piątek, 2 grudnia 2011

minął rok

Nie wiadomo kiedy minął rok mojego istnienia na blogspocie.  Dzięki, Iw, jakie to szczęście, że mnie wtedy zachęciłaś i mi pomogłaś.

 Przychodzę tu pośmiać się, odpocząć i pochwalić. Czasem się też nad sobą użalam, częściej popisuję bo jestem próżna i lubię pochwały. Tu się mogę zwierzać z  najbardziej osobistych spraw, śmiać się wraz z Wami ze swej nieporadności, nie wstydzę się pisać o biedzie, codziennych trudach, ale również informuję o sukcesach i dzielę radością.
 Zobaczcie – nie boję się przyznawać, że za niektóre artykuły dostaję pieniądze, po prostu zwyczajnie to zaznaczam.  Mało tego – uważam, że nie byłabym w porządku wobec Was, trzymając to w tajemnicy. Bo chyba nikt nie jest na tyle głupi aby nie wiedzieć, że w artykułach sponsorowanych trzeba pisać dobrze albo ich nie pisać wcale. Na wciskanie Wam dziadostwa nie zgodzę się nigdy, natomiast opisuję rzeczy takie, jakimi je widzę.
 Kiedy byłam w  Muszynie, to tak dokładnie się tam czułam jak w relacji i nie mam sobie nic do zarzucenia, rozumiem jednak, że czytelnicy mogli uznać to za przesadne zachwalanie. 

Było mi niezmiernie miło czytać, że wraz ze mną cieszycie się z tego banerka informującego o sponsorowaniu żarcia dla kotów.  To znaczy po prostu, że jestem wśród przyjaciół.
Kiedyś już było, ale napiszę jeszcze raz – umieszczenie Waszych blogów w linkach jest  ukłonem i podziękowaniem za to, że tu przychodzicie i jeśli ktoś jest czytelnikiem a jego bloga tam nie ma to wystarczy zostawiać raz czy drugi adres i ja go dodam.

Wszystkim Czytelnikom (nie poprawiać) gorąco dziękuję za ten rok.

26 komentarzy:

  1. ha ha pierwszy :) trzymaj dalej taki styl, luz i szyk :) wszystkiego dobrego na dalsze istnienie bloga, a co tam niech lkawiatura spłonie od ciekawych historii, które Nam wyklikasz :***
    podpisano :
    Lipton_R

    OdpowiedzUsuń
  2. Minęły 3 lata-od intensyfikacji internetowej. To miłe, że wystarczają takie kontakty.Dla mnie to spis treści, rozpiska możliwości.
    Początek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tobie sprawia przyjemność pisanie i dzielenie się swoimi przeżyciami, a nam czytanie Ciebie. W imieniu swoim DZIĘKUJĘ!

    po 50

    OdpowiedzUsuń
  4. A co to? Sami anonimowi dziekuja? I nie pisz w czasie przeszlym, ze Ci bylo milo, bo mam nadzieje, ze nadal bedzie, a ja bede czytac w tym roku i nastepnym, i nastepnym...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak trzymaj:)
    Cieszę się, że piszesz:)
    Można powiedzieć, że sama przekonałam się do Blogspota dzięki Tobie:)

    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też bardzo dziękuję za zachęcenie mnie do pisania. Na pewno nie wytrzymam tak długo,bo to chyba słomiany zapał jest, jak wszystko w moim życiu.Tym bardziej gratuluję wytrwałości i życzę dalszych sukcesów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Milo sie czyta i juz:) Mnie najbardziej teskno za krakowskimi klimatami. I wlasnie za nie szczegolnie Ci dziekuje.
    Pozdrowionka spod palm.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rok? Błyskawicznie minęło... :)
    Fajnie, że Pani z nami jest, Pani Klarko... po prostu :) :*

    OdpowiedzUsuń
  9. to już rok? olaboga!!! to na 5-lecie pijemy skrzynkę szampana.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lipton_R - pamiętam o tym kinie, napiszę w przyszlym tygodniu bo w tym już za dużo jęków i gromów;)

    Anonimowy - miałam wrażenie, że utknęłam, na szczęście cos się ruszyło, dam radę:)

    po 50 - a ja za Twoje komentarze, które zawsze otwieram z wielką ciekawością a jednocześnie pewnością, że nic tam złego nie znajdę.

    Aggie - a to na pewno, tutaj wszyscy przychodzimy dobrowolnie i nie z przypadku

    Margerytka - jestem Ci winna długiego maila, pamiętam:*

    Korek - zaczynałam dokładnie tak jak Ty, w Onecie, nie znając ani portalu, ani edycji podglądałam innych, potem nieśmiało dodawałam komentarze na blogach, które mi się podobały, potem wchodziłam do nich codziennie aż zaczęłam zapraszać do siebie, po miesiącu trafiłam na pierwszą stronę i wygrałam konkurs a potem już z górki, czyli płacz po nocach i przejmowanie się każdym komentarzem. Daj sobie kilka miesięcy, jesli lubisz pisać to warto to robić, serdecznie pozdrawiam.

    Moja Ameryka czyli dwa lata wakacji. To specjalnie dla Ciebie napiszę kiedyś o wszystkich miejscach, gdzie w Krakowie lub okolicach mieszkałam, a więc Bronowice, Bieżanów, Kryspinów..

    Kasieńko:*

    Artek - jesteś tu od samego początku to Cię na to martini zaproszę;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pisz nam, Klarko, na swoich blogach do końca świata, bo piszesz ciekawie, z dużym zacięciem i nie ukrywasz swoich uczuć. Pisz o Krakowie (choć ja warszawianka ale Kraków bardzo lubię), o kotach, o swoim dzieciństwie i mlodości. A ponieważ świetną obserwatorką jesteś, pisz nam o życiu naszym codziennym.
    Gratuluję i serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytam....zaglądam czy coś nowego skrobnęłaś i znów czytam....:-)))
    nam sprawiasz radość, czasami smutek....
    i dobrze, że jakiś grosz Ci wpadnie:D

    OdpowiedzUsuń
  13. to jak, robimy zrzutkę na te 365 świeczek?:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham Cię za te koty i dobrze, że mają swój banerek, należy im się i tobie także!
    Pozdrowienia
    floska

    OdpowiedzUsuń
  16. Klarka, to trzymam Cie za slowo. Mnie szczegolnie bliskie sercu sa okolice Bernardynskiej, wszystko mialo poczatek w tamtej szkole...czekam cierpliwie. Bzdura, z ogromna niecierpliwoscia!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratuluje pierwszej rocznicy i zycze ich duzo, duzo.Sciskam.Urszula

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja zaglądam tu nie cały rok, zaglądać będę pewnie jeszcze długie lata i tych długich lat w wszelkiej czekoladowej pomyślności życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Aurora - czekoladowa pomyślność - to by bylo coś, dzieki!

    Urszulo - dziękuję Ci, przede wszystkim za codzienne zaglądanie, wiem, że jesteś nawet jak nie piszesz, bo jest flaga austarlijska:)

    floska - wreszcie mi nikt nie powie, że trzymam w domu darmozjady

    iimajka - chyba bym wypluła płuca!;)

    Marynika - staram się skrobnąć coś codziennie, ale różnie z tym bywa, czasem jeden tekst zajmuje mi kilka godzin albo jak się zapędzę z odpisywaniem na komentarze to juz nie mam czasu na notkę

    enka31 - te wspomnienia pisze mi się najłatwiej, jakbym po prostu komus opowiadała, nawet niewiele potem poprawiam, tyle, co literówki, a Warszawę lubię tak, że gotowa byłabym tam zamieszkać.

    OdpowiedzUsuń
  20. wszystkiego najlepszego na kolejne lata zycze!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Klarko, moje bogate życie zawodowe i zainteresowania wymagały częstych wizyt w Krakowie. Ponieważ mam rodzinę w Wieliczce a kiedyś i dobrych znajomych w sercu Krakowa, na ul.Św.Marka, więc w Krakowie zdarzało mi się kilka razy mieszkać po dwa, trzy tygodnie u rodziny lub znajomych. Mogę powiedzieć, że znam trochę to miasto. Mam kilka swoich ulubionych miejsc. Po za tym w Krakowie jest mój ukochany kabaret: "Piwnica pod Baranami" a w Muzeum Narodowym galeria obrazów Makowskiego. Prawie za każdym pobytem odwiedzam tę galerię.
    Samo miasto ma dla mnie wielki urok i niepowtarzalną atmosferę. Już dawno stwierdziłam, że jeśli miała bym mieszkac gdzie indziej to chciała bym, by był to Kraków.
    Pozdrowienia z Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wszystkiego najlepszego Klarko ! :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratuluję i czekam na kolejne lata Twoich wpisów. Obyś miała jak najwięcej życzliwych czytelników, niecierpliwie czekających na kolejne teksty, a wszystkie trolle niech udławią się własną złością! Cieplutkie uściski i moc dobrych myśli przesyłam...

    OdpowiedzUsuń
  24. Sto blogowych lat Klarko:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Rok! O, to jestem jeszcze dość daleko w polu. Czeka mnie wiele dni czytania. Będzie się działo. Lubię tak sobie do śniadanka, albo po prostu do jedzonka...:-)))))))).

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz