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przed kilkudniowymi wyjazdami nabywam miniaturki ,,samolotowe'' z Rossmana. A sukienek na party mam chyba z osiem, tylko okazji by ubrać jakoś brak... Ale... nigdy nie wiadomo! Baw się cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  19. jest lato .
    Zwiewna,delikatnie prześwitujaca sukienka.I butki na wysokim obcasie.
    Szalenie kobieco i prowokująco;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak widać jesteś 100% kobietą. Każda z nas w takich sytuacjach nie ma co na siebie włożyć.Uroczysta kolacja trochę zobowiązuje, ale jak przekopiesz swoją szafę to okaże się, że możesz ubrać nie jedną a tuzin kobiet :), Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. e tam nie masz. Najważniejsze to się dobrze czuć we własnej skórze )))
    baw się dobrze!

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz