poniedziałek, 30 lipca 2012

o kotach, biczowaniu i śliwkach


Miało nie być dwa tygodnie o kotach ale przecież koty mają inny kalendarz. Skoro Kiciul nie zdobył zabawki w konkursie u Jasnej, zrobiłam mu to coś i dlatego muszę o kotach bo skoro się śmieje pół wsi a my najgłośniej to Wy również możecie się z nami śmiać. Tyczka nie powiem z czego wyrwana, kawał przewodu z izolacją i ogon od zabawki. Ludzie, jak ja z tym poszłam wczoraj na ogród to się koty z radości zderzały. 
Ta czarna wyraźnie lubi naszego niedojdę, bo jak go długo nie ma w ogrodzie to przychodzi do domu i zwala go z łóżka a potem gania do upadłego. Tak to właśnie wygląda - on już leży jak zwłoki a ona zdziwiona.

Jakiś czas czarnego humoru nas dopada. Na placu klientka zapowiedziała, że przyjdzie w środę a Krzysiek do niej - e nie, w środę mnie nie będzie, jadę na koncert Madonny! Nie wiedziałam, że Madonna koncertuje na placu Imbramowskim, bo tam Krzysiek jeździ w środy.

Mam na bieżąco relację z rekolekcji dla blogerów i dowiaduję się, że sobie jeżdżą na wycieczki i bujają się nad basenem. A ja myślałam, że będą chodzić na kolanach i się biczować, dlatego nie pojechałam, ech.
 W sadzie klęska urodzaju, dziś uzbierałam wiaderko śliwek i zamierzam je pasteryzować, będą do knedli i do placka na zimę.  Tylko ciekawe, kto to będzie jadł. Pierwszy raz w życiu obieram śliwki w okularach, obawiam się, że do tej pory były pasteryzowane z robakami bo przecież tak nagle z roku na rok nie oślepłam.
Acha, Krzysiek wczoraj zwalił z kalenicy osią banię i te osy wszystkie siedzą teraz na śliwkach i gruszkach bo nie mają domku. Wandal!

A wędki na koty to nikt nie pochwali, a taka ..no..inna niż wszystkie!

36 komentarzy:

  1. Ja na te knedle i placka to sie pisze, wiec jakby nie miał kto jeść to pisz śmiało;)

    A koty jak to koty, kto je tam zrozumie;) na tym pierwszym zdjęciu to jak zakochana para wyglądają;)
    Weselicho będzie zobaczysz....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koty kastrowane to nie ma strachu, a na placek zapraszam:)

      Usuń
  2. Ja tam sie ciesze, ze znow jest cos o kiciach! :)
    A wiaderko sliwek wcale nie brzmi jak kleska urodzaju! Kleska urodzaju to jest u mnie jak mi cos zjadlo WSZYSTKIE brzoskwinie! :)
    O Boze, ja tez tepie osy bezlitosnie, ale zeby one mi potem siedzialy w drzewkach owocowych??? Skandal! Ja je wszyskie traktuje trutka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, bo to dopiero początek, to są dość duże, mięsiste śliwki, a mamy jeszcze takie drobne późne węgierki, na powidła we wrześniu

      Usuń
  3. A u mnie na działce mini owoców,
    nie wiem dlaczego...
    Los jest niesprawiedliwy jednak :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas jest tak na zmianę co drugi rok - raz się rodzą śliwki i czereśnie a raz jabłka i gruszki, a w tym roku wszystko naraz, zatrzęsienie

      Usuń
  4. Jakie biczowanie ?jakie chodzenie po kolanach? Blekit basenu ,pieknie zastawiony stol i usmiechniete od ucha do ucha geby.To nie rekolekcje to dolce vita ! i kwita!
    Czemu nie pojechalas zamiast sliwki obierac i na robale w okularach polowac nieszczesnico?:::)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze mi tak, nie było się czego bać, a worków pokutnych też nie mają, mogłam śmiało jechać

      Usuń
  5. Chwali, chwali.. ja chwale, bo fanką zabawek własnoręcznie robionych jestem! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję, i witaj u nas:)miło Cię widzieć

      Usuń
  6. a u mnie tyle kocich zabawek się marnuje :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Koty jak dzieci - bawią się tym czym nie mają ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niniejszym chwale wędkę:) Bowiem Ci powiem taka inna niż wszystkie:)ps. A do os to się woła straż pożarną psze pani, zapytaj babę ze wsi,niech powie:)Jakbyś zawołała fachowców od os to byś nie miała onych na śliwkach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ja nie śmiem bo naczelny strażak jest mężem mojej przyjaciółki i gdzie ja bym jej chłopa z domu do os wyciągała, chociaż..jakby tak oni się zajęli osami a my dwie jakim winkiem wieczornym, o, to jest myśl

      Usuń
    2. Ni ema to jak upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu:) A do tego strażaki to świarne chłopaki som:)

      Usuń
  9. och śliwki. Komu by podkraść? hmm...

    OdpowiedzUsuń
  10. i co dałaś kotu wędkę, a rybę już sobie weźmie i złowi w końcu wie gdzie stoją:)
    osy Ci teraz wyżrą wszystkie śliwki, wiem bo podobnie miałewm z czareśnią w tym roku, no chyba, że luby pójdzie poigadaćz królową OSĄ :)
    idę czytać co się wyrabia na rekolekcjach :)
    do następnego postu
    lipton_ER

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie martwi Cię, że mnie która użre, spuchnę i po mnie? tylko o śliwki, no, pięknie!

      Usuń
  11. Mój Boże, już Cię kocham, a dlatego, że... tak kocio tu! A koty to coś, co bardzo lubię ;D Twoje, jak sądzę, to teraz na ryby będą chodzić i nowy biznes otwierasz? Sklep rybny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj u nas:) one codziennie chodzą na ryby, akwarium to ulubione miejsce do spania

      Usuń
  12. Nie mam śliw ale mam okulary, też od niedawna :-) Nie ma kota ale mam psa :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. psu to się rzuci patyk i pies uszczęśliwiony, są o wiele prostsze w obsłudze

      Usuń
  13. Bosssska zabawka! Musze też coś takiego zrobić dla mojego Gonifacego (to nie jest błąd! Pan Kot ma na imię Gonifacy, nie Bonifacy).
    Śliwki u mnie też obrodziły :). A ja zasuwam jak dzika ze słojami.

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliwunie? mniam, minam, zrobimy wymianę Ty mi śliwek jak Ci szyszek, u mnie tego zatrzęsienie i to każdego roku.
    Ewentualnie dorzucę jeszcze igieł sosnowych bez ograniczeń:)
    Knedle to ja bym zjadła, ale wprowadziłam właśnie wczoraj w życie "program laska", zero słodyczy, mąki i tłuszczu.Wpadłam w rozpacz, bo nie mogłam się wbić w żadną z sukienek przeznaczonych na wielkie wyjścia, czytaj wesele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może twój wpis mnie zdopinguję. Ostatnio nie dopięłam letniej spódnicy. Czysta rozpacz. Od jakiegoś czasu zabieram się za "bycie laską" i jakoś mi nie wychodzi.
      Ps Zaglądam do Ciebie- uwielbiam Twoją Kaczorówkę :-)

      Usuń
    2. wiecie kiedy najlepiej się odchudzać? luty, marzec, kwiecień. Teraz to człowiekowi same łzy z rozpaczy płyną, gdy nie może opychać się owocami, lodami, jedzeniem z grilla, aaaaa:(

      Usuń
  15. Knedle to lubię jeść, tylko robić nie lubię. Zauważyłam, że coraz częściej nie jem różnych potraw, które lubię bo nie chce mi się ich robić.Poczekaj, jeszcze trochę a będziesz jak ja zakładać szkła do bliży do mycia różnych blatów, garów itp.Generalnie mam szkła od 20 r. życia (plusy), ale kiedyś były tylko jedne, na stałe. Teraz mam do dali i do bliży.Masakra. A dlaczego uparłaś się, by 2 tygodnie nie pisać o kotach? Podpadły Ci, czy jak?
    A przyrząd zabawowy jest świetny,nie dziwię się kotom.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo w jednym z postów (skasowany, bo było o pieniądzach a nie wolno o pieniądzach) napisałam o kotach bardzo dużo a ja mam z kotami tak, jak matka małego dziecka albo zakochana nastolatka - bez przerwy mogę! Miłego dnia!

      Usuń
  16. no wędka po prostu rewelacyjna,
    moja koty zazdroszczą Twoim kotom, jak nic

    OdpowiedzUsuń
  17. Wedke musisz opatentowac- jest rewelacyjna:-))

    OdpowiedzUsuń
  18. no nie inaczej tylko wandal :)
    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  19. I niedowidzeniu.....Jak to jest, że na żywo tak trudno dotrzeć do odbiorcy na którym chcemy wywrzeć efekt? Trzeba wziąć rolę w show biznesie? Dlaczego dane "za darmo" jest niedoceniane?
    Do tej rodziny..owoców należą nektarynki, wiśnie i wszystkie po drodze znane nam śliwy. Nie zapominając o brzoskwiniach i morelach....
    Pycha....ja to od zeszłego roku w kokosach zamierzam nużać.... suszyć, kandyzować...i tego typu....mistrzostwa kulinarne.
    PS Kota nie mam;) Ale widoki na koncert tenorów.....
    Wszystko czego trzeba....
    (C. Dion "We don't say goodbay- z BeeGees)
    jr(dostrzeżona)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz