poniedziałek, 21 lipca 2014

lato, nie galopuj tak!

Lato przemija nieznośnie szybko, już na łąkach gromadzą się stada bocianów, już jarzębina ma czerwone grona a w kalendarzu został jeszcze ładny kawałek lipca. Co to się porobiło, śliwki już dojrzały i ciekawa jestem, co teraz zrobią? Zakwitną po raz drugi w tym samym sezonie? Wcale się nie pogniewam, jeśli teraz będziemy mieć taki klimat – ciepłe, krótkie zimy przechodzące od razu w letnią porę.

pozdrowienia z wakacji

Dostaję wakacyjne kartki, to miłe, dziękuję (hurtem dziękuję). Wiszą jak co roku na lodówce, bo przeważnie mają dopisek „dla całej rodziny”. Podziwiam, mnie się nigdy nie chciało wysyłać pozdrowień z wakacji. Teraz od paru lat nigdzie się nie wybieram i wakacje robię sobie uciekając z domu na cały dzień.
 Przestałam wysyłać kartki, odkąd dowiedziałam się, że to zobowiązuje do rewanżu. Ja tak absolutnie nie uważam, wysyłałam bo chciałam, bo nie mogłam złożyć życzeń osobiście. Lubię mieć w święta jedne czy drugie wachlarz kartek, lubię wyjmować ze skrzynki kolorową widokówkę. Uśmiecham się wówczas do tej osoby, której się chciało, która pamiętała i doceniam to.


Jak co roku nie dotrzymuję letnich obietnic. Jedni mają obietnice noworoczne, ja mam wakacyjne. Wymalujemy pokój, zrobimy w łazience kabinę zamiast wanny, może wymienimy okna albo piec. W wakacje. Tylko w które?

22 komentarze:

  1. Dziwne rzeczywiście jest lato tego roku. Wszystko dojrzewa znacznie szybciej niż zazwyczaj. Czemu to lato tak się spieszy? Może wie o czyms, czego my jeszcze nie wiemy? Moze za zasłoną czasu czeka najostrzejsza z zim?
    Ale póki co jabłka czerwienieja, sliwki fioletowieją, malwy kwitną a cukinie rosną jak na drożdżach prosząc się o zrobienie pysznego leczo!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma się co martwić na zapas, może znów się uda i lawenda nie przemarznie a bratki i stokrotki będą kwitły całą zimę

      Usuń
  2. Właśnie , właśnie są śliwki i to całkiem dobrze dojrzałe, są wiśnie i na moich osiedlowych jarzębinach ich jagody już mocno pomarańczowe i ogromnie ich dużo.
    Remont to raczej jeszcze przed upałami, w upały jest to strasznie męczące, zwłaszcza wszelkie prace odcinające człowieka od wody.
    Wiesz, podejrzewam że aura nie będzie wcale dla nas łaskawa- 10 miesięcy pory przejściowej a potem to już samo lato.
    Odkąd jakiś "geniusz" skasował znaczki pocztowe dostępne w kioskach ruchu- zaprzestałam pisania i wysyłania kartek.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na znaczkach były groszowe marże, tak samo, jak na biletach mpk, śmiać mi się chce z geniusza, który chce wprowadzic w krakowskich autobusach automaty biletowe wyłącznie na karty płatnicze, chyba po to, by kontrolerzy mieli więcej gapowiczów

      Usuń
  3. Też bardzo lubię kartki dostawać - ze wszelakich okazji. Sama nie wysyłam, jakoś tak wyszło ... z głowy. Dzięki za przypomnienie Klarko, od drugiego jadę na urlop, to akurat wyślę kartki - jak za dawnych lat bywało. A to chyba bywało (dawno, dawno temu), że w miejscowościach wakacyjnych na rozmowę telefoniczną zamiejscową długo się na poczcie czekało. A teraz wszyscy mają komórki. Przynajmniej jedną :) Pa, Psiara zw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Świnoujściu przy deptaku była taka ściana płaczu, czyli kilka automatów i kolejki do nich cały czas, można było usłyszeć przeważnie "cały czas leje, pieniądze się kończą bo wszystko drogie"
      miłego urlopu!

      Usuń
  4. Jakie śliczne kartki :D
    A ja nie wysyłałam nigdy i nikomu, bo jak wiadomo, panicznie bałam się poczty. Ale powoli, powoli, małymi kroczkami dążę ku własnej doskonałości i pokonuję lęki ;-) Jeśli chodzi o dopiski, to z tym nadal mam problem i nie wiem, czy dopisywać rodzinę, czy nie, szczególnie, jak tej rodziny nie znam :-P Kultura pewnie nakazuje, żeby tak, ale kto mówił, że kulturalna jestem?;)

    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj porównywałam zdjęcia swojego ogrodu z lipcem poprzedniego roku i rzeczywiście wszystko dzieje się szybciej. Na dodatek zobaczyłam tam soczyście zieloną trawę, przypomniałam sobie jak może wyglądać.
    Też robimy sobie takie plany na wakacje, a potem psuje się samochód i jest jak zwykle;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jak nie samochód to pralka, lodówka albo trzeba wymienić plomby:D

      Usuń
  6. A ja muszę przestać wysyłać widokówki, bo za chwilę zostanę pocztowym spamerem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. u nas zakwitły już mimozy, a wiadomo co się mimozami zaczyna..... ale nie dopuszczam do siebie tej myśli, jeszcze nie teraz, to tylko jakaś anomalia!

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja w takim biegu ,że nie zauważam ,że mija, ciągle mam wrażenie ,że się jeszcze nie zaczęło :-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie martw się na zapas, bociany co roku odlatują około 23 sierpnia. Nic ich nie powstrzyma, ale też nic ich nie pogania... Jeszcze miesiąc z bocianami nas czeka!

    Kartek świątecznych od paru lat nie wysyłam, raczej ładne SMS-y, ale za to do najbliższych zawsze ślę pozdrowienia z wakacji. Czasem z jakiegoś pięknego miejsca w Polsce, czasem z zagranicy. Z tą "zagranicą" bywa różnie, bo niekiedy trudno kupić pocztowe znaczki. Z widokówkami zwykle problemów nie ma:-)

    A ze śliwek zrobiłam właśnie szybki sos do deserów/gofrów/placków/naleśników. Zupełnie bez cukru!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jak narazie mam ambitny plan na lato - umyc okna. :) Ale jak mi sie chce to akurat jest cos wazniejszego, a jak nie ma nic waznego do roboty, to mi sie nie chce. A okna jak byly brudne, tak w tym brudzie trwaja. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nas na razie plany mocno przerastają, jakoś tak ciągle więcej przed niż za, ale starzy i mądrzy ludzie mówią, że trzeba mieć cel w życiu, choćby remonty czy malowanie, bo jak już nic nie ma przed nami, to chyba pora zbierać się; pozdrawiam serdecznie, Klarko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam już wytłumaczenie dlaczego i ja nie wysyłam. Zobowiązania.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się, lato pędzi! Za szybko się to wszystko dzieje, a przecież to taki piękny czas.

    OdpowiedzUsuń
  14. WOW!!! jestem pod wrażeniem tych wakacyjnych kartek!!! ja juz nie pamietam kiedy cos takiego dostałam.... no za chiny nie pamiętam... a sama wysyłałam jeszcze dawniej!! chyba Ci trochę zazdroszczę, to był /jest bardzo miły zwyczaj ;-))

    OdpowiedzUsuń
  15. Pędzi, pędzi.Już półmetek. Niechaj się na trochę zatrzyma. Próbuję zamknąć je w słoikach. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię wysyłać kartki pocztowe z różnych miejsc i mam z tego chyba większą radochę niż ci, którzy je otrzymują. Mnie wystarczy, że wyobrażę sobie ich minę przy opróżnianiu skrzynki pocztowej. Idzie człowiek wyciągać rachunki, wezwania do skarbówki czy inne pisma z ZUS-u, a tu ładny widoczek,

    Dla mnie jedyną milszą rzeczą od widokówki byłby list, ale przyznaję, że sam listów nie piszę, a i ogólnie epistolografia mocno podupadła (o ile w ogóle jeszcze istnieje). W niektórych hotelach są jeszcze firmowe papeterie, które turyści (zwłaszcza ci z Polski) skrzętnie zabierają po pobycie. Stawiam dolary przeciw orzechom, że ewentualnie służą im one do zapisania o której godzinie odjeżdża autobus z przystanku i nikt w celu napisania listu ich nie używa. :-)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz