środa, 7 listopada 2012

poroska

Dziadek Fabian tak nazywał ten rodzaj dolegliwości. Chodzi o to, że jak się człowiek nie rusza to jeszcze da radę wytrzymać a jak się ruszy to przeszywa go ból nie do wytrzymania. To mi się właśnie przytrafiło i usiłuję coś napisać w pozycji banan leżacy na kanapie ale nie da się, dlatego nie ma co tylko trzeba zatrzasnąć laptop i dać sobie spokój.
Mam zastrzyki. Zawsze myślałam, że seria bolesnych zastrzyków dotyczy chorych na wściekliznę. Myliłam się. Odpiszę Wam jak się pozbieram bo na razie to każdy ruch sprawia mi ból. To nie pierwszy raz, parę dni  i będę z powrotem na chodzie. Dziękuję za pozdrowienia, mam nadzieję, ze nikt mnie nie dobije nie mogąc patrzeć na moje męki, A ciekawe kto dziś będzie wstawał do kocurów.

58 komentarzy:

  1. a klniesz jak dziadek fabian? podobno pomaga? aaa, ty masz zastrzyki, to wystarczy.
    trzymaj się ciepło i nie wstawaj niepotrzebnie. z kotami rozmowę wychowawczą przeprowadź:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja te zastrzyki mogę robić.Podobno mam lekką rękę i nic(no prawie) nie boli...Renia.Ps.Trzymaj się, albo chociaż udawaj,że się trzymasz tak jak ja po śmierci mojego Męża(zmarł 21.10 na białaczkę)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie slyszalam o porosce. Czy to lumbago albo inne zapalenie korzonkow nerwowych?
    Kuruj sie, Klarko.
    I nie ruszaj!

    OdpowiedzUsuń
  4. no tak, teraz Ciebie powaliło klarko(((( mnie tylko zwichnięcia szyjne , skręt czy jakoś tak dopadło a Ciebie widzę całe jestestwo napierdala, no pięknie a trzeba było z gołą dupą po polu latać, co??
    zastrzyki mówisz bolą? no to tym bardziej wdzięczna jestem mojemu lekarzowi, że łaskawie zapytał czego oczekuję i ja wybrałam lekarstwa.
    No to trzymaj się kochana ciepło i nie waż ruszać z wyra, gdyż wygrzać się musisz jak nic i niech koło Ciebie teraz różni latają razem z kotami, na czele!!! Amen

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowia i żeby już nie bolało!!!


    Pora do sanatorium;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę :) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrówka życzę :) Gdy już ostry ból przejdzie może wybierz się Klarko na rehabilitację? (wiem, że długo się czeka, ale może w ten sposób zapobiegniesz takim atakom w przyszłości?)pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam ten bol....Wracaj szybko do zdrowia.::))

    OdpowiedzUsuń
  9. Kuruj się Klarko. Znam ten ból, nie dawno i ja tak miałam. Masakra. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzień dobry wieczór Klarko. Ale przecież nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej ;). A tak serio - jak najszybszego powrotu do zdrowia i do nas. Dogadaj się z futrzakami w sprawie okładów. "Omnczemn siemn w bulu" Wszystkiego dobrego !!! Trzymaj się. :):):):):):):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Łączę się w bólu, też to mam, raz lżej, raz bardziej, teraz ta pora; serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj biedna jesteś! Leż sobie pod kocykiem, a koty dadzą sobie radę.
    Zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobić Klarkę, niech się nie męczy!
    No dobra, żartowałam ;)
    Zdrowiej i wracaj.

    OdpowiedzUsuń
  14. Załoze się, że koty masz mądre i zamiast głupiec, będą Cię wygrzewać wszędzie gdzie boli!

    OdpowiedzUsuń
  15. szybkiego powrotu do zdrowia :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. To masz chyba tzw. "korzonki" tylko to tak potrafi napierniczać, że ruszać się nie idzie...zdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Epidemia jaka czy co . Przytulam i współczuję . Mnie stawy obu rąk bolały ale chyba mi już przechodzi to draństwo.Teraz jak kaszlę to sikam w majty. Tez piękne uczucie(-;

    OdpowiedzUsuń
  18. zdrowiej Kochana szybciusieńko....

    OdpowiedzUsuń
  19. Klarko kuruj się i pisz, bo ja lubię Ciebie czytac.

    OdpowiedzUsuń
  20. Powrotu zdrowia, dobrego samopoczucia i pełni sił życzę!
    Trzymaj się, bądź dzielna. To minie...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojej Klarka nie choruj...
    Powrotu do zdrowia jak najszybciej życzę...

    OdpowiedzUsuń
  22. Przyłączam się do życzeń szybkiego powrotu do zdrowia i łączę się w bólu - choć ja cierpię na własne życzenie poniekąd:(( kontuzja na siatkówce:(( też boli pieroństwo.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę. Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dobicie rannego to dar laski. Kurcze ta, powinno byc "LY", ale ja nie mam polskich znakow i zas sie porobilo:)

    ZDrowiej, ale ja tez z czyms innym:
    http://moja-ameryka.blogspot.com/2012/11/mam-walory-na-ordery-ok-mialam.html

    Baw sie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jakby tak dobić laską, to też będzie akt łaski? ;)

      Usuń
  25. Obloz sie kompresami z kotow i zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  26. Szybkiego powrotu do zdrowia i pelnej sprawnosci!

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapraszam dzisiaj Ciebie Klarka na mojego bloga do zabawy wymyślonej przez Ciebie...

    Jak zdrowie ?
    Lepiej trochę ???

    OdpowiedzUsuń
  28. Oby bol szybko minal, zdrowia zycze!

    OdpowiedzUsuń
  29. Dużo zdrówka życzę(napewno ból minie przy okładach z kotów:))) i wracaj szybciutko do pisania :))

    OdpowiedzUsuń
  30. Skąd ja to znam - ból, nie nazwę bólu. Zdrówka.

    (po 50)

    OdpowiedzUsuń
  31. Auć. Szybkiego powrotu do życia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  32. Zdrowiej szybko,koteczki CI pomogą......Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  33. kota na bolące miejsca, podobno kocina jest dobra na wszystko;-) wygrzeje, wymasuje, wymruczy;-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zdrowiej, z bolesnych zastrzyków mogę powiedzieć, że sterydy bolą i zastrzyki na reumatyzm.

    OdpowiedzUsuń
  35. Kota obedrzeć ze skóry i przykładać na bolące miejsca, raz sadło, a raz sierść - na zmianę. :D

    OdpowiedzUsuń
  36. po 1 zdrowia, po 2 jak tu ładnie błękitnie, po 3 bywam tu, po 4 na drugim nie bywam, po 5 opuściłam się w komentarzach...
    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  37. wracaj do zdrowia jak najszybciej :-)

    OdpowiedzUsuń
  38. Dołączam się do chóru życzeń: zdrowia, zdrowia i żeby już przestało boleć!:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie mam pojecia co to jest ta poroska, ale brzmi strasznie! Mam nadzieje, ze szybko minie Klarko!

    OdpowiedzUsuń
  40. no cóż, tak to jest jak się jesienią (chłodne noce) śpi z gołym tyłkiem hahahaha.... kuruj się Kochana, będzie ok! a jak tak sobie leżysz to masz czas na rozmyślania, prawda? więc ułóż sobie w główce co tam u Rysia słychać, bo pomysł zakończenia jak widzisz upadł! mocno upadł! bo jak nie to znowu coś wymyślę;-)
    pozdrawiam serdecznie i cieplutko,
    Bogusław
    PS. zadziwiająco często w komentarzach przewija się propozycja obłożenia bolącego miejsca kotem, żywym kotem, a nawet skórą zdartą z kota (a fuuujjj!!! jak można!!) masz jakąś praktykę w tej materii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a czym obkładać jak nie kotem? Podobno jeszcze niedźwiedź dobrze robi, ale kto by tam za niedźwiedziem po krzakach ganiał? :D

      Usuń
    2. zwłaszcza z chorym korzonkiem...

      Usuń
  41. Zdróweczka:))
    koty ponoć same układają się w miejsca ,gdzie chorego boli:))natomiast co do skór z kota- w dzieciństwie widziałam na własne oczy płaszcz z podpinką z futer kocich-mimo,że kotów.... to bardziej nie lubiłam właścicielki płaszcza -Okrutnica:))!!!!!maria I

    OdpowiedzUsuń
  42. Dla dziadka Fabiana - HUmbero Eco- lekturą rówieśniczą;)
    Dla wnusi - uwaga: nie pomylić przeznaczenia leków i wydziałów medycznych.
    Ha ha:)
    Zawsze byłam przekonana, ze to przypadłość lisia. Złapać się na sezonową porażkę. Futerko?
    jr

    OdpowiedzUsuń
  43. Jakoś tu się dekoracja na blogu zmieniła :)
    Zdrówka życzę Klarko :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Współczuję, bo wiem jak to boli i jak unieruchamia. Z kotami nie próbuj, nie pomaga, wiem, bo próbowałem. Znaczy z żywymi kotami próbowałem. Gorąca woda w wannie pozwala na częściowe odzyskanie sprawności. Jednak najlepsze jest zapobieganie. Kilka razy w tygodniu basen i specjalne ćwiczenia na kręgosłup w domu ( z pozycji leżącej na brzuchu skłony do tyłu na wprost i na boki) Znam też zwolenników gorsetów magnetycznych, ale wedłu mnie, to tylko osłabia kręgosłup i gdy braknie goretu, kręgosłup się rozsypie.

    OdpowiedzUsuń
  45. Współczuję, ta jesień jakoś tak kosi wszystkich dookoła. U mnie to pierwszy dzień, że zadziałały proszki na migrenę, bo od ponad tygodnia mnie ciągle pobolewało, albo tak bolało, że myśli zebrać nie mogłam.
    Ale u Ciebie znacznie gorzej. Trzymaj się moja Droga i zbieraj!
    uściski cieplutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Oj, to współczuję, bo też już to przerabiałam. Zastrzyki mogą pomóc w fazie ostrej, ale potem konieczna rehabilitacja, żeby zlikwidować przyczynę. Choćby i samemu - ćwiczenia są w internecie - sprawdziłam, pomaga!

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie znam na szczęście z autopsji, ale bardzo współczuję.
    Baxie

    OdpowiedzUsuń
  48. Klarko, ja bym sobie chętnie poleżała, ale bez bólu;-)
    Wracaj do zdrówka! Trzymam kciuki i posyłam Ci ciepłe myśli!

    OdpowiedzUsuń
  49. A cóż to epidemia jakaś na chore kręgosłupy i stawy? Mam nadzieję ,że lekarstwa Twój ból uśmierzają i leczą, bidulko. Klarciu...wygrzewaj się, dbaj o siebie i zdrowiej zdrowo:)

    serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Hmmm...
    Raz mnie nagle coś tak ścięło z nóg :/
    Lekarka powiedziała: tylko leki przeciwbólowe i cierpliwość, a do miesiąca przejdzie.
    Dwa tygodnie męczarni, potem dwa tygodnie dochodzenia do siebie... jakoś dałam radę.
    Choć dalej nie wiem, co mi było.
    Jakieś porażenie mięśnia czy... poroska?
    Może. Ładna nazwa :)
    Nie zazdroszczę odpoczywania przymusowego.
    Pamiętam, jak mi ciężko było zrobić herbatę, bo czajnik strasznie ciężki się wydawał :/ A droga do kuchni strasznie się dłużyła :/
    Wracaj do zdrowia :)))

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz