piątek, 13 maja 2011

awaria

Głupio się przyznać ale nie mam żadnego archiwum i notka o Blondynie zginęła, była jakaś awaria na bloggerze a teraz już można publikować ale tamtej notki nie ma, zginęła i koniec. Trudno, poczekam do jutra, może się jakoś odzyska?

10 komentarzy:

  1. No mnie też notki z wczoraj wcięło.... ehhh ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. ja potrafie zdeletowac przypadkie, podobnie jak ty nie prowadze archiw zadnych, wiecej nidy nie wiem o czym napisze, a jak mi sie w glowie pojawi temat to nie siedzi w niej na tyle dlugo i za chwile juz nie pamietam o czym chcialem, jednym slowem luz, blus i spontan.;) ipowiem ci ze tak najlepiej, nota sie nie przejmuj na brak weny to ty raczej cierpic nie cierpisz z tego, co widac;) lipton_r

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zginęła, została w naszej pamięci. Myślę, że w razie potrzeby wspólnymi siłami zdołamy ją odtworzyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam początek: Ja nie wiem co się ze mną dzieje ale od paru dniu usiłuję coś sensownego napisać i co napiszę to jest beznadziejne bo niestety ale bezustannie łazi za mną kolejny tekst o Waldemarze i dziś złapałam się na ... :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi też by wcięło notkę, a ocalała tylko dlatego, że ... wkleiłam ją w mailu do znajomego;)
    Za to notkę o Waldemarze nawet dziś wspominałam, przy okazji tego, że nawiedził nas w mieszkaniu rachmistrz- a dzięki Twoim notkom o przygodach rachmistrza, całkiem zabawnie mi się taka wizyta kojarzy;))

    Pozdrawiam ciepło,

    Margerytka

    OdpowiedzUsuń
  6. Odzyskała się. :)

    Klamerka

    OdpowiedzUsuń
  7. wróciła, bez komentarzy :)

    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  8. Klarko lubie Cie ,to ja ta starsza z Lancuta u tej mlodszej z Rzymu cieplutko Cie pozdrawiamy a pamiec to wspomaga szeroki usmiech ,cium

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam, jak moja najlepsza i najdłuższa notatka zniknęła przez niedbalstwo. Było mi łyso, że hej!

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz