wtorek, 18 września 2012

w czynie społecznym

Co robi młodzież w wakacje? Wyjeżdża, wypoczywa, śpi do południa, gra na komputerze, ogląda filmy, pisze ze znajomymi na portalach. Taka myśl mi przyszła bez zastanowienia i to jest  niesprawiedliwe, bo wielu młodych ludzi w wakacje pracowało albo pomagało rodzicom. Ale tego pierwszego zdania i tak nie wykasuję, bo bywa i tak. 
To ja się pochwalę młodzieżą, której się chce coś robić na rzecz społeczności. Za darmo, macie pojęcie? Są jeszcze tacy zapaleńcy. W mojej rodzinnej miejscowości młodzi ludzie założyli stowarzyszenie, oficjalnie je zarejestrowali, wystarali się o fundusze i tak oto przez wakacje zaangażowali młodzież do zajęć. Chodziło o to, by nie szukać wielkich celów gdzieś daleko, tylko zacząć od siebie.  Uporządkowali lokalny cmentarz, posprzątali wokół przydrożnych figurek i kapliczek, to prosta choć ciężka praca, ale tak szczerze - komu by się chciało cokolwiek robić za darmo? A im się chciało, przychodzili z własnymi narzędziami. 
Ale to, co zrobili z przystankami, wymagało i pomysłu, i talentu. Sami zobaczcie. Te przystanki były paskudne, odrapane, straszyły, a teraz informują o tym, co warto zobaczyć w okolicy. Nie mam więcej zdjęć, bo sama ich nie robiłam, to jest ściągnięte ze strony z facebooka i jest do niczego, dlatego apeluję - jeśli ktoś z Jodłówki Tuchowskiej tu zagląda to proszę,  niechże mi podeśle ze dwa porządne zdjęcia, żeby było więcej widać. 
Rozstaje

Kozłówki

na Potoku

zdjęcia przysłane przez Paulinę S. Dziękuję!

22 komentarze:

  1. masz rację Klarko, młodzież (tak samo jak dorośli) jest różna... i taka co siedzi przed kompem, i taka która chce coś zrobić... myślę, że tej "drugiej" jest sporo, tylko czasami trzeba ją do tego po prostu zachęcić... pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo to dla mnie budujące:)Jest dobrze, a będzie lepiej. Z takimi młodymi ludźmi musi tak być!

    OdpowiedzUsuń
  3. To naprawdę ciekawi młodzi ludzie
    i mają rację, bo trzeba zacząć od siebie...
    I też będzie interesująco...

    OdpowiedzUsuń
  4. oj ja znam taką, która ciężko pracuje całe wakacje na studia, pomaga też rodzinie. W zasadzie wiele się nie zmieniło sa tacy i tacy))))
    a pomysł z grafitowaniem, malowaniem brzydkich ogryzionych budynków, przystanków... świetny oczywiście.
    I mam nadzieję, że jak pomalowali to nie będą niszczyć, choć to nie zawsze działa, przerobiłam osobiście.
    pozdrawiam z rana

    OdpowiedzUsuń
  5. ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy i zamiast narzekać wziął się do roboty - wprost nie do pojęcia w naszym kraju :)) Brawo młodzi!

    OdpowiedzUsuń
  6. Obśmiane kiedyś czyny społeczne maja i teraz swoją wartość. Pod warunkiem że inicjatywa wychodzi od nas samych
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie dlatego tak się mówi o młodych bo negatywne zachowania bardziej utrwalają się w pamięci. A przecież z nimi to tak jak z nami.Pomysł wielce chwalebny i pochwalić trzeba, bo jest za co.Serdeczności Klarko

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciocia to nie jest na Potoku :p to na Rozstajach- krzyżówka P.S. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię takich młodych:)!

    OdpowiedzUsuń
  10. A zdjęcie do niczego wyszło bo najwidoczniej zapisane jako mapa bitowa,a trzeba zapisać jako obraz jpg. :) pozdrawiam P.S.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chwali się...kurczę ja wiem , ze tych zapaleńców i "nieleniwców" wcale tak mało nie jest, wystarczy się rozejrzeć...ale ...
    No dobra, nie będę tu smęcić, może opiszę u siebie ( choć tak się zniechęciłam jako pracodawca, że aż pisać mi się o tym nie chce) o podejściu młodych do pracy (z własnego podwórka), choć wciąż wierzę, że to tylko nieliczne takie egzemplarze akurat nam się przytrafiły;)
    A moje dzieciaki zawsze w wakacje pracowały, i ich koledzy i koleżanki w większości też. Misiek w tym roku ma tylko wolny ostatni tydzień września. Jego dziewczyna od kilku lat w wolontariacie działa przy Radzie Miejskiej w DM.
    Ja tam wierze w naszą młodzież, mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasem wystarczy sam pomysl, jeden zapaleniec, zeby za nim ruszyli inni, ktorzy (parafrazujac Kennedy´ego) powiedzieli sobie i innym:
    Nie czekaj, co Jodlowka Tuchowska zrobi dla ciebie, wazne, co ty zrobisz dla niej.
    Brawo, mlodziez! Oby wiecej takich akcji!

    OdpowiedzUsuń
  13. Młodzież musimy zachęcać , by nie obijała się tylko coś robiła , znam wielu młodych porządnych , co nie leniuchują tylko starają się robić coś pożytecznego jak to się kiedyś mówiło ku chwale Ojczyzny...Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie, taka mi myśl chodziła po głowie, bo w tej mojej Kaczorówce jest stary ewangelicki cmentarz, w większej części zarośnięty i nawet wspominałam wśród znajomych, którzy też tam mają działki, że może by z tym coś zrobić, wyciąć te krzaki choćby. Tylko pewnie trzeba się gdzieś udać po jakieś zgody, bo jeszcze potraktują nas jak wandali. A sąsiadka-miejscowa właśnie założyła fundację to może w jej ramach by się udało.....

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo malutkie to zdjęcie, więc nie mogę się szczerze pozachwycać:( Ale podziwiam to co robią te dzieci.Inne na ich miejscach "dekorują" przystanki obscenicznym graffiti i przekleństwami:( Podziwiam i popieram wszystkie mądre, społeczne inicjatywny i działalność za friko, z serca, z chęci niesienia pomocy innym i upiękniania i udobrzania świata tego:)Chwała dzieciakom z inicjatywą:)

    OdpowiedzUsuń
  16. JAk dobrze, że są jeszcze takie fajne dzieciaki.
    Jak byłam mała to w tv pokazywali program o "Niewidzialnej ręce" - wszyscy chcieliśmy robić coś dla innych, oczywiście po cichu - czasem nie wychodziło za dobrze.
    Ale chęci były zawsze przeogromne!

    OdpowiedzUsuń
  17. I super, że się komuś chce. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ktoś te dzieci wychował tak a nie inaczej :))) Brawo dla... dzieciaków :))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakoś tak się dzieje,że każde pokolenie starsze, narzeka a priori, na tych młodszych.Zawsze tak było i pewnie będzie.Sporo jest wśród młodzieży naprawdę wartościowych ludzi i trzeba o tym pisać i to podkreślać, żeby ci, co rzeczywiście nic nie robią i niczym się nie interesują nie przesłaniali sobą tych wartościowych.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Niedawno zaczepiła mnie emerytka pod LOTem wskazując na zasprejowaną bramę i mówiąc, że dawniej takie wandalstwo było nie do pomyślenia.
    Po czym z troską spojrzała na mnie i dodała:"Jak my starzy pójdziemy do grobu, z czym wy młodzi pójdziecie do przodu?"
    fidelia

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz