niedziela, 30 września 2012

miłego wieczoru!



Dawno temu usłyszałam taki dowcip, pasuje jak ulał do tego zdjęcia.

Na starej jabłonce rosło jabłko, pyszne, słodkie i soczyste. Zobaczył je robaczek i dobrał się do owocu. 

Ptaszek siedzący na gałęzi zobaczył robaczka i pomyślał sobie, że właśnie trafił mu się smakowity kąsek, choć jeśli robaczek jeszcze trochę podrośnie, będzie całkiem niezłym posiłkiem. Postanowił zatem poczekać.

Czekającego ptaszka dostrzegł kotek i pomyślał sobie, że wreszcie trafiła mu się smakowita kolacyjka, choć prawdę mówiąc ptaszek nie wyglądał apetycznie, sama skóra i pióra, postanowił więc poczekać aż się ten ptaszek troszkę utuczy.

Wlazł na drzewo, siedzi, siedzi i zasnął. Jak zasnął to rąbnął z drzewa prosto w mokrą trawę.

Jaki z tej historyjki morał?

Im dłuższa gra wstępna tym bardziej mokre futerko.


24 komentarze:

  1. Witaj
    Dzięki Tobie wieczór będzie miły :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uśmiałam się:D
    Klarko, Tobie również miłego...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Klarko Ty świńtucho )))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha puszczam dalej, rewelacja! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobre, dobre! :))
    Buziaki wieczorne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zz długo czekasz to się smakiem obejdziesz :-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Cha, cha, cha! ale świetna anegdota! I zdjęcie adekwatne, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahahahahhahahahahaha! Stosunkowo udanej nocki życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezły morałek. A teraz - dobranoc...
    M.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobre a moral najlepszy.Jak zawsze jestes niesamowita,Klarko.

    OdpowiedzUsuń
  11. No to humorek przesyłam mężowi. :-)

    (po 50)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja to czytam prawie w południe! :))) Ale rewelacja :D
    To będzie chyba udany tydzień, od rana rozmowa z prof. Starowiczem w ZETce a teraz ten dowcip :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawno dawno temu przeczytałam gdzieś ten dowcip, potem opowiedziałam go siostrze, a siostra mamie. Zupełnie nie rozumiałam czemu mama była na mnie o to zła.

    OdpowiedzUsuń
  14. No proszę, a to mnie wytyka się tematy i dwuznaczności.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytalam kawal mezowi, ale tylko prychnal. :) U nas z powodu zaawansowanej ciazy wieczory STOSUNKOWO udane zmienily sie w stosunkowo rzadkie. ;) Stad ta kwasna mina (meza, nie moja)... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. hahahahahahahahahahaha .... ło Mmatkoooo!Renia

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz