poniedziałek, 11 lutego 2013

samotność Jarosława

Całkiem możliwe, że artykuł ten napisany jest na potrzeby gazety i portalu, jak wiele innych, i rzetelności w nim nie ma żadnej. 
Ale i tak mnie poniosło.
Czwarty raz kasuję akapit, bo użyłam w nim epitetów, a nie chcę tego robić.
 Co mnie w tak zbulwersowało i co mi podniosło ciśnienie?
Najpierw - pycha. Pycha brana za skromność w codziennym życiu. Pycha i lenistwo. Tak właśnie uważam. Bo jeśli ktoś nie chce się nauczyć obsługiwać urządzeń, którymi posługują się kilkuletnie dzieci to nie jest powód do dumy. Ręcznie to sobie może pisać i robić poprawki w tekście zmanierowana artystka pozostająca na utrzymaniu męża czy kochanka. Nawet niewidomi dawno opanowali obsługę komputera. 
Starokawalerskimi  nawykami też się nie ma co chwalić. Takie jedzenie w odosobnieniu ze styropianowych tacek wcale nie budzi we mnie podziwu i uznania.
Nie musi, wiem, co komu do tego, jak kto jada? Widzicie, gadam sama do siebie, to też paskudny nawyk!
To wszystko nic.  O poglądach politycznych nie napiszę  ponieważ odnoszę się wyłącznie do wspomnianego artykułu.
Tak sobie pomyślałam - co stałoby się z tym panem, gdyby nagle musiał zacząć egzystować bez pomocy innych? Zrobić zakupy, iść do banku, załatwić hydraulika i przejechać na drugi koniec miasta. Mając 1,5 tys miesięcznie do dyspozycji. A co, ludzka jestem. Nie mówcie, że to mało. 
Wielu z nas ma starzejących się, schorowanych rodziców, kredyty, dzieci, milion spraw na głowie. Kiedy mój tata tracił przytomność, lekarka, dowiedziawszy się, ile pacjent ma lat, nakrzyczała na proszących o przyjazd  i nastraszyła ich ewentualnymi kosztami nieuzasadnionego wezwania. Tata całe życie pracował i odprowadzał składki. 
Też bym chciała moim rodzicom zapewnić jak najlepsze warunki, a najpierw - by starsi ludzie nie czuli odrzucenia, upokorzenia i łaski, żeby nie słyszeli - musi boleć w tym wieku.
Czy jestem gorszą córką od pana Jarosława bo nie mogę mamie i tacie dać prawie nic? 
Nie ma co porównywać i się bulwersować, uspokój się Klarka w tej to chwili.
Nie gniewajcie się, musiałam się wypisać i czekam na Wasze opinie, bo może za dużo sobie pozwalam a przecież wśród słynnych polityków było i jest  wielu ekscentryków. 



82 komentarze:

  1. Jeżeli ten artykuł miał wzbudzić litość to we mnie wzbudził podobne emocje jak w Tobie, złość i chyba trochę politowanie, bo to żenujący artykuł. Nie wiem czy owy pan go autoryzował (a może tylko wywiady się autoryzuje? nie wiem) ale ja bym nie dała o sobie czegoś takiego napisać. Powodów do dumy nie widzę, jedynie zupełnie niezaradnego starego kawalera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wydaje mi się, by artykuł miał na celu wzbudzanie litości. Tym bardziej zaś nie pojmuję, jak w jego kontekście można mówić o politowaniu.

      Usuń
  2. I co miał na celu tak w ogóle ten artykuł ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to, co? Ocieplenie wizerunku.

      Usuń
    2. To raczej im się nie udało ocieplić wizerunku Pana Jarosława

      Usuń
    3. Udało się ocieplić!!!

      Usuń
  3. a ja jakos tak czuję przez skóre, że ten kto pisał ten artykuł tylko pozornie wychwala Jarka... czuję, że jest tam taka ukryta ironia...bo dokładnie wyszystko tam daje obraz człowieka , ktory jest dość beznadziejny...i zgadzam sie z red-sonią- ja bym o sobie tego napisac nie dała- czyli wydaje mie sie, że takie mogło być założenie- piszemy niby skromnie, niby ku pochwale... ale wychodzi nam obraz zacofanego, żałosnego starego kawalera!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego napisałam ostrożnie i od razu na wstępie - może to prowokacja, cynizm, ironia mająca na celu wzbudzić emocje jak te wszystkie programy tv, gdyby to nie był znany polityk, tylko ktoś zupełnie obcy to i tak wzbudziłby podobne odczucia a co najmniej niechęć

      Usuń
    2. Dlaczego żałosnego? Jeżeli ma się kasę, to można się wyręczać innymi. Z artykułu gość sprawia wrażenie minimalisty, może leniwego.
      To co sobie zamyślił, to realizował. Opiekował się matką, bo miał kasę lub miał ją skąd pożyczyć. Sam bym tak zrobił.
      Właściwie nie wiem czego się czepiacie. Zapewne gość jest nudny dla kobiet jako mężczyzna i nie ma cech samca alfa, no ale cóż .... co tu komentować? Każdy jest jaki jest. Istotne, czy sprawdza się w roli jaką pełni, czy dobrze realizuje zobowiązania, których się podjął. O tym można dyskutować w kontekście osoby publicznej, ale to czy ma prawo jazdy, czy je z porcelany, czy styropianu .... a fe! Obrzydliwe. A to że nie ma prawa jazdy? Sam bym chciał aby mnie ktoś tyłek woził, ale mnie na to nie stać. Spędzam sporo czasu w podróży i też bym wolał jechać na tylnej kanapie i sobie popracować lub po prostu poczytać coś dla relaksu. Na razie stać mnie na audiobooki , które słucham w czasie jazdy, ale muszę je słuchać po kilka razy bo na polskich drogach nie można się za bardzo skoncentrować na słuchaniu radia.
      Jestem pewien, że 50% czytelników tego forum nie potrafi sobie wyobrazić człowieka poświęcającego się pracy, czy swojej pasji i nie mieć potrzeb życia rodzinnego. Znam takich, którzy założyli rodzinę i po kilku latach małżeństwa praktycznie żyją w całkowitej alienacji poświęcając się w 100% "pracy". Czy tak jest uczciwiej?
      Wiele ludzi dziwi się rozgoryczeniem JK w sprawie śmierci jego brata. Postawcie się w jego sytuacji. Abstrahując od analiz tego zdarzenia zdajcie sobie sprawę (ci, którym się wydaje, że wszystko jest tu jasne), że prawdy nie dowiemy się już nigdy, bo dowody w tej sprawie zostały bezpowrotnie zniszczone (lub zabezpieczone przed niepożądanym dostępem) i pozostają jedynie domysły. Ktoś za to odpowiada, ktoś, kto nie poniósł za to żadnych konsekwencji. Ni wiem jak JK interpretuje to zdarzenie, ale na pewno o to może mieć wielki żal.
      Inna sprawa to sam artykuł. Czemu ma służyć? Nie chce mi się tego analizować, bo niewiele mnie ten człowiek obchodzi, ale myślę, że mimo wszystko może chodziło o wzbudzenie litości. Czy Aby się przekonać, czy taka teza ma sens wystarczy policzyć jaki jest procentowy udział w tym blogu komentarzy sympatyzujących. Natomiast zupełnie nie rozumiem co Szanowna Gospodyni niniejszego blogu chciała nam swoim postem przekazać (poza włożeniem kija w mrowisko) - chyba za dużo pokasowała, bo z tego co zostało niewiele wynika, ale i tak Ją serdecznie pozdrawiam.

      ALEF

      Usuń
    3. Gospodyni bloga ma pełne prawo prezentować swoje racje. Natomiast zupełnie nie rozumiem, skąd to zgorszenie jedzeniem z tacki. Posiłki pakuje się w ten sposób, aby ludzie mogli bez kłopotu jeść w pracy. A przecież właśnie w pracy były przez pana Jarosława konsumowane.

      Usuń
  4. Napisałabym - biedny, chory człowiek. Bo to jest choroba, taka nieumiejętność życia własnym życiem, a owijanie się jak bluszcz wokół innych osób, uzasadnianie swojej egzystencji wyłącznie życiem dla najbliższych. Obserwuje się czasem takie chore relacje matka - dorosłe dziecko, albo między współmałżonkami.
    Ale wracając do tematu - napisałabym, gdyby nie to, że te chore relacje nie są jego prywatnym problemem, a poprzez politykę mogą mieć wpływ na nas wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja będę ostrożna w swojej ocenie. „Młodą” z poprzedniego artykułu też od razu oceniło środowisko – oprócz cioci, mającej inne spojrzenie. A niech będę taką ciocią…

    (po 50)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja Babcią z mojego wpisu do poprzedniego artykułu-dziś mi się tu wyjątkowo nie podoba,ale nie mój blog,nie moi goście-każdy z nas jest inny i nikt nie jest bez wad.

      Usuń
    2. Mario, przecież ja nie napisałam nic złego, po prostu nie oceniam jako człowieka. Każdego z nas z osobna, można byłoby różnie ocenić. Ja mogę co do Jego poglądów mieć takie czy inne zdanie, ale nie będę oceniać takiego, czy innego Jarosława. Można mi? Czy dlatego Klarka miałaby mnie nie 'wpuścić' na blog?

      A babcią jestem, nawiązując do poprzedniego artykułu...
      (po 50)

      Usuń
    3. A tak w ogóle, to zrobiło się tu 'politycznie'. Też nie mi oceniać :-)

      )po 50=

      Usuń
    4. Mario, źle Cię zrozumiałam. Niepotrzebne jest to moje poprzednie tłumaczenie. Pozdrawiam. :-)

      (po 50)

      Usuń
  6. Tak czytałem rano ten artykuł i jednego jestem pewien - o kilku słabościach charakteru po prostu nie wypada wspominać. Z nimi trzeba walczyć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zobaczyłam fotkę i tytuł na głównej i... nawet nie zajrzałam. Co mnie pobchodzi jego samotność? Tyle, co jego to, że nie mam kasy, czekam na ortopedę do marca, a teściowa na zabiegi do wrzesnia. Jak nie ma komórki i fejsbuka, jest samotny w swoim wielkim domu z armią sługusów, którzy po 8 godzinach idą do domu... żyć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie to jest chory czlowiek, bez wlasnego zycia.Zreszta od zawsze sprawial dziwne wrazenie. Pasowalby do 19 wieku,dzisiaj jest zalosny albo po prostu smieszny,tak samo jak jego wypowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze - nie znam ani jednego pozytywnego słowa, którym mogłabym określić tego osobnika. Mam natomiast wiele pejoratywnych słów, którymi mogę go obdarować. Jaki on jest to jedna sprawa - nie mogę natomiast zrozumieć ludzi, którzy z nim sympatyzują i podpisują się oburącz pod jego słowami i poglądami.No ale wiadomo - jedni lubią wąchać kwiatki a inni psujące się mięso.
    Miłego;)
    P.S.
    samotność to stan umysłu a nie stan fizyczny, o czym ów człowiek piszący ten panegiryk zapewne nie wie.

    OdpowiedzUsuń
  10. I można? Wspólnymi siłami pod egidą uczucia... "kraina ..." zrozumienia". Sporo więcej... zarząd...pieniędzmi "żony-"gosposia.urocza logika. I co jeszcze gosposia robi za żonę?gadam jak studenci "kogla... "
    "samotny... W sieci". Winny samotności.Erratum.
    Iza R

    OdpowiedzUsuń
  11. Podczytywacz
    To nie jest tak ze jestem jakas "wielbicielka " bohatera tego artykulu,ale : pisac sobie recznie moze ,jesli chce ,zajmie mu to wiecej czasu,ale to jego czas.Braci blizniakow czesto laczy bardzo silna wiez ,silniejsza niz zwykle rodzenstwo,ale o tym wiedza najlepiej blizniacy (nie wszyscy zreszta).No a jesli ktos nie ma innej bliskiej osoby ,z ktora dzieli zycie ,to sila rzeczy robi to z rodzicami lub rodzenstwem ,slowem z rodzina .To akurat nie jest takie zle i nikogo nie krzywdzi.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeczytałam wczoraj ten artykuł i dwie myśli mnie naszyły: 1. sam, no rzeczywiście został sam, ale przecież na własne życzenie? nikt nie zabrania mieć żony, partnerki, czy chociażby jeździć z kumplami na ryby i grzyby, jeśli na polu damsko-męskim zupełnie nie umie się odnaleźć. A 2. to to, że jemu nikt nie jest potrzebny, bo żyjąc w tak ograniczony sposób, nie musi niczego umieć załatwić, nie użera się z codziennością. Każdy ma takie życie jakie chce mieć... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cokolwiek by o nim nie napisali ja już zdania nie zmienię i jakoś tak pokrywa się z Twoim.

    OdpowiedzUsuń
  14. Każdy kto ma dzieci, wie ile kasy kosztuje posiadanie rodziny, jakie wydatki trzeba ponosić latami. Więc niech Jarosław nie biadoli, że raz w życiu , po 60-tce, wydał wszystko na remont i ma długi.
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  15. Mimo wszystko miałabym dla Niego współczucie, ale gdyby był wstanie mieć jakieś inne, dojrzalsze przemyślenia. To takie dziecinne "oni zabili mi brata" i że generalnie wina jest zawsze kogoś. A to są jego wybory, jego odpowiedzialność....
    To człowiek który sieje wiatr, więc zbiera. Dzieli, nie buduje. Niszczy.

    OdpowiedzUsuń
  16. "Prawie nic" ??? Klarko, możesz dać Rodzicom MIŁOŚĆ, a to chyba więcej niż wszystkie inne dobra. Natomiast na temat tego humanoida też nie będę się wypowiadał bo tekst wyglądałby jak pisany Braillem - same kropki. Wykorzystywanie chorej matki do swoich gierek - Atylla chyba miał więcej godności i honoru.

    OdpowiedzUsuń
  17. To gadanie do siebie , czy takie paskudne. Moja współloktorka, która studiuje psychologię mówi,że nie jest to nic złego,czasami trzeba porozmawiać z kimś na swoim poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  18. PRZEPRASZAM ZA TO GLUPIE PYTANIE .JAKI I GDZIE TEN ARTYKUL.TAK TO JEST JAK SIE CZYTA BLOGA Z DWOJKA DZIECI NA KOLANACH. ARTYKUL PRZECZYTALAM TERAZ JAK DZIECI ZASNELY PO OBIADKU. SZKODA MI TEGO CZLOWIEKA JAK KAZDEGO KTO ZOSTAJE SAMOTNY ,ALE PRZERAZA MNIE FAKT ZE KTOS TAKI JAK ON MOGLBY KIEDYS KIEROWAC KRAJEM.DLA TEGO PANA CZAS SIE ZATRZYMAL ALE MY MUSIMY ZYC DALEJ .NIECH WIEC ON SOBIE ZYJE SPOKOJNIE ,SLUCHA MUZYKI ,CZYTA KSIAZKI LUB JE PISZE A RZADY NIECH ZOSTAWI TYM CO SIE NA TYM ZNAJA I WIEDZA CZEGO NORMALNYM LUDZIOM POTRZEBA. A I JESZCZE JEDNA SPRAWA .SKORO JEST SZEFEM PARTI, KTORA SZCZYCI SIE TYM ZE JEST SWIETSZA OD PAPIEZA TO DLACZEGO SIEJE ZAMET, NIEZGODE I PODBURZA JEDNYCH PRZECIW DRUGIM.PRZEPRASZAM ZA FORME KOMENTA ALE CHYBA MI SYNEK LAPKI DO KOMPA WSADZIL A JA NIE UMIEN TEGO NAPRAWIC. POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie czuję cienia sympatii do tego człowieka, ale jest mi go szczerze, po ludzku żal. Jest tak wyobcowany z życia, tak do niego nieprzystosowany, tak zgorzkniały, bez rodziny, przyjaciół. Straszny los, który być może jest "zapłatą" tegoż losu za pychę i egocentryzm.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzisiaj rozmawiałam przy śniadaniu z mężem czym jest polityka ... mimo wszystkiego nawet cyrkiem tego nazwać nie można, bo w cyrku pracują profesjonaliści ... a dziennikarze niestety doją się temu wszystkiemu nieść jak na fali ...

    OdpowiedzUsuń
  21. A mnie jest go szkoda mimo wszystko. Stracił dwie najbliższe mu osoby a charakter ma jaki ma. Tacy ludzie jak on też żyją na tym świecie i inni powinni być tego świadomi.I ktoś powinien ich reprezentować ktoś kto jest taki sam i ich rozumie. Sama do niedawna nie miałam komórki i znam wiele osób nie mających komputera/niektóre wykształcone/.Sama mam problemy np. z kasą samoobsługową w sklepach i wcale się tego nie wstydzę.Nie używam też np.karty do bankomatu bo nie lubię i nie muszę skoro są inne sposoby na pobranie pieniędzy, prawa jazdy też nie mam ani ja ani mój mąż.I też z tym żyjemy oboje. Nie każdy musi być nowoczesny i nie wszystkie osoby z średniego i starszego pokolenia są. I moim zdaniem nie należy ich potępiać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój tato też tego wszystkiego nie potrafi ale sam sobie robi zakupy, sam gotuje, jada z normalnych talerzy, które sam po sobie myje, sam sobie sprząta, sam robi poprawki krawieckie, jeździ tramwajami, etc...Pomimo tego że obie z siostra mieszkamy daleko, tato nie zamyka się w czterech ścianach tylko wychodzi do ludzi. I bardzo dobrze że nie potrafi obsługiwać komputera i netu, bo przeczytałby artykuł o Jarku i zdławiłby go obraz takiej niemoty.I nie chodziłoby o Jarka tylko typ człowieka. Dodam że tatuś ma 77 lat.

      Usuń
  22. Jak widzę dużo już zostało powiedziane, mnie ta jego samotność z wyboru raczej nie fascynuje, bo uwieszanie się na matce, która wiadomo że prędzej czy później odejdzie, czy na rodzinie brata, skoro samemu się swojej założyć nie mogło to jedynie pozory życia.
    Własnego życia chyba ten człekopodobny nie posiada.
    Sprawowanie jakiegokolwiek urzędu w kraju, który zamieszkują ludzie żyjący kompletnie inaczej od niego byłoby chore, więc mam nadzieję, że tej jednostce o dziwnym życiu jednak się nie uda.
    Najśmieszniejsze dla mnie są komentarze jego obrońców - rzekomo społeczeństwo go popiera, a tylko niektóre media "niszczą".
    Dziwne jakoś nie znam prawie nikogo, kto twierdziłby, że kolega kaczor drugi nadaje się do dowodzenia krajem.

    I niestety w tej samotności bardziej mi wygląda na socjopatę, niż na samotnego człowieka. Nigdy nie będzie mi go szkoda, bo nie wierzę, że swoją złośliwość i bezkompromisowość wykorzystuje dla ludzi, tylko w to, że robi to przeciwko nim.

    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  23. Byłbym nie przeczytał tego artykułu, gdyby nie Twoja, Klarko notka. I nie dziwię się, że słów brakuje na wyrażenie tysiąca myśli przelatujących przez głowę, skoro przy każdym zdaniu złość człowieka ogarnia. Nic mi do tego, jak się kto prowadza - jedyny plus miałby człowiek za pisanie pamiętników piórem. Tyle, że nie podali czym pisze i pewnie nie chodziło o pamiętniki, tylko o rzeczy, które ktoś musi przepisywać. Smutne, ale cysorze tak mają...

    Skarpetek pewnie też nie pierze i pralki włączyć nie potrafi...

    OdpowiedzUsuń
  24. Nikt tych osob nie potepia .To wszysko jest kwestia wyboru.A jesli go nie ma ?Jesli bez prawa jazdy nie zdobedziesz pracy ?I wiesz ze nikt cie do biura odwozic nie bedzie?nikt za ciebie zakupow nie zrobi i nie zamowi ci obiadku w stolowce?
    Dlatego moge mu wspolczuc ale nie kazcie mi go podziwiac.

    OdpowiedzUsuń
  25. Przeczytalam i mnie zatkalo...
    Teraz juz z lekka odetkana moge napisac komentarz.
    64 lata i co dalej? Z artykulu wynika, ze to juz koniec, a przeciez zycie moze trwac jeszcze nastepnych 30 lat.
    Moj tesc mial 65 lat kiedy zmarla tesciowa, zostal z jednym synem (moj Wspanialy), ktory mieszkal daleko.
    Dzis majac 85 lat tesc ma komputer, ktorym nie tylko potrafi sie poslugiwac, ale i sam sobie ustawil:) Ma komorke, bo jak bez tego zyc w dzisiejszych czasach, prawo jazdy mial raczej od 16 roku zycia, wiec tu sie nic nie zmienilo. Przez te 20 rzekomo samotnhych lat zjezdzil samochodem cale Stany, od wschodu po zachod i polnocy na poludnie.
    Dzis ciagle mieszka sam, prowadzi samochod, gotuje, pierze, wykonuje wszystkie zyciowe czynnosci. Nalezy do kilku klubow i stowarzyszen i nie ma czasu na nude ani samotnosc...
    Nie potrafie zrozumiec pana Jaroslawa... nie potrafie przyjac do wiadomosci, ze tak mozna sie zestarzec na wlasne zyczenie.
    I to tylko dlatego, ze "zabili mi braciszka i mamusia umarla". Ja piorkuje, toz lepiej popelnic samobojstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie Stany, tak jakby:-). Na pewno Amerykanom żyje się lepiej; obyśmy i my doczekali na stare lata tych wszystkich udogodnień, które czynią życie bardziej godnym. Szkoda, że większość z naszych rodziców na nie się nie "załapie". Co do Jarosława, jego wybór; nie dla każdego czytelny.

      Usuń
  26. Ja natomiast uważam, że każdy człowiek ma wolną wolę, jeżeli chciałby się nauczyć obsługi komputera to by to zrobił, widocznie nie jest mu to potrzebne, zresztą chyba o wiele cenniejsze są teksty pisane ręcznie, niż na kompie.
    W swojej klasie piszę dzieciom świadectwa ręcznie i nie wyobrażam sobie inaczej.
    Moim zdaniem temu człowiekowi należy tylko współczuć, osobiście uważam, że jest to jedyny polityk , który nie załatwiałby ciepłych posadek najbliższym.
    Żal mi go nawet z tego powodu, że prawdopodobnie przyczyny śmierci jego brata nigdy nie zostaną wyjaśnione, bo chyba tylko debil uwierzyłby w owy raport komisji Millera. Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pełna zgoda! Nie załatwiałby najbliższym, bo ich nie ma. No, może Marcie...

      Usuń
  27. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  28. Miałam się nie wypowiadać, bo od politycznych spraw trzymam się z daleka, ale nie wytrzymałam. Powiem tylko, że w mojej robocie ludzie tuż przed emeryturą uczą się coraz to nowych programów, żeby zachować posadę, nie ma miejsca dla piszących ręcznie. Jeśli nie spełniają wymogów idą na bruk, jako nieprzydatni, choć z oddaniem pracowali całe lata i nikt teraz nie ma dla nich sentymentów. Nikt nikogo nie zmusza do piastowania ważnych stanowisk, ale jak się już je piastuje to trzeba stanąć na wysokości zadania i iść z duchem czasu. Tym, co zasuwają za parę setek miesięcznie też umierają bliscy,tylko, kto o tym wie?

    OdpowiedzUsuń
  29. ponieważ, jak stwierdziła moje przedmówczyni - monika,każdy człowiek ma wolną wolę, to i ja mam. i korzystając z niej zapytam "pani moniko, czy oprócz pani, wszyscy komentujący to debile?"
    przede wszystkim miało nie być polityki a pani ją tu wsadziła.
    jest pani osobą prywatną, nie publiczną i może pani wypisywać świadectwa jak się pani podoba. pani sprawa i nie ma wpływu na losy państwa, co się polska nazywa.
    i chyba jako jedyna wierzy pani w spiskową teorie określonej grupy ludzi. no cóż, wolna wola....
    a jeśli chodzi o nawyki....
    jeśli ma się pretensję być pierwszym w kraju, to niestety, trzeba się tego i owego nauczyć.
    a ten pan nie chce.
    opiekował się mamusią? zakonnice to robiły.
    kredyt na remont wziął? to co, nic do tej pory nic nie zaoszczędził?
    a może rozdał biednym dzieciom?
    z całym szacunkiem, ale myślenie nie boli...niektórych.

    OdpowiedzUsuń
  30. Miałam się już nie wypowiadać...ale skoro wg.Was polityka dyskwalifikuje brak chęci do obsługi komputera to może wybierzcie np. na prezydenta jakiegoś 8 latka bo on się od tego nie miga...moim zdaniem to nie kryterium nowoczesności decyduje a od przepisywania są sekretarki w końcu za coś biorą pieniądze/nawiasem mówiąc J Kaczyński nie jest moim kandydatem ale z zupełnie innych względów o wiele ważniejszych/

    OdpowiedzUsuń
  31. Klarko daleka jestem od polityki. W moim domu sie politykowało. Mój teść komunista i brat z Solidarności. Zawsze dochodziło do kłótni. Podnoszenia głosu, nie lubię tego.
    Przeczytałam. Osobiście bardzo jest go szkoda. Gaja to ładnie ujęła więc ja nie będę się juz powtarzała

    OdpowiedzUsuń
  32. Czytałam ten artykuł.
    Mnie najbardziej uderzyło uzależnienie od matki. Rozumiem silna więź, rozumiem miłość ale nie tędy droga. Rodzicem można się opiekować i można mieć też własne zycie, nawet należy.
    Prawdę mówiąc matka nigdy nie pozwoliła dorosnąć Jarosławowi i się usamodzielnić. Całe życie kurczowo trzymał się jej spódnicy, matka miała najwięcej do powiedzenia i jej decyzje nigdy nie były podważane, wyrządziła straszną krzywdę dziecku.
    I co mu teraz pozostało?

    Mnie się włos jeżył na głowie jak to czytałam. Współczuję temu człowiekowi ale nie jego samotności i jego zacofania technologicznego tylko matki, która do tego dopuściła.

    OdpowiedzUsuń
  33. Podziwiam brak epitetów...
    Też bym chciała żyć w swoim świecie, mieć gdzieś to czego muszą się nauczyć inni, mieć gdzieś komputery, banki, myślenie co na obiad (i żeby nie było za drogo, bo kredyt, bo oszczędzanie na in vitro). Też bym chciała...
    ale urodziłam się kimś innym, w innym czasie, w innym świecie.
    W sumie, po chwili przemyślenia, mimo wszystko mam lepiej, bo nie jestem samotna :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Dziecka nie rodzi się dla siebie.A jak na czas nie odetnie się pępowiny to potem jest samotność, dziwactwo.
    Mam wrażenie,że on już umarł...

    OdpowiedzUsuń
  35. Większość dawnych solidarnościowych działaczy, przyrośniętych teraz do różnych stołków, nadal epatuje rodaków swoją nieustającą martyrologią. Teraz już całkiem prywatną. Wizerunek na użytek zewnętrzny. Szkoda, że ani oni, ani bohater artykułu, nie mają pojęcia, w jakich warunkach żyje większość starszych ludzi w tym kraju. Tych, którzy - przeżywszy także różne tragedie życiowe - nie tylko cierpią samotność, ale i trudny do zniesienia niedostatek. jojak

    OdpowiedzUsuń
  36. Mialam sie nie wypowiadac bo denerwowac sie nie lubie, no ale Klarko nie moglam sobie odmowic:)))

    1/
    "Oddałbym całą polityczną karierę, gdyby to przywróciło Leszkowi życie."
    - skoro tak blisko byl z bratem jak pluszcz niemalze ptzywiazany do dupy , to dlaczego TYLKO kariere by oddal. Malo troche.

    2/ "A kiedy miesiąc temu stan mamy zaczął się pogarszać, zapowiedział: – Nie mam już pieniędzy. Będę musiał się wycofać na kwartał, napiszę książkę o historii III RP i zarobię na leczenie. "

    - Taaa, biedny mis ma tak malo pieniedzy za swoich posadek... wszystko poszlo na remont domu dla mamusi i dlugi ma do tego....ot biedactwo. Sie pytam jak do tego doszlo? Sekrecik jaki?

    3/
    "Kaczyński nie lubi się zrywać o świcie, wstaje koło ósmej. Na śniadanie najczęściej je jajecznicę lub twarożek, tak samo od 20 lat. Jeśli nie dzieje się nic nadzwyczajnego, to w biurze pojawia się kilka minut po 10."

    Nosz kurwa /nie bojmy sie tego slowa/ ja tez nie lubie wstawac o swicie. Ale musze, i wstaje.

    3/
    "Jedynym cennym meblem jest tu ciężkie biurko, Kaczyński lubi się przy nim fotografować. Uważa, że pochylony nad dokumentami prezentuje się godnie."

    - narcyz, bo jak to nazwaC inaczej?

    Reasumujac,
    Uwazam ze jest to chory czlowiek. jest mi go poniekad szkoga, podobnie jak jest mi szkoda kazdego innego chorego czlowieka.

    Nie powinien natomiasy piastowac zadnych funkcji publicznych a tym bardziej panstwowych.

    I nie, nie budzi mojej sympatii

    OdpowiedzUsuń
  37. A mnie najbardziej uderzyło - że rozmawianie z ludźmi dla niego jest "mało poważne i niegodne człowieka w jego wieku"...
    Epitety cisną mi się na klawiaturę...
    No, tak on po prostu jest do wielkich rzeczy stworzony. Nadczłowiek.
    Ella

    OdpowiedzUsuń
  38. jedyne, co mogę napisać, to że nie pozwalasz sobie za duzo a wręcz przeciwnie - moim zdaniem - stanowczo za mało :))

    OdpowiedzUsuń
  39. Polityką się nie interesuję, a po przeczytaniu tego artykułu powiem tylko tyle: niedorajda i mamisynek! I tak jak Klatka napisała:dać mu 1500 zł miesięcznie ,zabrać kierowcę itp. i wtedy patrzeć jak sobie poradzi ten biedny samotny "pan" (bo na codzienne obiadki poza domem nie bedzie go stać!)

    OdpowiedzUsuń
  40. KlaRka oczywiście! Nie Klatka :-)

    OdpowiedzUsuń
  41. a ja myślę, że sekretarka Jarosława zmądrzeje i zacznie od jutra drukować notki Klarki i od tego dnia nie będzie sam. W końcu też lubi koty.

    OdpowiedzUsuń
  42. Mnie osobiście ten artykuł przeraził. Ten na wskroś zacofany, zapatrzony w siebie, stary duchem człowiek uzurpuje sobie prawo do decydowania o losach Polski?
    Właśnie dlatego uważam, że ja, jak każdy Polak mam prawo go oceniać. Mnie go nie żal, nawet tak, zwyczajnie, po ludzku, bo jest taki na własne zyczenie.

    OdpowiedzUsuń
  43. Ten człowiek nie jest ekscentrykiem - on jest po prostu nieporadny życiowo...

    OdpowiedzUsuń
  44. Pomyślcie, czy to nie przerażające, że ktoś taki jest u steru władzy? Nieporadny - jak napisała szczurcia, samotny i zacofany? Toż jemu już na niczym nie musi zależeć! Czy tylko mnie się wydaje, że zaczynamy wszyscy taplać rękami w nocnikach? NIE CZAS SIĘ PRZEBUDZIĆ I PRZEGONIĆ DRANI?

    OdpowiedzUsuń
  45. Klarko nienawidzę Ciebie :-), bo przypadkiem zmusiłaś mnie do przeczytania tego artykułu a robić tego nie chciałam. W związku z powyższym po opanowaniu ataku szału, wytarciu piany z pyska, opanowaniu rozbieganego wzroku oraz przyczesaniu rozwichrzonych włosów, stwierdzam albo potwierdzam, że trzeba stąd wiać. Takich megalomańskich kurdupli w historii powszechnej już paru było, ale źle skończyło. A póki są to mieszają jak wściekli a ja od kipiących kociołków trzymam się z daleka... Dzizas jaka ten J.K. życiowa niedojda...

    OdpowiedzUsuń
  46. Przeczytałam ten artykuł wcześniej. Po pierwsze odniosłam wrażenie, że to jest wstęp do: ja wam pokażę. Wyraźnie zaznaczono tam, że będzie znów kandydował. A to oznacza, że stanie do walki. Reszta, cały opis jego życia mówi wyraźnie: on nie ma nic do stracenia, bo wszystko już stracił. Jest sam, nie ma nikogo, na kogo musiałby uważać, będzie walczył. Wydaje mi się, że to raczej zapowiedź wojny na którą szykuje się ten człowiek.
    Co do jego samotności, to jest to jego wybór. Nic nikomu do tego. Przesłanie z artykułu? Nic nie trwa wiecznie, nikt nie żyje wiecznie, wszystko może się zmienić w ciągu jednej sekundy. Znikną ludzie, znikną oparcia, zniknie wszystko na czym nam zależy.

    OdpowiedzUsuń
  47. Jak to mawia mój starszy syn: Za robotę się brać, a nie pajacować!

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie przeczytałam całego artykułu. Nie uważam tego za konieczne. Swoje własne zdanie mam. Rytuały, Radio Maryja... bosze! Typowo starokawalerskie zachowania. Tak, z innych można się śmiać, ale TEGO należy za to chwalić. Gardzę takim życiem.

    OdpowiedzUsuń
  49. Czytałam wcześniej ten artykuł.
    Cóz biedny, nieszczęśliwy, samotny człowiek, mamisynek.
    Zyjący w cieniu brata. uważam, że do polityki nie pasuje, delikatnie mówiąc.
    Człowiek, który tak naprawdę żyje pod kloszem, żyje ale nie żyje.
    Współczuję mimo mojej dużej niechęci do niego jako polityka, osoby.

    OdpowiedzUsuń
  50. Brawo dziewczyno!! Zgadzam się z Tobą że Pan Jarosław opamiętał się raptem że jest sam.Dzisiaj dodałam nowy wpis baaaardzo pasujący do pana Jarosława(chyba mu go prześlę hehe).Zapraszam do poczytania u mnie.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  51. "Dziś też Cię kocham "Klarko... Za ten artykuł i wywołane nim komentarze. Odczułem ulgę, że nie tylko ja odebrałem ten artykuł z wielkim oburzeniem. Już bałem się, że mam jakieś skrzywienie na jego tle. To wszytko, co tu zostało powiedziane podzielam, ale to jeszcze nie wszystko na co warto zwrócić uwagę.
    Zobaczcie Państwo: - co on czyta, czego słucha w radio i czego nie ogląda w telewizji??? A do tego, nie korzysta z komputera i wiedzy jaką stamtąd mógłby czerpać. On żyje w swoim świecie i w nosie ma to, co inni mają do powiedzenia i to nie zwyczajnych ludzi mam na względzie, ale równych mu myślicieli. Do tego nie podróżuje i nie zna świata.
    Wspaniały człowiek na nasze czasy, prawda? Wyobrażacie go sobie w miejscu Tuska na negocjacjach w UE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PANIE CZESŁAWIE...CZY PODCIĄGA SIĘ PAN POD "PO" ? BO TAK WYNIKA Z POSTA KTÓRY PAN NAPISAŁ...A Z TEGO CO MI WIADOMO TU NIE CHODZI O PARTIĘ TYLKO O TO JAKIM SIĘ JEST CZŁOWIEKIEM...WIĘC ZDUMIEWAJĄ MNIE TAKIE POSTY.CZY PRZESZKADZA PANU JAKIEGO RADIA SŁUCHA...CO OGLĄDA,A CZEGO NIE...JA OD URODZENIA PIJĘ KAWĘ NA ŚNIADANIE CZY TO ZNACZY,ŻE NIE POWINIENEM BO Z TEGO CO PAN TU PISZE TAK WYNIKA.
      JA TEŻ NIE ZNAM ŚWIATA I CO...NIE OGLĄDAM TELEWIZJI,ALE KAWĘ PIJĘ I PIĆ BĘDĘ...NIE LUBIĘ "PIS" I NIE LUBIĘ TEŻ "PO" ANI "SLD" CZY "RUCHU PALIKOTA" ALE NIE CHODZI PRZECIEŻ O TO PRAWDA ?
      JESTEM ZDUMIONY GŁUPOTĄ,ZAZDROŚCIĄ,NIEDOWARTOŚCIOWANIEM LUDZI I TO JEST FAKT.
      POZDRAWIAM SERDECZNIE
      P.S
      TAK NA MARGINESIE...MA PAN SKRZYWIENIE NA JEGO TLE...
      ...A TAK W OGÓLE O CO CHODZI W TYM ARTYKULE ? PYTAM PANA...?

      JESZCZE RAZ POZDRAWIAM
      IRYS

      Usuń
  52. Gdzie ten ekscentryzm, przepraszam? Nie jestem fanką Jarosława K., wręcz go nie cierpię, nie znoszę go słuchać i boli mnie to, co robi ze słowami w swoich wypowiedziach, ale reszta? Bez przesady. Wstaje o 8:00 - no i dobra, nie wszyscy pracują na pierwszą zmianę. Znam co najmniej paru ludzi, którzy tak sobie urządzili życie, że nie muszą się zrywać o świcie. Wszyscy pozostali im zazdroszczą, ale zawsze jest coś za jakieś inne coś, naprawdę zawsze. "Gardzę takim życiem", pisze ktoś. Ślicznie. "Kiedy mój tata..." Pięknie. A kiedy moja babcia, moja mama, mój brat, mój syn... Każdy ma jakąś historię do opowiedzenia, każdy chciał może to, może tamto. Nikt nie napisał w tym artykule, Klarko, że jesteś gorszą córką niż Jarosław synem, za to Ty napisałaś całkiem sporo niefajnych rzeczy o człowieku, który.... Właśnie, co? Był emocjonalnie uzależniony od matki, miał brata-bliźniaka, który zginął tragicznie, nie umie obsługiwać komputera i od 20 lat je na śniadanie biały ser. To brzmi jak życiorys mojego kota, z tą tylko różnicą, że Kocio uzależnił się od szynki i szpinaku, które trzymam w lodówce. Kota, to powinno potrącić jakąś czulszą strunę. Jarosław natomiast... Jest dziwakiem. Niech będzie. Jest świrem. Jasne, świrnięci są zawsze inni, my to norma i w ogóle górna strefa stanów co najmniej średnich. Więc jest świrem. Ale jakoś do tej pory nie udało się go wysłać na te przymusowe badania psychiatryczne, a sam z siebie na nie też przecież nie poszedł i nie pójdzie. Może dlatego co i rusz trafiam w jakimś artykule na diagnozę stawianą preziowi, prezesowi, Jarosławowi zawsze dziewicy - zaburzenia takie, owakie, nawet schizofrenia bezobjawowa. Po raz trzeci: jest świrem. Pozwól mu na to. Nie głosuj na niego i tyle. Zechciej jeszcze przyjąć do wiadomości, że nie wszyscy niewidomi opanowali obsługę komputera, że ośmiolatki, które świetnie sobie radzą z różnymi urządzeniami nieraz płacą za to bardzo wysoką cenę i że wiele osób takie zachowanie jak opisane w Twoim ostatnim poście uzna za mało sensowne, a może nawet za dziwactwo. Ale nie z tego powodu Jarosław nie jest sam. Po przeczytaniu wszystkiego, co o nim napisałaś i po przeczytaniu komentarzy, których autorzy przyznają Ci rację, pierwszy raz w życiu, i pewnie ostatni, staję po jego stronie. Niech żyją dziwacy!

    OdpowiedzUsuń
  53. Dziękuję Ci Fuksjo:)))
    Ja też nie jestem Jego wielbicielką,
    jednak uważam za niegodziwe, takie ujadanie
    na drugiego człowieka.Posypmy głowy popiołem.
    Smutna

    OdpowiedzUsuń
  54. Dodam jeszcze tylko, że gdyby to był wywiad
    to uwierzyła bym w każde słowo.
    Artykuł jest zbiorem wypowiedzi różnych osób
    niekoniecznie przyjaznych z autorem na czele.
    Chciała byś o sobie coś takiego przeczytać?
    Skąd tyle nienawiści w chrześcijańskim narodzie?!
    Smutna

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie wiem co miał na celu ten artykuł. Moim zdaniem po prostu- kij w mrowisko. I wszyscy dają się złapać na prowokację. Oburzenie trzęsie ludźmi. Z różnych powodów.
    Większość czytających oburzy się czytając,że prezes Kaczyński zbudował windę żeby ułatwić transport chorej matce (która i tak więcej czasu spędzała w szpitalach), podczas kiedy zwykły szary człowiek musi czekać miesiącami na wizytę u specjalisty. Fanaberia! bo przecież nie ma pojęcia co to stać grzecznie w kolejce.
    Inni powiedzą - ależ to skromny i kochający człowiek, będą bronić cnót prezesa. Bo słucha Radia Maryja, bo do mamy mówił mamusiu...
    A ja z innej strony- pomijając politykę.
    Dlaczego oceniamy czyjeś życie, czyjeś przyzwyczajenia, czyjeś wybory? Bo są inne od naszych? Bo jest osobą piastującą publiczne stanowisko?
    Co komu przeszkadza, że ktoś codziennie od 20 lat je rano twarożek? A niech je- jego życie, jego wybór i jego PRAWO. Że do sklepu wysyła kierowcę bo sam nie lubi? No i co? Ma możliwość to wysyła. Powiecie, że za ,,nasze,, wysyła. Zgoda. A czy ktoś bronił nam piąć się po szczeblach kariery politycznej żeby być na jego miejscu? Chyba nie.
    Nie zgadzam się z wieloma rzeczami jakie dzieją się w tym kraju, jestem szeregowcem i borykam się z problemami dnia codziennego. Nie mam kierowcy ani pomocy domowej.Do tego co mam i gdzie jestem doszłam sama i nie mam pretensji do innych, że mają lepiej czy inaczej. A jeśli już miałabym jakieś, to tylko do siebie.
    Nie staję po stronie pana prezesa Kaczyńskiego jako polityka ale jako człowieka.
    Który ma swoje życie i prawo do wyboru czy jeść to czy tamto, ma swoje dziwactwa i święte PRAWO do tychże. Czy jego sposób życia kogoś krzywdzi? Może jego samego, a może i to nie. Że pralki prawdopodobnie nie potrafi włączyć..? To jego problem. Martwi nas to? Chyba, nie. Więc o co chodzi?
    Manipulacja tylko to mi się ciśnie na myśl, po przeczytaniu tego artykułu.
    Swojej ,,niepodległości,, wraz z wszystkimi własnymi dziwactwami gotowi jesteśmy bronić. Dlaczego tak łatwo oceniamy i krytykujemy innych?
    Wielki szum z tolerancją- bronimy innych ras, bronimy innych orientacji seksualnych, bronimy zwierząt. I bardzo słusznie. Ale dla kogoś kto wybiera od dwudziestu lat twarożek na śniadanie tolerancji już nam brakuje. Mówimy - DZIWNY jakiś...Dziwne to są dla mnie takie własnie reakcje i oceny.
    Powtórzę za Fuksją
    NIECH ŻYJĄ DZIWACY!
    i jeszcze za Fredrą: WOLNOĆ TOMKU W SWOIM DOMKU!
    PS.
    I tak mało kto mnie lubi :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdumiało mnie te kilkadziesiąt wcześniejszych komentarzy...
      A pod TYM się mogę podpisać. I za to Cię lubię ;)))
      Każdy kij ma przecież dwa końce - warto czasem poczytać też poza Newsweekim (niestety bardzo opiniotwórczym) coś z innego punktu widzenia, np. W SIECI, DO RZECZY.
      eM.

      Usuń
    2. Fuksja i Beata uzmysłowiły mi,że nie jest ze mną AŻ!!!!! tak żle.Trudni byłoby mi sie zmieni na starość:))Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
    3. Mario, toze mną też nie jest źle. Chyba.:-)

      (po 50)

      Usuń
    4. Szkoda że dołączyła Pani do ujadających na Kaczyńskiego.Ten jad z większości komentarzy nie był potrzebny ,a może komuś był.....

      Usuń
  56. Los jest niesprawiedliwy. Niestety wiele osób ma jeszcze większe problemy. Mój wujek ma jeszcze gorzej. Niedawno zmarłą mu żona, stracił nogę, a do tego jest zadłużony po uszy i zapewne wkrótce bank odbierze mu dom.

    Dom na który odkładał całe, życie i który był jego największym marzeniem.

    OdpowiedzUsuń
  57. Zawsze ceniłam i lubiłam braci Kaczyńskich. Po przeczytaniu artykułu lubię jeszcze bardziej. Dzięki, Klarko za link, tak miło i nostalgicznie mi się czytało. Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie... Jest na kogo głosować:-).

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz