sobota, 12 lipca 2014

Obiecany przepis na domowy majonez

Wstać rano z myślą, że jak się coś obiecało to trzeba dotrzymać słowa i czas najwyższy zrobić ten majonez, zresztą sobota jest, jutro na pewno ktoś zagości to się sos przyda.

Zrobić miejsce na blacie. Wyłożyć wszystkie składniki na blat, jeśli były w lodówce. To ważne, one muszą mieć jednakową temperaturę bo się sos zwarzy.
Do sosu dodaje się surowe żółtka,  trzeba jajka porządnie umyć bo jak nie to salmonella będzie zgrzytać w zębach i staniemy się odpowiedzialni za zbiorowe zatrucie.

składniki

Nie ma co pisać bo na zdjęciu są wszystkie składniki.

Sprawdzić, czy działa mikser. Sprawdzić, czy jest bateria w aparacie. Do miseczki wrzucić żółtka i te składniki z talerzyków – tam jest musztarda, sól, cukier, pieprz, łyżeczka soku z cytryny, można zamiast cytryny dać dobry ocet.

zwarzony

Zmiksować to i najtrudniejsze – zacząć dodawać nieprzerwanie cieniutkim strumieniem olej. Nie robić w trakcie zdjęć (nie przerywać ucierania), bo się zaczną tworzyć kluski a to już znak, że za moment majonez się zwarzy.
gładki i gęsty

 Tego oleju tak ze dwie trzecie szklanki. Kiedy już jest gotowe i idealnie gładkie, dodać kwaśnej, gęstej śmietany. Ja do tej ilości dodałam jedno pudełko 200g. Wszystko zależy od tego, jaki ten sos ma być gęsty. I tyle.

dodać śmietanę

 To jest sos – baza. Można rozprowadzić gęstym jogurtem i dodać chrzan albo czosnek albo szczypiorek albo co tam lubicie.
gotowe
Majonez  nie zawiera zagęstników ani konserwantów więc szybko się psuje.

Stopień trudności – najwyższy. Smak – najlepszy ze wszystkich majonezów. 

28 komentarzy:

  1. hmmm, jak Luśka wróci to pokaże jej Twój przepis;))
    Dobrej soboty;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja trzydzieści lat temu kręciłam rączkami, bo mi mówiły, że mikserem się zważy :( Widzę że majonez też idzie z postem mechanizacji . Dziś też Cię lubię Klarko, Psiara zw

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ręcznie i w jedną stronę! pamiętam!
      chodzi o to, żeby nie pękały pęcherzyki powietrza, pracowicie wtłoczonego do emulsji.

      Usuń
    2. Właśnie w jedną stronę, a gdyby jakieś nieszczęście - zaczyna się ważyć, to wkropić cytryny.

      Usuń
  3. No to wyzwanie przede mną;) ale co tam spróbuję swoich sił, tylko nie dziś.
    Dziś nie jest dobry dzień....

    OdpowiedzUsuń
  4. A ile to kalorii hehe..-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie nie wychodzi za każdym razem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój się zwykle udawał, nawet wtedy,gdy wlało się więcej oleju na raz. Moja mama potrafi jeszcze uratować go. Trzeba zacząć od nowa, dodając ten zwarzony po małej porcji. Jakoś tak.

      Usuń
    2. dokładnie tak, żółtko i po kropelce wkręcać ten zwarzony

      Usuń
  6. Majonez domowej roboty to jest to...

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja mama robi bez śmietany. Ja zresztą (kiedyś) też. Jest trwalszy.
    Obecnie używam tylko "Dekoracyjny" Winiary:))). I gitara. Oni robią z żółtek na twardo, więc salmonella nie zagraża. Może trzeba też tak samo...

    OdpowiedzUsuń
  8. ja robie z zoltek, musztardy francuskiej, octu winnego i oleju....
    sol, pieprz i poezja ...:)

    OdpowiedzUsuń
  9. zrobić miejsce na blacie...hmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a potem też zrobić miejsce na blacie ? ;)

      Usuń
    2. akurat u mnie stał wielki gliniany garnek w którym kiszą się ogórki i batalion szklanych słoików gotowych na porzeczkowe przetwory, więc musiałam to ogarnąć

      Usuń
  10. jestem na urlopie, mamy remont, mąż na górze w sypialni skrobie ściany, może by mu majonezu?.. W ramach rekompensaty za urlopowe trudności?

    OdpowiedzUsuń
  11. Klarko, zupełnie nie na temat, mam laptopa :-))
    Ale chwilowo zupełnie nie mam dla niego czasu :-((

    OdpowiedzUsuń
  12. WoW! Muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja mam to mnie uczyła że tylko żółtko z olejem. I tak robiłam tylko cholernie mdłe było. Zaczęłam więc po swojemu dodawać troszkę soli, troszkę pieprzu, soku z cytryny. Śmietany nigdy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Domowy majonez ma smak inny niż ten kupny. Bardzo lubię domowy, ale nie dodawałam śmietany. Dobry pomysł gdy chce się mieć sos majonezowy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba sie nie odwaze... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam taki sam blat! A majonezu nie odważę się zrobić, bo się boje i tyle. Ale na pewno taki jest lepszy niż sklepowe papki.
    Apreel

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz