wtorek, 13 grudnia 2011

fotoreportaż znów o tych kotach

wcale nie mam kociego bzika!

po prostu lubimy koty..pieczone

to jest ten nowy mały dzikus

Trójkolorowa  dołączyła się do śniadania


A Zbójca nie doczekał otwarcia drzwi i zasnął na poręczy

26 komentarzy:

  1. Ciasteczka odjazdowe i normalnie chcialabym miec takie foremeczki, chyba bede musiala zaczac szukac i nauczyc sie piec ;)))
    a Kociaki miluskie i Trojkolorowa calkowicie oswojona
    goracoPania pozdrawiam
    P.S.
    Czytam i uwielbiam od niedawna, na razie nadrabiam pierwszy blog, pozniej zaczne nadrabiac tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. smakowite te kociska... powiedzłabym: piekotki

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne te kociopierniczki :-). My dzisiaj lukrowałyśmy swój pierniczny zwierzyniec, ale kociaków w nim niestety brak. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kotki mniamniuśne! Podziwiam, że chciało Ci się wyciskać, ale efekt nie tylko smakowity, ale i piękny. "Piekotki"- fajna nazwa, ystin pięknie bawi się słowem -uradowały mnie. Skonsumowawszy urocze obrazki oczami (nijak tego ekranu nie da sie podgryźć), wyruszam w podróż do mej 90-latki, by też zabłysnąć jakimś wypiekiem. Słodkotko pozdrawiam!
    jojak

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie boskie foremki do ciastek :D Dzikus uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. shinju - no to kot dostał imię - Dzikus

    OdpowiedzUsuń
  7. jojak - miałam blog z onetu na jedynce i zawsze wtedy szukam sobie miliona zajęć, aby tylko odwlec moment czytania komentarzy, a ciasteczek trzeba pilnować, jedne się pieką, drugie wycinam itd;) uściski dla Ciebie i Twojej córki

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nawet nie lukrowałam bo to próbne

    OdpowiedzUsuń
  9. iimajka - a mąż przyniósł, wypatrzył w jakimś markecie

    OdpowiedzUsuń
  10. ystin - piekotki:D a zrobiłabyś mi kotczyki, to by dopiero było!

    OdpowiedzUsuń
  11. maryska_m - miło Cię widzieć, mam nadzieję, że się rozgościsz i zostaniesz z nami na dłużej, na tym blogu jest weselej i mniej oficjalnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Dokociłaś się ? :-)))
    Dobrze ,że to koty ciasteczkowe.
    Fajne :-)))

    Jak to wszystko pięknie osiatkowane :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. O kurczę, słodkie są te kocie ciasteczka:)
    (dosłownie i jeśli chodzi o wygląd:))

    Mrrrr... wszystkie Twoje koty są SUPER:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jasna 8 - bo one przeskakiwały na parapet okienny a tam jest dość wysoko i wiesz, kot łapie się zębami i pazurami i zanim spadnie (w róże) to złamie kły.

    OdpowiedzUsuń
  15. ale fajne foremki!! ja ostatnio dorwalam w koncu odpowiednie na pierniczki choinkowe foremki ludzikow ale do twoich kotow sie nie umywaja... a czy ogony im sie nie lamia?

    OdpowiedzUsuń
  16. madziara - a nie bo te ciastka takie twarde że się o plomby boję!

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja mam kociego bzika!Proszę powiedzieć gdzie można kupić takie foremki???!!!
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  18. To proszę zapytać męża jaki to był konkretnie market?

    OdpowiedzUsuń
  19. kotki-zawieszki na choinkę jak znalazł;-)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Anno, dzwoniłam i się dowiedziałam - dostał w jakiejś hurtowni gratis, czasem dołączają do towaru różne badziewia a tym razem była ta foremka

    OdpowiedzUsuń
  21. trójkolorowa jest piękna. Dawno nie widziałam kota o tak ciekawym umaszczeniu. Mój przypomina bardziej zbójcę :) - tylko na poręczy by się nie zmieścił, bo przez te zapasy na zimę będzie niedługo szerszy niż dłuższy;).
    Pozdrawiam serdecznie,
    marta.anna

    OdpowiedzUsuń
  22. nie no mrauu :)
    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  23. cudne...i pieczone i żywe! ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Witam. Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam. Jak pewnie się domyślasz (a może pamiętasz - kiedyś prosiłam o wpisy o kotach) już od dawna czytam Twoje oba blogi. Raczej nie komentuję wpisów ale dziś nie mogłam się powstrzymać. Też chciałam zapytać o foremki bo to takie Śliczne Kociny. I widzę że chętnych na kocie ciasteczka jest więcej. Nie chcę wyjść na jakiegoś trola i podawać linków, ale są foremki w kształcie kotów - wystarczy wpisać odpowiednie słowa do wyszukiwarki. Ja nie pplanowałam zakupu - nie wbiłabym zębów w nic kotopodobnego. Ale z tą choinką to mnie Marynika zastrzeliła. Hmmm....
    Pozdrawiam
    Kluchola

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz