sobota, 8 lutego 2014

z archiwum - nie ma lekko




Mały Pies wcale się nie wyrywał, najgorsze było zakończenie - kiedy pies został już porządnie spłukany, musiał się otrząsnąć. Biegł przeważnie do mnie pochwalić się, jaki już jest czyściutki i śliczny.
Koty kąpię zawsze osobiście i tylko, gdy są tak brudne, że nie zdołają umyć się same. Umyty kot wylizuje się godzinę i jest nieszczęśliwy, pies natomiast jest po prostu chwilę czysty i już.

26 komentarzy:

  1. moje koty kąpały się ze mną.CZARNA uwielbiala wszelką wodę,wychodziła na dwór w nagorszy deszcz ,siedziala często na , NA kranie jak myłam gary :))) (tak ,fuj dla niektorych...)

    Kubunia kąpie się nadal ze mną .Po prostu włazi do kabiny i już...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imię Kabunia, to pewnie od kabiny pochodzi, prawda?

      Usuń
  2. Ach Klarko ! - toż to samo mogłabym powiedzieć o swoich maluchach ..., hhhh :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby koty potrafily mowic /smiech/!!!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, pranie piesków i kotków :-)
    Też to przerabiam co jakiś czas :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kotków nie piorę. Wspomnienie mam tak bolesne że wolałabym by nie było. Wyjechaliśmy na urlop na 2 tygodnie pod opieką nasz kochany kocurek został, wychodzący niestety, było to lat temu oj ze 30 było. Rodzina i myśliciel jeden mąż siostry mojego, wrrrr. Wiec związał kotkowi łapki i tak wykąpał ......mojego najukochańszego kotka. Dlatego nie kąpię, ale ciepłą wodą i gąbką obmywam a on się potem wylizuje. Pza tym ten nasz kocurek to jakiś wodny jest, ciągle by się chlapał w wodzie, po kałużach spaceruje, potem się języczkiem zawzięcie szoruje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przerażające, ja bym chyba temu człowiekowi w życiu ręki nie podała

      Usuń
    2. i jeszcze napiszę - tego kotka ze zdjęcia gospodarz trzymał w oborze więc śmierdział strasznie, raz był wykąpany i więcej nie, najwyżej mu myłam łapki pod kranem, co lubi

      Usuń
  6. U kotka rozpacz w oczkach.
    Wanda z W.

    OdpowiedzUsuń
  7. kąpanie kotów to masakra, coś o tym wiem i też myje je w ostateczności.

    OdpowiedzUsuń
  8. trochę nie na temat :
    *
    W imieniu Wielkiej Kapituły
    mam zaszczyt uhonorować
    PRZEMIŁĄ KLARKĘ MROZEK
    ORDEREM BRATKA ŻYCZLIWEGO

    Z przyjemnością i wdzięcznością przypinam Order !
    Certyfikat do odebrania na blogu „szpakowedrzewo”

    Z poważaniem – kanclerzyca Malina M*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję, jestem zaszczycona a tytuł umieszczam w specjalnym folderze "kącik samochwały"

      Usuń
  9. Klarko :-D
    Klapa, rąsia, buźka, gożdzik - pamiętasz? Ja się cieszę z Twojego orderu, jeszcze parę bym ci przyznała. Tylko tak mi się wyobraziło. Jak sobie stoisz koło tego wojskowego, co na obrazku, obojgu wam ordery przypinają. Jak one się trzymają właściwie?
    A kota, rzecz jasna, można w awaryjnej sytuacji uprać, ale ja sobie tego w wykonaniu moim i Gucia nie wyobrażam. Pewnie to byłby mój ostatni komentarz...

    OdpowiedzUsuń
  10. Kąpiel psa to było moje ulubione wydarzenie jak byłam dzieckiem ;) zabawy i śmiechu było co nie miara.

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo celnie to ujęłaś - "pies natomiast jest po prostu c h w i l ę czysty i już".

    OdpowiedzUsuń
  12. Podziwiam psa, który jak widać lubi takie zabiegi. Mój pies, gdy zobaczy, że biorę do reki wąż do podlewania to ucieka jak najdalej. To samo było w przypadku kąpieli . Nie zaznaje takiej rozkoszy, a bardzo by mu się to przydało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy były dwa, przepychły się bo kazdy chciał być myty i czesany, szczególnie o to czesanie im chodziło
      a polewaliśmy zawsze ciepłą wodą z wiader) natomiast na spacerach ładowały się do kazdego strumienia a nawet do rowu z wodą

      Usuń
  13. Ale kotów się nie myje! To chyba może je zabić

    OdpowiedzUsuń
  14. kiedyś rozmawiałam na ten temat z fają wetką, (nawiasem mówiąc nie wiem, dlaczego ludzki lekarz musi być zawsze nabzdyczony a wet nie) i mi powiedziała, że kota śmiało można myć a jeśli robi się to delikatnie, ciepłą wodą i myjką, kot jest zadowolony. Oczywiście nikt tu nie mówi o takim szorowaniu jak psa, ale pies sam się nie myje, ma to gdzieś.

    OdpowiedzUsuń
  15. Moją persicę piorę raz na 2-3 miesiące. Jest biała i piorę (tak piorę, bo przy tej ilości kłaków to bardziej pranie niż kąpiel przypomina) ją jak zrobi się szara od leżenia, najchętniej na butach. Kicia uwielbia kąpiele, szczególnie w wannie i wygląda to mniej więcej tak: ooooo pliczki mi wyszoruj, a teraz bródkę, prawą łapkę ale lewą (lub odwrotnie, zależy od humoru) zostaw i po kręgosłupku i znowu policzki - no już żwawo, nie leń się człowiek :). Eeeejjj a brzuszek!?! Lubi też jak się ją wyciera ręcznikiem i zaczyna suszyć, w końcu w doopsko tak ciepło :). Jednak z racji tego, że to jest pers to po pół godziny suszenia ma serdecznie dość, a to dopiero połowa futerka wysuszona. Nie mogę jej zostawić do "doschnięcia", bo się sfilcuje i konieczne będzie golenie na lwiątko... A na koniec coś czego ten kot najbardziej nienawidzi - czesanie i nie pomagają nawet smakołyki.

    OdpowiedzUsuń
  16. erna aktualnie wygląda jak partyzant, nie mamy siły jej kąpać...bo wyjdzie na dwór i wygląda tak samo((((((((((((((tony piachu w chałupie.....

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam swego czasu pieska w domu, taką mała mieszankę sarenki z jamnikiem miniaturką, nazywa się Rocky - tak dla picu ;) Lubił się kąpać,a ja w zoologicznym kupowałam mu szampon "Pies o zapachu kwiatów". Cóż zawsze pachniał psem, kwiatami nawet po kąpieli mu się nie zdarzało.

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja żeby opóźnić to trzepanie sierścią, kładłem psu rękę na grzbiecie i tak prowadziłem w ustronne miejsce. Szybko później uciekając

    OdpowiedzUsuń
  19. Klarko, zapraszam do wykąpania mojego kota!!!!Strój do tego powinien być p/poż, kuloodporny, nieprzemakalny, kask na głowie i rękawice bokserskie oraz okulary ochronne. No i trzeba go najpierw wnieść do łazienki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz