niedziela, 23 grudnia 2012

Czas przebaczania

Opublikowałam to opowiadanie przed dwoma laty  na pierwszym blogu i całkiem o nim zapomniałam. Pocięłam i publikuję tutaj bo pasuje do dzisiejszego dnia.

Kiedy Alicja powiedziała mamie, że spodziewa się dziecka, usłyszała zdanie, którego nie zapomni do końca życia.

- Potrzebny wam teraz drugi dzieciak? Co rok to prorok, lepiej się wyskrob a następnym razem uważaj!
Alicja wybiegła wtedy od matki z płaczem i powiedziała Maćkowi, że więcej tam nie pójdzie.
Maciek przeczekał kilka dni bagatelizując sprawę, bo mama jak to mama, jest porywcza, martwi się o nich i pewnie powiedziała byle co a teraz żałuje i jej głupio. Namówił żonę, by zadzwoniła za jakiś czas ale ta rozmowa była pasmem upokorzeń i pouczeń.
- Trzeba się było zabezpieczyć, ja wam więcej nie będę pomagać, jak się nie chcesz wyskrobać to możesz zostawić to dziecko w oknie życia a do mnie nie przychodź jak mnie nie słuchasz! Na studia miałaś iść, do pracy miałaś iść, a będziesz siedzieć w domu i żyć z zasiłków!
Od tej rozmowy upłynęło wiele miesięcy ale Alicja cały czas miała w uszach ten krzyk matki, czuła jej złość i była rozżalona, a potem już nawet zła, bo te miesiące rozłąki z matką uświadomiły jej, że przez całe życie była strofowana, pouczana, krytykowana i tak naprawdę matka nigdy jej nie powiedziała tych słów, które ona swojemu synkowi mówi codziennie.
- A ja ciebie bardziej, pod sam sufit! Mateuszek stawał na paluszkach i pokazywał, jak ją bardzo kocha, a potem było jeszcze bardziej, po czubek drzewa, i do słońca, i bardziej jak tata. A Alicja jego jeszcze więcej więc na koniec obejmowała swojego synka zapewniając, że jest dla niej najważniejszy na świecie i ten dzidziuś w brzuszku też go kocha tak samo i będzie dumny, że ma takiego mądrego braciszka.
Ciąża przebiegała wzorowo, Alicja czuła się znakomicie i promieniała tym charakterystycznym dla ciężarnych kobiet blaskiem. Była piękna, zdrowa, spokojna i tylko martwił ja ten konflikt z matką, bo ta się zaparła i rzeczywiście nie dzwoniła i nie przychodziła. Wyrzekłszy się Alicji wyrzekła się również Mateusza, który za babcią bardzo tęsknił. Maciek mówił, że jak zobaczy wnusię to jej wszystko przejdzie ale Alicja znała swoją mamę i wiedziała, jaka potrafi być zacięta.
Dziecko miało przyjść na świat w sierpniu, na Matki Boskiej Zielnej ale już się zbliżał wrzesień i to czekanie stawało się coraz trudniejsze choć lekarka uspokajała, że wszystko jest w porządku. Przyszły wreszcie bóle ale na porodówce lekarka stwierdziła, że Alicja przyjechała za wcześnie i ma wracać do domu. Za parę godzin przyjechali znowu ale Alicji przeszły bóle, znów więc wrócili do domu odesłani przez panią doktor.

Jeździli tak trzy dni, aż dziecku przestało bić serce i wówczas dopiero zrobili Alicji cesarskie cięcie. Kasia dostała 1 punkt w skali Apgar po długiej reanimacji i została przetransportowana do specjalistycznego szpitala. Tylko raz Maciek wykrzyczał teściowej do słuchawki – chciałaś żeby umarło, chciałaś, to masz!

Matka Alicji klęczała w kościele płacząc tak, że zwróciła na siebie uwagę księdza, który do niej podszedł pytając, co się stało.

- Ja mu życzyłam śmierci i ono nie żyje – szlochała rozpaczliwie, w urywanych słowach opowiadając o rodzinnej tragedii.
- Córka mi już nigdy nie wybaczy, Panie Boże zabierz mnie a wróć jej to dzieciątko! – znów zaniosła się płaczem.
Maciek nie odbierał od niej telefonów i nawet nie miała od kogo dowiedzieć się, co się dzieje. Pojechała do szpitala, ale pielęgniarka nie pozwoliła jej wejść na salę. Pacjentka jest bardzo słaba, tylko mąż ją może odwiedzać – taką informację dostała od pielęgniarki i stało się jasne, że nie ma dla niej przebaczenia.


To było zaledwie trzydzieści kilometrów, a czuła się jak na końcu świata. Samotność i poczucie winy zabijały w niej powoli wszystkie potrzeby, chudła, nie chciało się jej wstawać, myć, spała, dużo spała i dużo płakała.
Może ją Pan Bóg zabierze tak, jak go prosiła, a może Panu Bogu trzeba w tym pomóc – kołatała w niej myśl.
W pewien grudniowy poranek usłyszała zgrzyt klucza w zamku. Tylko jedna osoba miała klucz do tego domu. Alicja stała w przedpokoju z zawiniątkiem w ramionach mówiąc – mamo, chodź, zobacz jaką masz piękną wnusię!




Proszę, przyjmijcie moje życzenia - radosnych, pełnych miłości, uśmiechniętych Świąt!

21 komentarzy:

  1. Pamiętam to opowiadanie, poryczałem się jak baba... Gorzkie, prawdziwe, bolesne, ale z małym światełkiem w tunelu:) Pamiętam, że powiedziałem sobie wtedy, że niechby nie wiem co się stało, będę wspierał swoje dzieci do końca świata, przeciwko wszystkim i wszystkiemu... Kocham swoje dzieciaki nad życie.
    Bogusław

    OdpowiedzUsuń
  2. Wesołych i zdrowych świąt !
    Ciekawe opowiadanie...
    Czy tak w życiu bywa ?
    Mam nadzieję...

    OdpowiedzUsuń
  3. okropna jesteś ...
    świąt pięknych i takich jak lubisz

    OdpowiedzUsuń
  4. Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia,czasu pełnego miłości i życzliwości-dla Ciebie Klarko i Twojej Rodziny oraz dla wszystkich Gości.maria I

    OdpowiedzUsuń
  5. Na ogol nie miewam problemow z pisaniem komentarzy, tym razem jednak...
    Aaa, to podziekuje tylko za zyczenia swiateczne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś płakałam na reklamach, wczoraj na Znachorze, a dziś czytając to opowiadanie. Oj Klarko...
    Zdrowych i spokojnych Wam życzę....

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja podobnie, jak Pantera....Tu tylko zaduma pozwoli zachować równowagę.
    Spokojnych, pogodnych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  8. łzy cisną się do oczu, jak za pierwszym razem gdy to czytałam....
    Aby Święta były bliskością i spokojem,
    a Nowy Rok - dobrym czasem...

    OdpowiedzUsuń
  9. opowiadanie ciężko skomentować. i chyba nie ma takiej potrzeby...
    więc to co mi pozostaje to życzenie wesołych świąt :) zdrowych, pogodnych i radosnych. niech będą wyjątkowe.
    a wszyscy, którzy czują się przygnębieni opowiadaniem niech dla rozluźnienia pooglądają te filmiki stąd: http://www.simonscat.com/Blog/2012-12-18/Simons-Cat-Asks-Bobo-Nikita/
    filmiki z kotami w roli głównej :) mnie rozłożył na łopatki szczególnie ostatni filmik :):):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdy opłatek bielusieńki weźmiesz w swoje dłonie,
    wspomnij w ten wieczór uroczysty chociaż chwilę o mnie.
    Chociaż będę od Ciebie kilometrów wiele,
    tym opłatkiem w myślach też się z Tobą podzielę.

    _____________')
    _____________('))
    ____________(((')))
    ___________(((('))))
    ____________(((')))
    ___________•×.│.ו
    __________*•.¸_¸..•*
    __________*•.¸_¸..•*____$___$
    __________*•.¸_¸..•*____$$$$$$
    $_$$______*•.¸_¸..•*_$_$$$_$$
    $_$$_$____*•.¸_¸..•*$$$$$_$$
    $$_$$$$$__*•.¸_¸..•*$$$$_$$$$
    $$$_$$$$$_*•.¸_¸..•*$$$$_$$$$$
    $$$_$$$$$_*•.¸_¸..•*$$$$_$$$$$
    $$$_$$$$$$*•.¸_¸..•*$$__$$$$$
    $$$$$$$$$$*•.¸_¸..•*_$$$$$$$$
    $$$$$$$_$$*•.¸_¸..•*$$$$$$$$
    ____$$$$$i۝i$_$$$$$$$
    _$$$$$$$§§§§$$$SS$SSS$$
    ____o§§§§§§§§§§§o_SSS.SSS
    __o§§§._§§§§§§§§§§o.SSS_SSS
    _§§§" _§§§§§§§§§§§§§_SSS_SSS
    §§§"__§§§§§§§§§§§§§§.SSS_SSSS
    §§§__§§§§§§§§§§§§§§§.SSS_SSSS
    "§§§__§§§§§§§§§§§§§§.SSS_SSSSS
    _"§§§__§§§§§§§§§§§§"_SSSS
    __"§§§§.§§§§§§§§§§"SS_SSSS
    _____"§§§§§§§§§"___SS__SSSS

    CUDOWNYCH,*BIAŁYCH,*MIŁYCH,*
    RADOSNYCH,**POGODNYCH,**SPOKOJNYCH,
    ZDROWYCH ŚWIĄT UPŁYWAJĄCYCH
    WE WSPANIAŁEJ ATMOSFERZE ŻYCZĘ ...
    Z CAŁEGO SERCA ♥!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo życiowe opowiadanie,moja mama jest podobna,w tej chwili w ciąży jest moja siostra z trzecim dzieckiem,moja mama podobnie zareagowała,siostrze było bardzo przykro bo chcieli tego dziecka i to nie była wpadka.Znając moją mamę później będzie się cieszyć,ale niepotrzebna słowa już padły.Najlepsze życzenia świąteczne i noworoczne,wiele jeszcze wspaniałych opowiadań i wszelkiej pomyślności. miki

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochan Klarko
    i ja Tobie zycze pieknych i radosnych rodzinnych swiat:)
    Dobrze ze jestes Klarko :)
    sciskam malgosia

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzeba być silnym by przebaczać. Trzeba tez umieć przebaczać, Jesteśmy silni, tylko dlaczego nie chcemy się tego uczyć?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. opowiadanie dość mocne szczególnie jak na wigilię. Życzę wesołych, spokojnych świąt i wszystkiego dobrego na ten czas :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pamiętam to opowiadanie z zeszłego roku, a może jak wgłębiałam się w archiwum jeszcze na onecie; spokojnych Świąt, Klarko, pomyślności wszelakiej i zdrowia; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Przebaczajac ratuje sie przede wszystkim siebie...
    Wszystkiego co piekne na ten swiety Czas.
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak samo wzruszające za drugim razem jak i za pierwszym. Życzę radosnych Świąt i wspaniałej rodzinnej atmosfery :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdrowych radosnych i pogodnych Świąt w gronie rodziny i przyjaciół!
    Nowa Radost Stała

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz