piątek, 16 grudnia 2011

kot tygodnia


Myślę, że się trochę wystraszył albo wkurzył, ale jak zobaczyłam jego zdjęcie to się roześmiałam. Fajny, nie?
Z innej beczki - zastanawiam się, czy chcecie, aby pod tym postem, gdzie zbieramy pieniądze na wycieczkę, pisać imiona i inicjały osób na znak, że przelew dotarł. Jeśli tego sobie życzycie, to będę to robić, a jeśli wolicie prywatne potwierdzenie, to piszcie do mnie na maila, postaram się w miarę możliwości odpisywać na bieżąco. Jeju, wiecie co, to się nam naprawdę uda, mamy już na podróż! 

16 komentarzy:

  1. Bardzo fajny. Przytuliłbym się teraz do kota:)
    Sam w domu siedzę jak Kevin

    OdpowiedzUsuń
  2. Vojtek Ty naprawdę jesteś nie z tej ziemi:D:D jeśli następnym razem będę w Warszawie to Ci nie podaruję, zaanektuję Cię na przewodnika a w zamian oprowadzę Cię po Krakowie, a co!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie Klarko, że Twój pomysł "wypalił" :) Niech Lipton ma trochę radości (pozdrawiam Go serdecznie), a za resztę która ewentualniezostanie może by kupić jakiś dobry środek przeczyszczający dla tej paskudy Miaukotki ;);););) Niech ją sczyści jak kota po maślance :)Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkich tutaj o gorących sercach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięęęęękny kot, prawdziwy "kotryś" jak to mawiała moja siostrzenica:)
    A pomysły masz genialne i sama się dołożę jak trochę się pozbieram finansowo:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mrr, chyba raczej bardziej zdziwiony/przestraszony, niż zły, ale w sumie z kotem nigdy nic nie wiadomo :D

    Ładnie widzę kasa leci, jak tak dalej pójdzie, to nie tylko na Kraków starczy dla Liptona! :)))
    A ja mogę się dorzucić dopiero po Nowym Roku, buu! :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście fajne zdjęcie :-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Obstawiam, że boi :)

    A ja... może ja też trafię tu na nowego właściciela dla jednego z kotów? :)
    Warunek - nie może być raczej innego kota w domu.
    Muszę oddać albo kocurka, albo koteczkę, nie ma siły - mają na siebie alergię i kończy się ranami otwartymi i rujnacją pomieszczeń. Z trzecim kotem jaki jest w domu się przyjaźnią, więc no kurczę nie wiem - niezgodność charakterów...
    Wszystkie wysterylizowane...

    OdpowiedzUsuń
  8. Już będę pisał ładne komentarzyki mogę wlepiać je na bloga, chce też pojechać na zlocik...Zlot bez Kota?
    MiauKotka

    OdpowiedzUsuń
  9. A jaki ładny ma kolor sierści.

    Chyba przestraszony.

    Pozdrawiam

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  10. Wchodzę do Klarki, a tam Mama. Dźwigałam tego potwora z godzinę temu :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ej nie Klarko nie mogę tak po prostu zaprzestać komentować i zniknąć z bloga bo nie będę się miał gdzie wyrazić i przelać swoje flustracje no a pozatym Kot najlepiej rozumie opowiadanie o Kotach i dlatego skomentuje je we właściwy sposób.
    MiauKotka

    OdpowiedzUsuń
  12. Ludziska - roodzice sięzgodzili :) jadę tylko termin zostałó ustalić i trasę zwiedzania, alę będę :)
    liptonR

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo się cieszę Klarko że powoli się udaje i że miałam swój wkład w to przedsięwzięcie (mam nadzieję, że doszło. Bardzo cieszę się Liptonie, bo Kraków jest cudny i spędzisz tam przefajne chwile, gwarantuję :-).
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz