poniedziałek, 4 czerwca 2012

nie tylko do pożaru


Wczoraj nasi strażacy zorganizowali dla lokalnej społeczności Dzień Dziecka. Najbardziej podoba mi się promocja imprezy - po wsi jeździ orkiestra, zatrzymują się przy domach i orkiestra gra a strażacy w galowych mundurach wręczają zaproszenia. U nas jeszcze dodatkowo pan sołtys, który jednocześnie jest komendantem, zawołał - a jutro mamy o tym przeczytać na blogu!

(Dodam w nawiasie - na tym parkiecie przetańczyłam niejedną noc.)

Po południu na placu koło remizy strażacy urządzili dla dzieciarni konkursy, gry i zabawy. Były trzy pokolenia i na tym polega integracja lokalnej społeczności, maluchy pod opieką strażaków walczyły o nagrody a rodzice i dziadkowie kibicowali im. 
 w prawdziwych, nieco za dużych mundurach

Radości było co niemiara, bo sprzęt prawdziwy i o zgrozo, gaszenie pożaru wymknęło się spod kontroli! Najpierw ugaszono krzaki, potem Gargamela a na końcu publiczność!
gaszenie Gargamela
I ja tam byłam i cała mokra do domu wróciłam!

17 komentarzy:

  1. Świetna impreza :-))
    Jak ja takie lubię :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest chyba jeden z największych plusów mieszkania poza miastem - serdeczność ludzka i imprezki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie, nasi jakoś o dzieciach nie myślą :-/ Wymiera ta straż której się chciało, nieliczni sami porwać tłumów nie dają rady :-(
    Zdjęcia cudowne, widać pasję w gaszeniu pożaru ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna zabawa..
    i Pan przystojny;)))- chyba mam słabość do ...Sołtysów;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym zobaczyć tą publiczność w czasie gaszenia i post factum też:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super integracja społeczności połączona z edukacją i świetną zabawą. Bardzo popieram takie akcje!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam strażaków! Zdecydowanie najsympatyczniejsi mundurowi na świecie, obojętnie jakiej są narodowości :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj
    Niech nam żyje Straż Pożarna, ta alwernijska także :)
    Buziak :)

    OdpowiedzUsuń
  9. suuuuper sprawa i niech żyją małe społeczności, a nich strażacy)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzadko zdarza się taka pozytywna inicjatywa w małych wsiach i miejscowościach. Często tego brakuje, a w mojej ocenie małe społeczności to takie w, których jeden drugiemu ... obrobi bez mrugnięcia okiem. Uważam tak, bo sama pochodzę z małego miasta, i raczej muszę powiedzieć że nie ma ono dla mnie nic do zaoferowania, jeśli chodzi o młodych ludzi. Miło jest wiedzieć że gdzieś jednak nie ma tych dziwnych stereotypów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanna z Hażlacha5 czerwca 2012 09:52

      nieprawda , że rzadko się zdarza, po prostu wydarzenia takie istnieją tylko w lokalnej społeczności, nie są nagłaśniane przez media, co do braku oferty w swoim małym miasteczku - zawsze można samemu coś zaproponować :-) i spróbować wciągnąć w to innych malkontentów też :-)

      Usuń
    2. Racja, u nas, w każdej okolicznej wiosce powstają stowarzyszenia, robią świetlice, imprezy, kursy - integrują lokalną społeczność. W "mojej" wsi, maleńkiej wsi, istnieją dwa stowarzyszenia i oba prężnie działają. W miasteczku, w którym mieszkam organizowane są koncerty, wystawy, lokalne imprezy. To samo w miasteczku, z którego pochodzę.

      Usuń
  11. Kto nie chciał być kiedyś strażakiem?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdemu dziś się marzy- do straży, ech, do straży!
    Pozdrawim:)
    korek

    OdpowiedzUsuń
  13. odpowuem śpiewająco Uwaga!
    "Mówią płonie stodoła płonie aż strach
    Trzeszczy wszystko dokoła ściany i dach gorąco, że hej
    Pobiegnij tam ze mną szkoda czasu , bo
    stodoła płonie a w niej ludzie jacyś są,
    Sołtys chyba już zwołał prawie pół wsi, pomagaj i ty...."
    dziękuję
    śpiewał dla Państwa lipton_R

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz