czwartek, 30 sierpnia 2012

Moja mamusia gotuje najlepiej na świecie

jabłka w cieście
Czyli następny wyczyn kulinarny - jabłka w cieście.
Nie wyglądają efektownie ale za to udało mi się napisać kolejne opowiadanko o Krysi i Rysiu bo pisanie i gotowanie u mnie idą w parze i tak powstaje literatura kuchenna. 
Do zrobienia jabłek w cieście trzeba tak - lecieć do sadu  i przynieść parę  renet, obrać je, wydrążyć środek i pociąć w solidne plastry. 
Do miski wbić kilka jajek (pojedynczo, jajko na spodek i dopiero do miski, bo jak nie to zobaczycie, przyjdzie kiedyś taki dzień, że to ostatnie jajko, które wbijacie, będzie zepsute i wszystko co w misce do wywalenia), no, jajka do miski, rózga do ręki i sypać mąki tyle, żeby było rzadkie ciasto jak na lane kluseczki. bo z tego ciasta można też robić lane kluski. Ja dodaję odrobinę spirytusu ale tym się nie ma co przejmować, bo do wielu rzeczy dodaję spirytus, bardzo uniwersalny środek, bardzo.  Tu po to, żeby ciasto nie piło tłuszczu. No i można posolić. Maczać krążki jabłka i smażyć. Jak nie jabłka to np kawałeczki kurczaka albo ryby, tylko ryby już nie posypywać cukrem pudrem i cynamonem, ale to zależy od upodobania. Gotowe. A Krysia z Rysiem się kłócą na drugim blogu. 

43 komentarze:

  1. ojej, ale mi smaka narobiłaś!

    OdpowiedzUsuń
  2. to obieraj jabłka i już, 20 minut roboty i gotowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do czyjego sadu mam skoczyć?;)

      Usuń
    2. do najbliższego! o tej porze roku chyba nikt nie odmówiłby paru jabłek, leżą i osy się pasą

      Usuń
  3. U nas mówią na to Racuchy :) często robię to dzieciakom :) tylko moje ciasto jest posłodzone :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie słodzę ciasta bo mi się szybko przypala, a jestem za leniwa na pilnowanie, obracanie itd;)

      Usuń
  4. Czytam i czuje, jak robię się głodna. Zrobię sobie przerwę na śniadanie! Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sezon na racuchy, w sam raz na podwieczorek, smacznego!

      Usuń
  5. Pyszotka takie jabłuszka:)U nas zwane racuchami lub placuszkami z jabłkiem.

    Kurczę, i muszę na onet wejść,żeby sprawdzić co u Krysi i Rysia. Do czego to doszło:)

    miłego dnia Klarciu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do czego to doszło, że muszę przeganiać czytelników z bloga na blog, ale tu o tej parce nie pisałam chyba nigdy a żal mi tak całkiem porzucić tamto miejsce, a dublować posty bez sensu.

      Usuń
  6. też robię takie "placuszki", rodzinka się zajada :) ... a teraz lecę do Krysi i Rysia, pa ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proste i szybkie, znikają błyskawicznie, a do tego Ty jesteś szczęściarą i nie musisz liczyć kalorii

      Usuń
    2. jak to ja nie muszę ?!?!... muszę, muszę tylko nie zawsze mi się chce :).. ale dzięki wielkie Klarko za komplement :)))

      Usuń
  7. Julinda takie bardzo lubi :) Tyle że ja kroję jabłka w grubą kostkę i wrzucam do ciasta, a potem leję łyżką na patelnię. Ale mi smaka narobiłaś :)) A o przypalonych śliwkach już czytałam i popatrz jak to jest, że my też tacy różni ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie te różnice nieraz tak doskwierają, ciekawa jestem, co na to oni, bo się jakoś nie żalą. Pamiętam o jabłkach;)

      Usuń
    2. niektóre różnice bardzo przeszkadzają, na niektóre da się przymknąć oko ;) daj znać jak będą zmówimy się :))

      Usuń
  8. Koniecznie muszę zrobić :) Miłego Dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. racuchy))))))))))
    no to dziś na imprezkę z dziewczynkami sie udaję, to zrobię szybko))) a i wreszcie sie dowiedziałam po co ten spiryt)) dzięki
    miłego dzionka Klarko

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepis nie dla mnie. Nie mam sadu
    Zazdroszczę i Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziewczyny, mam pytanie, tylko się nie śmiejcie;)
    Te placuszki smaży się na smalcu czy na oleju?
    W ogóle co na czym i kiedy - są jakieś reguły?

    Pozdrawiam,Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja smażę na oleju, a reguła jest taka - masło szybko się pali więc tylko do jajek, grzybów i omletów, olej jest w zasadzie uniwersalny ale wieprzowinę i wołowinę lepiej smażyć na smalcu bo mięso potrzebuje wysokiej temperatury, inaczej wycieknie z niego sok i będzie twarde a potem łykowate. Smalcu nie używam już z 15 lat.

      Usuń
  12. A ja smażę jabłkowe placuszki z ciasta naleśnikowego, tylko troszkę gęstszego, żeby nie spływało - czyli jedno jajko, mleko i mąka. Smacznego wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  13. Mniam, bardzo lubię takie jabłka :) A odnośnie tytułu - to rzeczywiście mimo że gotuję dużo to są takie rzeczy, które najlepsze są od mamy i choćbym gotowała je tak samo to i tak te mamy wyjdą lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten tytuł trochę prześmiewczy, kiedyś się wygłupiałam, że napiszę pod takim tytułem książkę zamieszczając w niej takie banalne przepisy

      Usuń
  14. Placuszki palce lizać - moje chłopaki lubią, zostawiam jednak ich smażenie Teściowej - niech ma:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja nie smażyłam od dawna aż wczoraj szukałam czegoś dobrego do zjedzenia (jak te koty, gromadzę sadło na zimę, zgroza!) i nic w domu nie było więc poleciałam po gruszkę gruszki zjadły osy ale jabłka leżą no i tak w ciągu paru minut zrobiłam te placuszki

      Usuń
  15. Muszę wypróbować, bo ja lubię takie kluski i ciasta :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też, najbardziej mnie wkurzają te ograniczenia dietetyczne, jak to dobrze było beztrosko wszystko jeść i nie tyć, ech.

      Usuń
  16. Trzeba mieć te renety w sadzie najpierw :)
    Fajnie, że Ci tak pisanie razem z gotowaniem idzie, wszak to obie czynności twórcze! :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  17. A mi zawodowy kucharz sprzedał taki patent na ciasto właśnie wyłącznie do jabłek w cieście żeby mąki używać pół na pół z ziemniaczaną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i robisz tak? i jaka jest różnica?

      Usuń
    2. Tak robię, jest świetnie ale nie mam porównania bo zacząłem właśnie tak. Nigdy nie robiłem z jednego rodzaju mąki.

      Usuń
  18. A to nowość z tym spirytusem, ciekawostka. I co, naprawdę nie pije tłuszczu? Muszę wypróbować - dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja wolę te placuszki w wersji dziecięcej, czyli jabłka starte na tarce i dodane do ciasta. Samo jabłko w cieście jest dla mnie zdecydowanie za kwaśne, ot taki ze mnie dziwak! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a my lubimy takie połączenie kwaśnego ze słodkim

      Usuń
  20. Moja Mama gotowała najlepiej!,najlepiej! na świecie /ur.1907r./no więc jabłka w cieście robiła tak : renety jak Ty:)) mleko,utarte z cukrem żółtka,ubite białka na pianę,cukier waniliowy i mąki tyle,żeby było ciasto gęste.Też robiłam,ale teraz ,gdy nie ma już Chłopaków w domu-niestety zostają te rarytasy w sferze marzeń:))maria I

    OdpowiedzUsuń
  21. Odkrywam - co lubiła, jak staranna była....
    Nie mam ambicji mistrzostw kulinarnych, ale lubię kulinaria i...mężczyzn w tej roli. W tych chwilach- ja będe patrzeć i....wymyślać.
    Czyli jak dotychczas- ja spaceruję , a kolejne tygodniki podają to co by można...tylko zmaterializujemy.
    To jest konstruktywna kuchnia. I będę się zachwycać;) słowo.
    jr (dostrzeżona)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz