niedziela, 5 czerwca 2011

prawdziwy mężczyzna, czyli świat według oblecha

Oblech uważa się za ósmy cud świata. Zazwyczaj skończył 35 lat, ma brzuch, którym z lubością telepie, zęby ma do czwórki, potem już bywa z tym różnie, pazury u rąk obcięte obcinaczem scyzorykowym, stopy schowane w skarpety bo pięty zapuszczone tak, że można nimi krzesać ogień o schody, no, po prostu kopyta. Rogów nie ma. Serio, żona oblecha jest zazwyczaj zahukaną, grzeczną i skromną dziewczyną. 
Oblech dzięki żonie ma zawsze czystą, wyprasowaną koszulę i umyty samochód.
Oblech nie przepuści żadnej kobiecie. Nawet, jak się wita ze starą ciotką, to ją łapie za tyłek i przyciska mocno do siebie aby poczuć jej biust. Obmacuje szwagierki, koleżanki swoje i żony a kiedy ma dorosłe dzieci, obmacuje również ich  koleżanki a nawet synową. Czasem dostanie w pysk, ale to go wcale nie zniechęca. Tłumaczy sobie i innym, że taki po prostu  jest i nic na to nie poradzi. Najbardziej dziwne jest to, że jego żona również w to wierzy.
Jeśli jakaś kobieta wreszcie zdecydowanie powie oblechowi, aby trzymał łapy z daleka bo to się źle skończy, oblech nazwie ją cnotką – niewydymką i zacznie na jej temat opowiadać niestworzone historie.
Niewybredne i sprośne żarty śmieszą tylko jego. Nie krepuje się załatwiać potrzeb fizjologicznych byle gdzie, leje pod drzewem jak zwierzę, puszcza bąki w towarzystwie i mówi głupio „żeby nie ten dech to by człowiek zdechł”, beka przy stole i mówi z wyższością „w innej kulturze to oznacza ukłon w stronę kucharza w podzięce za smaczne i obfite jedzenie”.  
Jest na nich tylko jeden sposób – trzymać się z daleka, obchodzić szerokim łukiem i nawet jeśli czasem na weselu czy innej uroczystości musimy zetknąć się z tego rodzaju osobnikiem, uciekać na drugi koniec sali! Raz oblech kichnął prosto w sałatkę i ktoś grzeczny powiedział – sto lat! A ktoś inny dorzucił – bez seksu!
I w ten sposób można oblecha urazić, bo on się na żartach zna, ale tylko na tych, które sam opowiada.

22 komentarze:

  1. oj, niestety sporo takich krąży. Nawet na paru się natknęłam, to było okropne doświadczenie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z jednej strony jest mi do śmiechu a z drugiej... są tacy którzy nie mają za grosz kultury i to jest przykre.

    OdpowiedzUsuń
  3. lukasztu Ty się śmiej ale przysięgaj nam tu w tej to chwili, ze nigdy przenigdy nie będziesz oblechem, o!

    OdpowiedzUsuń
  4. oj Klarko, sporo tego czasem wstyd ze sie jest kolo takiego Oblecha; dobrze ze najczesciej mam prawo wyboru i......... uciekam albo nie wybieram sie tam, gdzie moge sie na takowego natknac, usciski, AniaNY

    OdpowiedzUsuń
  5. mam w rodzinie niestety- dorzuciłabym jeszcze , że uwielbia paradowac w gaciach i powyciaganym, nie pierwszej czystosci podkoszulku w których to wyłonił się legowiska ( bo łóżkiem trudno to nazwać...) i to nawet wtedy gdy są w domu goscie ( np.ja...), żarty ma prostackie i najczęściej ze sfery sexu, opowiadane z przekleństwami, bez względu na to czy sa dzieci w poblizu , czy nie. Na szczęście osobnik ten mieszka daleko i widujemy sie rzadko....

    OdpowiedzUsuń
  6. Klasyczny oblech często jest jeszcze niedogolony i cuchnie papierochami... porażka :(
    Na szczęście nie spotykam takich egzemplarzy często, ale zdarza się...

    OdpowiedzUsuń
  7. Czegoś właśnie mi brakowało do postawienia kropki nad i mojego imidżu. Koniecznie muszę przestać się golić.
    (tu następuje przeciągłe beknięcie).
    Pa!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oby jak najmniej takich egzemplarzy spotykać!

    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  9. Klarko przysięgam! Od zawsze staram się o siebie dbać, nie chowam stóp w skarpety, przeciwnie uwielbiam japonki. A co do kultury staram się jak tylko mogę, mam nadzieję, że mi wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  10. no niestety pełno takich egzemplarzy dookoła i to nie tylko w Polsce.
    mnie jeszcze wkurza to jego zadziorne spojrzenie z drugiego końca stołu, albo sali... ślina w końcu ust i głupi uśmiech, mówiący coś na kształt: choć maleńka...
    czy to jakaś wada genetyczna?

    OdpowiedzUsuń
  11. Tego typu facetów nie cierpię najbardziej, przez jednego takiego zaczęłam omijać imprezy u mojej najlepszej przyjaciółki...
    Omijam typów z daleka i z obrzydzeniem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak... Świetna charakterystyka; oblech to coś bardzo obleśnego. Chciałbym natomiast zapytać, bo też przecież są: jak się nazywa oblech płci żeńskiej? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Marynarz krzeszesz iskry piętami? I kogo tam na okręcie obmacujecie, hmmm..

    OdpowiedzUsuń
  14. Cała JA a mozliwe ze to jakaś mutacja:D

    OdpowiedzUsuń
  15. iw - nie napisałam tego u góry, ale spotkało mnie dokładnie to samo

    OdpowiedzUsuń
  16. michał -ja bym na pierwszym miejscu zaznaczyła tipsy, za którymi jest zapas jedzenia na tydzień;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Na samo słowo "oblech" robi mi się słabo. Oblech to jakaś wschodnia tradycja, bo jedyne oblechy jakie dane mi było omijać pochodziły znad Wisły i ze wschodu. Co to jest za kuriozum, to nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać, czy też walić z liścia, kiedy już te swoje lepkie łapska wyciągnie.
    Brrr...

    OdpowiedzUsuń
  18. Blee...ochyda. Na takiego skrajnego typa jeszcze nie trafiłam, ale wielokrotnie napotykam na swojej drodze "wujków", którzy niechcący klepna, dotkną, wyrwie im się jakieś świństewko. Wyglądają, jakby na widok młodej lub nieco starszej kobiety mieli się zaraz oblizać jak na widok jakiegoś pysznego, pieczonego kurczaka. Biedni, wyposzczeni, niezaspokojeni faceci..

    OdpowiedzUsuń
  19. oj tak...coraz więcej oblechów jest na swiecie.Rodzaju żeńskiego również
    Juz dawno doszlam do wniosku ze człowiek to najobrzydliwsze stworzenie
    anemt:)

    OdpowiedzUsuń
  20. O Chryste, te tipsy z zapasem jedzenia na tydzień mnie osłabiły! :D

    Ja mam pazurki pożelowane od kilku miesięcy i są śliczne, żadnych zapasów nie robię, a i pazurki 5cm nie mają, ani brokatowych kwiatków na wierzchu, to może na miano obleśnicy jeszcze się nie załapałam...? :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Znałam takiego, który mawiał " za Ojczyznę!". Zdecydowanie milej byłoby powiedzieć: "przepraszam państwa za moją szczerą i nieskrępowaną wypowiedź" :-))))))))

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz