wtorek, 22 października 2013

już niedługo

Byłam w wojewódzkim NFZ coś załatwić. Idzie bardzo sprawnie, bierze się numerki a potem się tylko śledzi tablicę. Ale ponieważ miałam do załatwienia dwie sprawy, i tak musiałam chwilę poczekać. Najpierw chciałam się dowiedzieć, czy 20 tys. oczekujących do sanatorium to dużo czy mało i na kiedy mam się pakować. W tym samym celu siedziały dwie panie. Jedna z nich popatrzyła na mój numerek, który trzymałam w dłoni.
Takie młode jeżdżą do sanatorium a nie wyglądają na chore – stwierdziła całkiem głośno. A człowiek nie wiadomo, czy doczeka – dodała.
Przecież ja nie jeżdżę się leczyć tylko na podryw – odparłam w duchu a mogłam na głos i zaczęłam chichotać, też w środku, ale to jest trudne do utrzymania.


Z wiadomości dobrych – mój wyjazd planowany na listopad. Ze złych – listopad 2014r. 

53 komentarze:

  1. Krzysiek zdąży pas cnoty wyrzeźbić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a po drugie - trzeba się młodo trzymać, żeby się puszczać w sanatorium!

      Usuń
    2. Tylko ten się dobrze trzyma, kto się nie puszcza (nie umie, nie może, nie chce) :D.

      Usuń
  2. Trzeba było głośno się odezwać, reakcja tej pani mogła być interesująca :)
    Mieszkam blisko uzdrowiska i często mimo woli obserwuję tabuny starszawych "zrobionych" pań, które przyjechały się "leczyć".
    Pozdrawiam ciepło, Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. syn się ze mnie śmieje, że mi dadzą skierowanie do Swoszowic albo do Krzeszowic (to są miejsca najbliżej od naszego domu)

      Usuń
    2. To będziesz miała wszystko "na oku".

      Usuń
    3. zdążę między zabiegami ugotować obiad, nakarmić koty i zrobić prasowanko

      Usuń
    4. Obawiam się, że w Swoszowicach by nie dali łóżka, tylko kazali dojeżdżać na zabiegi... A wtedy korki mogłyby pacjentkę zabić...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    5. Wachmistrzu, jeździłam do Wieliczki z dzieckiem, teraz uważam to za heroiczny wyczyn - kilka tygodni tam i z powrotem, kuracja polegała na spaniu pod ziemią.

      Usuń
    6. To rzeczywiście heroizm... Żeby tak samemu dobrowolnie, pod ziemię...? Brrr... to już mnie raczej niech tam insi kładą, jako już będzie czas po temu...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    7. od nas autobusem na Widok, z Widoku tramwajem do dworca, z dworca pociągiem do Wieliczki, tam do szybu, a pod ziemią jeszcze kawał. Rano taka sama droga. Dziecko pięcioletnie.

      Usuń
    8. spanie pod ziemią też jest OKROPNE!

      Usuń
  3. to w rok można z 4 liftingi przejść i czas jakoś przeleci, a na pas cnoty mogą też być zapisy Babo ze wsi ;) musi Krzysiek sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak to po co? złote buty - jeden, panterka - drugi, tlenione włosy - trzeci i kilogram tapety na siebie to czwarty. Bez tego nie ma szans powodzenia w sanatorium :(

      Usuń
    2. Artku, ta "moja" nimfa, co Rosjanina złapała, miała włosy... Zielone.

      Usuń
    3. wyobrażasz sobie "zieloną" Klarkę?!!! :D:D

      Usuń
    4. O matko, hahah!
      A poza tym zieleń modna jest teraz, muszę podpatrzeć w przyszłym roku, czym się łapie na podryw ;)

      Usuń
    5. zielona to ja chyba będę na gębie ze strachu

      Usuń
  4. Klarka! Ale to prawda z tym podrywem. W zeszłym tygodniu, jak byłam w sanatorium na lekcji niemieckiego, poznałam polską około trzydziestoletnią kuracjuszkę, która wcale nie wyglądała na chorą. Okazało się, że skumała się z niestarym Rosjaninem i podpięła się pod jego rachunek All Inclusive. Ależ ona balowała na jego koszt. :D

    Z resztą pracowałam w sanatorium, to się i trochę napatrzyłam. Chyba napiszę pamiętnik uzdrowiskowego pracownika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja myślałam, że Rosjanie to jeżdżą na Krym, ooo mam szatański plan, może to JA pojadę na Krym!

      Usuń
  5. no ja żałuję, że nie powiedziałas tego głośno :PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś powiem, mam coraz mniej cierpliwości, obawiam się, że na starość będę tłukła laską kogo popadnie

      Usuń
    2. ja juz nie mam cierpliwosci,
      rzadko umiem sie powstrzymać, na szczęście lubię ludzi i mało rzeczy mnie denerwuje, inaczej chyba bym była mało lubiana

      Usuń
  6. Dobrze jest sie poczuc mlodym, prawda Klarko?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo, dziś się czuję jak szalejąca czterdziestka, nawet kupiłam sobie bluzę z różowym suwakiem wszytym na wierzch, o!

      Usuń
    2. Klarko, ty musisz wsłuchać się w siebie, zajrzeć do swego wnętrza, porozmawiać ze swoim prawdziwym ja, odnaleźć swoja drogę und co tam jeszcze :-D moze te panie w sklepie mają rację, one widzą tę panterke jeszcze nie wydobytą i nie uswiadomiona :-) Jednym słowem moze białe buty to twoje przeznaczenie, co szczerze mam nadzieję że nie. Amen.

      Usuń
  7. Ubawiłaś mnie. Ja to bym pewnie walnęła swą myśl na głos.Na rehabilitacji też już słyszałam w szatni, że nie wiadomo po co chodzę na rehabilitację, więc pocieszyłam tę osobę, że też nie wiem po co, ale lekarz mi kazał. No jasne, na co Ci sanatorium? Mojemu mężowi wyznaczyli termin operacji zaćmy na kwiecień 2014r, ale nim się zdążyłam oburzyć, to nadeszło ze szpitala pismo, że przesuwają termin na 2015 r. Trzeba będzie wydać na prywatny zabieg - po prostu wezmę pożyczkę z banku.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chodząc na rehabilitację spotykałam starsze osoby unikające ćwiczeń, bo to wysiłek itd, najlepiej jakaś lampa albo masaż a ćwiczenia dla tych młodych, czyli nas! Czyż nie można poczuć się młodym w takich okolicznościach?
      Mój teść (80 lat) też miał prywatnie, bo całkiem możliwe, że niestety ale nie doczekałby. Jest zachwycony odzyskanym wzrokiem.

      Usuń
    2. 1 Mój tato nie doczekał terminu swojej operacji
      2 Syn koleżanki studiuje rehabilitacje .W tym roku w wakacje miał pierwsze praktyki w przychodni. Przychodziła tam na gimnastykę grupa pań z klubu seniora ,średnia wieku 80 lat . Pierwsze zajęcia z nimi miał kolega i były z niego bardzo niezadowolone ,nie odpowiadało im tempo ,więc mój znajomy zwiększył tempo ,panie były bardzo zadowolone ,a on przyznał ,że był tymi ćwiczeniami zmęczony.
      Starość starości nie równa ,marzy mi się mądrze się zestarzeć, ciekawe co mi wyjdzie z tego ambitnego planu.

      Usuń
  8. całkiem przyzwoity termin:-)) tylko żeby Ci nie przesunęli , jak powyżej.
    serdeczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a czekam rok więc miałam nadzieję że jeszcze parę miesięcy:(

      Usuń
  9. ja bym powiedziała co myślę. bo ja z tych co najpierw gadaja, potem myslą....

    OdpowiedzUsuń
  10. ja też bym powiedziała na głos, w końcu Twój komentarz nie był złośliwy tylko dowcipny.
    jaka jest dolna granica wieku w sanatorium? też bym sobie gdzieś pojechała ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma dolnej granicy, małe dzieci jeżdżą z rodzicem, potem starsze same, dorośli ostają skierowanie od lekarza i tyle.

      Usuń
  11. Ja bym od razu wypalił: "piękne na lewo, mądre na prawo, młode do sanatorium, stare do hospicjum", choć to pewnie niegrzeczne. Ale nic na to nie poradzę - czasem złośliwiec ze mnie wyłazi, jak mnie kto zaczepia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie pomogą leki, zioła, kiedy d..chce do doła;)))

      Usuń
    2. A ja to znam trochę inaczej- w sam raz do sanatorium pasuje: "Nie pomogą leki, zioła, kiedy d... o seks woła".
      Życzę Ci miejsca w najpiękniejszym sanatorium w Polsce, czyli w takim, jaki Ty sama sobie wybrałabyś:)

      Usuń
    3. napiszę to sobie nad łóżkiem!

      Usuń
    4. przypomniało mi się "nie pomoże puder, róż, kiedy d.... stara już. w sam raz dla tych pań!

      Usuń
  12. Zawsze życzę Ci najlepiej ,bo Cię po prostu lubię .Optymizm Twój dał mi do myślenia i co wyszło na moje -nie za pół a za półtora roku ...? Taka jest nasza rzeczywistość ,zdrowia życzę i pozdrawiam -Eliza F.

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdy moja koleżanka/40+/ wróciła z sanatorium, zapytałam, czy oprócz zabiegów udał się jakiś podryw? Ona na to, że tam same suwaki...
    ???...no tak szur, szur kapciami...:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zapowiedziałam w pierwszy dzień na kolacji że mam tak zazdrosnego męża, że już dwa razy siedział za pobicie. Nikt mnie nie podrywał oprócz dwóch starszych pań przez cały turnus.

      Usuń
    2. :-) :-)
      zazdrosne żony też bywają, jedna taka pobiła 'Bogu ducha winną' kuracjuszkę;(

      Usuń
  14. Chyba mnie zniechęcacie. Mam skierowanie ale jeszcze go nie złożyłam. Tyle rzeczy muszę zrobić przed wyjazdem - te fryzury, ubrania nie takie, buty na płaskim! Nawet i dwa lata moze być za mało żebym zdążyła się wylaszczyc. W innym wypadku, jak widzę, nie ma po co jechać. A jeszcze i mąż zazdrosny i kot będzie tęsknił :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może należysz do tych nielicznych, co potrzebują tylko dres i dobrą książkę? Marsz składać skierowanie, dwa lata się czeka!

      Usuń
  15. Trzeba było powiedzieć na głos! A co, niech mają za swoje, hihihi, chociaż gorzej, jakby jedna z nich odpowiedziała Ci wtedy "pani, tam to tylko klub długich koszul!" - i wtedy klops :P

    OdpowiedzUsuń
  16. A mnie się wydaje, że tamta Pani to też na podryw, widać boi się, że nie zdąży ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ukasz niech się z mamy nie naśmiewa :))), blisko, nie znaczy be .
    Mój jedyny pobyt w sanatorium był też blisko.
    Jak zobaczyłam na skierowaniu nazwę miejscowości, to przyznam byłam zdruzgotana nie tylko bliskością z dojazdem tam, co umiejscowieniem. Szczawno Zdrój łączy się bowiem z Wałbrzychem, a ten słynął z kopalni i koksowni, czyli ogólnie zapyziałe i brudne miasto.
    Już pierwszy dzień tam pobytu wprawił mnie w zachwyt, że też nie znałam tej uzdrowiskowej perełki.
    Nie spotkałam się z uwagami, ze jestem za młoda na zabiegi, wręcz odwrotnie. Pan, który naprawił mi kręgosłup powiedział, że dopóki kościec jest w miarę elastyczny, powinno się przynajmniej raz do roku ponawiać taką kurację. Ba , łatwo powiedzieć.
    Od tamtej pory minęło ... ? o jeny , to już 16 lat .
    Lecę do lekarza po skierowanie, co tam dwa lata czekania wobec tych nastu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Starczy komplement i tyle. Zakamuflowany w kombinezon bierno-agresywny, ale jednak.
    (Z moich doświadczeń też wynika, że lepiej odpowiadać w myślach, pozostając tajemniczo milkliwym. Z moich werbalnie spełnionych doświadczeń tak wynika ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Klarka, przyjedź do mnie.
    Miasto uzdrowiskowe, zabiegi sama sobie wybierzesz (rower, grabie, łopata), a tlenu i jodu ci u nas dostatek bezkosztowo:)
    I bursztynów nazbierasz....
    elka znad morza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rower, grabie i łopata odpadają! pod tym względem jestem strasznie wymagająca;)

      Usuń

Twój komentarz