piątek, 16 września 2011

zewsząd

Czytelniczka Madziara uświadomiła mi, z ilu miejsc tu przychodzicie. Niby wiedziałam, bo po to jest geostat, ale jak go rozwinęłam i zobaczyłam 65 krajów, to jednak poczułam tremę.  To wielka odpowiedzialność, i wiele razy czuję się  onieśmielona a innym razem mam ochotę zapytać – a cóż Ty człowieku robisz w tak egzotycznym miejscu, jak Ci tam jest, czy tęsknisz i czy jesteś już tam na stałe czy może tylko na chwilę? Czasem nawet pytam, z ciekawości, innym razem z troski, tak zwyczajnie po ludzku, bo jak tyle razy widzę tu ten sam nick to przecież w pewnym sensie jest to ktoś znajomy. I jak się nie martwić gdy tam gdzieś mają zawieruchę albo inny kłopot.
Jestem dumna, bo udało mi się dzięki blogowi trafić w takie miejsca, o których nie miałam pojęcia. Czasem się śmieję, że imiona moich kotów znane są na całym świecie. Jakie to szczęście, że nie wypisywałam cudów o sobie, przecież bym sobie zamknęła drogę do poznania tylu ludzi. A tak to zostałam zaproszona na konferencję blogerów do Gdańska, może pojadę, jeszcze nie wiem. Gdyby ktoś z Krakowa się wybierał to byłoby mi raźniej.
Dziś się pokłóciłam z urzędniczką na poczcie, nawet się nie pokłóciłam tylko powiedziałam, że mi szalenie przykro widzieć człowieka, który nie szanuje drugiego i nie liczy się z jego czasem i potrzebami zasłaniając się przepisami.
 Zrozumiałam rownież, jak łatwo popaść w małostkowość bo miałam ochotę obsmarować tę dziewczynę na blogu. Jak niewiele trzeba, by człowiek się zapomniał i zniżył do takiego samego poziomu. A przecież czyta mnie codziennie tylu ludzi, to zobowiązuje. Dziękuję Wam i bardzo się cieszę, że tu jesteście.
  

18 komentarzy:

  1. Klarko, bo Ty jesteś wyjątkowa.

    OdpowiedzUsuń
  2. ech, co my tu robimy?
    Śpiewamy, zdobywamy medale, czekamy na rodzinę....
    wyjaśniamy polityczne enigmy.Ogólnie, coś jak rzecznik. Wychowania.
    PS Ile osób na 30 szt standardowe, nie wie,że w klubie słucha koleżanki z kl. ? Ile osób w Polsce cierpi na niedosłuch i Jurek będzie musiał powtarzać akcję?

    OdpowiedzUsuń
  3. dlaczego tyle tu nas?
    Bo jestes prawdziwa i mądra

    OdpowiedzUsuń
  4. Klarko - od pierwszej wizyty u Ciebie wracam chętnie i często. Nic dziwnego, że wielu ludzi tu do Ciebie wraca. Ja za każdym razem mam wrażenie, że wpadam do dobrej już poniekąd znajomej, która zaprasza mnie serdecznie zawsze na dobrą kawę i raczy opowieścią - raz pogodną, raz smutną, ale zawsze wartą przeczytania :)
    Ja też dziś dostałam zaproszenie na tę konferencję blogerów do Gdańska, ale już wiem, że nie mogę jechać niestety.
    W tym samym terminie już się umówiłam z moją Przyjaciółką, która przyjeżdża z daleka i już kupiła bilety lotnicze.
    A obsmarować czasem trzeba - w końcu każdy, kto się zachowuje poniżej krytyki, powinien być świadomy konsekwencji swojego zachowania, jak choćby uwiecznienia na Twoim blogu :)
    Więc się aż tak nie hamuj, chociaż pewnie milej mi było dziś przeczytać takiego pełnego podziwu nad światem posta! :)
    Pozdrowienia serdeczne!

    p.s. cieszyłabym się, mogąc spotkać na kongresie właśnie Ciebie :), szkoda że nie w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też wciąż wracam do Twojego bloga.
    Codziennie tu zaglądam, nie zawsze komentuję, ale zawsze czytam z ciekawością :)
    Mam wrażenie, że Cię znam, i gdybyśmy spotkały się w realu mogłybyśmy pogawędzić jak dobre znajome:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje. Ma nadzieję na obszerną relację z tej konferencji w Gdańsku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Klarko, bo my czytamy Ciebie wszędzie i zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  8. Klarko, jesteś Wyjątkowa, Niepowtarzalna....., człowiek ma wrażenie, że zna Cię od dawna:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. "a cóż Ty człowieku robisz w tak egzotycznym miejscu, jak Ci tam jest, czy tęsknisz i czy jesteś już tam na stałe czy może tylko na chwilę? "
    osobiscie jestem na wakacjach, czasem zimowisku, tylko sie troszke owe wakacje przedluzaja w czasie:))
    Probuje okielznac na wlasne potrzeby rzeczywistosc amerykanska i nie dac sie zwariowac.
    Odpoczywam przy Twoich slowach, tesknie (zwlaszcza za futrzakami, ktorych nie moge tutaj hodowac), smakuje polskie klimaciki.
    Slowem czuje sie u siebie na Twoim blogu u Ciebie.
    (polapalas sie :))
    Jeden z moich przedmowcow celnie stwierdzil:
    Jest mi tu dobrze.
    Pozdrowionka nowojorskie:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzis wszyscy jestesmy emigrantami.
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  11. Po prostu czujemy sie tu u siebie.
    Urszula

    OdpowiedzUsuń
  12. cóż powiedzięć, po prostu atmosferka tu jest wyjątkowa i dlatego tu jestem :)
    lipton_R

    OdpowiedzUsuń
  13. Klarko, nie wraca się na blogi, na których atmosfera jest nieprzyjemna. Stworzyłaś tu rodzinny klimat, wpuściłaś nas do swojego ogrodu i kuchni, w której koty pożerają wątróbkę. Stałaś się częścią naszego życia - jednym towarzyszysz przy porannej kawie, drugim wieczorem, kiedy sącząc piwo/drinka/herbatkę pragną zajrzeć i zobaczyć, co nowego u Ciebie.

    To my dziękujemy! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Klarko!
    Ja rzadko komentuję (jestem z reguły niesmiała), ale zaglądam kilka razy dziennie! Nie wyobrażam sobie swojej pracy bez Twojego bloga :) Jak już kiedyś pisałam, każde Twoje opowiadanie bez względu czy jest o kotach czy Blondynie, ma głębokie przesłanie. I ja osobiście znajduję tu "coś", co otwiera mi oczy na niektóre sprawy i skłania do refleksji. Dziękuję, że mogę "Cię" czytać :)
    Gorące pozdrowienia z Nottingham!

    OdpowiedzUsuń
  15. o rany Klarko napisalas o mnie :)
    "a cóż Ty człowieku robisz w tak egzotycznym miejscu, jak Ci tam jest, czy tęsknisz i czy jesteś już tam na stałe czy może tylko na chwilę?" wlka brytania to malo egzotyczne miejsce a jestem tutaj dla dla mojego partnera i pracy. Jest mi tu dobrze ale wszystko jak zwykle ma swoje plusy i minusy. Latwo sie zyje, doceniaja mnie w pracy ale co z tego skoro jestem ta daleko od przyjaciol i rodziny a jestem z tych co trudno sobie zjednuja przyjaciol-znajomych tak mam mnostwo, przyjaciol nie. Kasia bardzo ladnie napisala ze stworzylas na tym blogu rodzinny, przyjacielski klimat. Dajesz mi namiastke wiezi ktorych mi tu brakuje, kazdy teskni za swoja mala ojczyzna, domem rodzinnym ty lagodzisz tesknote...
    Poki co jestem na chwile ale nigdy nie wiadomo co przyniesie przyszlosc wiec sie nie zarzekam i nie podaje dat. Mam tylko nadzieje ze w przyszlosci bede mogla przy porannej kawie "obserwowac" Kiciulka uciekajacego z watrobka i Waldka ukladajacego kostke chodnikowa, tu zaraz obok,prawie na sasiedniej ulicy, calkiem blisko...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. skadkolwiek bysmy nie byli - zawsze nawet po cichu bedziemy choc troszke tesknic za Polska, Klarko u Ciebie jest jak w domu rodzinnym, usciski,AniaNY

    OdpowiedzUsuń
  17. to Ciebie znać jest zaszczytem i przyjemnością i zaraz będziesz nie do dopadnięcia z tą wódką))

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz