czwartek, 23 lutego 2012

znów o tych kotach

Trójkolorowa kotka jest stara i dzika ale oswoiła się na tyle, aby przychodzić na ganek i domagać się jedzenia. Dziś mnie obudziła wzrokiem, a może to zbieg okoliczności. Kiciul za to obudził nas o czwartej chodząc po domu i lamentując, bo mu się nudzi. Wywaliłam podstępem na pole. Podstęp polega na pokazaniu torebki z kocimi cukierkami. Na jej widok każdy kot zachowuje się jak żebrak. 
Trójkolorowej postawiłam na ganku na  ławce taką metalową miseczkę z jedzeniem i wróciłam do łóżka. Na ławce, bo jak postawię na posadzce to zaraz przyleci ten czarny piesek i wszystko kotom wypucuje.  Postawiłam miseczkę z mokrym jedzeniem, wróciłam do domu i słyszę łomot.  Trójkolorowa  chciała wskoczyć na ławkę i zwaliła na siebie  miskę.  Łomot ją przeraził, uciekała przez ogród jak zając.  Kotka uciekała w popłochu a mały czarny piesek przeskoczył siatkę i wysprzątał ganek. No i nie daj temu jeść.

11 komentarzy:

  1. Dzień dobry ranny ptaku))))
    witam też Twe koty i pieska, a czyj to piesek?? może on bezdomny? Klarka przygarnij pieska :-***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie wiem czyj on jest ani gdzie śpi, ale jakby bardzo chciał i wlazł do budy to nie wygnam, jak nie wlezie to jego sprawa, już mam cztery kury przybłąkane wracające gdzieś do siebie na noc i tego psa, o kotach nie wspomnę;)

      Usuń
  2. :)))))
    Piesek jest sąsiadów, nie przygarniaj pieska :)
    Jakbyś nie chciała kotu dobrze to i tak obróci się na niedobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a moje już się szlajają, papu, lulu i wiooooo, a psina hmmm rozmiar xxl, a żywi się z kocich misek.. żarcie w jego misce leży i leży, a z kocich wymiata z szybkością światła, tzn o ile kociny się ociągają, w innym przypadku tylko robi polerkę;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. :))) Psy to najlepsze odkurzacze :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzrokiem przez ściany czy hartujesz się i śpisz na ganku? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. się pindzia patrzy przez okno, firanki nie ma, roletą nie zasłaniam na noc bo jakoś mi potem ciasno w pokoju

      Usuń
  6. Ale czasem tylko zwierzaki mogą pocieszyć, kiedy my sami nie wiemy, co ze sobą zrobić :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie nie pamiętasz,Klarko jak prosilam Ciebie o radę jak postapić ze starą kotką, która wyprowadzila się z domu do piwnicy, kiedy pojawił sie koci maluszek...Radziłaś mi głaskać przytulać i dawać smakołyki... tak też zrobiłam. Efekt jest taki, że mala tak się napatrzyła na nasze pieszczoty, że teraz ona to robi, czyli liże, ociera się ,przytula do Dużej. Czeka aż ona zje i dopiero podchodzi do miski. Duza wprawdzie trochę powarkuje, ale tylko dla zasady, bo jak mała była chora po sterylizacji, to chodzila koło niej jak mama. Pozdrawiam .Matylda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matyldo, nie pamiętałam, ale jak czytam to od razu sobie przypomniałam i bardzo się cieszę, że koty się zaprzyjaźniły. Pozdrowienia:)

      Usuń
  8. O matko padłam:-)))))
    Mimo wszystko sytuacja śmieszna...

    A pieskowi należy się danina za sprzątanie ot co :-)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz