O moim leczeniu napomykam od paru miesięcy. Do tej pory funkcjonowałam na zasadzie "mnie to nie dotyczy". Nie mam dziur w zębach więc nie mam się o co martwić. O chorobach jamy ustnej słyszałam ale nic mnie to nie obchodziło. Raz do roku szłam do dentystki, gdzie od wielu lat mam kartę stałego pacjenta. Lekarka robiła przegląd, umawiałam się na usuwanie złogów, czasem potrzebna była jakaś plomba i cześć pieśni.
W tym roku poszłam z bólem trójki. Po prześwietleniu okazało się, że trójka jest zdrowa, ale warto to skonsultować ze specjalistą. Od tego się zaczęło. Antybiotyki, żele, płukanki. Pomaga na chwilę, zmiana nie ustępuje. Wszystko to prywatnie, wszystkie leki 100% odpłatności.
Potem jeszcze złamałam zęba na pestce brzoskwini, potem porobiły mi się potworne afty. I tak nie ma tygodnia, bym nie siedziała na fotelu stomatologicznym.
Poszłam więc po skierowanie do specjalistycznej przychodni. Musi być wydane przez dentystę przyjmującego w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.
W trzech najbliższych gabinetach skończyły się kontrakty. Przyjmują tylko dzieci i młodzież. Nie rezygnuję, to jasne, wreszcie znajdę taki gabinet, gdzie mi to skierowanie dadzą.
Tyle o mnie. W tej wędrówce cały czas przeraża mnie myśl - jak sobie radzą rodziny, kiedy trzeba wyszarpnąć na dentystę 1500 zł a jest to cała pensja jednego z rodziców? Już mnie nie dziwi widok młodej osoby z widocznymi brakami w szczęce.
PS Proszę Was, nie dawajcie mi przepisów na płukanki, gryzienie oleju, zioła i maści. Zawsze trzymam się wyłącznie wskazówek lekarza.
Współczuję serdecznie Klarko. Niestety bez prywatnych gabinetów dentystycznych byłabym chyba już z sztuczna szczęka w buzi. Nawet prywatnie trzeba uważać bo tez trafiają się partacze.
OdpowiedzUsuńprawda, dwa lata temu poszłam do nowego gabinetu, który został otworzony u nas na wsi, myśląc, że będzie bliżej a ceny takie same. Bardzo się zawiodłam i więcej tam nie byłam.
UsuńW tym bajecznym kraju tego właśnie powoli należy się spodziewać. A zresztą, już wcale nie tak powoli.
OdpowiedzUsuńa ludzie się dziwią, gdy się krzywo uśmiechamy
UsuńMasakra co się teraz dzieje. Ja nie wspominam miło dentystów z Polski. Plomba za którą zapłaciłam 200 złotych zrobiła się żółta i wygląda głupio obok tej szkockiej, za którą zapłaciłam w przeliczeniu tylko niewiele więcej. A moja ostatnia polska plomba mi po pół roku wypadła i po tamtej wpadce nie wygłupiam się już z leczeniem zębów w Polsce.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że w końcu znajdziesz to skierownia, kurcze, Kraków taki duży a leczyć się da. No masakra.
Polacy pracujący za granicą leczą się w Polsce i bardzo mnie ciekawi, jak wygląda sprawa kontroli, korekt itd,
UsuńMożliwe, że tego po prostu nie robią.
Cóż, chyba nie wypada się pocieszać, że kiedyś do kowala trzeba było pójść, a tam skierowanie nie było potrzebne :( A nasza "służba" zdrowia wdzięcznym tematem jest ... do tego żeby się wkurzyć. Zdrowia więc nam wszystkim życzę, a jak się choroba zdarzy, to choć szczęścia do lekarzy. Psiara zw
OdpowiedzUsuńw czasach leczenia u kowala ludzie żyli krótko i babina w moim wieku już miała prawo być bezzębną staruszką bo i tak do doła i tak, a ja jeszcze zamierzam pożyć i się nieźle trzymam (oczywiście zawsze to podkresśam - trzeba się trzymać żeby się puszczać!)
UsuńJa tak wytrwała nie jestem i bym po prostu zęba wyrwała...
OdpowiedzUsuńja nie, poza tym to zmiana na podniebieniu i ząb niewinny
UsuńWiem jak to boli,muszę wybulić 8 stów na nowego zęba:(
OdpowiedzUsuńwspółczuję, ale no nie da się przecież paradować bez zębów
UsuńTak dentysta to kosztowna nieprzyjemność
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
i człowiek dobrowolnie płaci za te nieprzyjemności:(
UsuńJutro mnie czeka ta przyjemność. 3maj się :)
OdpowiedzUsuńTy też się trzymaj, a wiesz, że pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się dziś zajęczeć, bo uprzytomniłam sobie, że to przecież żaden wstyd tylko sygnał dla lekarza, że boli.
UsuńTo ceny nie dla normalnych ludzi. Może dlatego w Polsce tak mało sie usmiechamy, a jak już to nieco wstydliwie, półgębkiem, co by ukryć braki w uzębieniu, na którego leczenie nas po prostu nie stać?!
OdpowiedzUsuńmyślę, że tak niestety właśnie jest, dziś np zapłaciłam za wymianę plomby 160 zł. Moja synowa ma stawkę 8 zł za godzinę, więc na jedną plombę musiałaby pracować prawie trzy dni. Długo tej plomby nie wymieniałam choć była brzydka, ale teraz musiałam. I tak się właśnie krzywo uśmiechałam.Znałam dziewczynę, której ciągle ktoś mówił, że jest smutna, a ona miała krzywe zęby i dlatego się wstydziła uśmiechać. Ech.
UsuńKlarko, od dzieciństwa nie byłam u dentysty z kasy chorych ani później z NFZ. Rodzice leczyli zęby prywatnie i do tego mnie przyzwyczaili, teraz mam bardzo fajną, zaprzyjaźnioną i w związku z tym niezbyt drogą ale doskonałą panią stomatolog. Na szczęście nie mam wielkich problemów z zębami, choć bardzo mocne to one nie są. Jednak systematyczne wizyty w gabinecie ratują moje uzębienie, częściowo uzupełnione koronkami. Mam nadzieję, że do sztucznej szczęki jeszcze daleko przy takiej dentystce:-)))
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że coś podpowiem, ale gdyby u mnie pojawiły się afty, to najpierw zastosowałabym mega-dawki witaminy C (na przykład witamina C-1000, ale taka dawka - kilka razy dziennie), która pomaga walczyć z wszelkimi schorzeniami, a jej niedobór w organizmie skutkuje tym, że "nawala" najsłabszy organ....
Pozdrawiam Cię gorąco i trzymaj się, mimo problemów z gębą:-))))
Leczę zęby prywatnie od kiedy - lata temu - naprawianą z dwóch stron dwójkę bezpowrotnie straciłem na jajecznicy...
OdpowiedzUsuńJa także lecze się prywatnie(strona), niestety nie mam zaufania do kasy chorych.
OdpowiedzUsuń