Lato
przemija nieznośnie szybko, już na łąkach gromadzą się stada bocianów, już
jarzębina ma czerwone grona a w kalendarzu został jeszcze ładny kawałek lipca.
Co to się porobiło, śliwki już dojrzały i ciekawa jestem, co teraz zrobią?
Zakwitną po raz drugi w tym samym sezonie? Wcale się nie pogniewam, jeśli teraz
będziemy mieć taki klimat – ciepłe, krótkie zimy przechodzące od razu w letnią
porę.
pozdrowienia z wakacji |
Dostaję
wakacyjne kartki, to miłe, dziękuję (hurtem dziękuję). Wiszą jak co roku na
lodówce, bo przeważnie mają dopisek „dla całej rodziny”.
Podziwiam, mnie się nigdy nie chciało wysyłać pozdrowień z wakacji. Teraz od
paru lat nigdzie się nie wybieram i wakacje robię sobie uciekając z domu na
cały dzień.
Przestałam wysyłać kartki, odkąd dowiedziałam się, że to zobowiązuje do rewanżu. Ja tak
absolutnie nie uważam, wysyłałam bo chciałam, bo nie mogłam złożyć życzeń
osobiście. Lubię mieć w święta jedne czy drugie wachlarz kartek, lubię wyjmować
ze skrzynki kolorową widokówkę. Uśmiecham się wówczas do tej osoby, której się
chciało, która pamiętała i doceniam to.
Jak
co roku nie dotrzymuję letnich obietnic. Jedni mają obietnice noworoczne, ja
mam wakacyjne. Wymalujemy pokój, zrobimy w łazience kabinę zamiast wanny, może wymienimy
okna albo piec. W wakacje. Tylko w które?
Dziwne rzeczywiście jest lato tego roku. Wszystko dojrzewa znacznie szybciej niż zazwyczaj. Czemu to lato tak się spieszy? Może wie o czyms, czego my jeszcze nie wiemy? Moze za zasłoną czasu czeka najostrzejsza z zim?
OdpowiedzUsuńAle póki co jabłka czerwienieja, sliwki fioletowieją, malwy kwitną a cukinie rosną jak na drożdżach prosząc się o zrobienie pysznego leczo!:-))
nie ma się co martwić na zapas, może znów się uda i lawenda nie przemarznie a bratki i stokrotki będą kwitły całą zimę
UsuńWłaśnie , właśnie są śliwki i to całkiem dobrze dojrzałe, są wiśnie i na moich osiedlowych jarzębinach ich jagody już mocno pomarańczowe i ogromnie ich dużo.
OdpowiedzUsuńRemont to raczej jeszcze przed upałami, w upały jest to strasznie męczące, zwłaszcza wszelkie prace odcinające człowieka od wody.
Wiesz, podejrzewam że aura nie będzie wcale dla nas łaskawa- 10 miesięcy pory przejściowej a potem to już samo lato.
Odkąd jakiś "geniusz" skasował znaczki pocztowe dostępne w kioskach ruchu- zaprzestałam pisania i wysyłania kartek.
Miłego, ;)
na znaczkach były groszowe marże, tak samo, jak na biletach mpk, śmiać mi się chce z geniusza, który chce wprowadzic w krakowskich autobusach automaty biletowe wyłącznie na karty płatnicze, chyba po to, by kontrolerzy mieli więcej gapowiczów
UsuńTeż bardzo lubię kartki dostawać - ze wszelakich okazji. Sama nie wysyłam, jakoś tak wyszło ... z głowy. Dzięki za przypomnienie Klarko, od drugiego jadę na urlop, to akurat wyślę kartki - jak za dawnych lat bywało. A to chyba bywało (dawno, dawno temu), że w miejscowościach wakacyjnych na rozmowę telefoniczną zamiejscową długo się na poczcie czekało. A teraz wszyscy mają komórki. Przynajmniej jedną :) Pa, Psiara zw.
OdpowiedzUsuńw Świnoujściu przy deptaku była taka ściana płaczu, czyli kilka automatów i kolejki do nich cały czas, można było usłyszeć przeważnie "cały czas leje, pieniądze się kończą bo wszystko drogie"
Usuńmiłego urlopu!
Jakie śliczne kartki :D
OdpowiedzUsuńA ja nie wysyłałam nigdy i nikomu, bo jak wiadomo, panicznie bałam się poczty. Ale powoli, powoli, małymi kroczkami dążę ku własnej doskonałości i pokonuję lęki ;-) Jeśli chodzi o dopiski, to z tym nadal mam problem i nie wiem, czy dopisywać rodzinę, czy nie, szczególnie, jak tej rodziny nie znam :-P Kultura pewnie nakazuje, żeby tak, ale kto mówił, że kulturalna jestem?;)
Pozdrowionka
dziękuję za morskie widoki:)
UsuńDzisiaj porównywałam zdjęcia swojego ogrodu z lipcem poprzedniego roku i rzeczywiście wszystko dzieje się szybciej. Na dodatek zobaczyłam tam soczyście zieloną trawę, przypomniałam sobie jak może wyglądać.
OdpowiedzUsuńTeż robimy sobie takie plany na wakacje, a potem psuje się samochód i jest jak zwykle;-(
a jak nie samochód to pralka, lodówka albo trzeba wymienić plomby:D
UsuńA ja muszę przestać wysyłać widokówki, bo za chwilę zostanę pocztowym spamerem :D
OdpowiedzUsuńnie przestawaj:*
Usuńu nas zakwitły już mimozy, a wiadomo co się mimozami zaczyna..... ale nie dopuszczam do siebie tej myśli, jeszcze nie teraz, to tylko jakaś anomalia!
OdpowiedzUsuńA ja w takim biegu ,że nie zauważam ,że mija, ciągle mam wrażenie ,że się jeszcze nie zaczęło :-)))
OdpowiedzUsuńNie martw się na zapas, bociany co roku odlatują około 23 sierpnia. Nic ich nie powstrzyma, ale też nic ich nie pogania... Jeszcze miesiąc z bocianami nas czeka!
OdpowiedzUsuńKartek świątecznych od paru lat nie wysyłam, raczej ładne SMS-y, ale za to do najbliższych zawsze ślę pozdrowienia z wakacji. Czasem z jakiegoś pięknego miejsca w Polsce, czasem z zagranicy. Z tą "zagranicą" bywa różnie, bo niekiedy trudno kupić pocztowe znaczki. Z widokówkami zwykle problemów nie ma:-)
A ze śliwek zrobiłam właśnie szybki sos do deserów/gofrów/placków/naleśników. Zupełnie bez cukru!!!
Ja jak narazie mam ambitny plan na lato - umyc okna. :) Ale jak mi sie chce to akurat jest cos wazniejszego, a jak nie ma nic waznego do roboty, to mi sie nie chce. A okna jak byly brudne, tak w tym brudzie trwaja. ;)
OdpowiedzUsuńNas na razie plany mocno przerastają, jakoś tak ciągle więcej przed niż za, ale starzy i mądrzy ludzie mówią, że trzeba mieć cel w życiu, choćby remonty czy malowanie, bo jak już nic nie ma przed nami, to chyba pora zbierać się; pozdrawiam serdecznie, Klarko.
OdpowiedzUsuńMam już wytłumaczenie dlaczego i ja nie wysyłam. Zobowiązania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zgadzam się, lato pędzi! Za szybko się to wszystko dzieje, a przecież to taki piękny czas.
OdpowiedzUsuńWOW!!! jestem pod wrażeniem tych wakacyjnych kartek!!! ja juz nie pamietam kiedy cos takiego dostałam.... no za chiny nie pamiętam... a sama wysyłałam jeszcze dawniej!! chyba Ci trochę zazdroszczę, to był /jest bardzo miły zwyczaj ;-))
OdpowiedzUsuńPędzi, pędzi.Już półmetek. Niechaj się na trochę zatrzyma. Próbuję zamknąć je w słoikach. Buziaki!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wysyłać kartki pocztowe z różnych miejsc i mam z tego chyba większą radochę niż ci, którzy je otrzymują. Mnie wystarczy, że wyobrażę sobie ich minę przy opróżnianiu skrzynki pocztowej. Idzie człowiek wyciągać rachunki, wezwania do skarbówki czy inne pisma z ZUS-u, a tu ładny widoczek,
OdpowiedzUsuńDla mnie jedyną milszą rzeczą od widokówki byłby list, ale przyznaję, że sam listów nie piszę, a i ogólnie epistolografia mocno podupadła (o ile w ogóle jeszcze istnieje). W niektórych hotelach są jeszcze firmowe papeterie, które turyści (zwłaszcza ci z Polski) skrzętnie zabierają po pobycie. Stawiam dolary przeciw orzechom, że ewentualnie służą im one do zapisania o której godzinie odjeżdża autobus z przystanku i nikt w celu napisania listu ich nie używa. :-)